Do czego służy taka figura?

moze do odstraszania demonów

Aha. To może by ją na początek do sejmu zanieść?

Chyba w tekście napisano:

A to nie mozna bez figury i to anielskiej?

Przepraszam za pytanie, ale to jest jedna ze spraw (z poboznosci ludowej?), ktora do mnie nie trafia. Dlaczego majac na miejscu Najswietszy sakrament potrzebujemy (?) ekstra figury anielskiej zeby

Zawsze to ja kierowałem dyskusje na te tory, na które kierują ją Kael. I stawisz według mnie dobre pytanie. W jakim celu i na ile to zaspokaja szczere duchowe potrzeby, a na ile jest traktowane jak talizman. W ilu głowach rodzi się myśl że w obecności figury będzie działo się więcej cudów, niż w obecność Przenajświętszego Sakramentu. Oczywiście sens peregrynacji to jedno, a postrzeganie wiernych drugie.

KKK 2130
"(...) już w Starym Testamencie Bóg polecił lub pozwolił wykonywać znaki, które w sposób symboliczny miały prowadzić do zbawienia przez Słowo Wcielone, jak wąż miedziany (Por. Lb 21, 4-9; Mdr 16, 5-14; J 3,14-15). arka Przymierza i cherubiny (Por. Wj 25, 10-22;1 Krl 6, 23-28; 7, 23-26)."

KKK 2131
"Opierając się na misterium Słowa Wcielonego, siódmy sobór powszechny w Nicei (787 r.) uzasadnił – w kontrowersji z obrazoburcami – kult obrazów przedstawiających Chrystusa, jak również Matkę Bożą, aniołów i świętych. Syn Boży, przyjmując ciało, zapoczątkował nową "ekonomię" obrazów."

KKK 2132
"(...) Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 81, 3, ad 3)."


KKK 1195
"W określone dni roku liturgicznego Kościół na ziemi wspomina świętych: przede wszystkim Świętą Bożą Rodzicielkę, następnie Apostołów, męczenników i innych świętych. Ukazuje w ten sposób, że jest zjednoczony z liturgią niebieską; wielbi Chrystusa za to, że dokonał zbawienia w swoich uwielbionych członkach. Ich przykład jest natchnieniem Kościoła w jego drodze do Ojca."

KKK 1173
"Gdy Kościół w ciągu roku liturgicznego wspomina męczenników i innych świętych, "głosi Misterium Paschalne" w tych, "którzy współcierpieli i zostali współuwielbieni z Chrystusem, przedstawia wiernym ich przykłady, pociągające wszystkich przez Chrystusa do Ojca, a przez ich zasługi wyjednywa dobrodziejstwa Boże" (Sobór Watykański II, konst. Sacrosanctum Concilium, 104; por. 108 i 111)."

Są ludzie, którzy potrzebują takich figur, obrazów by otworzyć się na działanie Boga. Dla nas, piszących, czytających, dyskutujących może to brzmieć dziwnie, ale dla kogoś, kto jest prostym potomkiem Macieja Boryny (chyba zabrzmiało ironicznie, ale nie mam zamiaru nikogo urazić) tak właśnie chyba jest. Nie wiadomo zresztą, czy ta prosta nieprzeintelektualizowana wiara nie jest lepsza (coś mi się wydaje, że tak). Co oczywiście nie zmienia istoty problemu, że w Przenajświętszym Sakramencie jest Bóg, którego niektórym trudno dostrzec.

A zatem jest to symbolika, która kieruje nas ku Bogu. Teraz pytanie czy istotnie kieruje ku Bogu, czy z symboliki staje się obiektem kultu?

Sorry, ale wyjeśnienia funkcji tej figury tu nie widzę.

To jak z jedzeniem. Na co dzień człowiek zadowoli się bułą z serem czy michą zupy.
Ale gdy przyjdzie niedziela człowiek pragnie urozmaicenia, a to rosołek, schabik z kapustą i grzybami do tego kompocik. Można oczywiście wyjąć z lodówki zamrożone pierogi ale przy niedzieli nie wypada a poza tym ile mozna.
I tak ten najświetszy sakrament - stoi codziennie, no ileż można na jedno i to samo.
A figura to jest coś : P

Peregrynację prowadzi ruch Rycerstwo św Michała Archanioła pod patronatem zakonu michalitów. A patronem michalitów jest św. Michał Archanioł.

Taka figura, dla obserwatora zewnętrznego, nie różni się niczym od talizmanu. Gorzej, że dla wielu tzw. wiernych też.

Nie ma nic zdrożnego w tym, a nawet chwalebnym jest, żeby osobę świętego, czy nawet jego wyobrażenie otaczać kultem,
byleby nie był to kult należny jedynie Bogu.