No wlasnie chodzi o to. W ciagu tego czasu w ksiedze chrztu moga pojawic sie adnotacje o np. o swieceniach , slubach zakonnych lub zawarciu malzenstwa.

Aktualny odpis aktu chrztu jest dowodem na to, ze dana osoba jest stanu wolnego jesli nie ma tam powyzszych adnotacji.

Oj często nie dość, że jest mierzalna, to jest publiczna i deprecjonująca naukę Kościoła.
Tłum wychodzący ze Mszy w trakcie której wypowiada słowa Chrystusa winy...jako i my odpuszczamy naszym winowajcom niesie na czele krzyż, a za krzyżem plakaty z nienawistną treścią i skanduje nienawistne hasła i złorzeczenia wobec winowajców, którym deklarowali odpuszczenie.
Często jeszcze tym gniewnym niezdolnym wybaczyć, towarzyszy duchowny.
Ewidentne, kategoryczne zaprzeczenie nauki Chrystusa, bez żadnej reakcji ze strony Kościoła....przyzwolenie na gniew??
Zapomniano także błagań błogosławionego męczennika, który wzburzony lud w stanie wojennym nauczał - zło dobrem zwyciężajcie
Przy tym szukanie winnych laicyzacji ......

PS. mogą sobie dowolnie demonstrować z tymi plakatami, okrzykami, ale nie na miłość Boską wychodząc z Mszy z błogosławieństwem księdza, który ma pełną świadomość wydarzeń.

Bo pozostałe nie budzą takich emocji u owieczek.

No nie wiem, gdyby KRK ogłosił, że pracownicy sektora bankowego nie mogą przystępować do sakramentów, że nałogowi pijacy nie dostaną rozgrzeszenia a za składanie publicznych oszczerstw grozi excommunicatio latae sententiae, to pewnie by jakieś emocje wzbudziło.

A moze powinny wzundzac? Moze wlasnie czesciej (jezeli juz nasi kaplani tak lubia mowic o grzechach a nie pokazywac pozytywne przyklady zycia chrzescijan), powinni nam otwierac oczy na zlo oszustw podatkowych, pracy na czarno (kiedy ma sie wybor), wiary we wrozki i horoskopy, "zapominania" o starych rodzicach i innych krewnych, obmowach, plotkach itp itd. Bo nigdzie nie jest powiedziane, ze to 6.przykazanie jest jedynym grzechem ciezkim i to niewybaczalnym wrecz, ale juz zawisc czy pozostawienie rodzicow w samotnosci to taki drobiazg, ktory Pan Bog nam na pewno wybaczy, no bo przeciez zrozumie, ze dzis nie na wszystko starcza czasu....

Wbrew pozorom kapłani o tych wszystkich sprawach prawią, i to często. Ile to już kazań słyszałem o oszukiwaniu, o obowiązkach rodzinnych (oj, często), o gusłach i zabobonach. I wiele innych.

Nie zmienia to jednak faktu, że grzechy listowane pod 6/9 przykazaniem, i związane z Luxuria podpadają pod inne, ten, konsekwencje. Konfesjonalno - eklezjalne.

Dlatego uwazam, ze lepiej jest wychowywac do pozytywow niz wbijac do glowy zakaz i nakazy.

Czesto ma sie wrazenie, ze chrzescijanstwo, ta "Radosna Nowina" to tylko wielki wor zakazow i nakazow. A co w tym radosnego? Ot, zagadka....

Dużo masz racji. O tej radosnej nowinie gdzieś tam bardziej bocznym torem się gada. Bardziej się grzmi, oburza i mówi o 'atakach na kościół' ze wszystkich stron. A organista na wielkanoc często gra tak 'radośnie', że płakać się chce, ewentualnie zadusić ponurego dziada (tak wiem nie w każdym kościele tak jest, ale mówię o przeciętnej)
Zamiast pokazywać pozytywy jakiegoś podejścia zgodnego z nauką kościoła przede wszystkim mówią TAK NIE RÓB. A to już nie takie czasy, żeby na kimś to robiło większe wrażenie, ktoś przespał tę sprawę komunikacji z ludźmi.

A co do ważności odpisów chrztu. Owszem to jest po to, żeby zaświadczyć o stanie wolnym, tyle że działa to tylko dla osób, które spędzają całe życie w jednej parafii. Proboszczowie nagminnie nie dopełniają swojego obowiązku przesyłania informacji pomiędzy biurami.
(i czasem może nawet nie robią tego specjalnie aby wyciągnąć parę złotych we własnym zakresie jak to było w moim przypadku, ale to już inna historia)

A skad wiesz, ze proboszczowie nie dopelniaja? Z tego co wiem jest to jeden z podstawowych obowiazkow: prowadzenie i aktualizacja ksiag parafialnych

Nie pomyślałem o tym, faktycznie jest adnotacja o małżeństwie w świadectwie chrztu.

