Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Wąska Brama... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Wąska Brama...
Ewangelia Mateusza 7
(13) "WCHODŹCIE (nakaz !) przez CIASNĄ bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a WIELU jest takich, którzy przez nią wchodzą."
(14) "A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i NIEWIELU jest tych, którzy ją znajdują."

Ewangelia Łukasza 18
(8) "(...) Tylko, czy Syn Człowieczy ZNAJDZIE wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"

1. Czym jest według Ciebie owa wąska brama?

2. Jak sprecyzować ten liczebnik "NIEWIELU"? Niewielu, to znaczy jaki procent?
Słowa Izajasza, które odczytujemy jako biblijny typ:
(22) "Bo, choćby twój lud, Izraelu, był tak liczny jak piasek morski, tylko RESZTKA z niego się nawróci. Zagłada jest postanowiona zgodnie z pełnią sprawiedliwości."
(23) "Gdyż, jak jest postanowione, Wszechmocny, Pan Zastępów dokona zagłady na całej ziemi."

3. A czym jest ta szeroka droga, która wiedzie na zatracenie dusz?


Śr kwi 26, 2017 11:01
Zobacz profil
Post Re: Wąska Brama...
Drogę poszerzają wszyscy, ci, o których Jezus mówi, że zdrowej nauki nie zniosą i przekształcą słowa Biblii na swoje osobiste upodobanie, gardząc Kościołami, denominacjami, zborami.....


Śr kwi 26, 2017 11:40
Post Re: Wąska Brama...
Proponuje przeczytac caly Mt 7. Szczegolnie Mt 7,12 i Mt 7,15-23


Śr kwi 26, 2017 12:37

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Wąska Brama...
Witam wszystkich czytających.
Chciałbym Wam tak w skrócie przedstawić historię z mojego życia z ostatnich lat. Dlaczego?
Ponieważ jestem osobą, która miała to szczęście odnaleźć tą wąską bramę i przez nią wejść.
I to nie moja zasługa, czy też poszukiwania, doprowadziły do tego, że ją znalazłem. Zawdzięczam to mojej żonie, wówczas jeszcze narzeczonej.
Kilka lat temu, jeszcze jako osoby, które nie poznały prawdziwie Boga, chociaż nie byliśmy osobami niewierzącymi, miał odbyć się nasz ślub. Na parę dni przed zaginęły mi dokumenty.
Ślub nie odbył się, chociaż już wszystko było przygotowane, a goście już byli w drodze. Musiałem wszystko odwołać. Jedyne co miałem przy sobie to prawo jazdy. Niestety, musi być dowód albo paszport.
Rozstaliśmy się. Ja wyjechałem za granicę. Moja narzeczona została i przeżywała ogromną traumę. Pewnego wieczoru zawołała od siebie "Dlaczego nikt mnie nie kocha?" Wtedy stało się coś niesamowitego. W sposób, który nie da się opisać, do pokoju wszedł Bóg. Odczuła Jego obecność w sposób duchowy. I usłyszała "Ale ja cię kocham".
Żona, jeszcze przed nieudanym ślubem, była osobą bardzo pragnącą zbliżyć się do Boga. Czytała Biblię. Tam, w tym pokoju owego kwietniowego wieczoru, moja żona weszła przez tą wąską bramę. Miała spotkanie z Bogiem i narodziła się na nowo. Weszła do duchowego Królestwa Niebieskiego. Była to sytuacja, o której pisze Apostoł Paweł w 2 Koryntian 7:10:
"smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć"
Po tym spotkaniu z Panem, żona napisała do mnie, że aby wznowić nasze narzeczeństwo, muszę poznać Jezusa".
Byłem bardzo zaniepokojony jej słowami. Martwiłem się, czy nie popadła w sidła jakiejś sekty. Odpierałem z oburzeniem, że przecież ja Jezusa już poznałem, gdyż już jako dziecko chodziłem do kościoła. Napisała, że nie o to chodzi.
I wtedy zaczęła się za mnie modlić. I wtedy poczułem, że coś dziwnego ze mną się dzieje. ALE WIEDZIAŁEM, że to ręka Boża. Nagle zacząłem słuchać kazań i księży katolickich, i pastorów. Moim ulubionym pierwszym kaznodzieją był ks. Pawlukiewicz. Bóg powoli prowadził mnie w kierunku pokuty. Teraz to wiem, wtedy nie wiedziałem.
Przyjechałem na urlop do Polski. Był sierpień tego samego roku. U narzeczonej poznałem też parę innych osób, dzisiaj moich braci w wierze, które powiedziały mi co powinienem zrobić. Powinienem wyznać przed Bogiem, że jestem grzeszny i sam bez Jego pomocy nie zbawię się. Oraz przyjąć Pana Jezusa jako Pana i Zbawiciela.
Ponieważ jestem /byłem/ z natury nieśmiały zszedłem na parking do samochodu. Siedziałem tam z pól godziny zastanawiając się co powiedzieć. I nagle zacząłem mówić. I po chwili zdałem sobie sprawę, że to nie ja układam zdania ale "ktoś" je wkłada do moich ust. Nagle poczułem coś niewyobrażalnego. Poczułem obecność Bożą przy sobie. I WIEDZIAŁEM, że to przyszedł do mnie Pan Jezus we własnej osobie. A On zaprowadził do Ojca. Zostałem Dzieckiem Bożym.
Odnalazłem BRAMĘ.

A więc, czym jest ta brama?
Odpowiedź mamy tutaj, w Jana 4 /spotkanie Pana Jezusa z Samarytanką przy studni/
(10) "Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej."
(14) "Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu."
(20) "Ojcowie nasi na tej górze oddawali Bogu cześć; wy zaś mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy Bogu cześć oddawać."
(21) "Rzekł jej Jezus: Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu."
(22) "Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów."
(23) "Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w DUCHU I PRAWDZIE; bo i Ojciec TAKICH SZUKA /I TU JEST KLUCZ DO BRAMY !!/, którzy by mu tak cześć oddawali."

W całym Starym Testamencie znajdujemy słowa przestrzegające przed bałwochwalstwem. Przed czynieniem sobie jakichkolwiek wizerunków. Właśnie dlatego nas Bóg ostrzegał i ostrzega nadal. I zachęca abyśmy odnaleźli tą duchową DROGĘ. A wszelkie obrazy i przedmioty, relikwie, w których pokładamy nadzieję, którym oddajemy cześć /jeśli to robimy, nie twierdzę że wszyscy tak robią/ wiodą nas na manowce, na SZEROKĄ DROGĘ ku potępieniu wiecznemu.

Więc jaka jest ta procedura poszukiwania wąskiej bramy.
1. Poszukiwanie Boga.
Jeremiasza 29
(12) "Gdy będziecie mnie wzywać i zanosić do mnie modły, wysłucham was."
(13) "A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem,"
Szukanie sercem, to poszukiwanie Boga w sposób duchowy. Szczere wewnętrzne pragnienie spotkania. Czytając Biblię, którąś z ewangelii i modląc się. Ty MUSISZ PRZEBIĆ się ze swoim pragnieniem przez zaporę zła, która Cię otacza. Te siły zła /one naprawdę działają/ będą Cię do tego zniechęcać również w sposób duchowy. MUSISZ być wytrwały/a.

2. Prowadzenie w kierunku pokuty.
Poczujesz już pierwszy dotyk Ducha Świętego, dotyk samego Ojca, który poprowadzi Cię do pokuty.
Jana 6:
(44) "Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym."

3. Usłyszysz cichy, bardzo subtelny głos w sercu namawiający do modlitwy.
Apokalipsa 3
(20) "Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną."
To ważne aby zrozumieć, że TYLKO Jezus wiedzie nas do Ojca. Tak działa ten "mechanizm" duchowy.

4. Poczujesz nagłe pragnienie modlitwy ale to pragnienie nie będzie pochodziło już od Ciebie.
Rzymian 10:
(9) "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
(10) "Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu."
Niekoniecznie musisz wypowiedzieć określoną, ustaloną formułkę. To Duch Święty już wtedy wkłada słowa do ust.

5. Nowe narodzenie i objawienie prawdy.
Pozwolę sobie zacytować tu tekst, który podałem w dziale "sam wymyśl temat".
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Wyjaśniam czym jest "nowe stworzenie w Panu"

Cytuję 2 Koryntian 5
(16) Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy.
Paweł pisze w tym wersecie do osób będących po pokucie /i chrzcie/. Osoby zbawione nie są już cielesne i nie postępują według ciała. Są z innego świata. Wszystko w ich życiu przeorientowało się o 180 stopni. Co było ważne przed chrztem, po chrzcie nie ma żadnego znaczenia. Np. ja przed chrztem marzyłem o wypasionym SUV-ie. Po chrzcie już patrzę na te samochody zupełnie obojętnie... :? One są JUŻ w duchowym Królestwie Bożym. Wcześniej tylko widzieli Jezusa lub znali Go z opowiadań. Po akcie pokuty, mimo że Jezus już zasiadł po prawicy Ojca w Niebie, poznali Go w inny sposób, w sposób duchowy, czyli w "duchu i prawdzie". Jest to stan ducha, trudny do określenia dla osób, które jeszcze tego nie doznały. Trudno opisać przeżywanie obecności Pana w nas / i tuż obok nas. On jest jakby wszędzie w okół ale też jakby we mnie.
Duch Święty, o którym Jezus powiedział, że "pewnego dnia poznacie, że w was będzie". O tym wiedzą wszystkie osoby, które prawdziwie przeżyły pokutę.

(17) Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.
Tu jest mowa o nowym narodzeniu. Stary człowiek umiera w akcie chrztu w Duchu Świętym /i wodnym/ staje się nowym stworzeniem. To nie jest pustosłowie. To NAPRAWDĘ się dzieje. Sami widzimy różnice i inne osoby widzą różnice w naszym zachowaniu. Ta zmiana w nas jest NATYCHMIASTOWA. Oczywiście, że nie od razu stajemy się idealni. Do tego jeszcze daleka droga. Nad pozostałymi wadami musimy z pomocą Boga popracować. Ale to już następuje w "ogniu" tego świata. List do Ladoycei /Ap. 3:18/: "Radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja," To jest propozycja przystąpienia do Nowego Przymierza z obietnicą zmiany naszego charakteru. Ten charakter Bóg wypala w ogniu świata. A zostaje samo złoto. Aby nie wystąpiła haniebna nagość nasza w dniu sądu.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Polecam kanały "dotyk Boga", "jestem drugi", "na poddaszu". Wypowiadają się tam osoby, które JUŻ odnalazły tą Bożą Bramę.

Pozdrawiam w Panu i życzę z całego serca każdemu czytającemu powodzenia w poszukiwaniu drogi do Bożej Bramy...


Śr kwi 26, 2017 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Wąska Brama...
servus napisał(a):
W całym Starym Testamencie znajdujemy słowa przestrzegające przed bałwochwalstwem. Przed czynieniem sobie jakichkolwiek wizerunków.


No i? Nie napisałeś nic o spaleniu wszystkich zdjęć Twojej narzeczonej/żony pod wpływem "narodzenia na nowo". Dawaj śmiało, napisz, jak to zrobiłeś.

Jest również pewna różnica pomiędzy świadomością i doświadczeniem duchowym istnienia "bramy zbawienia", a faktycznym przejściem przez nią na koniec ziemskiego życia, nie uważasz? Jeśli np. nowonarodzony za 10 lat zostanie łajdaczącym się ateistą, to obawiam się, że jego wcześniejsze doświadczenie Boga niekoniecznie musi zagwarantować mu zbawienie, jak sądzisz?


Śr kwi 26, 2017 14:28
Zobacz profil
Post Re: Wąska Brama...
Oczywiscie slowa Jezusa, ze kto Go widzial, widzial i Ojca i inne podobne, to bzdura dla zbawionych i wybranych.
Zdjecie slubne do smieci! Na pewno ktoos moze sie do niego modlic!

A mowilam: calosc czytac:
Cytuj:
13 Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajduja

15 Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami7. 16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? 17 Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. 20 A więc: poznacie ich po ich owocach.
21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"

Mt 7

I koniecznie:

Cytuj:
7 Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. 8 I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa 9 i znalazł się w Nim - nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze3 - 10 przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, 11 dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. 12 Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, bo i sam zostałem zdobyty4 przez Chrystusa Jezusa.

13 Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, 14 pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. Flp 3


Twoje doswiadczenie nie jest jakims nadzwyczajnym tylko dla bezkonfesyjnych chrzescijan. I bez wlasciwych owocow, dazenia do Prawdy i konkretnej zmiany zycia, nie oznacza, ze dojdziesz tam, gdzie powinienes.


Śr kwi 26, 2017 15:14

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Wąska Brama...
BlueDraco napisał(a):
No i? Nie napisałeś nic o spaleniu wszystkich zdjęć Twojej narzeczonej/żony pod wpływem "narodzenia na nowo". Dawaj śmiało, napisz, jak to zrobiłeś.

Bóg ostrzega wierzących ale jeszcze nie zbawionych przed bałwochwalstwem aby nie chybili celu. A celem, bramą jak wykazałem powyżej, jest poszukiwanie Boga ścieżką duchową. To czy ktoś ma już potem, będąc osobą już zbawioną jakieś wizerunki na ścianach, nie ma żadnego znaczenia.
Ta osoba już odnalazła drogę.

