Autor |
Wiadomość |
Magnus noX
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 21:50 Posty: 18
|
Incognito napisał(a): Uważasz więc, że gdyby umarli bez spowiedzi dwaj ludzie - jeden który gwałcił i mordował dzieci, oraz drugi który ukradł batona ze sklepu, obu powinna spotkać taka sama kara?
A uważasz, że gdyby pierwszy z nich się przed śmiercią wyspowiadał, to powinien pójść do nieba a ten drugi.... do piekła
Na ziemi konsekwencje są proste do przewidzenia, w wiekszości krajów jeden by dostał co najmniej 25 lat a drugi musiałby zapłacić za batona i przeprosić
|
Cz gru 29, 2005 21:34 |
|
|
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Magnus noX napisał(a): A uważasz, że gdyby pierwszy z nich się przed śmiercią wyspowiadał, to powinien pójść do nieba a ten drugi.... do piekła
Nie.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz gru 29, 2005 21:54 |
|
|
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
W sensie ścislym grzechy lekkie nie są grzechami. Nie mówi się też już o grzechach ciężkich, ale smiertelnych. To są wlaśnie grzechy w sensie ścisłym, gdyz odcinają nas od relacji z Bogiem, wprowadzają w duchową śmierć.
[Jeśli jakiś moralista uważa, że jakieś herezje napisalam, niech poprawia. Albo sama poprawię gdy znajdę odpowiednie materiały.]
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
Cz gru 29, 2005 22:08 |
|
|
|
|
carnuntum
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 22:28 Posty: 36
|
Kwestia sumienia:
"Sumienie skrupulackie
Są też osoby posiadające sumienie przewrażliwione, czyli tzw. skrupulanckie. Polega ono na tym, że człowiek doszukuje się wielkiego zła w czynach, które obiektywnie nie są bardzo szkodliwe. Skrupulatowi wydaje się, że ciągle popełnia grzechy ciężkie i dlatego boi się przystępować do Komunii św. Ludzie ci potrafią nieraz całymi godzinami lub dniami zastanawiać się nad tym, czy ich uczynki były grzechami ciężkimi, lekkimi, czy też nie były w ogóle żadnym złem. Te rozważania nigdy nie doprowadzają ich do znalezienia szukanego rozwiązania. Dość często pojawia się u nich jeszcze obawa, czy się dobrze spowiadają, czy wyznali dobrze swoje grzechy, czy szczerze żałowali, czy spowiedź była dobra, czy nie należy jej jeszcze raz powtórzyć itp. Skrupulaci powinni pamiętać, że rodzące się w nich wątpliwości co do ciężaru grzechu, są znakiem, że grzech śmiertelny nie został popełniony. Grzech ciężki bowiem popełnia się wtedy, gdy nie ma żadnych wątpliwości co do świadomości i dobrowolności wyboru wielkiego zła. Wątpliwość, czy popełniliśmy bardzo wielkie lub też małe zło albo też czy działaliśmy całkiem dobrowolnie i całkiem świadomie oznacza, że grzech ciężki nie został przez nas popełniony. Z drugiej strony skrupulat powinien przyjąć jako fakt, że - podobnie jak wielu innych ludzi - popełnia wiele grzechów lekkich, za które powinien Bogu wynagradzać modlitwą, dobrocią, udzielaniem innym pomocy."
http://www.teologia.pl/m_k/zag03-05.htm#2
_________________ Fac Me Tibi Semper Magnis Credere,
In TE Spem Habere, Te diligere - S.Thomae Aquinatis
|
Pt gru 30, 2005 1:51 |
|
|
Black-White Sheep
Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54 Posty: 226
|
Rozróżnienie, ze istnieją różne rozdzaje grzechów znajdujemy w (1J 5). Pierwszy list św. Jana apostola rozdział piąty. Wersety- nie pamiętam, ale gdzies pod koniec.
_________________ "Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."
|
Pt gru 30, 2005 10:30 |
|
|
|
|
A. Orsini
Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 0:33 Posty: 12
|
Re: grzech ciężki czy nie?
drago napisał(a): Witam. Często nie mogę rozróżnić grzechu ciężkiego od lekkiego.
