Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 4:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Filipińskie operacje, jak oni to robią? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 10, 2011 8:40
Posty: 234
Post Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Do dziś pamiętam jak w kościele jakiś filipińczyk wykonywał na oczach chorych filipińską operację - coś niewiarygodnego! Oni potrafią zrobić operację bez skalpela… wyjąć jakieś dziwne tkanki z organizmu bez jakiejkolwiek interwencji w organiźmie… Jak oni to robią?


Cz lut 07, 2013 4:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
""Chirurdzy" potrafią tak sprytnie zgiąć palce i uciskać ciało "pacjenta", że obserwatorowi wydaje się, że rzeczywiście zatapiają rękę w jego ciele.
Później pozostaje tylko wyciągnąć (np. z rękawa) wcześniej przygotowane strzępki tkanek. Randiemu udało się - wbrew woli "chirurgów" - zdobyć ich próbki. Po badaniu okazało się, że jest to... kurze mięso."
http://www.psychomanipulacja.pl/art/wielkie-mistyfikacje-randiego.htm


"Cudotwórcy z Filipin są krytycznie obserwowani przez lekarzy. Kilkudziesięciu specjalistów zabezpieczyło na przykład krwawe tkanki wyciągnięte z brzucha osób uzdrawianych, a także krew znajdującą się na miejscu operacji.

Takie badania relacjonuje dr Tadeusz Dobosz z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu:

"Przeprowadziliśmy kiedyś analizę dwóch próbek substancji pobranych z ciała pacjenta tuż po operacji dokonanej przez Filipińczyka. Była to krew oraz ślina pacjenta. Badanie porównawcze dwóch wydzielin pobranych od jednego chorego trwa w laboratorium około tygodnia. Najważniejszym etapem było ustalenie kodu genetycznego DNA obu substancji. Na tej podstawie stwierdza się, czy substancje pochodzą od tego samego człowieka. W pierwszym etapie musieliśmy przekonać się, czy brunatna substancja jest krwią. Okazało się, że tak; że jest to plama krwi. W drugim etapie musieliśmy stwierdzić, jaka to krew. Tutaj spotkała nas niespodzianka. Okazało się, że próbka krwi pochodzi od krowy".

Takie rewelacje były ogłaszane już wielokrotnie. Krwawe tkanki z operacji filipińskich healerów to mięso lub podroby drobiowe, a krew jest pochodzenia zwierzęcego.

Bardzo często po owych "bezkrwawych operacjach" zdarzają się tragedie. Pacjent nie poszedł do lekarza, bo przecież został wyleczony, a po kilku tygodniach nastąpił zgon. Podczas opisanej wizyty filipińskich cudotwórców jedną z uczestniczek "operacji" odwieziono do szpitala, gdzie stwierdzono u niej zmianę rozsianą w jamie brzusznej związaną z narządem rodnym. Ordynator nie miał żadnych wątpliwości, że problemy zdrowotne związane są z wcześniejszym zabiegiem.

W wyniku ugniatania jamy brzusznej Filipińczyk rozgniótł tkanki dotknięte chorobą. Sprawa trafiła do prokuratury."
http://www.psychomanipulacja.pl/art/filipinscy-uzdrowiciele-kontra-lasery.htm

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz lut 07, 2013 5:26
Zobacz profil
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Iroon napisał(a):
Do dziś pamiętam jak w kościele jakiś filipińczyk wykonywał na oczach chorych filipińską operację - coś niewiarygodnego! Oni potrafią zrobić operację bez skalpela… wyjąć jakieś dziwne tkanki z organizmu bez jakiejkolwiek interwencji w organiźmie… Jak oni to robią?


Iroon

Kiedy to było i najważniejsze KTO wpuscił oszusta do kościoła by pokazywał swoje sztuczki?

Ci filipińscy "chirurdzy" sa jak kieszonkowi złodzieje. Jak cie okradną to tez będziesz sie zastanawiał w jaki sposób wyjeli ci portfel z kieszeni i też stwierdzisz, ze to "niewiarygodne".....A wszystko opiera sie na dobrze wycwiczonych palcach i doskonałych sposobach odwracania uwagi osoby oszukiwanej/okradanej :)


Cz lut 07, 2013 8:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Cytuj:
Do dziś pamiętam jak w kościele jakiś filipińczyk wykonywał na oczach chorych filipińską operację - coś niewiarygodnego!

A wtedy na co byles chory? Czy tylko z pamiecia bylo w porzadku?


Cz lut 07, 2013 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 10, 2011 8:40
Posty: 234
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Co wy chcecie od księdza to duchowny, człowiek wykształcony, miał prawo się mylić, wielu z was się teraz też myli.


Pt lut 08, 2013 5:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57
Posty: 96
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Polska to w 90% kraj katolicki, Filipiny są krajem katolickim (ponad 80% ludności), w którym święta kościelne obchodzone są podobnie jak w Polsce. Meksyk jest krajem na wskroś katolickim. Ponad 90 proc. to wierni Kościoła katolickiego, tu "leczą" po dziś dzień w kościołach jajkiem.
Takie "leczenie" w laickiej Francji jest niemożliwe bo nikt w to nie wierzy.


Pt lut 08, 2013 6:10
Zobacz profil
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Akurat ani Polska, ani Filipiny czy Meksyk nie rozpropagowały filipińskich "uzdrawiaczy", opisując ich "zdolności" i kręcąc dokumentalne filmy.


Pt lut 08, 2013 9:42

Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57
Posty: 96
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
Przeczytałem ogłupiająca reklamę jest bardzo ciekawa.
Chorzy w katolickiej Polsce wierzą, że doświadczenia terapeutyczne z dalekiego kraju będą skuteczniejsze niż to, co mają do zaoferowania lekarze. Szczególnie, że wielu z nich bezradnie rozkłada ręce w cięższych przypadkach, inni faszerują chorego lekami lub proponują operacje, które zawsze niosą ryzyko powikłań a nawet śmierci. Dlatego nadzieja, którą niosą ze sobą filipińscy healerzy przyciąga do ich gabinetów liczne grono pacjentów. Chorzy wierzą, że właśnie oni pozwolą im wrócić do zdrowia i cieszyć się życiem jeszcze przez długi czas. Atmosferę podgrzewają ustne przekazy tych, którzy już poddali się zabiegowi Na świecie Flipińczycy zasłynęli głównie za sprawą spektakularnych, bezkrwawych operacji. Zabiegi, w czasie których pacjent pozostaje przytomny, a healer dokonuje mentalnego „cięcia” tzw „operacji bez skalpela” która udrażnia, odblokowuje i pobudza dany narząd. Chory poddany jest rozmaitym technikom manualnym i refleksoterapii. Podczas zabiegu terapeuta wprowadza się w stan głębokiego transu.


So lut 09, 2013 4:28
Zobacz profil
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
yoosef

Człowiek który jest beznadziejnie chory, któremu współczesna medycyna nie potrafi pomóc łapie się wszystkiego. Instynkt przetrwania jest wyjątkowo silny. Nie ma sie więc co tym ludziom dziwić bo oni chca po prostu żyć.
Natomiast to co robią wszelkiej maści cwaniacy żerujący na ludzkim nieszczęściu jest godne najwyższego potepienia. Nie ma tutaj usprawiedliwienia, ze oni daja ludziom nadzieje, gdyz jest to złudna nadzieja polegające na zwykłym oszustwie i pazernosci na pieniądze, zdobywane w sposób ohydny.
Szkoda, ze prawo nie przewiduje publicznej chłosty dla takich hien....wielka szkoda.


So lut 09, 2013 11:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
No, humalog! Podziwiam, szczerze podziwiam! Mam niesmiala nadzieje, ze to moj wplyw na twoja osobe. :)
Trafiles w sedno brachu!


So lut 09, 2013 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 03, 2012 6:27
Posty: 141
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
lokis napisał(a):
No, humalog! Podziwiam, szczerze podziwiam! Mam niesmiala nadzieje, ze to moj wplyw na twoja osobe. :)
Trafiles w sedno brachu!

Aby żaden człowiek nie ogłaszał sie Bogiem dla drugiego.

_________________
Boskość Moja Pozdrawia Boskość wszystkich ludzi.


Pn lut 11, 2013 7:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57
Posty: 96
Post Re: Filipińskie operacje, jak oni to robią?
humalog napisał(a):
yoosef
Natomiast to co robią wszelkiej maści cwaniacy żerujący na ludzkim nieszczęściu jest godne najwyższego potepienia. Nie ma tutaj usprawiedliwienia, ze oni daja ludziom nadzieje, gdyz jest to złudna nadzieja polegające na zwykłym oszustwie i pazernosci na pieniądze, zdobywane w sposób ohydny.
Szkoda, ze prawo nie przewiduje publicznej chłosty dla takich hien....wielka szkoda.

Hieny i wszelkiej maści cwaniacy sa tudziez wśród duchownych, lekarzy..... Sa pazerni na pieniądze. Będę się dziś za nich szczerze modlić.


So lut 16, 2013 2:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL