Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 16:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał ! 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Przeczytałem wywiad, który mnie zdziwił, a nawet zaszokował. :o Tak krytycznych opinii o Kościele Katolickim, to dawno nie słyszałem. Chyba, że ze strony ateistów.
Chodzi o wywiad z Carlo Maria Martini przeprowadzony przez Georg Sporschill sj i Federica Radice Fossati Confalonieri (ukazał się w sobotę 1 września 2012 r. na łamach Corriere della Sera)
O. Georg Sporschill, jezuita i współbrat kardynała, który prowadził z nim program “Nocne rozmowy w Jerozolimie” i Federica Radice spotkali się z Carlo Martinim 8 sierpnia: «Wywiad to duchowy testament. Kardynał Martini przeczytał tekst i go autoryzował».
http://duchowy.pl/2012/09/04/kosciol-je ... o-sie-boi/
Co sądzicie o diagnozie klardynała Martiniego i sposobach odnowy Kościoła np. zaleca On;
Polecałbym trzy rzeczy. Po pierwsze nawrócenie: Kościół musi uznać swoje błędy i musi obrać drogę autentycznej przemiany, poczynając od Papieża i od biskupów. Skandal pedofilii wzywa nas do przyjęcia postawy pokutnej i wejścia na drogę nawrócenia. Pytania dotyczące seksualności i problemów dotyczących cielesności są jednym z przykładów; są one ważne, a często bardzo ważne. Musimy zapytać siebie czy ludzie nadal słuchają wskazówek Kościoła w kwestii jaką jest seksualność. Kościół jest jeszcze silnym punktem odniesienia w tej materii lub jest tylko medialną karykaturą?
Może rzeczywiście jest kryzys wiary. Widzę rozbite rodziny, nałogi, przemoc, język nienawiści ze strony polityków tzw.katolickich, egoizm, znieczulica, chęć zysku za wszelką cenę itd To wszystko robią moi bracia katolicy. :( Pracuję też z ateistami i agnostykami - jak mam ich przekonać do Kościoła. Mówią mi : po co mi taka instytucja, której członkowie tak postępują tzn uprawiają hipokryzję. Wiara ich nie uzdrowiła
Gdzie podziała się nasza solidarność i empatia z innymi ludżmi? Gdzie język miłości i szacunku do innych, odmiennych (politycznie,religijnie itd). Z mojej klasy tylko 2 chodzi regularnie do Kościoła, a jak mówią robią to dla dzieci, bo oni sami zbytnio w to nie wierzą, taka tradycja\
Co się z nami dzieje, kochani Polacy ? Gdzie np. pielęgnowanie i kultywowanie nauczania Jana Pawła II ? Czemu w pracy, postrzegany jestem jak dziwak, gdy mówię o wierze i miłości do Kościoła, że czytam Biblię, książki katolickie itd? Przecież w Polsce większość to katolicy,a w pracy czuję się, jakbym żył w mniejszości? Mentalność utylitarno-pragmatyczna dominuje w moim środowisku pracy, nastawiona na hedonizm, a nie na metafizykę, mistykę, kontemplację Niewyrażalnego. Nie mamy wspólnych tematów, bo wiara katolicka to dla nich tylko dodatek, często przykry, do ich konsumpcyjnego życia.


So wrz 08, 2012 14:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Nie wiem co się dzieje z tą łajdacką bandą łobuzów, którzy po roku 1989 rzucili się do żłobów za nasze wspólne pieniądze. Na początku dostałem szoku, bo oni przecież na plecach męczenników takich jak ks. Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, bł. ks. Jerzy Popiełuszko tam weszli, rozpędzili się ślizgając na nie wyschłych jeszcze kałużach krwi Katynia, Smoleńska, Oświęcimia ....

