Jeśli kogoś przekonują przedstawione przesłanki, to chyba logiczne, że będzie go tak nazywał. Wyrok sądowy nie stwarza faktów, tylko mówi o uznaniu czegoś za fakt przez daną instytucję.

Śp gen Jaruzelski nigdy nie został skazany na zbrodnie stanu wojennego.....zatem niewinny podobnie jak były duchowny Wesołowski....

Gdyby ktoś publicznie nazwał kogoś pedofilem, to określony w ten sposób może się domagać satysfakcji, o ile prawomocny sąd go tak nie określił. No, ale rzeczony leży w trumnie, więc się nie będzie opierał, nawet gdyby mu wypisywać bzdety na nagrobku.

Różnica jest mniej więcej taka, że abp W. nie podpisywał aktu wprowadzenia praktyk pedofilskich, w którym by jeszcze dodatkowo precyzował, co będzie spotykać protestujące przeciw niemu dzieci...

Poczekajmy jeszcze na porównania abp W. do Stalina bądź Hitlera i będzie można spokojnie zamknąć wątek.

To, ze ktos lezy w trumnie nie oznacza, ze teraz to o nim juz tylko cacy cacy mozna. Owszem, jest taka tradycja, ze o zmarlych tylko dobrze, no ale na serio, kto sie jej trzyma?

Ale na moim starym forum mielismy kiedys taka (niepisana) tradycje, ze w czasie miedzy zgonem a pogrzebem nie pisalo sie zle o czlowieku. Nawet jezeli jego przestepstwa byly potwierdzone sadownie. No ale coz, to bylo tam i to bylo wtedy...



Twoje zdanie byloby prawdziwe, gdyby nie istnialy zadne materialy (komputer, nagrania, zeznania) swiadczace na niekorzysc w/w czlowieka. W przypadku Jaruzelskiego te materialy sa badane przez historykow i nie tylko. Kto bedzie badal materialy n/t w/w (eks-)duchownego?

A byłemu arcybiskupowi pracownicy Watykanu, w okresie sierpień 2013 do 2015r, podrzucili tysiące filmów o treści pedofilskiej, włącznie z filmikami gwałtów na dzieciach.....

Owszem, może. I co w związku z tym?

@bert04, nie jestes na biezaco.

http://info.wiara.pl/doc/2676712.Msza-z ... olowskiego


W kazdym razie, ja wyciagam z tej smutnej historii wnioski dla siebie:
- nie zakladac, ze ktokolwiek, w sutannie czy nie jest osoba nieskazitelna i godna zaufania. Sama tez taka co najwyzej bywam, a nie jestem
- w przypadkach "dziwnych" zachowan, informowac przelozonych. W przypadkach jednoznacznego przekraczania granic - policje / prokurature. Bez wzgledu na noszony stroj czy pozycje w hierarchii jakiejkolwiek (koscielnej czy swieckiej)
- a poza tym wierzyc, ze Bog milosierny i sprawiedliwy wyrowna wszelkie zlo i winy ofiarom. A sprawcow potraktuje tak, jak my bysmy chcieli byc potraktowani.

"Reklame" Kosciolowi arcybiskup zrobil lepsza niz slynni masoni, lewacy i inni by potrafili.
Gdyby byl bez winy, to znacznie szybciej by zareagowal i sam staralby sie o oczyszczenie z zarzutow, ujawniajac wszystkie fakty. W czasach internetu, facebooka, mediow i innych mozliwosci, nie powinien to byc duzy problem. Jezeli widzial "dziwne" filmy na swoim komputerze, mogl sam zglosic je prokuraturze, ze ktos mu je wgral.
To byl dyplomata! I to w roznych krajach. Musial miec pojecie o roznych mniej czy bardziej subtelnych gierkach. Jezeli nie mial, to swiadczy bardzo zle o tym, kto go tym dyplomata zrobil i kto przez lata go bez zadnej kontroli (jak widac) holubil.

Watykan musi sie bardzo duzo nauczyc. Swiat tak przyspieszyl i sa takie mozliwosci dzis, ze "zarzadzanie ludzmi" musi dzis wygladac zupelnie inaczej niz 100 lat temu.
Ale na to potrzeba zupelnie innego wiatru, ktory tych wiekowych pracownikow w Watykanie moglby zwalic z nog. Domyslam sie, ze byla to do tej pory doskonala pozycja na wygodne zycie i poczucie waznosci dla wielu mezczyzn w koscielnej hierarchii (kobiet tam raczej jest jak na lekarstwo). No i te uklady i ukladziki, koneksje i znajomosci plotly sie przez lata, niekoniecznie w sluzbie Bogu i ludziom.
Ci naiwni, jak papiez Jan PAwel II, czy Benedykt XVI, ktorzy tam tez zyli ale niekonicznie zajmowali sie plotkami i ukladami, mogli nie wiedziec, jaka siec ich otacza. Ale powinnni to wiedziec. W koncu to sa dorosli mezczyzni i nie maja prawa zamykac oczu na nieprawidlowosci wokol siebie, badz naiwnie wierzyc w dobroc wszystkich ksiezy i biskupow na swiecie a wkuriach szczegolnie.


Opat Prymas benedyktynow, Notker Wolf, w jednej z ksiazek napisal o szokujacej dla niego rozmowie z pewnym duchownym studentem z Europy Wschodniejm ktory mieszkal (i studiowal) w klasztorze w Rzymie. Rozmawial z nim przy spotkaniu bozonarodzeniowym o przyszlosci itp i ow student powiedzial mu, ze dzieki tym studiom w Rzymie bedzie mial otwarta droge do kariery koscielnej w swoim kraju. Opata Prymasa nieco zamurowalo i powiedzial tylko, wskazujac na zlobek, ze "kariera" Jezusa byla nieco inna...

A dlaczego nie wykonano sekcji zwłok papieża po śmierci? Czy u [byłego] biskupa Wesołowskiego również jej dokonano? Przecież nawet jak byle żul umrze to robią sekcję

Ja prosiłem o dowody, a nie pytania.

No przykro mi. Lekarzem medycyny sądowej to ja nie jestem. Nie uczestniczyłem w sekcji zwłok,ani nie mam tez jej wyników

No dokładnie. Czy o Hitlerze i Stalinie też nie wolno mówić źle ponieważ obaj nie żyją?

A masz jakieś dowody w sprawie komunikatu? Inaczej tworzysz sobie na jego podstawie zwyczajnie opinie.


I teraz przydało by się jakieś źródło, które potwierdzi podkreślony fragment.[/quote]
Jeżeli rzeczywiście chorował na serce i był na OIOM, to może być prawdopodobne w jego sytuacji. Wielu osobom na śmierci zależało, i jest ona na rękę, bo proces abpa Wesołowskiego byłby co najmniej, używając eufemizmu, kłopotliwy. Dla dyplomacji każdego państwa byłby, Kościół rzymskokatolicki i rzymska Kuria wyjątkiem nie są.

http://niebezpiecznik.pl/post/hacking-team-hacked

To jest tylko o zamówionym przez CBA trojanie. Jeżeli jednak można bez problemu "podkładać pedofilię" dowolnej osobie, to można i zmusić czyjś komputer, żeby bez wiedzy i zgody użytkownika, pobierał dowolne dane. Pedofilskie też. Wcale nie trzeba mieć fizycznego dostępu do komputera. Zwłaszcza gdy delikwent używa Okienek albo Jabłuszka.

Nic. Bo ów nie żyje.

Niekoniecznie. Jeżeli miał takie pojęcie o komputerze, co przysłowiowa "pani Krysia", to mógł w ogóle nie zdawać sobie sprawy.