To jest taka opcja dla braci zakonnych. Kandydat wstepujacy do zakonu powinien sie zdecydowac czy chce byc bratem zakonnym czy chce do seminarium.

Jak do seminarium to jest sprawa oczywista, musi byc matura i przed seminarium nowicjat ( niekiedy nowicjat rozpoczyna sie pozniej, np. dopiero po filozofii; kazdy zakon ma swoje przepisy i tradycje) jak do nowicjatu moze byc bez matury i pozniej w trakcie moze zrobic mature.

Tak praktykuja niektore zakony. Bywa, ze brat po maturze chce wstapic do seminarium, jesli przelozeni sie zgadzaja to nie ma problemu i w przyszlosci taki ktos otrzymuje swiecenia.

anmara jeszcze wiecej takich pomowien? Ukonczyl. Mozesz mi wierzyc.
Jak widac watek jest po to, zeby saczyc trucizne.

Moderacjo! Odpowiedz na pierwszy watek jest juz udzielona, dolaczam sie do propozycji zamkniecia tematu. No, chyba, ze chceicie miec kolejny smietnik na forum...

Nie ukrywa.
Nikt nie ma obowiązku upubliczniać swojego życiorysu.
Ma prawo milczeć lub ujawniać tylko to co chce ujawnić.

http://wyborcza.pl/1,76842,1170978.html

"Urodził się w Olkuszu. Ojciec zginął podczas wojny w Dachau. Matka, osoba bardzo religijna, wychowywała jego i czwórkę rodzeństwa sama. Ponoć od dziecka przygotowywała go na księdza. Po eksternistycznej maturze młody Tadeusz wstąpił do seminarium ojców redemptorystów w Tuchowie."

Fragment z artykułu Mikołaja Lizuta (GW, 25.11.2002)

Może taka odpowiedź satysfakcjonuje autorkę tematu?
Obawiam się, że fotokopii dokumentu dojrzałości i tak nikt tutaj nam nie udostępni

Pomówienia i oszczerstwa -diabeł macha ogonem, "ubrał się w ornat i na mszę dzwoni" ( Sienkiewicz) aż robi się czlowiekowi niedobrze. Popieram głosujących za zamknięciem tematu.

Gazeta Wyborcza przekłamała
W Dachau zginął w 1941r mąż matki o. Rydzyka - Franciszek Rydzyk, ojciec czworga jego rodzeństwa.
W Dachau przebywał wspólnie z F. Rydzykiem B. Kordaszewski, ojciec redemptorysty.
Ojciec o. Rydzyka zmarł w 1972r w Rybniku, tam został pochowany, ale nie istnieje już jego grób, usunięty po 20 latach gdyż nikt o niego nie dbał.

Tylko gdzie tak expresowo zrobił maturę.
O ile wiadomo w tamtych czasach przywilej taki posiadali w większości ludzie PZPR

Boże, Ty widzisz i nie grzmisz?
Eksternistyczną maturę zdawał każdy, kto chciał.
Po co kolejne pomówienia?
Może podasz jakieś źródło co do tych matur a la PZPR? Albo przestaniesz pisać?

anmara, dolacze do humaloga w zdziwieniu: ile ty masz lat dziecko?
Mature zaocznie, badz eksternistycznie zdawalo wiele osob, np moj kolega z klasy, ktory najpierw byl w zawodowce, bo ze wzgledu na padaczke i leki jakie bral mial problemy z nauka, potem robil zaocznie liceum, a potem zaocznie prawo.

Pomijając kontrowersyjną postać o. Dyrektora.
Teoretycznie mógł zdawać mature już będąc w zakonie - tak jak to wcześniej kilka osób podkreśliło. Wbrew pozorom w zakonach tak łatwo nie jest jak się niektórym wydaje. Jest wyświęcony - mature musiał zdać.

Co do kolegi z klasy - zadam pytanie: "czy znamy losy wszystkich kolegów ze szkoły podstawowej?" - ja bynajmniej wszytskich z dokładnością co do drobiazgów czy zdali matury/obronili prace licencjackie/magisterskie/doktorskie - i na jakie oceny - uczciwie przyznam nie znam.

Dla mnie szukanie dziury w całym. I kolejne zwrócenie uwagi na postać o. Dyrektora. Tyle że tym razem według mnie bzdurne i będące tanią sensacją. Ale jak ktoś nie zna podstawowych realiów - to będzie pisal bzdury, ablbo będzie sobie tytułami nabijał sprzedaż nakładu jakiegoś brukowaca - a nóż widelec ktoś uwierzy.

I jeśli jest możliwość zamknięcia tematu przez moderatorów - to jestem "ZA"

Padło tu wiele odpowiedzi, które powinny usatysfakcjonować autorkę wątku. Zamykam.
Jeśli pojawią się nie cierpiące zwłoki dowody i nowe ważkie fakty domagające się natychmiastowej publikacji - proszę pisać na priv - otworzę.