Niestety zrezygnowaliśmy - On nauczał, aby kochać wszystkich, bez względu na wyznanie, kolor skóry, rasę, a tu kardynał nazywa innych ludzi gnojem, nie mówiąc już na co pozwalają sobie "jedynie słuszni katolicy" rzucający oszczerstwa nawet na głowę Kościoła Chrystusowego....baaaardzo daleko od nauki Pana

Nie wiadomo, który kardynał (ponoć - Niemiec), nie wiadomo, czy w ogóle powiedział. Jak na razie napisała to jedna włoska "dobrze poinformowana" gazeta, ja bym tam podchodził z rezerwą do tego typu rewelacji.

Ale jeżeli istotnie ten nieznany kardynał to powiedział, co ponoć powiedział, to "gównem" jest tutaj dokument - tak wynika z kontekstu. A nie - człowiek.

Zakończeni Synodu jutro. Na uroczystej mszy świętej beatyfikacja Papieża Pawła VI. Transmisja jutro w RM i Telewizji Trwam od godz. 10.00.

Beatyfikacja Pawla VI? Pigulki? No to Lasciate ogni speranza, wy, ktorzy mysleliscie o jakichs zmianach.

Ten synod już jest historyczny.

Powiedziałbym, że to akurat może zwiększać szanse na jakieś zmiany. Na zasadzie gestu skierowanego w drugą stronę.

Od początku jednak wiadomo było, że do żadnych wielkich zmian nie dojdzie.
Można się domyślać, że będzie natomiast powszechne rozczarowanie - jedni uznają podjęte decyzje za zbyt powściągliwe, a inni będą niezadowoleni, bo nie znajdą powodu do histeryzowania przez długie miesiące. Ale mimo wszystko, znajdzie się też pewnie ktoś, kto trzaśnie drzwiami.

Ależ skąd. Teraz Humanae Vitae nie będzie ino encykliką, ale encykliką benedictus. A w obecnym tempie to za pięć lat już będzie sanctus.

Jakie widzisz jeszcze pole do zmian? Pewnie jedyne, co sie zmieni to retoryka, puste deklaracje zrozumienia i doceniania. A poza tym nihil novi.


Racja. Już czekam na kolejne publiczne apostacje z okazyi.

Przede wszystkim - realne - możliwości dostrzegam w poszerzeniu opieki duszpasterskiej dla małżeństw i skłonieniu takich wspólnot jak Domowy Kościół do przyjęcia osób (rodzin) żyjących w związkach niesakramentalnych. Oraz podjęcie innych podobnych działań.


Miałem na myśli tutaj tylko tyle, że niekiedy wykonuje się gesty lub działania, które mają "udobruchać" przeciwników określonych rozwiązań.

Rzeczywiście masz tu po części rację. Czytam Frondę i też to widziałem jednak inaczej to oceniam. Różne wrogie Kościołowi media i ludzie, plujący na Prawa Boga i Kościół, a jednocześnie sympatyzujące z Franciszkiem z radością mówiły o zmianach Franciszka, o tym co on popiera, co mówi, co głosi...itd. Tyle że czytając jakąś lewacką, ateistyczną czy gejowską gazetę..., które normalnie plują na Kościół i nienawidzą Prawa Boga, a jednocześnie sympatyzujące z Franciszkiem i przedstawiające wspaniałe dla nich słowa Franciszka, mówiły herezje jakoby te herezje mówił Franciszek. Do tego mówiły różne postępowe rzeczy, które według nich wspiera Franciszek, a które są tak naprawdę destrukcją Kościoła. I tak w istocie jest, te różne wrogie Prawu Boga media mówiły prawdę o Franciszku.
I tu wchodziła Fronda w dobrej nadziei, ale tylko nadziei i w dobrych zamiarach. Z nadzieją prostowali te wszystkie heretyckie teksty wkładane przez wrogie Bogu media w usta Franciszka. Oni mieli nadzieję że Franciszek nie jest taki jak go przedstawiają wrogowie Boga sympatyzujący z Franciszkiem.
Jednak teraz powoli się otwierają oczy że jednak ci wrogowie Boga mówiący o wspaniałych słowach Franciszka, oni mówili prawdę.
Ta nadzieja na Frondzie myślę że jeszcze pozostanie, ale widać że jest już lekko zachwiana i tu padają słowa abp Gądeckiego o antymałżeńskiej ideologi wychodzącej z centrum Kościoła za Franciszka.

