Były prymas Polski kardynał Józef Glemp trafił do szpitala - informuje serwis niezalezna.pl. 82-letni duchowny został przewieziony do warszawskiego Szpitala Bródnowskiego. Według dziennikarzy "nie poruszał się o własnych siłach".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/byly-pry ... omosc.html

Będą operować? W tym wieku?

Hmm, no to jest poważnie chory (rak i perspektywa operacji), jak chce jedno źródło, czy też to były tylko rutynowe badania (oba źródła o tym piszą), ale wszystko jest ok (jak podaje inne pojedyncze źródło)?
Ciekawe.

Od razu widać że to jakiś spisek, no nie?

O ile wiem to o stanie zdrowia pacjenta informacji udzielają jedynie lekarze i to TYLKO osobom najbliższym. Nie wolno im tego typu informacji udzielac nikomu postronnemu....a juz dziennikarzom w szczególności!

Horda wściekłych pismaków rzuciła się jak hieny na padlinę......kiedy wreszcie założy im się kagańce na mordy?

Na razie to wiarygodny jest portal wiara....bo podał konkretne źródła.

Cóż za piękne świadectwo umiłowania dla wolności słowa i mediów.

Takie miłowanie jakie ich działanie......

Wolność słowa polega m.in. na tym, że inni mają prawo mówić i pisać rzeczy, które nam się nie podobają. Czym innym jest powiedzieć, że nam się nie podobają, a czym innym wzywać do "założenia im kagańców na mordy".

Johnny - humalog ma własną wersję ewangelii i nakaz miłowania (czegokolwiek i kogokolwiek) traktuje z wielkim "dystansem". Nie przegadasz - próbowałem

Nie ma to jak mieszać Ewangelie , Boga i wszystkich świetcyh, by pokazać jakim to sie jest doskonałym.
Zresztą włóczykij czyżbyś zapomniał, że z Toba to nie mam zamiaru o niczym gadać.....



Wolnośc słowa nie polega na tym by każdemu i zawsze nawet do d.... zaglądać.
To co ty piszesz to nie wołanie o "wolnośc słowa", ale pochwalanie głupich ludzi, którzy musza wszystko wiedzieć i zapominaja, że prawo do prywatności jest ważniejsze od chorej i degenerackiej ciekawości.

Jaki nikogo nie pochwalam, z całą pewnością natomiast wolność słowa polega m.in. na tym, że ani humalog, ani nikt inny nie może sobie autorytatywnie ustalać, którzy ludzie są "głupi" albo czyja ciekawość jest "chora" i "degenerancka", i w związku z tym należy im "założyć kagańce na mordy".

Moją sąsiadkę operowali w starszym wieku i pożyła po operacji jeszcze 6 lat.

Kilka lat temu przy okazji chorego innego duchownego nasz prymas wyraził się, że choroba to kara za nasze grzechy....Było dosyć głośno o tym w mediach.

Może jakieś źródło.

Na tym włąsnie polega wolność słowa....a jak pismaki poczuli sie obrażeni to mogą mnie podac do sądu.
Wszystko w temacie