Wypasione tłuste koty, pilnujące swej władzy, majątku i wpływów rozsiadły się nie tylko w instytucjach świeckich, o czym przypomina odważnie nie tylko pani Poseł Beata Kempa, przypomina o tym m.in. ks. Piotr Natanek.
Kiedyś długo rozmyślałem o przyczynach tego stanu rzeczy.
Dziś po latach uspokoiłem się i oddaję te sprawy Bogu.
Ja odpowiadam za siebie i tylko za siebie. Staram się być normalnym, dobrym i świadomym człowiekiem. Robię to co umiem i jak umiem, a uzdrawianie, porządkowanie zaczynam od siebie.
Ufam Bogu. I jestem jaki jestem.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


So wrz 08, 2012 15:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
homo_homini_canis_est napisał(a):
Nie wiem co się dzieje z tą łajdacką bandą łobuzów, którzy po roku 1989 rzucili się do żłobów za nasze wspólne pieniądze. Na początku dostałem szoku, bo oni przecież na plecach męczenników takich jak ks. Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, bł. ks. Jerzy Popiełuszko tam weszli, rozpędzili się ślizgając na nie wyschłych jeszcze kałużach krwi Katynia, Smoleńska, Oświęcimia ....

Wypasione tłuste koty, pilnujące swej władzy, majątku i wpływów rozsiadły się nie tylko w instytucjach świeckich, o czym przypomina odważnie nie tylko pani Poseł Beata Kempa, przypomina o tym m.in. ks. Piotr Natanek.
Kiedyś długo rozmyślałem o przyczynach tego stanu rzeczy.
Dziś po latach uspokoiłem się i oddaję te sprawy Bogu.
Robię to co umiem i jak umiem, a uzdrawianie, porządkowanie zaczynam od siebie.
Ufam Bogu. I jestem jaki jestem.


Nie wiem, o co Ci chodzi? Zostawmy politykę, skupmy się na diagnozie Ś.P. kardynała Martiniego. Do czego ona Was zachęca, o czym ona dla Was mówi, gdzie w tym jesteście? Dlaczego uchodzę za idealistę-naiwniaka, jak mówię, że Bóg kocha każdego człowieka i pragnie, abym ja też tak kochał. Nie swoją miłością, bo jest niczym, ale Jego-Wcielonego Boga, Jezusa Chrystusa. Tylko On kocha bezwarunkowo.. Ja ze swej natury, uwarunkowanej(biologia,psychika,kultura,grzeszność ...) nie jestem do tego zdolny.
Może rzeczywiście potrzebuję radykalnego nawrócenia, ale skoro uznaję, że wierzę w Jezusa i żyję wiarą, to po co ? Czytam Katechizm Kościoła Katolickiego(jakaż to rzadka książka w domach tylu katolików) i rozważam go codziennie. Co mogę zrobić, aby ludzie uwierzyli w Jezusa jako Boga i w Kościół Katolicki ? Jak o tym rozmawiać z ludżmi niewierzącymi i/lub katolikami selektywnymi- to spory problem?
Piszesz;
Cytuj:
Ja odpowiadam za siebie i tylko za siebie. Staram się być normalnym, dobrym i świadomym człowiekiem.


Nie odpowiadamy tylko za siebie. Kościół to wspólnota mistyczna, a nie jakichś klub dyskusyjny czy partia. Jak np.palę papierosy, to skutki inni ponoszą. Mój grzech niszczy innych ludzi, zwłaszcza grzech przeciw Miłości. Kultura dzisiejsza zachęca do egoizmu i indywidualizmu (= moje potrzeby są najważniejsze), a gdzie tutaj Boże pouczenie: Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy. .
Przez grzech pierworodny nikt nie jest normalnym, dobrym, świadomym człowiekiem. Z ludzi to tylko Matka Boża, a reszta to może nad tym pracować, ale pod warunkiem uznania , że się takim nie jest i poddania się leczeniu poprzez nawrócenie i żywą wiarę wzmacnianą sakramentami i modlitwą. Bez pokory i łaski to niemożliwe- coś o tym wiem, bo kiedyś myslałem, że jestem dobrym i zdrowym człowiekiem, ale Jezus mi pokazał moją małość w każdej sferze, ale tego Wam nie wytłumaczę, to trzeba przeżyć z Nim. To jest łaska.
Ci, co zabili Jezusa, też w swoim odczuciu byli dobrzy. Nie wystarczy dobre mniemanie o sobie. Wiem, że potrafię siebie oszukiwać i bez pokory i ciągłego, pogłębionego rachunku sumienia nie wyzwolę się z tych złudzeń. Po pierwsze - uznać, że jestem chory i potrzebuję uzdrowienia ( zbawienia). Choroba polega na tym, że nie potrafię kochać jak Jezus. Wiem, że nie potrafię kochać ludzi których nie lubię, nie podzielają moich poglądów , nie robią to, co uważam za słuszne itd. Uznaję, że jestem bezsilny, że przestałem kierować swoim życiem.
Tak- jestem idealistą-romantykiem, wielu się ze mnie śmieje, ale marzy mi się wspólnota, gdzie ludzie będą kochać jak Jezus każdego człowieka, takim, jaki jest - upośledzony ekonomicznie,psychicznie itd. Nikogo nie wyklucza, ale z każdym chce rozmawiać i każdemu pomóc, nie oglądając się na opinię innych np. nie pomogę liberałowi, gejowi czy Żydowi, bo oni tacy są, ale właśnie im pomogę, aby dać świadectwo, że ich też Jezus kocha.