@mr_fuchs z tego co zauważyłem to buchalteria jest dość skrupulatnie przez urząd Kościoła prowadzona. Może akurat na takie parafie trafiłem a gdzieś na prowincji zdarzają się przypadki zaniedbań ale myślę że to marginalne zjawisko.

Wracając do synodu.
Wygląda, przynajmniej na chwilę obecną na to, że że synod owoców żadnych nie przeniesie
http://gosc.pl/doc/2202676.Kilka-osob-usilowalo-narzucic-ojcom-synodalnym
Status quo zostanie zachowane.

Obrady są burzliwe i czasem mam wrażenie że niektórych biskupów Bóg opuścił (przynajmniej na chwilę) http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16806116,Burza_na_synodzie_biskupow___Z_gnoju_nic_sie_nie_urodzi__.html?lokale=krakow#BoxWiadTxt

Ciekawe czy będzie głosowanie. W czasie Soboru Watykańskiego II po dyskusjach na temat antykoncepcji, papież Paweł VI przestraszył się ewentualnego wyniku głosowania biskupów na ten temat. Zablokował dyskusję i głosowanie. Przeforsował obecną naukę o antykoncepcji którą nota bene 90% katolików ignoruje.

Znając Franciszka to raczej nie ucieknie się do fortelu który zrobił Paweł VI.

Rzadko, ale czasem się z Kael zgadzam. Dodam jeszcze dwie rzeczy. Poza zakazami i nakazami, katoliturgia jest smutna, pieśni zawodzące, żałosne. Dla wielu chrześcijaństwo to wór zakazów i nakazów, które prowadzą do smutnego życia.
Druga rzecz jaką chciałem dodać to działania papieża Franciszka. On od samego początku zrywa z tą sztywnością kościelną, ze wszelkimi konwenansami, całowaniem pierścieni, czołobitnością, za to ciągle go widać uśmiechniętego. Franciszek chce zmienić wizerunek chrześcijaństwa. Co ciekawe, nie podoba się to większości smutasów.

Ciekawe że ateiści nawet ci wojujący i wrogowie Kościoła tak bardzo lubią Franciszka i go popierają. Tak im się podobają zmiany Franciszka i pokładają w nim wielkie nadzieje. Kiedy tak będzie dokonywał zmian których tak chcecie w Kościele to co Jajko, wstapił byś do takiego zmienionego Kościoła Franciszka, nawróciłbyś się

Jajko lub jacykolwiek ateiści mieliby uwierzyć w istnienie Boga, bo papież coś powiedział?
To zaiste musiałaby być ciekawa wypowiedź.


Jakie zmiany? Co się zmieniło w nauce KK?

Ze nie dopelniaja swoich formalności mówię z własnego przykładu i kilku bliskich osób (nieskutecznosc 100 proc, osoby z różnych parafii) także wątpię aby to był czysty przypadek. Za to bardzo szczegółowo trzymają niektorzy historię "kartkowanych spowiedzi" (w celu : robienie wyrzutow i dodatkowe "koperty" (takze przykłady z pierwszej reki)

A co to są "wojujący wrogowie Kościoła"?
Tak jak niektóre dzieci wierzą w to, że prezenty przynosi im święty Mikołaj, tak jak niektórzy wierzą w UFO, Yeti, potwora z Loch Ness - tak katoliccy integryści wymyślili sobie pojęcie: "wojujacy wrogowie Kościoła".
Np. na Frondzie od początku pontyfikatu obecnego papieża Terlikowski opluwał "lewackie media" za rzekome przekręcanie słów i intencji papieża, kiedy właśnie wypowiadał się on na temat m. in. stosunku do rozwodników i homoseksualistów. Aż do teraz.
Co to oznacza? Że rzekomo "wrogie Kościołowi lewackie media" pisały PRAWDĘ. Oczywiście ta prawda była niewygodna dla Terlikowskiego i innych, więc czuł sie w obowiazku dokonać manipulacji słów papieża (pisać, że powiedział to, czego nie powiedział, a nie powiedział tego, co powiedział) - czyli KŁAMAĆ.
Próbka:


Odpowiedź:
"Tu masz rację tłumaczyli każdą jego wypowiedź ...dali się nabrać"

http://www.fronda.pl/a/kard-kasper-popi ... &#comments
(vide: komentarze do artykułu)

Wniosek: jako "wroga KK" uznajesz niewygodną dla Ciebie prawdę i osoby, które przytaczają i ew. komentują PRAWDZIWE wypowiedzi papieża.