[ciach - obraźliwe oskarżenia wobec papieża - s33]

To ciekawe, że przyklaskujesz zdeklarowanemu wrogowi Kościoła.
A czy wskażesz w końcu jakieś konkrety dot. negatywnych zmian w nauce KK albo chociaż sprzeczne z tą nauką słowa papieża?

Polecam też lekturę: http://www.m.deon.pl/religia/kosciol-i- ... kiego.html

Jakich innych działań? Jaka opieka duszpasterska, jezeli nie zmienia nic w kwestii wylaczenia z sakramentow? Moze na nowo zluzuje sie nieco kryteria tzw. "stwierdzenia niewaznosci"? Jeszcze niedawno za B16 zapowiadalo sie raczej na zaostrzanie. Zreszta, ta instytucja i tak jest daleeeeka od doskonalosci. Mowiac delikatnie.

Jest jeszcze mozliwosc slubow czystosci, ale w praktyce to opcja dla starszych malzenstw.


No dobra, wprawdzie Humanae Vitae praktycznie blokuje wiekszosc synodalnych tematow, to jednak rozwodnikow nie obejmuje. Tyle ze i tu nie zapowiada sie na jakies zmiany.

Bo zmiany nie moga polegac na czyms w stylu "no w koncu dajmy im oplatek, przeciez to tacy mili ludzie". Tu jest KRK, wszelkie zmiany dotyczace sakramentow wymagaja porzadnej solidnej roboty na polu uzasadnienia teologicznego.

A tego na razie na hortyzoncie nie widze.

Katoliccy fundamentaliści, zdejmijcie klapki z oczu i przyjrzyjcie się co się dzieje wokół Was. Katolicyzm w krajach rozwiniętych zamiera. Nawet w Polsce, która powszechnie postrzegana jest jako kraj ultrakatolicki, do Kościoła chodzi 40% społeczeństwa a liczba ta z roku na rok dramatycznie spada i za 10, 20, może 30 lat chodzenie do Kościoła i praktykowanie wiary będzie takim ewenementem jak dziś w Europie Zachodniej. Kościół staje się, nawet w Polsce, coraz bardziej oderwany od społeczeństwa. Dlatego hierarchowie KK (trochę poniewczasie) postanowili to naprawić i przybliżyć Kościół do społeczeństwa, w którym zaszły ogromne zmiany.
Oczywiście, nie jest to możliwe z dnia na dzień, bo groziłoby to schizmą, dlatego zaczyna się grilowanie umysłów katolików, tak, aby powoli przyzwyczajali się do nowej perspektywy i żeby za 10 lub 20 lat móc przeprowadzić zmiany w doktrynie dotyczące homeseksualitów, rozwodników czy antykoncepcji. Oczywiście za 50 lat katolicy twierdzić będą, że Kościół zawsze równo traktował orientacje seksualne i szacunek dla odmienności seksualnych wynika wprost z Ewangelii . Podobnie jak dziś twierdzi, że niewolnictwo jest sprzeczne duchem Ewangelii, choć jeszcze 200 lat temu twierdził coś dokładnie odwrotnego.
Oczywiście ostateczny komunikat z synodu będzie bardzo wyważony i Terlikowski z Michalikiem i spółką odetchną z ulgą i podziękują Maryi Dziewicy za wysłuchanie różańca. Tymczasem pierwszy wyłom w umysłach doktrynalnych katolików został poczyniony - KK dyskutuje o rzeczach, które dotychczas były poza dyskusją. Za synodem pójdą kolejne, coraz odważnejsze kroki. Powstanie pewnie encyklika, której wydźwięk będzie zapowiadał zmiany choć oczywiście każdy będzie ją interpretował na swój sposób, aż wreszcie umysły katolików będa na tyle zgrilowane, że większośc zgodzi się na zmianę doktryny jako coś naturalnego.

P.S. Myślę, że wielu z Was dożyje czasów, w których pojawią się sanktuaria Matki Boskiej Patronki Homoseksualistów .

Ale chyba jakiekolwiek decyzje to beda dopiero po drugiej czesci synodu na wiosne?

Terlikowski to winien w pierwszej kolejności przemyśleć zagadnienie jakiego szczura wrzucił do Kościoła przekonując w książce, iż polski Kościół jest zdominowany przez księży homoseksualistów i ilu ludzi pogonił z Kościoła tą tezą.

Sorry! Komentarz pisany wczoraj, a więc powinno być pojutrze, czyli w niedzielę 19 10.2014.