So wrz 08, 2012 17:44
Zobacz profil
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
proteom napisał(a):
Co się z nami dzieje, kochani Polacy ? Gdzie np. pielęgnowanie i kultywowanie nauczania Jana Pawła II ?
Tam, gdzie było zawsze. JP II był w Polsce niesłychanie popularnym papieżem, bo był Polakiem, wow! Polskim papieżem, Polska górą! i gwiazdą medialną, ładnie się uśmiechał, głaskał dzieci po główkach i lubił kremówki. Wydaje ci się, że ile osób w Polsce czytało encykliki papieskie?

proteom napisał(a):
Czemu w pracy, postrzegany jestem jak dziwak, gdy mówię o wierze i miłości do Kościoła, że czytam Biblię, książki katolickie itd? Przecież w Polsce większość to katolicy,a w pracy czuję się, jakbym żył w mniejszości?
Ponieważ rzeczywiście żyjesz w mniejszości. W Polsce większością są zaledwie ludzie, którzy w badaniach określają się jako katolicy, czyli "katolicy nominalni". Zasłyszane w internetach:
Cytuj:
Z katolikami w Polsce jest jak z robotami z opowiadania Lema: wszyscy się za takich podają i są czujni, czy ten drugi też nim jest, ale jak się zajrzy pod skorupę, to się okazuje, że jest zupełnie inaczej.


So wrz 08, 2012 19:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Cytuj:
Wydaje ci się, że ile osób w Polsce czytało encykliki papieskie?


Nie wiem, czy wszyscy duchowni czytali encykliki, adhortacje i inne dokumenty ogłoszone przez Jana Pawła II . Dla mnie błogosławiony Jan Paweł II to gigant intelektu i erudycji ;
http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papie ... index.html
Jest co czytać ! :)
U mnie w parafii niestety nigdy o tym nie prowadzono katechez czy spotkań dyskusyjnych. Trochę to smutne, ale może nie dojrzeliśmy do tego nauczania. Skoro czyta, tylko co drugi Polak, a to, co czyta - w większości, intelektualne miazmaty, zatem, aby zrozumiał takie dzieła wybitnego umysłu, należy mieć wysoką kulturę np.teologiczną i filozoficzną. W moim środowisku pracy, a jest tam sporo zadeklarowanych katolików, nie znalazłem nikogo takiego - niestety, bo spotkanie z takim człowiekiem, to jak powiew mądrości. Siebie też do takich nie zaliczam, ale pracuję nad tym.


So wrz 08, 2012 19:55
Zobacz profil
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
z Listu sw. Pawła do Rzymian (Nowy Testament): "Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję. [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie. Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi. A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym."


So wrz 08, 2012 20:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
...a potem sprawiedliwie strącam do jeziora ognia i siarki za to, że był zatwardziały. No i jak tu nie lubić tej twardej nauki?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So wrz 08, 2012 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
mkb napisał(a):
z Listu sw. Pawła do Rzymian (Nowy Testament): "Cóż na to powiemy? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Żadną miarą! Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję. [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie. Albowiem mówi Pismo do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie moją potęgę i żeby rozsławiło się moje imię po całej ziemi. A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym."


