Dziecko drogie: ja juz pisalam jaka mam opinie o funduszu koscielnym. Ale widac ty lubisz plotki, pomowienia, dywagacje o przypuszczeniach i .... wpisy w wikipedii sa twoim glownym zrodlem "wiedzy".

Jak beda konkrety to moze napisz cos o konkretach. Na razie to strata czasu. Twojego i naszego.

Dziecinko, najwyraźniej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie pytałem o Twą opinię o FK, ale o nieporozumieniu w porozumieniu w sprawie jego likwidacji.

No to ja ci jajeczko tlumacze, ze nie podales zadnych konkretow i jak podasz fakty to mozna o nich dyskutowac. A ze ty chcesz o tym dyskutowac, to ty powinienes postarac sie o fakty. Proste?

Oto fakt, który podałem:

"Decyzja o likwidacji Funduszu Kościelnego za porozumieniem stron - kościelnej i rządowej - zapadła już w 2013 roku i miała wejść w życie w roku 2015. Ale nowy minister administracji i cyfryzacji - Andrzej Halicki - w roku wyborczym stwierdził, że z trudem wypracowany kompromis nie był porozumieniem wystarczającym. Popiera go w tej sprawie nowa premier Ewa Kopacz. Dlatego Fundusz Kościelny zostaje na razie w dotychczasowej formie. Jak długo? Nie wiadomo. Ponadto księży czekają w nadchodzącym roku podwyżki."

Za mało faktów dla Ciebie?

Za malo. Dopoki nie wiadomo co oznacza "niewystarczajacy" nie ma o czym gdybac.

No właśnie nad tym się zastanawiam i chciałem się dowiedzieć, co o tym myślą P.T. forumowicze.

Nic. Bo wiedzy tyle co i ty.
Zapytaj rzadu (link masz) co to znaczy "niewystarczajacy", wklej odpowiedz i mozemy o niej porozmawiac.

Ja tam jednak coś na ten temat MYŚLĘ

To proszę przypomnij, skąd tenże fundusz powstał. To proste pytanie. Warto na nie odpowiedzieć.
Zamiast sypać kolejnymi dziwnymi pytaniami, po prostu odpowiedz

FK powstał by zrekompensować utracone przez Kościoły majątki w wyniku bezprawnych decyzji rządów komunistycznych. Ciekawe, swoją drogą, czemu nie powstał analogiczny fundusz dla osób prywatnych?? Wydaje się (choć zdania są podzielone), że Kościół-jedynie-słuszny-katolicki odzyskał swe dobra z niezłą nawiązką, a więc brakuje podstaw do dalszego finansowania go z FK. I od lat rząd stara się to jakoś załatwić, ale wciąż nie może. Wydawało się, że ostatnio osiągnięto porozumienie poprzez umożliwienie bogobojnym obywatelom dokonania odpisu 0,5% podatku na rzecz ulubionego Kościoła (w zamian za likwidację FK), ale najwyraźniej ten kompromis nadal komuś się nie podoba I tu zachodzę w głowę czy nie podoba się stronie kościelnej, która domagała się początkowo dwukrotnie większego odpisu i teraz obawia się (poniekąd słusznie), że postępująca laicyzacja społeczeństwa i niechęć do instytucji kościelnych oraz dramatyczny spadek frekwencji podczas obowiązkowych katolickich rytuałów spowoduje, że uzgodniony poziom 0,5% podatku nie zaspokoi ogromnych potrzeb funkcjonariuszy kościelnych czy też to raczej rząd martwi się tym, że odda za dużo kasy, a skoro brakuje na emerytury i trzeba sięgać do OFE żeby w ogóle ZUS jeszcze nie padł, to może i mniej należy się klerowi? Masz jakąś opinię w tej sprawie, czy podobnie jak Kael, nic na ten temat nie myślisz?

Jajko, jednej rzeczy nie rozumiesz. O ile dawanie na tace panstwo malo interesuje, o tyle pieniadze otrzymane z podatku moga podlegac jakiemus rozliczeniu. I tutaj Kosciol ma obawy przed wgladem osob niepowolanych w kase "majestatu". Musi sie przygotowac.

Czy ja wiem? Czy teraz kler dostając ze 100 melonów rocznie nie na tacę tylko formalnie od Państwa jakoś się z tego rozlicza?

Ale trafiłem na inne źródło:

"Przedstawiony w ubiegłym roku projekt zastąpienia Funduszu Kościelnego odpisem od podatku nie zostanie jednak zrealizowany przed końcem kadencji Sejm. „Z uwagi na brak porozumienia z mniejszymi wspólnotami wyznaniowymi prace nad reformą zostały w tym roku zawieszone. Na razie nie widzę przekonania i zgody do zawarcia porozumienia” – ogłosił nowy szef resortu cyfryzacji Andrzej Halicki."

Powyższe może sugerować, że to nie katoliccy funkcjonariusze blokują zmiany...

"W swoim drugim exposé w 2011 r. Donald Tusk zapowiedział, że „duchowni powinni uczestniczyć w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych. Gdyby się okazało, że wymagać to będzie zmian w konkordacie, jesteśmy na to gotowi”.
Według części prawników rząd mógłby jednostronnie zlikwidować Fundusz Kościelny, który utworzono w 1950 r. na długo przed podpisaniem konkordatu. Miał być formą rekompensaty za zabrany Kościołowi przez reżim komunistyczny majątek. Episkopat mógłby jednak zinterpretować taki ruch jako złamanie konkordatu. Rząd raczej nie zdecyduje się na konflikt z Kościołem w roku wyborczym."

Ciekawe czy po wyborach jaja rządowi stwardnieją?

Tusk wielokrotnie opowiadał bzdury, przepraszam składał obietnice bez pokrycia. Jak choćby ta, że w trzy miesiące nauczy się biegle mówić po angielsku.

A czemu bzdury? - czy kapłani stoją ponad prawami i dlatego nie muszą troszczyć się o swoje zdrowie?
Toż nie kto inny jak Jezus wskazał co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi.

Każdy inny zyskuje prawo do opieki medycznej czy emerytury jeżeli odprowadza stosowne składki. Które obciążają i jego, i pracodawcę.

Czy kapłani lub kościół w ich imieniu odprowadza składki? Jeżeli nie, to na jakiej podstawie oczekują uczestniczenia w systemie? Jednak są ponad prawem?