Skoro nienarodzone dzieci ida od razu do nieba, i są od razu do niego dojrzałe, czyli umieją kochać?

Widocznie tak. W końcu "na obraz i podobieństwo", nie?

Po pierwsze nie wiadomo co się z nimi dzieje, kiedyś uważano że są wrzucane do piekła

No to głupio uważano, nie uważasz?

A teraz skąd wiadomo?

Czyli Jezus uzdrawiając pozbawiał chorych skarbu, ba może nawet uniemożliwiała zbawienie......


Podobnie kiedyś uważano, ze ziemia jest płaska, a tych, którzy twierdzili inaczej ogłaszano heretykami.


Z Ewangelii.....do takich należy królestwo niebieskie....Jezus błogosławiąc dzieci nie wskazywał na "warunek" ich zbawienia - chrzest lub cierpienie.

Czyli nienarodzone dzieci są wygrane a nie jak ci frajerzy, którzy się narodzili?
Tylko dlaczego aborcję Bóg uważa za wielki grzech a nie dobrodziejstwo?

Jeśli życie ziemskie jest niewazne, niepotrzebne, to DLACZEGO wszyscy nie rodzimy sie od razu w niebie?

Irracjonalny argument - to nie zbawione płody decydują o dokonaniu na nich aborcji.


Zbawienie nienarodzonych nie stanowi żadnego argumentu, że życie doczesne jest niepotrzebne.

Wcale nie irracjonalny. Jeśli nienarodzone dzieci nie tracą nic z tego że są nienarodzone, a wręcz zyskują, to aborcja jest czynem miłosiernym z życie narodzonych pomyłką

Jak Jezus uzdrawiał, to nie pozbawiał ich całego cierpienia życia. W dodatku uzdrowił niewidomego od urodzenia w wieku 32 lat, czyli on cierpiał przez 32 lata.

Zaraz usłyszymy, że kogo Bóg kocha, temu zsyła cierpienie . Bzdura.Polecam artykuł ks. Marka Dziewieckiego: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ienie.html
Umieranie przeważnie łączy się z bólem. Czy uważasz, że dziecko w łonie matki tego =bólu nie odczuwa? Nie cierpi? Oglądałeś film "Niemy krzyk"? Polecam artykuł:
http://adonai.pl/life/?id=7
A co z dziećmi, które umierają jako niemowlęta? One nauczyły się kochać? Miłość jest warunkiem zbawienia tych, którym dane było żyć na ziemi i którzy nauczyli się już używać rozumu i rozumieją pojęcie grzechu.

Jedna kropla cierpienia jest warta więcej niż wszystkie skarby świata

Po pierwsze: przeczytaj zawartości linków, bo nawet nie wejrzałeś.
Po drugie: gdyby tak było, to nawet największy zbrodniarz byłby usprawiedliwiony z powodu swego cierpienia nawet bez żalu za popełnione zbrodnie.

a gdyby zbrodniarz został wcześniej wyskrobany, to by poszedł do nieba, czy też Bóg wiedziałby że został by on zbrodniarzem i po wyskrobaniu trafił by do piekła?