Co chcesz przez to powiedzieć, odnieś to proszę to swojej wiary ? Może tym testamentem kardynał chciał nami wstrząsnąć, powiedzieć, że może ulegamy iluzji, że ufamy Jezusowi i kochamy Go całym sercem.
Zastanówmy się: jak kogoś kochasz mocno, to chcesz z nim spotykać się najczęściej, a nie tylko raz w tygodniu. Czy codziennie spotykam się z Jezusem w modlitwie, sakramentach, uczynkach miłosierdzia czy traktuję wiarę instrumentalnie np. chodzę do kościoła, aby dostać się do nieba, a nie z miłości do Boga. Czy czuję bezgraniczną miłość do Jezusa czy też tylko myślę, że Go kocham- to fundamentalna różnica. Ja już to wiem i wiem, jakie to jest trudne czuć bezgraniczną miłość do Niego, jak się w zyciu nie powodzi i ludzie ci złorzeczą.


So wrz 08, 2012 20:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Lurker napisał(a):
...a potem sprawiedliwie strącam do jeziora ognia i siarki za to, że był zatwardziały. No i jak tu nie lubić tej twardej nauki?


To nie Bóg strąca do piekła, ale ludzka, bezgraniczna, zatwardziałość skazuje go na te męki.


So wrz 08, 2012 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Dla mnie ten list kardynała jest zachętą do refleksji nad kondycją swojej wiary.
Czy w swojej codziennej postawie, świadczę o Jego miłości do każdego człowieka?
Czy dzielę się z każdym napotkanym człowiekiem, tym co posiadam dobrego, czy też kultywuję "kult pieniądza" i dorobkiewiczostwo?
Czy nie podchodzę z wyższością do innych, bo ja wierzę, a ty nie?
Czy nie deprecjonuję innych z powodu ich przekonań?
Czy udzielam się aktywnie w życiu Kościoła czy też jestem tylko "niedzielnym katolikiem" ?
Czy posługuję się językiem miłości wobec wszystkich czy też pomawiam i oczerniam innych, bo mają odmienny punkt widzenia ?
Czy nie jestem autorytarny wobec mi podległych ludzi , czy odnoszę się do nich z szacunkiem należnym dzieciom Bożym?
Czy przebaczam i proszę o przebaczenie, tych, których krzywdzę słowem i czynem ?


So wrz 08, 2012 21:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
proteom napisał(a):
To nie Bóg strąca do piekła, ale ludzka, bezgraniczna, zatwardziałość skazuje go na te męki.

Napisano ci przecież, wołowymi literami, niebiesko na białym:
mkb napisał(a):
[Bóg] kogo chce, czyni zatwardziałym.

Bóg! To, co Ty napisałeś, pasuje bardziej do hinduizmu czy buddyzmu z ich prawem karmy.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So wrz 08, 2012 21:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Lurker napisał(a):
proteom napisał(a):
To nie Bóg strąca do piekła, ale ludzka, bezgraniczna, zatwardziałość skazuje go na te męki.

Napisano ci przecież, wołowymi literami, niebiesko na białym:
mkb napisał(a):
[Bóg] kogo chce, czyni zatwardziałym.

Bóg! To, co Ty napisałeś, pasuje bardziej do hinduizmu czy buddyzmu z ich prawem karmy.


To Ty tak interpretujesz, ten werset biblijny. Trzeba spytać biblistę, jak należy to rozumieć. Egzegeza biblijna to trudna dziedzina, a Ty chyba nie jesteś w tym ekspertem? Proponuję spytać o to tutaj :
viewforum.php?f=1


So wrz 08, 2012 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Wszędzie i zawsze gdy popelnia się błędy powinno się z nimi zmierzyć. Jest to trudne i chyba najprościej jest to powiedzieć, to pięknie brzmi, ale trzeba się z tym zmierzyć. Natomiast problemów w Kościele mamy wiele. Dziś mocno nagłośnione są skandale pedofilskie i trzeba oczyścić sytuację bo jeśli by się zastanwoic to w głowie się nie mieści aby duchowny dokonał takiego czynu. Natomiast warto nie skupiać się tylko na tym. Te skandale, są przykre, ale one nie są jedynymi problemami, a dla mnie są po prostu daleko (ale powtarzam, że nie bagatelizuje ich). Tutaj gdzie jestem, problemem nie są skandale, ale to że my tak często nie żyjemy w prawdzie. Tyle razy słyszymy o potrzebie nawrócenia, o byciu dobrym, o kochaniu, że stalo się to już niezbędnym sloganem na kazaniu, ale w praktyce cięzko to wprowadzić w życie. I ludzie odchodzą z Kościoła. Nudzi mnie już czytanie że w Polsce większość stanowią katolicy, bo to oznacza tylko tyle że większość jest ochrzczona. Znam wielu ludzi głęboko wierzących, a może po prostu normalnie wierzących. Tacy ludzie są i są to przeróżne charaktery, ludzie z różnym zawodem, wykształceniem i zarobkami. Zdecydowanie wierzący są zarówno zwyklymi przeciętnymi ludzmi, jak i bogatymi szefami firm. Ale są to ludzie którzy angażują się w swojej parafii, tworzą wspólnoty, jeżdzą na rekolekcje, więc Msza dla nich jest czymś standardowym (co nie znaczy banalnym, chodzi o wielkość zaangażowania w rzeczy jakby drugoplanowe, a Msza jest przecież na pierwszym planie).
Faktycznie, nauczanie Kościoła w wielu sprawach jest niejasne, niezrozumiane (nie niezrozumiałe). Na tym forum to widać. Wiele wątpliwości, wiele przekonań, wiele niejasności, wiele spraw które warto poruszyć. I wedlug mnie dziś świat jest bardzo sformalizowany - dla przykładu sakramenty są często zwyczajem, koniecznością, symbolem, ale rzadko są widzialnym znakiem łaski, czymś co ma realną moc. Przyzwyczailiśmy się że religia to zespół nakazów i zakazów, a dziwimy się jak ktoś naprawdę okazuje miłość. To taka powszechna teologia, aby mieć dużo wiedzy, doskonale rozróźniać źródła zła, wiedzieć jakie programy oglądać, a jakie nie, oraz które partie są złe. A to wszystko jest wtórne w stosunku do miłości. Potrzeba chyba wyjaśnić wpierw czym jest nawrócenie, bo wielu ludzi nawet nie wie tego. Tyle razy slyszeliśmy to słowo, ale nieraz musimy się zastanowić co ono oznacza. Potrzeba naturalności zachowań, a nie instrukcji obslugi wiary i pozbawionych treści znaków, które do niczego nie są potrzebne. Ile absurdalności w zachowaniach ludzi, którzy ani nie potrzebują sakramentu, ani na dobrą sprawę nie jest on im potrzebny do życia, a zabiera czas i niekiedy pieniądze.
Poradzić musimy sobie ze wszystkim i z krzywdą i z tym, że Kościół nie jest domem dla wielu. Musimy sobie poradzić z tym, że nawet niewiele można zdziałać bo sami wierzący się nie zgadzają w tak wielu kwestiach. I tu można rozłożyć ręce i modlić się. Jeśli Bóg realnie nie przemienia naszego życia, tak że inni to widzą i sami chcą się zmienić, to szkoda tracić czas. Kościoła nie zmieniamy dla Boga, ale z Bogiem, dla nas samych.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N wrz 09, 2012 0:42
Zobacz profil
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Lurker napisał(a):
mkb napisał(a):
[Bóg] kogo chce, czyni zatwardziałym.

Bóg! To, co Ty napisałeś, pasuje bardziej do hinduizmu czy buddyzmu z ich prawem karmy.


czytaj uważnie.
to nie ja napisałam, ale Sw. Paweł w liście do Rzymian.


N wrz 09, 2012 7:23
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: "Kościół jest w tyle o 200 lat"- tak twierdzi kardynał !
Prawo przyczyny i skutku nie należy do hinduistów, buddystów, czy chrześcijan. To uniwersalne prawo społeczne.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N wrz 09, 2012 11:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL