I tak kościół, miejsce zgromadzenia wiernych/mieszkanie Boga (zaleznie od optyki) stał się pomnikiem pychy ludzkiej.
Złote, wspaniałe, coraz wyższe i większe katedry są dokładnie tym samym.
Tym samym jest także "Figura Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata".

Jak się kończą argumenty, to zaczynają się ....
Rozmawiać można z każdym.

No niby racja, niemniej śledząc dyskusję widziałem tylko "Delenda Carthago" i nie wytrzymałem.
Rozmawiać należy z każdym ale czasami kończy się sens

Rozmowa to wymiana zdań dwóch uczestników.
Kiedy jeden mówi i odpowiada rzeczowo, a drugi nie słucha i odpowiada sam sobie, to już taka wymiana ani nie ma sensu, ani nie jest rozmową.

To, co przedstawiasz to właśnie jest jedna optyka.
Budynek kościoła jest i miejscem wspólnoty i domem Boga.
To, że niektórzy chcą w blasku tej świątyni się ogrzać podbudowując swoje ego pewnie nie jest czymś najwspanialszym.
Jest raczej czymś dziecinnym, ale kim jesteśmy, żeby ludzi o dziecinnej wierze i dziecinnym podejściu do życia krytykować czy osądzać?
Katedry są z jednej strony pomnikiem pychy ludzkiej, a z drugiej są też hołdem jaki możemy oddać Najwyższemu.
Optyka.

Hm, a wydawałoby się, że co jak co, ale świątynia powinna w każdym aspekcie ciągnąć w górę, a nie utwierdzać w małostkowości.

Człowiek jest jaki jest i taki jest przez Boga zbawiony.
Kościół (budynek) jak i Kościół (Lud Boży) jest święto-grzeszny.
Jak Lud Boży składa się z grzeszników zbawionych przez Boga, tak świątynia wyraża i ludzką małość i ludzkie dążenie do wyrażenia Bożej świętości.

@medieval
To nie jest usprawiedliwienie aby tej pysze hołdować, a nawet ją hodować.
Nie rozumiem jak moze być wyrażona Boża świętość przez pomnik ludzkiej pychy. Nie przeszkadza ci, uważasz za normalne 23 tys tablic "pamiątkowych"? Cel uswięca srodki? Jaka tu jest twoja optyka?

Staram się tych ludzi nie osądzać.
Rozumiem też, że Tobie takie "pamiątki" nie podobają się.
Boża świętość jest w jakiś sposób oddawana przez piękno, czy przepych świątyni.
Niektórzy chcą pokazać, że do oddania tej świętości też się przyczynili. Niech im będzie.

Ale nie chodzi wszak o osądzanie, tylko wskazywanie. Po co komu hierarchia, która nie przewodzi, tylko idzie na kompromisy łechcąc próżność owieczek?

Co by się stało, gdyby wykluczono możliwość takiego podkreślania czyjejś szczodrości? Mniej by było kościołów, zdobień? Cóż, przynajmniej reprezentowałyby faktyczne zaangażowanie wspólnoty.

To symbolizuje Tron Boga Ojca w Niebie oraz Syna Bożego, który zasiada po Prawicy Ojca.
W samej Apokalipsie masz napisane o starcach zasiadających na tronach.
Czytaj Pismo Święte i proś Ducha Świętego aby ci mnóstwo rzeczy objaśnił, ale czytaj też komentarze do Pisma Świętego, bo bez tego się pogubisz. Mądrości Bożej nie da się do końca pojąć, Pan Bóg jest Alfa i Omega, my możemy kolegialnie jako członkowie Kościoła Świętego rozeznawać i pytać Ducha Świętego o to jaki jest zamysł Boży i wola Boża w danej chwili.
Jeszcze odnośnie świątyni - kościołów.
Pan Jezus nic nie mówił o tym, żeby burzyć Świątynię Jerozolimską, mało tego przemawiał w domach, u siebie też przemawiał, Apostołowie też się gromadzili w Wieczerniku - mała wspólnota z początku - mały kościół.
Tron to miejsce zasiadania Króla, Pan Jezus jest Królem Wszechświata, Apostołowie to książęta, którzy są Jego sługami, Pan Bóg tak zarządził i tak jest jak jest. Kościoły dziś są po to też aby ludzie mieli jak się gromadzić.
Zauważ jedną rzecz, nawet nie chrześcijanie budują sobie budynki, żeby w nich się gromadzić i coś tam rozważać, to jest ludzką sprawą, bo pogoda jest zmienna. Co do zaś przepychu świątyń - kościołów, to wiadomo że najważniejsza jest Świątynia Ducha Świętego, którą jesteśmy jako ludzie żyjący w Duchu Świętym, natomiast sam kościół, obrazy i inne sakramentalia przypominają o Bogu i Jego chwale, którą objawia w tych, którzy Mu się przypodobali w jakiś sposób.
Temat rzeka.

Jak to nie? Jak na razie wszystko czego nie ogarnęła nauka - typu co było na kilka sekund po wielkim wybuchu czy też w czarnych dziurach - to jest raczej przypisywane Bogu - akt stworzenia. Pozostałe jest lepiej lub gorzej tłumaczone przez fizykę i matematykę (ostatnio nawet odkryto fale grawitacyjne). I jak na razie piasek i jego powstanie bardzo łatwo wytłumaczyć.

Jak na razie teoria wielkiego wybuchu jest tylko teorią.

Paradoksem było by właśnie niedopuszczenie ludzi do Boga.
Bóg stał się człowiekiem, dał się nam znieważać, bić i ukrzyżować. Wśród znieważających byli kapłani i świeccy, a On wszystkim przebaczył. To właśnie jest "z innego świata". Tym światem jest Wieczna Miłość, a nie świat materialny.
Jeżeli ktoś wierzy, nie koncentruje się na ludziach, tylko na Bogu. Nie szuka on grzechów innych ludzi, bo to właśnie jest grzechem. To, że ktoś grzeszy ma się nijak do Ciebie. To zło podsuwa nam fałszywe argumenty w stylu on grzeszy więc Tobie też wolno, niestety nie będzie to usprawiedliwieniem.

Paradoksem było by właśnie niedopuszczenie ludzi do Boga.
Bóg stał się człowiekiem, dał się nam znieważać, bić i ukrzyżować. Wśród znieważających byli kapłani i świeccy, a On wszystkim przebaczył. To właśnie jest "z innego świata". Tym światem jest Wieczna Miłość, a nie świat materialny.
Jeżeli ktoś wierzy, nie koncentruje się na ludziach, tylko na Bogu. Nie szuka on grzechów innych ludzi, bo to właśnie jest grzechem. To, że ktoś grzeszy ma się nijak do Ciebie. To zło podsuwa nam fałszywe argumenty w stylu on grzeszy więc Tobie też wolno, niestety nie będzie to usprawiedliwieniem.[/quote]

Sorki, ale odpowiadasz nie na temat. Jeżeli ktoś wierzy, to owszem, koncentruje się na ludziach, bo podstawowym przykazaniem jest miłość bliźniego. Zło podsuwa tak? NIE. To zwalanie wszystko na jakieś wyimaginowane "zło" powoduje, że tyle zła jest w kościele. Było, jest i będzie, dopóki ta instytucja nie pozbędzie się swoich brudnych pieniędzy i majątków.