Cytuj:
Jest również pewna różnica pomiędzy świadomością i doświadczeniem duchowym istnienia "bramy zbawienia", (1) a faktycznym przejściem przez nią na koniec ziemskiego życia, nie uważasz? (2) Jeśli np. nowonarodzony za 10 lat zostanie łajdaczącym się ateistą, to obawiam się, że jego wcześniejsze doświadczenie Boga niekoniecznie musi zagwarantować mu zbawienie, jak sądzisz?

1. Sugerujesz zbawienie z uczynków a nie z wiary?
2. Jana 10
(27) Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną.
(28) I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i NIKT nie wydrze ich z ręki mojej.
(29) Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i NIKT nie może wydrzeć ich z ręki Ojca.

Jest tylko jedna możliwość. Że ktoś się wyrzeknie zbawienia świadomie, tudzież głupotę /ale tu dostanie ostrzeżenie/. Ale nie znam i nikt z moich znajomych nie zna takiego przypadku.


Śr kwi 26, 2017 15:58
Zobacz profil
Post Re: Wąska Brama...
Ja znam. Niejeden. Widac za krotko jestes “zbawiony“


Śr kwi 26, 2017 16:10
Post Re: Wąska Brama...
Ech servus, kiepski z Ciebie lingwista. Kiepski z Ciebie bajkopisarz. To już wiemy. Teraz może wskaż w czym jesteś dobry (oprócz nieustannego wydzierania się mimo zwracanej Ci uwagi).


Śr kwi 26, 2017 16:33

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Wąska Brama...
No to mamy coś nowego. Zatem zdaniem nowonarodzonego nawrócony katolik napełniony Duchem Świętym już może bez szkody dla zbawienia oglądać obrazy wyobrażające Jezusa i świętych, a nawet własną żonę? No toś mnie pokrzepił na duchu. Czyli twierdzisz, że zakaz tworzenia wizerunków nie dotyczy nawróconych chrześcijan? - Cieszę się, wiesz, ja zawsze tak uważałem, zresztą tak naucza od wieków mój Kościół.

A wracając do wątku zdjęć Twojej żony: rozumiem, że podczas nowonaradzania wszystkie spaliłeś, a po świeżozbawieniu zrobiłeś nowe, już nie bałwochwalcze?

No i fakt, jak napisał Kael, chyba jesteś nie tylko nowonarodzny, ale i świeżozbawiony, skoro jeszcze nie doświadczyłeś stoczenia się innego nowonarodzonego i świeżobawionego w grzech ciężki. Spoko, wszystko przed Tobą. A jak już Twój pastor/kaznodzieja/przywódca bezhierarchicznego kościółka zostawi żonę z dziećmi i weźmie sobie młodszą kochankę, i kiedy na darmo będziesz zadawał Bogu pytanie o to zło, to wiedz, że jest taka wspólnota, którą Ty opluwasz jako zinstytucjonalizowaną, która odpowiedź na to pytanie zna od wieków. Ponad dwudziestu zresztą, bez przerw i reaktywacji.


Śr kwi 26, 2017 19:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wąska Brama...
servus napisał(a):
Ponieważ jestem osobą, która miała to szczęście odnaleźć tą wąską bramę i przez nią wejść.


To ty byłeś w Niebie?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr kwi 26, 2017 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Wąska Brama...
Robek napisał(a):
servus napisał(a):
Ponieważ jestem osobą, która miała to szczęście odnaleźć tą wąską bramę i przez nią wejść.


To ty byłeś w Niebie?

Jestem w Królestwie Bożym.


Cz kwi 27, 2017 5:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wąska Brama...
servus napisał(a):
Jestem w Królestwie Bożym.


Co ty tam robisz, w tym Królestwie?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz kwi 27, 2017 5:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Wąska Brama...
Robek napisał(a):
servus napisał(a):
Jestem w Królestwie Bożym.


Co ty tam robisz, w tym Królestwie?


Mam społeczność z Ojcem i poznaję Go... :)


Cz kwi 27, 2017 6:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Wąska Brama...
servus napisał(a):
Robek napisał(a):
servus napisał(a):
Jestem w Królestwie Bożym.


Co ty tam robisz, w tym Królestwie?


Mam społeczność z Ojcem i poznaję Go... :)


No i co takiego fajnego tam poznałeś?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz kwi 27, 2017 6:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL