Z wyjątkiem aborcji i eutanazji - wszak "logicznie myślący", wyzwoleni od wszelkich zabobonów jakimi są religie, taką śmierć uznają jako dobrodziejstwo zdobyczy cywilizaji XX i XXI w.

Jakie to zabójstwo
Jestem za tym aby natychmiast księdza kanonizować na świętego. Przecież dokonał cudu, za jego wstawiennictwem kobieta poszła prosto do nieba.

To żeby było "po bożemu" to rodzice po urodzeniu potomka mogą się modlić o jego dobrą śmierć. Znaczy to tyle, że jak Bóg uzna za stosowne, to go zabierze i nie będzie aż tak cierpiał.

Racja, to by było chyba działanie nie godzące w nauczanie KK.

Może ktos podpowie jak zacząc procedurę kanonizacji księdza charyzmatyka ?

jak już to najpierw jest beatyfikacja

Hola, hola jeden cud to za mało.

cud by musiał wydarzyć się dopiero po śmierci tego księdza np. uzdrowienie osoby chorej na jakąś śmiertelną chorobę za jego wstawiennictwem, a później opinia na temat prawdziwości cudu ze strony Stolicy Apostolskiej, no i oczywiście tam są dostarczane wszelkie dokumenty świadczące o wierze kandydata na ołtarze (takiej oczywiście ogromnej i będącej wzorem dla innych).

Zawsze mnie frapowało jak "stwierdza się prawdziwość" takiego cudu za wstawiennictwem zmarłego. Ot, jakaś zakonnica wyzdrowiała, choroba się cofnęła i wystarczy, że owa zakonnica stwierdzi że modliła się do zmarłego X, a już X ma cud na koncie... A może to jakiś inny zmarły spowodował? A może matka Jezusa czy też sam Jezus? Albo ojciec Jezusa? Nie mogli? TO MUSIAŁ być ten zmarły, do którego się modliła chora?? Przecież na tej zasadzie każdemu można cud przypisać! Wystarczy, że ktoś ozdrowieje i powie że się modlił do swojej zmarłej matki. I co? Kanonizowac ją?

@Jajko...już to było gdzieś omawiane

Kościół nie uznaje hurtem każdej dokumentacji, którą uzdrowiony prześle. Robi badanie środowiskowe- pyta bliskich o to jak wygląda religijność u danej osoby itp.
Czy też modliła się do Winszu, Haurwata, Zeusa itd.- to też ważne.
Przeciętny Kowalski, który od święta praktykuje swoją religię i nagle pomodlił się formułką z obrazka i cud- nie licz, że KK uprzejmie uzna taki cud.

A jak pytasz o 100% pewności- to nadal będzie wiara, gdyż takiej pewności nie można uzyskać, gdyż to by oznaczało, że istnienie Boga jest wiedzą. I Matka Boska nie uzdrawia, ani święty- proszą o wstawiennictwo,a uzdrawia Jezus/Bóg/Duch Święty- o dogmacie Trójcy świętej nie słyszałeś??
Jakkolwiek brak tu logiki- to pamiętaj- wszystko to opiera się na wierze, a nie na weryfikowalnych badaniach naukowych
Chcesz to wierzysz, nie to nie.

-----
Cud mleka też jest imponujący- a ile świadków tegoż zdarzenia

EDIT: @Jajko masz jakąś demencję czy co?? Tutaj ze mną wałkowałeś ten temat
Strona wcześniej @Alus podała ciekawostkę, że KK uznaje zaledwie 10% cudów, jakie mu wierni nadsyłają.

.

Pamiętam, pamiętam, ale tam nie było Iwony, a chciałem żeby się nad tym zastanowiła...



I za to Ci dziękuję - brak logiki. O to mi chodziło. Cieszę się, że ktoś to głośno powiedział.
I druga sprawa: jeśli chcesz być katolikiem, to chyba MUSISZ w to wierzyć, nie? Choć nie wiem jak się zmusić do wierzenia w coś co się nie wierzy...No ale prawdziwy katolik nie może mieć chyba zdania innego niż najwyżsi kapłani jego Kościoła??

Prawdziwy Polak Patriota itp.
Jeśli zastosować taką definicję katolika, to na tym forum jest garstka katolików i cała rzesza pseudokatolików

Katolik nie musi wierzyć w dany cud dzięki wstawiennictwu świętego ktosia. W dogmaty zresztą też. Inną sprawą są konsekwencje z tym związane- tj. grzech. Jak nie wierzy w dany cud to grzechu nie ma. Więc tak dla formalności- nie musi tego uznawać.

Tak w ogóle- religie wymagają przyjęcia pewnych aksjomatów i to są warunki, aby budować ich logikę. Ale jeśli odrzucić te aksjomaty to już logiki brak. Proste, prawda?? Wobec tego wewnątrz struktura religii ma logikę, ale już z zewnątrz jej nie ma. Zależy kto ma jaką optykę. Ja nie mam problemu w znalezieniu logiki w zaratusztrianizmie- wystarczy spojrzeć na to z innej perspektywy.

W cuda, objawienia prywatne katolik nie musi wierzyć, ale dogmaty należą do kanonu wiary.

@Alus
Dlatego uściśliłam, że brak wiary w jakiś dogmat ma swoje konsekwencje w postaci grzechu.
Natomiast brak wiary w cud- nie.