Watykan obawia się drugiej reformacji w Niemczech
https://www.rp.pl/kosciol/art39882441-watykan-obawia-sie-drugiej-reformacji-w-niemczech

Co o tym myślicie? Ktoś będzie "drugim Lutrem"?!... Może Georg Bätzing

– Moglibyśmy być już znacznie dalej w dziele reformatorskim, gdyby nie sprzeciw Watykanu, na który spada cała odpowiedzialność – skomentował przewodniczący niemieckiego episkopatu biskup Georg Bätzing. Biskupi nie zamierzają rezygnować z planów. Przesunęli jedynie głosowanie nad statutem Komisji Synodalnej w oczekiwaniu na poważne rozmowy z Watykanem.

Nie przesadzajmy. Biskup Bątzing jest motorem pewnych reform, czasami idących za daleko ale Lutrem nie będzie.
Do tego trzeba mieć trochę charyzmy.

Możemy poznać Twoje zdanie, jako księdza, na temat tych reform? Które są OK, a które nie?... [kto lepiej to zrobi, jak ktoś od środka temat znający?]

Przenoszę dyskusję na temat drogi synodalnej do tego nowego wątku.

OK, cieszę się z przenosin tematu; ucieszę się też z otrzymania odpowiedzi na moje pytanie...

Możemy poznać Twoje zdanie, jako księdza, na temat tych reform? Które są OK, a które nie?... [kto lepiej to zrobi, jak ktoś od środka temat znający?]

Podaję link do artykułu na ten temat.
https://www.katholisch.de/artikel/44051 ... nodale-weg
Teraz małe streszczenie o co chodzi w tej drodze synodalnej.
Została ona podzielona na poszczególne fora.
Forum 1.
Dotyczy władzy i podziału władzy w Kościele.
Droga Synodalna (będę posługiwał się skrótem DS) uważa, ze powinna być powołana Rada Synodalna jako gremium na płaszczyźnie konferencji biskupów, diecezji i parafii, Rzym sie sprzeciwia bo to osłabiłoby rolę biskupa.
Dalej chodzi o wpływ świeckich na mianowanie biskupów. Tu jestem jak najbardziej za, to powrót do starożytnej praktyki Kościoła.
Forum 2.
Dotyczy życia prezbiterów, zniesienia obowiązkowego celibatu (jestem za), oczywiście obowiązek celibatu powinien dotyczyć jedynie księży zakonników.
Inny ważny temat to nadużycia seksualne i działania wobec sprawców. Zapobieganie takim nadużyciom. Oczywiście jestem za.
Forum 3.
Kobiety w służbie i urzędach kościelnych:
- diakonat kobiet, DS uważa, ze powinien być wprowadzony w całym Kościele, ale poszczególne diecezje powinny o tym decydować czy tego chcą, jestem za,
- przepowiadanie Ewangelii przez świeckich w Słowie i Sakramencie, jak najbardziej, to nic nowego w krajach misyjnych,
Forum 4.
Zycie w udanych związkach:
-nowe spojrzenie i ocena homoseksualizmu, nie może on być moralnie inaczej oceniany niż heteroseksualizm, postuluje się zmianę treści katechizmu na ten temat! dla mnie sprawa dość kontrowersyjna, vide: nauka Biblii,
- uwzględnienie wielości płci, tez temat kontrowersyjny i bardzo ideologiczny,
- "błogosławieństwo par, które się kochają" (dosłowne sformułowanie), chodzi oczywiscie o pary homoseksualne czy ludzi żyjących w nowych związkach, moje zdanie j.w.

Z powyższego wynikać się zdaje, że zadania drogi synodalnej w Niemczech różnią się od tematyki poruszanej w Polsce jak też w reszcie świata. Nie pokrywają z tematyką zawartą w materiałach synodalnych.

Nie chcę być złośliwy ale w Polsce dyskusje na temat synodalności zostały potraktowane "per nogam". Odzew był bardzo mizerny. Nie zauważono zbyt wielkiego zaangażowania zarówno ze strony hierarchii jak i "zwykłych" ludzi. W mniejszych ośrodkach ludzie w ogóle nie mieli pojęcia, ze cos takiego jest.
Jak się poczyta sprawozdania z dyskusji, refleksji nad tą sprawą z poszczególnych diecezji to widać w większości przypadków ze zrobiono to wszystko aby po prostu sprawę odfajkować.
A mnie się wydaje, ze się pokrywają. Dobrze byłoby przeczytać dokumenty DS i syntezę synodu.
Tutaj link do syntezy synodu.
https://www.synod.va/content/dam/synod/ ... Report.pdf

Przez proboszczów, rzeczywiście tak. Jak narzucone zło konieczne. Rozkaz wypełniony. Jednak niektórzy proboszczowie trafili na miny. Zespoły dobrane zostały tak, aby składały się z osób przyzwyczajonych do prowadzenia za rączkę, nie przejawiających inicjatywy. U mnie, pechowo, dwie osoby z powołanych się zaangażowały. I dołączyło do nich jeszcze kilka. Proboszcz na wszelkie sposoby zniechęcał, jednocześnie werbalnie wspierając wszelkie inicjatywy. I jednocześnie je blokując.

Tak, mam ten dokument. Omawialiśmy punkt po punkcie. Wysłaliśmy do kurii nasze stanowisko odnoszące się do poszczególnych punktów, tez. Nie widzę większych podobieństw.

To ksiądz proboszcz cierpi na jakieś rozdwojenie jaźni?
Cos ten ksiądz proboszcz źle na was wpłynął, skoro twierdzisz, ze omawialiście punkt po punkcie i nie widzisz podobieństw.
W takim razie przeczytaj dokumenty DS.
Ja je dość mocno streściłem. Są punkty wspólne m.in. rola świeckich, w tym kobiet, w Kościele, diakonat jako specyficzna posługa w Kościele (dyskusja o diakonacie kobiet), nowe spojrzenie na osoby niebinarne, władza w Kościele itd.

Nie. Dostał polecenie i je wypełnił. Formalnie. Przy minimalnym zaangażowaniu i niechęci do wprowadzania zmian, które wypływały w dyskusjach.


Zatem ująłeś na tyle specyficznie, że ja to inaczej odczytuję. Omawialiśmy i przedyskutowywaliśmy każdy z punktów dokumentu. Mam wrażenie, że choć patrzymy na ten sam medal, to z przeciwnych stron. I dlatego odnosimy do innych rzeczywistości. Jam się tym zajmował na poziomie parafialnym. Wszystkie tematy odnosiłem (jak i reszta zespołu) do spraw bezpośrednio nas dotyczących. Tych, na które możemy mieć jakiś wpływ i powinny być kształtowane na poziomie parafii. Rozwój wiary i wspólnoty parafialnej. I tak odbieram ten dokument. Nie jako pytanie, czy chcę wybierać biskupa, tylko jak Kościół na poziomie parafii ma się umacniać i rozwijać.