|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Kryzys.
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Od zeszłej niedzieli przeżywam kryzys wiary i kompletnie nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Przyznam szczerze, że od miesiąca nie przystępowałam do mszy św. z powodu mojego lenistwa, czego ogromnie żałuję. Doszły do tego moje inne grzechy w sferze ciężkiej. Zrozumiałam, że dłużej tak nie mogę. Poczułam prawdziwą tęsknotę za Bogiem. Podczas wyznawania grzechów, ksiądz (dosłownie) rozkrzyczał się na mnie, aż chyba było go słychać w całym kościele. Usłyszałam tylko, że jestem niewierząca, zajmuje się głupotami i kontynuował krzyki. Bardzo mnie to zabolało. Rozumiem, postąpiłam okropnie wręcz odsuwając się od Pana, lecz na prawdę dotarło do mnie, że ja dłużej tak nie potrafię. Z ledwością dostałam rozgrzeszenie i z tej przykrości o mało nie wybuchłam płaczem. Dzisiaj postanowiłam jeszcze raz przystąpić do sakramentu pokuty z głębokiej potrzeby. Modliłam się przed pójściem. Usłyszałam, że wygaduję głupoty i ksiądz kontynuował moje ocenianie wraz z mnożeniem przykrości. Boli do tej pory. ŻAŁUJĘ TEGO CO ZROBIŁAM, CHCIAŁAM ODBUDOWAĆ SWOJE RELACJE Z PANEM, A TYMCZASEM CZUJĘ SIĘ NIEZROZUMIANA, PORZUCONA I ZOSTAWIONA SAMA SOBIE, A CO NAJGORSZA PRZEZ SAMEGO BOGA.... Może On po prostu już mnie nie chce...
|
Śr kwi 12, 2017 22:22 |
|
|
|
|
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
Re: Kryzys.
Wiesz dobrze, że Bóg Cię kocha. Nie potrafię ocenić sytuacji przy spowiedzi - może ksiądz zrobił głupio, a może... dobrze (nie znam przecież - i nie chcę znać - szczegółów, a zdarza się zarówno tak, że ksiądz przesadza a nawet jest niekulturalny, jak i tak, że takie przykre "objechanie" daje błogosławione skutki na dłuższą metę).
Tak czy owak najważniejsze, że pojednałaś się z Bogiem (pamiętaj, aby nie mylić "uczucia pojednania" z "pojednaniem" - to zdecydowanie nie to samo! A zadaniem Sakramentu Pokuty jest własnie to, a nie to byśmy się czuli lepiej - choć często tak bywa).
A jak masz stres, zmień spowiednika.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Śr kwi 12, 2017 22:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys.
|
Cz kwi 13, 2017 5:46 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys.
Cytuj: 8 A chociaż może i zasmuciłem was moim listem, to nie żałuję tego; nawet zresztą gdybym i żałował, widząc, że list ów napełnił was na pewien czas smutkiem, 9 to teraz raduję się - nie dlatego, żeście się zasmucili, ale żeście się zasmucili ku nawróceniu. Zasmuciliście się bowiem po Bożemu, tak iż nie ponieśliście przez nas żadnej szkody. 10 Bo smutek, który jest z Boga, dokonuje nawrócenia ku zbawieniu, którego się [potem] nie żałuje, smutek zaś tego świata sprawia śmierć. 2 kor 7
|
Śr kwi 19, 2017 17:24 |
|
|
adamjanicki
Dołączył(a): Pt kwi 21, 2017 14:53 Posty: 1
|
Re: Kryzys.
Kryzys otwiera tylko nowe szanse przed Tobą. Jest dołek, który może tylko wzmocnić Twoją wiarę w przyszłości. Jeżeli podstawy Twojej wiary są mocne to przetrwasz go i wyjdziesz z niego mocniejszy
|
Pt kwi 21, 2017 14:55 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys.
Ja tam nie chce nikogo straszyc, ale przez taki "kryzys" straciłam swietną pracę i luksusowe mieszanie... Nawet nie moge wyrzucic Bogu czemu mi nie pomógł- bo nawet nie chodziłam do Kościoła - nie pamiętam zebym była nawet w Wielkanoc ... Moze to naturalne konsekwencje moich czynów - ale gdyby nie olewka Boga to może on by jakos to powstrzymał...Otrząśnij się lepiej o własnych siłach... Jak bardzo prawdziwe jest to ze Bog wybacza zawsze, człowiek czasami a natura nigdy... Jedyne co to będąc blisko Boga on moze jakos powstrzymać naturę... i ludzi...
|
N kwi 23, 2017 16:40 |
|
|
Say
Dołączył(a): So kwi 22, 2017 12:37 Posty: 12
|
Re: Kryzys.
Bóg Cię chce, dlatego się o Ciebie upomina wzbudzając tęsknotę. Jeżeli przechodzisz kryzys wiary, módl się nieustannie. Zachęcam do słuchania świadectw, konferencji, oraz do uczestnictwa w mszy uzdrawiającej, to buduje wiarę. Czy byłaś kiedykolwiek u spowiedzi generalnej? Myślę, że weryfikacja swojego życia w tej formie doskonale nas uzewnętrznia, jest niezwykle oczyszczająca. Poszukaj innego księdza, zrób rozeznanie, pomódl się do Ducha Świętego, a trafisz na dobrego spowiednika. Mów/ myśl - JEZUS. Niech to wejdzie Ci w nawyk, i słuchaj wyraźnie głosu natchnienia. To imię Cię zbawiło, rozmyślaj więc nad Jezusem i jego śmiercią, zmawiając o 15.00 koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przypomnij sobie Pańskie obietnice. Pamiętaj o szczególnym nabożeństwie do Maryi, matki swojej. Grzechy niosą za sobą konsekwencje, dlatego spróbuj się wyzwolić z pewnych natręctw, a zauważysz zmianę, zarówno na płaszczyźnie psychicznej, jak i psychicznej.
Powodzenia
|
Wt kwi 25, 2017 17:18 |
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Kryzys.
Zmien spowiednika. Ten sposob "objechania" grzesznika swiadczy tylko o braku kultury ksiedza. Objechac mozna bardzo surowo bez krzykow, zreszta czy nic dla niego nie znaczy tajemnica spowiedzi ? Z drugiej strony po co krzyki jesli i tak dal ci rozgrzeszenie ? Burak i tyle.
|
Śr kwi 26, 2017 15:32 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|