Masz dowody defraudacji, czy tak tylko bezpodstawnie szkalujesz?

Nie rozumiesz w co bł. Matka Teresa wierzyła - to nie był kult cierpienia dla samego cierpienia, jak to próbujesz wmówić. Kreujesz tu obraz Matki Teresy, która umyślnie nie przynosiła ulgi cierpiącym, bo miała jakieś sadystyczne wierzenia, a na boczku odkładała miliony dolarów - co za prymitywna propaganda, oczywiście niepodparta żadnymi konkretami.

Matka Teresa wierzyła, że służąc ubogim i cierpiącym dotyka samego Chrystusa, który utożsamia się z nimi: "Cokolwiek najmniejszym z mych braci czynicie, mnie czynicie". Wierzyła, że pracując dla najbiedniejszych i najbardziej cierpiących zaspokaja pragnienie miłości Chrystusa, który na krzyżu powiedział "Pragnę". Widziała w ubogich cierpiącego Chrystusa i celem jej pracy było przynoszenie im ulgi na tyle ile to możliwe.

Do jednej z nowych sióstr, która właśnie rozpoczynała pracę przy opatrywaniu ran powiedziała: "będziesz dotykać Chrystusa".

Widziała sens w cierpieniu ubogich, ale to nie znaczy, że je umyślnie powiększała, lub zaniedbywała niesienie im pomocy. Celem całej jej pracy była służba cierpiącym i przynoszenie im ulgi, a nie "kult śmierci i cierpienia".

Miliony dolarów jakie MT otrzymała na pomoc dla biednych nie zostało rozliczone. Nie wiadomo co się z tymi pieniędzmi stało. Konta bankowe utajniono, a więc podejrzenia o malwersacje wysuwane przez kanadyjskich naukowców nie są bezpodstawne.




Na temat kultu cierpienia odpowiem Ci słowami samej MT:





"Cokolwiek najmniejszym z mych braci czynicie, mnie czynicie" - Jak te słowa mają się do rzeczywistości? Matka Teresa nie cierpiała w chorobie ze swoimi braćmi w przytułku, a szukała dla siebie ratunku w nowoczesnych klinikach.
Zaprzeczasz umyślnemu nieudzielaniu pomocy, tymczasem naukowcy dotarli do dokumentów, z których wynika, że misje prowadzone przez Matkę Teresę w Indiach były w istocie "domami umierających"; przybywający do nich ludzie szukali pomocy medycznej, ale jej nie otrzymywali, w wyniku czego część z nich zmarła.
Lekarze wizytujący te miejsca podkreślają, że panowały w nich nieodpowiednie warunki dla chorych - nie dbano o higienę oraz zapewnienie odpowiedniego wyżywienia czy środków przeciwbólowych.
Jak podkreślano, problemem nie był jednak brak pieniędzy, lecz dość osobliwe postrzeganie samego faktu cierpienia i śmierci.

W akceptacji cierpienia - nie w cierpieniu. To, że ktoś cierpi niezłorzecząc światu, który go porzucił, świadczy o wielkości tej osoby i jest oznaką jej heroizmu. Tak jak cierpiał Chrystus.. Chrystus odkupił świat przez swoje cierpienie. Świat wiele zyskał. Znaj cenę za którą zostałeś wykupiony - czy z tego skorzystasz Twoja rzecz. Jego cierpienie się nie skończyło wraz ze wstąpieniem do Nieba - Chrystus przedłuża swoje cierpienie w ubogich...

Piękne słowa, które rozumiesz na opak, tylko po to by znaleźć pałkę i przywalić bł. Matce Teresie (wg. zasady "bo czapkę miała krzywo"). A jest dokładnie na odwrót: skoro bł. Matka Teresa wierzyła, że w ubogich przedłuża się cierpienie Chrystusa, to służyła im najlepiej jak potrafiła.

Aha, mieszkała w pałacu i jeździła maybachem po ulicach Kalkuty? A może ktoś jej znalazł i zapewnił opiekę medyczną - skąd wiesz, że ona jej szukała?

Coś podobnego - tęgie naukowe głowy odkryły, że to były domy umierających! Ależ oczywiście, że to były domy umierających, tj. hospicja. Khalighat Home for the Dying (Nirmal Hridaj) myślisz, że czym jest - specjalistyczną kliniką?


Naukowcy, którzy to podkreślali (dobrze by było byś ich wymienił z nazwiska a nie przedstawiał jako anonimowy autorytet), naturalnie przedstawili dowody na to, że przyczyną tego nie była bieda i trudne warunki? Tak poważne oskarżenia wszak muszą mieć oparcie w dowodach - także czekamy na konkrety.

Proponuję pojechać do Indii i podobnie jak Matka Teresa "czcić śmierć i cierpienie", albo rozpędzić się i tryknąć mocno głową w mur, żeby klepki ustawiły sie na właściwym miejscu.

Osoby, które tutaj bezpodstawnie oskarżają Matkę Teresę, nie zdają sobie sprawy, że hospicja były tam bardzo potrzebne, ponieważ ludzie z nędzy, głodu i chorób dosłownie umierali na ulicy.

Matka Teresa w podróży prywatnym odrzutowcem:

A tak serio - podróżowała, zawsze z towarzyszącą jej siostrą, klasą turystyczną na którą bilet refundował rząd Indii.

Matka Teresa składała Bogu daninę z biednych! Z ich cierpienia, gdy nie dojadali, gdy byli pozbawiani opieki lekarskiej i środków przeciwbólowych, mimo, że na jej kontach leżały przeznaczone na ten cel miliony dolarów. Zakonnica zachwycała się akceptacją cierpienia przez chorych, zamiast próbować im ulżyć. Nikt nie pytał tych wierzących w św. krowy straceńców, czy chcą umierać w męczarniach wzorem Jezusa bez znieczulenia lub w głodzie. Wg mnie, postawa Matki Teresy była nieetyczna i niehumanitarna, a podopiecznych, których skazywała przez swoje hańbiące zaniechanie na niepotrzebne cierpienie nie można nazwać inaczej, jak jej ofiarami. Ciekawe, czy miłymi Bogu?

@Drapke: DOWODY na te oszczerstwa. Byles w tych umieralniach? Widziales, ze ludzie dalej glodowali, nie dostawali lekarstw itp? NIE
Wiec klamiesz.

A teraz zbawco ludzkosci: co ty konkretnie robisz dla biednych, ktorzy umieraja bez zadnej pomocy? Tez nic? To siedz przynajmniej cicho i nie ublizaj tym, ktorzy cos robia. Bo faktem, ktoremu tylko kompletnie zaslepiony propaganda prasy czlowiek moze zaprzeczyc jest, ze to Matka Teresa i jej siostry zabieraly umierajacych, zaglodzonych ludzi z ulicy, zeby nie musieli pod oczami "zatroskanych o ich los" jak ty, w brudzie i samotnie umierac.
robily co mogly. Mozesz wiecej? TO ROB!

Nie byłem też na Saharze, a wiem, że tam jest piasek. Katolickie media i fora nie są moim jedynym oknem na Świat.
Lekarz i redaktor naukowego pisma medycznego „Lancet”, który odwiedził schronisko misjonarek w Kalkucie, był oburzony, że w schronisku zabraniano stosowania silnych środków przeciwbólowych. Matka Teresa zdawała się w kwestii bólu i cierpienia innych na Opatrzność. W ten sposób „walczyła z materializmem”, a w tym samym czasie jej zgromadzenie tonęło w powodzi darów, na kontach zaś zalegały miliony. AIDS było dla niej „sprawiedliwą zapłatą za niewłaściwe zachowania seksualne”.
Stać tu kogoś żeby merytorycznie odnieść się do tych faktów, czy tradycyjnie ograniczycie się do inwektyw?

Somalijki są obrzezane ze względów kulturowych i dla tradycji

Aż mi głupio, będąc niemoralnym ateizatorem, stawać w obronie MT, ale warto coś wyjaśnić. W KK świętym nie zostaje człowiek bezgrzeszny, bo takich nie ma, ale taki, który z całych sił starał się żyć zgodnie z Bogiem, a na pewno przy tym popełnił sporo grzechów z głupoty, tylko że Bóg mu je wybaczył. Święty nie jest postacią "krystaliczną"! Kościół przedstawia świętych jako wzory do naśladowania, ale wierni naśladować mają ich miłość, a nie ich grzechy. Inna sprawa, że nawet wielu katolikom się to myli i uważają, że WSZYSTKO, co robił ktoś ogłoszony świętym, jest z definicji doskonałe i godne naśladowania, i o to, jak mi się wydaje, chodzi Bartosiowi. W związku z MT przypomina mi się dowcip: jaki jest szczyt stresu?

Siedzisz w poczekalni do Sądu Ostatecznego. Przed tobą wchodzi Matka Teresa. Rzecz jasna, podsłuchujesz pod drzwiami; przez chwilę cisza, szelest papieru... wreszcie słyszysz trochę zniesmaczony głos Pana Boga: "No cóż, wygląda to tak sobie, chyba mogła się pani trochę bardziej postarać..."

ja bym się chciała może głupio zapytać:
jaka religia jest inspiracją do okaleczania kobiet? (bo jeśli niektóre wierzenia afrykańskie, to wiem o tym)
i jakiego konkretnie okaleczania?
Czy uważacie obrzezanie żydowskich chłopców za okaleczanie? Jeśli tak to religia żydowska, ale nie kobiet tylko mężczyzn.

Właśnie problem jest odnieść się do tych "faktów", ponieważ posługujesz się ogólnikami.

"Defraudowano" - jak defraudowano i kiedy?
"Miliony dolarów" - ile dokładnie zdefraudowano i skąd pochodziły te pieniądze?
"Nie udzielono pomocy ludziom i część z nich umarła" - komu nie udzielono pomocy, kto umarł, kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach umarł?
"Naukowcy twierdzą" - co za naukowcy - kto dokładnie twierdzi?
"tajne konta" - gdzie są (lub gdzie były) te tajne konta? Jakie sumy na nie przelewano i kiedy?

Nie podajesz źródeł ani cytatów dla swych twierdzeń (jeden cytat podałeś i się okazało, że nie rozumiesz o co w nim chodzi). Dlatego pozostaje uważać Twoje rewelacje za propagandę i zwykłe kalumnie.

Matka Teresa w oczy kole...

Tak właśnie jest. Także wiele innych chorób bierze swoją genezę z grzechów, czy nałogów.
np. chorzy na homoseksualizm chorują na ogrom chorób i średnia ich wieku jest katastrofalnie niższa niż ludzi zdrowych

Tak na marginesie: żadna zakonnica, ani zakonnik nie ma "swojego konta". Konto zawsze należy do zgromadzenia