Witam
Wiem że dodaje dużo tematów lecz wasza pomoc naprawdę mnie wspiera
To jest ostatni temat
Przejdźmy do sedna, prosił bym o pomoc ponieważ prawdziwą walkę z masturbacja zacząłem około 4/5 miesięcy temu i myślałem że przestane to robić i tyle lecz tak nie jest
Prosiłem Pana Jezusa o pomoc i wiem że próbuje mi pomóc lecz ja nie potrafię przyjąć jego pomocy i co zrobić
Jak na razie wytrzymałem najdłużej 2 tygodnie i od około 2 miesięcy chodzę do spowiedzi co niedzielę, i nie wiem co zrobić chciał bym przerwać to lecz nwm jak
Na internecie jest tyle rzeczy pobudzających zmysły i np gdy tego nie zrobi ale samoistnie nie fizycznie dojdzie do tego , to często robię to bo mam przekonanie że już się stało wiec dokończę Ale to jest błędne myślenie ( błędne koło ) Pan Bóg mi wybaczy minie tydzień i znów to robię co zrobić
I jeszcze jedno chciałem pujśc do seminarium duchowego za jakieś 6 lat ( mam 14 lat ) lecz nwm czy mogę ponieważ dręczy mnie ten grzech a Ksiądz musi być opanowany na tym punkcie
Chce powiększać rodzinę chrześcijańską i głosić prawdy wiary lecz nwm czy będę umiał
Odizolować się od internetu

Jeśli masz wysokie libido i chcesz zostać księdzem, to powiem ci że to sie może skończyć, w standardowy sposób.
Jak już dorośniesz i nieco zmieni ci sie charakter, czyli za 25 lat, to jako proboszcz jakiejś tam parafii, będziesz miał kochanke i dwójke dzieci.
Tak to powinno wyglądać.

Może teraz na pierwszym miejscu powinna być aktualna edukacja. W tym wieku sześć lat to kawał czasu i mocno się jeszcze zmienisz do dwudziestki. Zamiast się zastanawiać i mnożyć sobie dylematy, zajmij się bieżącymi sprawami. A jak szkoły za mało, zawsze można się uczyć jakiegoś języka obcego. Z netu


To akurat niegłupie w dzisiejszym świecie. Taki odpoczynek dobrze robi na głowę.
Jest ciekawa książka E-migranci, znasz może?

Do głównego tematu sie nie odnoszę, bo mi zrobią ciach ciach z moim stanowiskiem Powiem tylko, nie raczej nie przejdzie, ale po dwudziestce powinno być deczko lżej niż w czternastym roku życia, choć nie ma reguły.

Raczej jak bym został Proboszczem itp to nie miał bym żony
Aby zostać księdzem itp trzeba mieć powołanie i nie skalać się małżeństwem tylko żyć w czystości ( tak też bym robił żył w czystości hehe )
Ale dzięki za odpowiedzi

Chodziło mi o to, że jako proboszcz miałbyś kochanke i dzieci, o żadnej żonie nie mówiłem, w końcu jak ktoś ma duże libido, a na dodatek jest księdzem, to wtedy tak to może sie skończyć.

Kiepski dobór słów A tym bardziej znaczący w temacie wątku. Seksualność człowieka jest czymś co mamy i po prostu musimy z tym żyć. Jednym sprawia to więcej kłopotów, innym w ogóle, ale i jedni mają więcej ograniczeń np. religijnych, a inni stricte religijnych nie mają:) Ale małżeństwo raczej nie jest skalaniem...

Wiem, że pewnie nie miałeś tego na myśli, ale tak Ci wyszło.

Tez mialem problem z masturbacja chyba ze 20 lat i nic nie pomagalo.Ala w koncu zwrocilem sie do Boga

i zaczalem odmawiac Nowenne Pompejanska i problem zniknal.Takze glupota jest mowic,ze problem z

wiekiem sam zniknie ,bo nie zniknie.Tylko zwrocenie sie do Boga i Maryji moze rozwiazac ten problem.

Polecam Nowenne Pompejanska tez w innych sprawach Z Bogiem.

No rzeczywiście, kiepskie ujęcie tematu, chociaż punkt dla Ciebie za szczerość. Jakbyś tak powiedział protestantowi to by Ci przywalił 1 Tm 3, 1-5 i byś usiadł na czterech literach:) Pamiętaj, że kapłan ma Mamę i Tatę, którzy najczęściej są małżeństwem, więc szacunek dla tego sakramentu i ludzi którzy go przyjmują i udzielają sobie.

Co do tematu, to 3 rady:

1. Modlitwa, szczególnie wieczorna.
2. Patrz punkt 1.
3. Unikanie okazji czyli: ograniczenie czasu przed komputerem i Internetem. Konkretnie -
a) korzystanie z Internetu w obecności kogoś innego z rodziny,
b) unikanie korzystania z Internetu wieczorem i w nocy,
c) wyrzucenie komputera z pokoju gdzie śpisz, najlepiej zostawienie go w pokoju rodziców czy rodzeństwa.

To może wszystko brzmieć dość radykalnie, ale przed Tobą walka, więc nie łudź się, że załatwisz sprawę półśrodkami. Pełna zgoda, że jest tyle materiałów prowokujących do grzechu - czasami wystarczy zdjęcie jakiejś celebrytki na zupełnie 'normalnym' portalu w obcisłym ubraniu. Ja mam 29 lat i mój 'rekord' to rok i 2 miesiące.

PS. Mam nadzieję, że płeć piękna nie poczuje się zgorszona tym wszystkim, bo taka jest męska rzeczywistość.

A ja sie w ogóle niczym nie ograniczam, i nic mi sie nie dzieje.
Mógłbym zrezygnować z tej rozpusty, słodyczy, mięsa, ryb, alkoholu, czy tam pornografii, no ale po co?
Taka rezygnacja z tego wszystkiego, to by było takie 20 lat samobiczowania tylko ja sie pytam po co?
Całe życie miałbym sie biczować?

Pocieszasz sie chwiloowo, bo uzywki sa gorsze od biczowania.
Jak myslisz ile twoj organizm wytrzyma i ile lat sam sobie skrocisz zycie?

Sprawa indywidualna.....bardzo wiekowi z zielonym nosem, siwo-czerwoną twarzą stoją dzień w dzień pod sklepami z tanimi alkoholami.

Wyglad nie swiadczy o wieku, zapytaj ich ile ktory ma lat, to Ci szczeka na chodnik opadnie.

Kilku między 50 a 60 lat, mówię o tych, których znam, lub znają moi sąsiedzi i znajomi.

Pewnie ci znajomi zaczeli w dosc poznym wieku, bo ja widywalem kolegow szkolnych ktorych nie poznawalem, bo wygladali o co najmniej 30 lat starsi.
Wielu z nich juz dosc dawno nie ma, a niektorym udalo sie wyjsc z uzywek.

Wole jeden rok żyć na hamburgerach, niż 80 lat na samych kiełkach.

Mój dziadek lubił zawsze alkohol, jeść surową słonice i inne tam golonki, nie lubił ani jabłek ani ryb, nawet kapusty nie lubił, poza tym był dosyć gruby już nie wspominając o tym że nigdy nie ćwiczył, można by powiedzieć, że dziadek prowadził bardzo niezdrowy tryb życia, a dożył 97 lat i w sumie w jego życiu, nie spotkało go zbyt wiele chorób, więc mi nie opowiadaj, że coś komuś może zaszkodzić.