Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 9:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 o dziwakach 
Autor Wiadomość
Post Re: o dziwakach
Alus napisał(a):
A teraz "biedna bohaterka" skarży się to był sarkazm, a teraz stałam się wiadrem na ścieki....zapomniało biedactwo kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Szkoda klawiatury na tego rodzaju durne bohaterstwo.


Ano szkoda.
Cyrk niebywały.
Nie ma o czym pisać.


N gru 22, 2013 18:12
Post Re: o dziwakach
brunero napisał(a):
Czy wychowywanie cudzego dziecka, nawet jeśli doszłoby do adopcji, stoi w sprzeczności z sakramentem kapłaństwa?

Jasne, że Nie. Tylko w praktyce nie sposób tego tak na prawde pogodzić. No chyba, że o. Kramer wyrobi się z duszpasterzowaniem w przerwie miedzy jedna zmianą pieluszki na drugą. Wtedy wszystko w porządku. Ale to tak na marginesie, bo to inna kwestia i nie w tym sęk, a w tym, że:

O. Kramer zaznaczył, że właśnie o rezygnacje z kapłaństwa chodzi.

Cytuj:
Przemyślałem to głębiej i jednak nie zgadzam się. W przypadku małżeństwa przerywając je, krzywdzimy ludzi. W przypadku kapłaństwa, nie krzywdzimy ludzi.

Nawet nie wyobrażasz sobie ilu ludzi dotknęłyby konsekwencje takiej decyzji... . Z resztą, o ślub złożony Panu Bogu idzie, a nie ludziom... .


N gru 22, 2013 18:15

Dołączył(a): N lis 18, 2007 23:41
Posty: 83
Post Re: o dziwakach
sharp7 napisał(a):
Nawet nie wyobrażasz sobie ilu ludzi dotknęłyby konsekwencje takiej decyzji... . Z resztą, o ślub złożony Panu Bogu idzie, a nie ludziom... .


A jakich ludzi by to doktnęło? W przypadku małżeństwa, dotyka to małżonka, któremu wali się cały świat oraz jeśli istnieją dotyka to dzieci. To są osoby za które jesteśmy odpowiedzialni i dla których koniec małżeństwa byłby b. silną traumą. A o jakich ludziach ty piszesz w przypadku kapłana? W przypadku kapłana nie ma ludzi, którzy zareagują traumą psychiczną na jego odejście, którzy będą całymi latami tęsknić za nim, dla których wraz z jego odejściem świat się zawali. Tu w ogóle nie ma o czym debatować. W przypadku kapłana owszem znajdą się jego pobratymcy ideologiczni, którzy zaczną wylewać żale że jak mógł opuścić partię. No ale to nie jest to samo, brak wspólnego mianownika. W porównaniu z problemami psychicznymi porzuconego partnera, problem "pozostawionych" ludzi przez kapłana, to jakiś trywialny banał. Co dobitnie zresztą pokazuje sens odgrywania tej roli społecznej.

Co innego drugi człon Twojego argumentu, gdzie mówisz o ślubie danym Panu Bogu. Z tym nie sposób polemizować. Trudno mi ocenić co czuje Pan Bóg gdy kapłan przestaje być kapłanem. Brak danych.


N gru 22, 2013 18:39
Zobacz profil
Post Re: o dziwakach
No to skoro argument z Panem Bogiem cie satysfakcjonuje to na tym poprzestańmy, bo i on jest tu na piedestale.

A co do reszty: Jakbym był owieczką (a jestem) i opuściłby mnie mój pasterz to gorzko bym płakał (co zresztą niedawno miało miejsce), a konkretów duchowych dowiesz się na Sądzie Ostatecznym.


N gru 22, 2013 18:52
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: o dziwakach
Rozmawiamy teraz o sytuacji hipotetycznej, kiedy istnieje realna możliwość uratować dziecko.

Gdy człowiek uświadamia sobie kim jest Bóg, wtedy widząc dziecko, które może uratować pod warunkiem porzucenia kapłaństwa, nie zastanawia się nawet ułamka sekundy, tylko natychmiast zrywa sutannę i wybiega z kościoła, wprost ku Bogu.

Nie rozumiem, dlaczego nie jest to dla każdego oczywiste. To znaczy intelektualnie rozumiem, ale takie rozumienie nie jest urzeczywistnieniem istoty człowieczeństwa.

pr napisał(a):
Trudno mi ocenić co czuje Pan Bóg

Z perspektywy chrześcijańskiej to akurat nie jest trudne. Bóg jest też człowiekiem. Posiada naturę boską, ale również prawdziwą naturę ludzką, z ludzką wolą, rozumem i świadomością.

Zatem, gdy ktoś posługę stawia ponad bliźnim, Bóg czuje się zdradzony, oszukany i sprzedany. Ciągle i ciągle od nowa. Po raz kolejny. Za mniej niż 12 kurew.skich srebrników.

- Quo vadis, Domine?
- Gdy ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry.
    Apostoł leżał na ziemi, z twarzą w prochu, bez ruchu i słowa... wydawało się już, że omdlał lub umarł, ale on powstał
wreszcie, drżącymi rękoma podniósł kij pielgrzymi i nic nie mówiąc zawrócił ku siedmiu wzgórzom miasta.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N gru 22, 2013 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 18, 2007 23:41
Posty: 83
Post Re: o dziwakach
@Soul33
Cześć ;)
#1. wcale nie jest realną sytuacją uratowania dziecka, propozycja kogoś kto nie może adoptować dziecka, że zaadoptuje dziecko
#2. z tego co piszesz potrafisz rozumieć nieintelektualnie
#3. Bóg posiada ludzką naturę, ale posiada obecnie ciało uwielbione w bliżej niezdefiniowanym Niebie, więc ja nie wiem co taka istota czuje na myśl że kapłan zajmie się dzieckiem
#4. chyba że Bóg wyżej stawia posługę nad bliźnim, a np. relacje Ojciec - Syn u Trójcy wyraźnie pokazały, że Ojciec może oczekiwać wypełnienia funkcji przez Syna
#5. W cytacie nie zdefiniowano co oznacza opuszczenie ludu.


N gru 22, 2013 20:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 15:04
Posty: 800
Post Re: o dziwakach
Zostawić Jezusa dla Jezusa obecnego jak najbardziej w tym dziecku tak rozumiałbym tę decyzję jeśliby do niej doszło.


N gru 22, 2013 23:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL