Pokłóciłeś się z bliską ci osobą?
Chcesz się pogodzić, ale nie wiesz jak to zrobić?
Przygotuj jej Mega Budyń Mocy!!!!!!
Ten budyń osłodzi wszelkie nieporozunienia:)


Otóż trzeba zakupić budyń (najlepiej waniliowy;)),
przygotować 1/2 litra mleka
odlać z tego pół szklanki i wymieszać w tym mleku budyń, a resztę mleka zagotować,
potem wlać do gotujacego się mleka budyń i ciagle mieszać aż odpowiednio zgęstnieje
Następnie wlewamy budyń do ładnej miseczki, przygotować świeże jagody, a jak nie świeże to zamrożone (dlatego trzeba pamietać w lato żeby zamrozić jagody na wszelki wypadek)
i z tych jagód ułożyć kształt serca na budyniu
Potem juz zostało tylko dać ten budyń osobie, z którą się pokłóciłeś troszkę

Efekt zgody i przebaczenia murowany. Potwierdzone, może nie naukowo, ale osobistym doświadczeniem [/b]

Hm... a myślisz, żę budyń wystarczy? Czasami pomaga tylko szczera rozmowa z osobą z którą się pokłóciliśmy. Natomiast budyń na osłodę bardzo się przyda

Meg no wiesz, ja wiem, że czasem szczera rozmowa wystarczy, ale czasem jest trudno w ogóle cokolwiek się odezwać. Nie wiadomo jak zacząć, jak ubrać w słowa nasz żal, bo jest nam tak przykro.
Dlatego w takich sytuacjach polecam zacząc od budyniu, a potem słowa żalu i przebaczenia same polecą

a ja myśle, że najlepszym sposobem na pogodzenie się z drugą osobą jest dokładne przemyślenie tego, dlaczego zaistniała taka sytuacja, jakie są powody, jaka jest w tym wszystkim moja wina (a przeważnie jest, bo nigdy nie jest winna tylko jedna osoba), uporządkowanie wszystkiego w sobie, a potem przystąpienie do Sakramentu Pojednania (jeśli jest taka potrzeba), a potem... Potem już sie jakoś ułoży, ale trzeba sie baaardzo starać, bo w dalszym ciągu nie bedzie łatwo.
(Znam to z doświadczenia oh i ciągle staram sie pokonać siebie) i za was trzymam, dacie rade

ja proponuje prosic o wybaczenie, niezaleznie od tego ile i wogole czy byla moja winna. Nawet narazajac sie na wysmianie.

Jesli sie nie jest w stanie tego zrobic to zaczac sie modlic za ta osobe.

Jesli sie nie jest w stanie tego zrobic poszukac spowiednika albo formacji w Kosciele ktora mi pomoze dojsc do tego punktu.

Najwazniejsza rzecza jest przeprosic a pozniej osladzac slowkami, no i....budyniem