Uważam, że wierni traktowani są przez hierarchię jak ....stado baranów.
Od razu zaznaczam, że do poglądów ks. Natanka mi baa...rdzo daleko.
Mogłabym nawet powiedzieć, że jestem dokładnie na przeciwnym biegunie co do poglądów.

Sytuację widzę tak:

Jest gorliwy kapłan gromadzący wokół siebie ludzi.
Głosi kontrowersyjne tezy.
Ale porusza ważne problemy.

To co głosi nie sprowadza do ogłoszenia Jezusa królem Polski i ustanowienia Święta Dwóch Serc.
(co do pierwszej propozycji było jakieś ustosunkowanie się Kościoła, co do drugiej, przyznaję, nie wiem)

Jest tam wiele twierdzeń teologicznych,
jest Kontestacja posoborowego Kościoła.

Jest odwołanie się do:
literatury z Imprimatur biskupim,
do encyklik papieży,
do objawień, również tych uznanych przez Kościół.
Ks. Natanek je interpretuje, jego interpretacje są niepokojące.

Może trzeba by rzetelnej teologicznej analizy tego co głosi i zapoznania ją z nią wiernych?
Może nawet upublicznienia dyskusji z ks. Natankiem?

Od kiedy ostrzerzono wiernych przed błędami ks. Natanka nie pisząc na czym one polegają (bo "ocierające się o śmieszność tezy", "apokaliptyczne wizje" to są ogólniki które nic nie wyjaśniają) o ks. Natanku zrobiło się cicho. mam wrażenie, że chce się nauczanie ks. Natankago zmarginalizować poprzez milczenie.

Od kiedy na ks. Natanka nałożono suspensę udaje się, że go nie ma.
Że temat zniknął. A temat jest.

(Jeżeli to prawda, że GN usunął wątek o ks. Natanku to jest to najlepszy przykład tego co robi się z tym tematem.)

Czy ktoś robił badania ile ludzi słucha kazań ks. Natanka na youtube?
Ci co go słuchają to nie tylko Ci co jeżdżą do Grzechyni na rekolekcje.
Problem jest.

Osobiście oczekiwałabym rzetelnej dyskusji z naukami ks. Natanka, która byłaby upubliczniona, dostępna zainteresowanym wiernym.

(proszę nie rozumieć mnie tak, że to wierni mają dyskutować - mam na mysli, żeby ta dyskusja była dostępna wiernym, a nie żeby pojawił się króciutki komunikat - "analiza nauczania ks. Natanka wykazała, że .... " i tu parę nic nie wyjaśniających ogólników).

Masz po części rację. Przyznaję, że sprawa ks. Natanka nie jest czymś, co noc w noc spędzałoby mi sen z powiek.



Z twojej enigmatycznej wypowiedzi rozumiem tyle, że z jakichś psychologiczno-moralnych powodów nie powinno się dyskutować o ks. Natanku. Masz prawo do takiej opinii, ale nie ma ona znaczenia w kwestii stosowania regulaminu forum, nie musi być też podzielana przez innych. Oczywiście, gdyby Moderacja to właśnie podała jako przyczynę ogólnego bana na temat - nie zgodziłbym się, ale zrozumiałbym. Rzecz w tym, że nie wytłumaczyła się nijak i to była przyczyna założenia przeze mnie tego wątku.



A można jaśniej? Kto wybija jakie okna?



Hehe, jakie to stare - antyklerykał (w tym większość ateistów) może się zupełnie z kimś nie zgadzać, ale natychmiast zacznie tego kogoś szanować i domagać się poważnego traktowania tego kogoś, jeśli tylko ten ktoś zadrze z Kościołem. Co jest najlepszym dowodem na to, że ateistom tak naprawdę nie przeszkadza Bóg, tylko Kościół.

Dziwne, a dla innych śmieszne jest głoszenie Intronizacji Chrystusa - pokornego nad pokornym - z buntem, niezgodą w sercu.
Apokaliptyczne wizje to raczej domena sekt....Jezus napominał nie znacie dnia ani godziny.
Inna, zasadnicza sprawa to oderwanie się dużej części hierarchi od dołów - duchownych niższego stopnia i laikatu.
Biskupi pozamykali się, obwarowali w swoich pałacach, nawet listy apostolskie to drętwe, nie trafiające do ludzi epistoły.
Każda próba dyskusji, poruszenia samozadowolenia biskupów, skutkuje zmasowanym atakiem - ba, wręcz usiłowaniem relegowanie z Kościoła.
- Księża w Polsce mają za duży dystans wobec ludzi. Uważam, że biskupi za mało słuchają co mówi lud Boży. Nie chodzi o to co pisza w gazetach i pokazują w telewizji. Każdy człowiek na kierowniczym stanowisku, a więc także biskup, powinien mieć kogoś, kto potrafi mu powiedzieć prawdę. Może trzeba czasem bbez "świętych szatek" usiąść między luxmi i z nimi porozmawiać bp Brazylii, E. Zalewski dla GN "Zażyć tabaki".

Też tak dokładnie odczuwam.



Oczywiście, że to prawda. Saxon usuwając temat z forum powołał się na jakieś stanowisko jakichś biskupów lub biskupa, którzy jakoby zabronili w mediach katolickich rozpowszechniania informacji o księdzu Natanku.

Kilka dni temu Jo_tka, bez podania przyczyn, zabroniła podawania linków na forum do informacji o Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Litwy, a te, co zamieściłem wcześniej - usunęła z mojej notki.

Niezwłocznie po decyzji Saxona pod artykułami zamieszczonymi w dużych ilościach na stronie http://www.wiara.pl napisanymi jakby na zamówienie i jątrzącymi czytelników przeciwko księdzu Natankowi i jego kazaniom ukazało się mnóstwo klakierskich komentarzy wobec redaktorów i wobec biskupa Dziwisza. Zazwyczaj swobodne komentowanie artykułów, wówczas zostało zatrzymane i każdy komentarz musiał przejść przez wyżymaczkę moderatora. Dla mnie to jest znamienne, bo takie działania znam z czasów PRL.

Nie wygląda to dobrze.
Nawet jeśli ks. Natanek myli się teologicznie (nie mnie o tym wyrokować), to działania katolickich hierarchów w Polsce i katolickich mediów są po prostu tragiczne.

Nie można działać zniewoleniem i kłamstwem, gdy występuje się w imieniu Chrystusa!


Johnny, nie lep ludziom etykietek, zwłaszcza negatywnych etykietek. Nie wiesz kto jest kim na tym forum.

Nie uważam, by Ks. Natanek zadarł z Kościołem. To raczej Kościół zadarł z Bogiem, co wywołało reakcję ks. Natanka.

Dodam, że wielu ludziom, w tym katolikom, a nie tylko ateistom, przeszkadza w wielu sprawach Kościół, a nie Bóg.

Przecież w pewnym sensie to jest pozytywna etykietka Oczywiście, nie z punktu widzenia ateistów

Gdy czytam co GN robi na tym forum i jak manipuluje i jak cenzuruje to na prawdę ręce mi opadają. Dlaczego oni to robią? Mają nas za idiotów, których trzeba prowadzić za rączkę i którym trzeba wiadomości wybierać do czytania, a tematy niewygodne kasować? ŻAŁOSNE. każdy ma swoje własne sumienie i w nim rozsądza takie dylematy jak czy popierać ks. Natanka czy Biskupa Dziwisza. Ja jestem przy ks. Natanku, bo przekonuje mnie to co mówi, jego odwaga i szczerość. A bp Dziwisz poprzez swoje uwikłanie z układy z partią rządzącą ( nie katolicką wcale bo popierająca in vitro i tzw kompromis aborcyjny) i z masonami od których przyjmuje dziwne nagrody jest dla mnie niewiarygodnym biskupem - najwyraźniej zagubionym i potrzebującym pomocy, tego aby ktoś wyprostował jego drogi, które są błędne według mego sumienia.

Moderacja nie musi się tłumaczyć z wszystkiego. Uważam, że sprawy do wyjaśniania w cztery oczy (czytaj: na priva) nie muszą być okazją do publicznego napinania muskułów na forum dla katolików. Nie rywalizujmy ze sobą bez potrzeby.

Sprawa ks.P.N. jest delikatna i osobista. Dyskutowanie o leczeniu w trakcie leczenia, to przywilej lekarzy. Jeśli uważasz się za lekarza w tej sprawie, to co robisz na tym forum? Do roboty! Ale jeśli to tylko okazja do odreagowania, to raczej podziękowałbym Moderacji za już i poprosiłbym o jeszcze, ale grzecznie, bez machania regulaminem.
Nie sądzisz, że problem ks.P.N. nie nadaje się do publicznego roztrząsania (czasem zwanego dyskusją) przez osoby postronne?
Dobrego snu.

A to czemu "sprawa księdza natanka jest:
"delikatna i osobista"
i "nie nadaje się do publicznego roztrząsania" ?

człowiek głosi PUBLICZNIE określone poglądy więc i dyskusja nad nimi powinna być PUBLICZNA.
najprościej powiedzieć, że jego poglądy to "choroba", którą należy po cichu, dyskretnie leczyć
niebezpiecznie mi się to kojarzy...

A jakie to są sprawy do wyjaśniania wyłącznie na priv, bo nie rozumiem?

Ja nie widzę specjalnie problemu ks. Natanka w tym wszystkim.
To co widzę to jest problem Kościoła, który rozprawia się z niewygodnymi dla siebie osobami przez publiczną próbę ostracyzmu, na szczęście nieudaną w tym wypadku. Widzę też problem hierarchów kościelnych, którzy boją się Chrystusa jako swego Króla i wolą o tym w ogóle nie rozmawiać, jak cynicznie radzisz, ukrywać pod korcem i rozwiązywać za zamkniętymi drzwiami.

Tymczasem Jezus żyje i nie pozwala się ani zamknąć, ani unicestwić za żadnymi drzwiami, mało tego, przyjdzie ponownie za jakiś czas i wtedy przestraszą się wszyscy, którzy chcieli zminimalizować Jego Majestat i Chwałę. Bo Jezus Chrystus jest Królem Świata i Wszechświata - choćby cały Jego Kościół usiłował tego nie głosić.

Jestem ateistką..
Nie wiedziałam, dziękuję za informację...
(to była ironia)

a teraz na poważnie - czemu katolikowi nie może się czegoś w postępowaniu czy wypowiedziach hierarchów nie akceptować?
czemu nie może mieć zdania odrębnego?
opinie biskupów to nie mają statusu wypowiedzi nieomylnych.
czemu nie można z nimi dyskutować?
czemu trzeba ....w pokorze i na kolanach?

takie podejście nikomu nie służy, ani wiernym ani duchowieństwu

Nikt nic nie musi. Ale pewne rzeczy powinien.



Nikt się do mnie na priva nie odezwał. Ani do nikogo innego, z tego co wiem. Poza tym uważam, że działania Moderacji mogą i powinny być dyskutowane publicznie.



Bzdura. Ks. Natanek działa publicznie i suspendowany został również publicznie, funkcjonuje w obiegu publicznym, problem jest publicznie dyskutowany w mediach itp.



O czym ty mówisz?



Oczywiście że nie sądzę! Dlaczego miałbym tak sądzić? Co w nim niby jest takiego, że nie nadaje się on do publicznego roztrząsania?

Masz jakieś dowody - oprócz słów księdza, który sprzeniewierzył się swemu kapłańskiemu ślubowaniu - na szczególne związki kard. Dziwisza z masonerią czy PO?

Grzmiały o tych związkach biskupa Dziwisza liczne media, wystarczy trochę przejrzeć internet.
A ksiądz niczemu się nie sprzeniewierzył.

Ludzie z Kurii, w tym wypadku chyba zapomnieli, że gdy biskup żąda czegoś innego, niż Chrystus, to trzeba iść za Chrystusem. Ksiądz wyraźnie o tym mówi w swoich kazaniach, wystarczy je słuchać.

Ksiądz Natanek nie sprzeniewierzył się swojemu kapłańskiemu ślubowaniu, bo ślubował Chrystusowi i pozostał Mu wierny.

Ślubował cześć i posłuszeństwo swemu biskupowi i jego następcom i temu się sprzeniewierzył, niezależnie od swoich powikłanych prób usprawiedliwienia własnego postępowania. Biskupi są następcami apostołów - wypowiedzenie posłuszeństwa biskupowi jest wypowiedzeniem posłuszeństwa Panu Bogu. "Kto was słucha, mnie słucha. Kto wami gardzi, mną gardzi" - znane są ci te słowa Chrystusa?