Jeśli masz wątpliwości, czy coś jest grzechem czy nie, to z pewnością nie jest to grzech ciężki.
|
N sty 01, 2006 0:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A. Orsini, nie do końca się z Tobą zgodzę, ta kwestia zależy od tego, jakie mamy sumienie.
|
N sty 01, 2006 18:33 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Chciałabym zauważyć, że od tego typu porad jest spowiednik, a nie forum internetowe. I najlepiej rozmawiać ze spowiednikiem...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N sty 01, 2006 20:50 |
|
|
A. Orsini
Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 0:33 Posty: 12
|
Lucyna napisał(a): A. Orsini, nie do końca się z Tobą zgodzę, ta kwestia zależy od tego, jakie mamy sumienie.
Wystarczy zwykłe najnormalniejsze sumienie, niekoniecznie ukształtowane pod wpływem chrześcijaństwa. Każdy ateista, który popełni coś takiego, co my nazywamy grzechem ciężkim, będzie wiedział, że popełnił coś zdrożnego, choć nazwie to np. świństwem.
Grzech ciezki, pani Lucyno, wymaga, by był "świadomym, dobrowolnym i w rzeczy ważnej". Jeśli ktoś zastanawia się, czy to co zrobił jest grzechem czy nie, tym samym eliminuje "rzecz ważną". Gdyby rzecz była istotnie ważna, grzesznik nie miałby wątpliwości.
Oto przykład: Obecnie na wszystkich katolickich forach, katolicy bardzo żarliwie opluwają Abp. Życińskiego, rzucając na niego wręcz oszczerstwa. Oszczerstwo jest grzechem ciężkim i wymaga odwołania w ramach zadośćuczynienia. Do tego odwołania nigdy nie dojdzie. Jednak ci, którzy rzucają na arcybiskupa oszczerstwa nie będą się z tego spowiadali. I tu się zgodzę, że nie mają sumienie zbyt delikatnego, raczej takie jak gumowy worek, do którego bardzo wiele się zmieści, aż pęknie. Ale w tym wypadku zachodzi coś innego. Brak świadomości grzechu. Oszczercy uważają bowiem, że nie czynią niczego złego. Mało tego, uważają często, że chronią Kościół. Nie wiadomo tylko przed kim.
Zatem zło moralne popełniane przez człowieka zależy i od prawa naturalnego, wszczepionego w serce człowieka, i od wyznawanej religii, i niestety także od osobistych przekonań człowieka. Jeśli ja będę przekonany, że otwieranie okna po godzinie 22:00 jest grzechem, to czyniąc to będę grzeszył, natomiast Pani nie popełni grzechu wietrząc pokój przed udaniem się na spoczynek. Na tej samej zasadzie jak jedzenie wieprzowiny przez niektóre nacje jest złem moralnym, a dla nas nie.
|
Pn sty 02, 2006 21:27 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Orsini - a tu się z Tobą niekoniecznie zgodzę.
Przykład - są osoby, które uważają, że dokonując aborcji nie popełniają nic zdrożnego. Załóżmy, że żyją w Polsce - uważasz, że w tym momencie NIE POPEŁNIAJĄ grzechu ciężkiego?
Oczywiście masz rację, że do grzechu ciężkiego konieczna jest ciężka materia, świadomość i dobrowolność czynu, ale istnieje również pojęcie ignorancji zawinionej lub nie tyle ignorancja, co brak uznania pewnych zasad moralnych (Kościół tak mówi, ale ja się z tym nie zgadzam, bo moje sumienie mówi mi inaczej). I to już jest źle pojęta autonomia sumienia.
Przypomnę Katechizm:
Cytuj: 1791 Ignorancja często może być przypisana odpowiedzialności osobistej. Dzieje się tak, "gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu". W tych przypadkach osoba jest odpowiedzialna za zło, które popełnia.
Zasada ogólna brzmi: W WĄTPLIWOŚCIACH NIE DZIAŁAĆ. To znaczy - jeżeli masz wątpliwość, czy popełniłeś grzech ciężki, idź do spowiedzi.
To zasada ogólna, od której spowiednik może uczynić wyjątek, ale taka decyzja należy WYŁĄCZNIE do spowiednika.
Robienie z niej zasady ogólnej jest wprowadzaniem ludzi w błąd, i to - delikatnie mówiąc - nie najlżejszego gatunku.
Dlatego PROSZĘ żeby tego typu rozstrzygnięcia zostawić spowiednikowi, bo tylko on ma do nich prawo.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn sty 02, 2006 21:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|