Nie, nie znam żadnych deklaracji KK w stylu "deklarujemy, że 100% naszych kapłanów żyje w celibacie".

Myślałem o takiej w stylu : kapłani żyją w celibacie, bez procentów.

Hipokryzja to synonim słowa katolicyzm, więc nie rozumiem waszego zdziwienia tym, że jacyś księża posiadaja dzieci czy kochankę.

Zgoda, twoje podejrzenia są zasadne, choc tak naprawdę sam nie wiesz jak całościowo wyglądała metodologia badań wspomnianego profesora, a poza tym przeginasz insynuując bez dowodów, że to co podaje Newsweek to tylko taka bajeczka i wszyscy najpewniej kłamią...

Tym niemniej najlepszą okazją do weryfikacji byłby głos samego Kościoła! Niech sami się wypowiedzą, niech sami przeprowadzą otwarte badania (takie do weryfikacji) i prawda wyjdzie na jaw Milczenie będzie aprobatą, obawiam się, że na milczeniu się skończy

No nie wiem, mogę poszukać, czy ktoś kiedyś coś takiego wypowiedział czy napisał, ale szczerze mówiąc nie rozumiem, po co.



Całościowo nie wiem. Wiem jak wyglądała metodologia jego badań nad księżmi, którzy odeszli z kapłaństwa - wziął 378 z nich i zadał im parę pytań. Ponieważ w tym przypadku też mówi o zadawaniu pytań, podejrzewam, że metodologia była taka sama. Zwłaszcza, że asekuracyjnie unika stawiania mocnych tez ("dzieci może mieć mniej więcej jedna czwarta księży..", co wynika z "przeprowadzanych przez niego rozmów").



Wcale nie twierdzę że kłamią, po prostu powtarzają plotki i ploteczki. Osobiście pochodzę z najbardziej religijnego regionu w Polsce i wiem, że tam plotki na temat prowadzenia się księży czy Kościoła należą do najpopularniejszych tematów rozmów (co zresztą naturalne). Ostatnio zresztą kolejny ksiądz popełnił tam samobójstwo z powodu - prawdopodobnie - plotek co do jego rzekomego związku z nauczycielką w pobliskiej szkole (teraz już są pewnie nie do zweryfikowania). Ludzi po prostu kręcą takie tematy, tak samo, jak życie prywatne np. celebrytów.



Gdyby Kościół miał robić wszystko, co się podoba antyklerykałom, to by nie miał czasu na nic innego.



Sądzę, że Kościół powinien po prostu przestać się w ogóle przejmować tym, jakie na jego temat zdanie mają tacy jak ty.

60% procent księży to rozpustnicy?
Nic dziwnego, że owieczki też chadzają własnymi (seksualnymi) ścieżkami.
Nie ma to jak dobry przykład.

Część może kręci, nie można tego wykluczać, ale nie dysponujesz żadnymi argumentami merytorycznymi, by insynuować, że wszyscy kręcą i wszystko co niewygodne dla kościoła to głos jego przeciwników i ściema. Należy dopuszczać możliwość, że to prawda, przynajmniej w części. Być może dane są zawyżone, być może w praktyce by się okazało, ze jest mniej niż 60%, jednak może być nadal sporo. Kwestia celibatu już z samej natury rzeczy budzi kontrowersje i podejrzenia co do jego przestrzegania wśród duchownych.


Oj tak to najlepsza strategia skrywania się przed niewygodną prawdą - udawać, ze problem nie istnieje To samo było z pedofilią, dopóki się za nich świeccy nie wzięli. W przypadku kapłanów łamiących celibat bez skrupułów sprawa jest innej wagi oraz innej moralności, jednak też dobrze by było, by w końcu wyszła na jaw. To moze być bardzo niewygodna prawda dla KK i jego nauk i całkowicie rozumiem, że będą robić wszystko, by ją zataić, jednacześnie jako przeciwnik kościoła, będę kibicować wszystkim, którzy próbują dojść stanu autentycznego

Wcale nie twierdzę że kłamią, po prostu powtarzają plotki i ploteczki.



Oczywiście. Nie wiem, czy rzeczywiście 60% księży nie przestrzega celibatu, ale jestem przekonany, że na pewno tak właśnie uważa większość katolików, a jeszcze więcej nie-katolików. Nic dziwnego, że każda plotka na temat niecnego prowadzenia się jakiegoś księdza ma zapewnione idealne warunki do rozwoju.



Mnie wcale nie chodzi o udawanie, że problem nie istnieje. Mnie chodzi np. o to, że o istnieniu problemu nie świadczy to, że tacy jak ty tak uważają.



To samo, znaczy, 60% księży to pedofile?



Dobrze, że jasno zadeklarowałeś się jako przeciwnik Kościoła, będę o tym pamiętał, kiedy np. następnym razem będziesz pisał o jakimś "pokojowym światopoglądzie" albo coś w tym stylu

Dane, na które powołuje się Newsweek daleko wykraczają poza sferę plotek i są oparte na badaniach, nie plotkach. Nie znasz metodologii badań, nie masz podstaw ich negować. Oczywiście możesz sobie dywagować, czy aby na pewno były miarodajne, ale podważać i całościowo sprowadzać do rangi "plotki" to już grube przegięcie z twojej strony.


Plotka tak, ale tutaj mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko plotką. Newsweek nie robilby artykułu bazując na plotce, naraziłby się tym na śmieszność. Poza tym u ludzi kwestia celibatu budzi podejrzewania bardzo słuszne, ponieważ mało kto sobie wyobraża duchownego, czy nie duchownego, ale po prostu człowieka, któremu by się udało tkwić przez całe życie bez seksu ani zaspokajania swojego popędu każdymi innymi drogami niż tylko "nocną polucją" przesz okres całego życia, zakładając, że mamy do czynienia z mężczyzną zdrowym.


Oczywiście, ja prócz tego, że tak uwazam mam jeszcze osobiste doświadczenia w tej materii, bezpośrednio z katolickimi duchownymi No i wreszcie osobiste mniemanie nt. celibatu + takie dane na jakich bazuje Newsweek. Innymi słowy, wszystkie znaki na ziemi i niebie świadczą o celibacie jako fikcji. Przy czym nie twierdzę, że nikt nie jest w stanie utrzymać się w celibacie i to nawet przez całe życie, prawdopodobnie zdarzały i zdarzają się takie przypadki, jednak sądzę (to moje osobiste mniemanie na podstawie powyższego), że stanowią one jakieś 1% i grają rolę potwierdzenia wyjątku od reguły


Nie, tzn, że kościół zamiatał tę sprawę pod dywan tak jak teraz zamiata sprawę łamania celibatu przez duchownych, a jak wynika z artykułu Newsweeka, namawia ich do pozostania w kościele i dalszego pełnienia funkcji, mimo, że wielu z nich się przyznało i deklarowało gotowość opuszczenia stanu kapłańskiego. Jak widać kościół jest zdesperowany i ma tak niewielki nabór nowego kleru, że gotowy jest utrzymywać nawet tych kapłanów którzy jawnie i świadomie łamią jego zasady.


No jasne, że tak, ponieważ jestem przeciwnikiem wszelkiego wrogiego światopoglądu, a doktryny kościoła w wielu punktach są wrogie innymi pokojowym światopoglądom, więc automatycznie są też i mi wrogie.

Arcana, daj spokój, nie łykaj wszystkiego tak gładko tylko
dlatego, że w Newsweeku napisali.
Wygląda na to, że została przeprowadzona ankieta
wśród księży, którzy z KK odeszli, czy samo to nie budzi
już wątpliwości co do rzetelności takiego badania?

Nie tylko, poczytaj cały artykuł. Również są wypowiedzi księży, którzy się przyznali przed kościołem i chcieli odejść, jednak dla kościoła fakt łamania celibatu okazał się zbyt błahym powodem, by rezygnować z kapłana = hipokryzja oficjalnie potępiamy, ale zawsze można się dogadać

Gdybym była przełożonym takiego kapłana dla mnie również
byłby to zbyt błahy powód by skreślać człowieka, rezygnować
z kapłana - jak to ująłeś.

Że jak? Wg słów samego ich twórcy, są one oparte na jego rozmowach z różnymi ludźmi. A plotki powtarza się właśnie w rozmowach.



Przecież ich nie neguję. Ale też nie widzę powodu, by im wierzyć.



Niczego takiego nie robię. W końcu w każdej plotce jest ziarno prawdy



Bzdura. Newsweek nie musi się obawiać śmieszności, bo tacy jak ty uwierzą w każdy tego typu artykuł, a stanowią oni zdecydowaną większość jego czytelników. Całkiem niedawno zrobił artykuł oparty niemal w całości na plotkach (o ojcu braci Kaczyńskich). To już nie te czasy, kiedy dziennikarze sami z siebie się pilnowali. Dziś można napisać wszystko, a już zwłaszcza, jeśli to coś uderza w Kościół.



To prawda, mało kto sobie wyobraża. Stąd właśnie biorą się plotki.



Tak tak, już wiele razy się tutaj tym przechwalałeś.



Innymi słowy, jeden artykuł z Newsweeka (żeby jeszcze z jakiegoś NAUKOWEGO czasopisma) plus twoje osobiste doświadczenia z jakimiś dwoma (czy trzema, nie pamiętam) księżmi to już są dla ciebie "wszystkie znaki na niebie i ziemi"? No cóż, skoro tak, to ja z kolei uważam swoje przekonanie o homoseksualizmie jako zaburzeniu za udowodnione w sposób całkowicie nieodparty - bo opieram je nie o jakiś artykuł ani osobiste doświadczenia, tylko o fakty odwieczne i powszechnie znane przez wszystkich, zawsze.



Po pierwsze, księdzem i tak nigdy się nie przestaje być. Po drugie, każdy może się przecież nawrócić. Po trzecie, rzeczywiście księży jest coraz mniej, więc każdy jest cenny. Po czwarte, nikt chętnie nie żegna syna marnotrawnego, niczego w tym dziwnego nie widzę.



Tzn. chciałeś powiedzieć - jesteś przeciwnikiem wszelkiego wrogiego światopoglądu, poza takim, który jest wrogi Kościołowi



Chyba nie tylko. Z wypowiedzi profesora wnioskuję, że były dwa badania - jedno na grupie 378 byłych księży, drugie na nieokreślonej liczebnie grupie nieokreślonych osób. I to na tym drugim jest oparta liczba 60% księży żyjących z kobietami i 1/4 księży z dziećmi. Aczkolwiek można też jego wypowiedzi rozumieć tak, że wszystkie dane są oparte na tym pierwszym. Chyba, że coś mi umknęło.

Super i jak to się ma do nauczania kościoła? Ci kapłani nie okazali skruchy, ani też nie zamierzają odchodzić od swoich kobiet, jasno dali do zrozumienia, że postawieni przed wyborem kościół vs parnterstwo wybiorą to drugie. Tymczasem kościół nadal oficjalnie nakazuje celibat i jednocześnie chce ich trzymać, czyli wszystko ok i nadal się kręci? Nie widzisz speczności postaw?

Tak więc 40% księży (niezła liczba mężczyzn na tym świecie) udowadnia, że można żyć bez kobiety i dzieci i oddać się służbie Bogu.