"Alians władzy z Kościołem może prowadzić do laicyzacji"
PAP 14:00

Abp Józef Życiński powiedział w Lublinie, że alians władzy z Kościołem może prowadzić do laicyzacji. Metropolita przestrzegał przed skutkami takiego związku, przywołując przykład Francji, w której "droga do laicyzacji" zaczęła się od "aliansu ołtarza i tronu".

Biskup Zycinski znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi.Tym razem jednak podzielam jego obawy.Obserwuje ostatnio jak ludzie w stydliwie przyznaja sie z e sluchaja pewnego radia,przemilczaja na kogo glosowali.ogolnie daje sie zauwazyc jakas panike medialna (zwłaszcza trybuna, wybiorcza)przed Rzadami pisu i kosciola.w prasie pojawiaja sie uwagi ze premier i niektorzy ministrowie sa Opus Dei.Czy to rzeczywiscie moz e zaowocowac postepujaca laicyzacja?

osobiście uważam, że wszystko, w czym macza swe paluchy Józef Życiński, prowadzi do laicyzacji

"ten typ tak ma"

niech się lepiej zajmie Tygodnikiem Powszechnym i innymi pismami fałszującymi doktynę Kościoła

Zdaje się, Crusaderze, że uprzedzenie do abpa Życińskiego uniemożliwia ci spokojne rozważenie treści jego kazania.
To prawda, że we Francji przed rewolucją katolicyzm był ściśle związany z władzą polityczną. Nawet po rewolucji francuskiej, gdy świat już się zmienił, istniał w Kościele nurt nazywany restauracją, czyli dążeniem do powrotu do sytuacji społeczno-politycznej sprzed rewolucji, co było już niemożliwe. Ten alians ołtarza i tronu sięgał tak daleko, że gdy ukazała się encyklika Leona XIII "Rerum novarum", to była jak musztarda po obiedzie. Za późno Kościół zaczął akceptować rzeczywistość, w jakiej żył, pogrążony w marzeniach o przeszłości, zamiast zająć się problemami społecznej sprawiedliwości i obroną wyzyskiwanych, z czego skorzystali szerzyciele idei socjalizmu-komunizmu i zdobyli sobie szerokie poparcie w masach robotniczych.

Wypowiedź Życińskiego daje do myślenia - jakby dłużej nad tym pomyśleć, Kościół zawsze, gdy wiąże się za bardzo z władzą w danym miejscu, jakby się od niej uzależnia. Upolitycznienie Kościoła nie może się skończyć niczym dobrym. Bo kiedyś jeden rząd skończy kadencje, a rozpocznie inny - to co Kościół powinien zmienić stronę - żeby być po stronie rządzących

Crusader... Nie skomentuję.

a nie wydaje sie wam ,ze glowna przyczyna laicyzacji jest rzucenie sie na konsupcje dobr materialnych ,ktore wreszcie do Polski dotarły po latach posuchy?Choc ,, przymierze "kosciola z władza niesie ryzyko w pzrypadku ,gdy wladzy sie nie powiedzie.jesli nadal bedzie krolowac bieda i korupcja ludzie beda sila zreczy kojarzyc te dwa osrodki.Kosciol przeciez niejako uwierzytelnia pewne osoby.

"Oddajcie co cesarskie cesarzowi, a co boskie - Bogu.". Ale to chyba zbyt tradycyjny rozdział nawet dla tradycyjonalistów

angażowanie Kościoła, jego nauki w sprawy polityczne na dobre wyjśc nie może, chodzi szczególnie o opowiadanie się za pewnym jednym układem, promowanie jednej frakcji, a tym bardziej nienawistna krytyka innych. Kościół powinnien jedynie opierać swą naukę ,,publiczną" na nauczaniu społecznym zapoczątkowanym przez Rerum Novaru, poprzez inne społeczne encykliki, wskazywać ogólne drogi bez konkretnego, angażowania się działania.

Współgranie z konretnymi partiami naraża Kościół na utratę wiarygodności, szacunku i jest wg mnie mieszaniem duchowości (wiary), z ziemskim, doczesnym działaniem.

Crusader - "Jeśli człowiek "walczy" o cnotę, jeśli "walczy" o Boga, to nigdy nie walczy z innymi ludźmi jako przeciwnikami, ale zawsze przede wszystkim ze sobą, ze swoja słabością i ułomnością" - Jan Paweł II.
Chrystus napomina - "Prawdziwa wielkość duszy jest w miłowaniu Boga i w pokorze" Dz. 427....pokorny uczeń Pana nie będzie nikim gardził, nikogo obrzucał inwektywami...

Crusader

"Rekordową liczbę transplantacji nerek wykonali w ubiegłym roku lubelscy chirurdzy, choć w całym kraju przeszczepów było mniej. A wszystko dzięki arcybiskupowi Józefowi Życińskiemu

"

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 95877.html

"Po owocach ich poznacie...", oraz "Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat"

Najgorzej jest gdy ktos zaślepia sie dokumentami, bo one najczęściej zamiast pomagac zasłaniaja mu Miłość...Miłośc do Boga, poprzez Miłośc do ludzi...bo inaczej sie nie da:
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". (Mt 25, 40 )

Wbrew pozorom słowa Życińskiego maja głęboki sens . Niespotkałem się jeszcze z żadną kontrowersyjną wypowiedzią tego biskupa , a wręcz odwrotnie . Karzda jego wypowiedż jest pełna troski i miłości chrześcijańskiej . Słuszne skrytykował mariaż polityki z kościołem - wbrew pozorom kościół w Polsce daje się manipulowac politykom .To bardzo złe . Jego wielką zasługą jest przypomnienie wiernym o tym że największym przejawem miłosci do blizniego jest ofiarowanie swoich organów po śmierci (na lubelszczyżnie jego diecezji po tym apelu liczba przeszczepów wzrosła o 100% ).W swoich wypowiedziach podkreśla że njważniejszą cechą chrześcijanina jest miłość do blizniego (karzdy równy wobec Boga czy żyd czy polak ), nierzuca o homoseksułalizmie słow na wiatr ale chce wcielić w życie osrodek który pomógł by tym ludziom wychodzić z tej choroby .
Nienależy zapominać że jest Poważanym filozofem i bliskim przyjacielem Jana Pawła II . Uważam że postać Józefa Życińskiego jest dla nas wszystkich przykładem . Zakończe jego niedawno wypowiedzianymi słowami KOŚCIÓŁ NIE MOŻE BYĆ ANI LIBERALNY , ANI KONSERWATYWNY , ON MUSI BYC KATOLICKI !

Jeszcze nie poleciały gromy - jaki to Życiński heretyk, liberał i nie wiadomo co jeszcze No nie wierzę...

Niekrytukujmy Biskupa Życińskiego , tylko starajmy się go naśladować . To co on mówi i robi ma głęboki sens , widać w tym prawdziwą miłość do Chrystusa i oddanie bliżniemu.

Pozwolę sobie tylko dodać, że przydałoby się w Polsce więcej takich biskupów

Wolę słuchać papieży niż biskupów z Lublina:

Papież Grzegorz XVI, encyklika "Mirari Vos":

20. Niczego też pomyślnego nie możemy oczekiwać od tych, którzy pragną poróżnić Kościół z władzą świecką i zniszczyć wzajemną zgodę Tronu z Ołtarzem. Pewną jest rzeczą, że miłośnicy takiej sromotnej wolności lękają się tej zgody, z której tak wiele korzyści i szczęścia na obie władze świecką i duchowną zawsze spływało.

Telchar - niereformowalny... Przykre i tyle.