Crosis napisał(a):
w chwili, kiedy z roku na rok spada liczba wiernych, a ksieza trabia o zle antykoncepcji aborcji itd buduje sie takiego molocha jak ten w lagiewnikach: po co? A moze tak te pieniadze przeznaczyc na szkolenia w zakresie naturalnych metod planowania rodziny? A moze na schroniska dla samotnych matek? Moze byloby mniej aborcji.
Aborcja ma tyle wspólnego z budową sanktuarium w Łagiewnikach co piernik z wiatrakiem. Jak już tak bardzo nienawidzisz Kościoła, że chcesz wszystko w nim krytykować to przynajmniej rób to po kolei i z zachowaniem jakiejś elementarnej logiki.
Cytuj:
A moze tak dolozyc do uczelni koscielnych, do ktorych coraz wiecej ma dokladac panstwo (wiecej niz do innych publicznych, co jest skandalem imho).
Bzdura. Uczelnie katolickie są zwykle wspierane jedynie częściowo przez państwo (jak np. PAT), czyli w znacznie mniejszym zakresie niż uczelnie publiczne. Poza tym uczą one ludzi uniwersalnych wartości z korzyścią dla całego państwa, nie tylko dla katolików.
Cytuj:
Nie. Buduje sie lagiewniki. Przykro mi, ale ta budowa napawa mnie nadal odraza. I wiele stracil kk (a wiesz chyba, ze generalnie szanuje zarowno kler jak i katolikow) w moich oczach przez to.
Jeżeli fakt budowy sanktuarium "napawa cię odrazą" i spowodował twe odejście od KK, to chyba wiesz o idei budowy tego sanktuarium tyle co o aborcji.
Cytuj:
Wtedy wlasnie stwierdzilem, ze formalnie doejde z kosciola. Dlaczego? Bo wierze, ze kiedys nadejdzie w Polsce czas, ze wyznania i koscioly beda finansowane z podatkow (ale tak jak w niemczech - odprowadzanych w stalej kwocie, po zgodzie podatnika). I gdyby nasz kosciol zachowywal sie jak niemiecki, czyli fundowal z tego przedszkola, pomagal rodzinom - nie mialbym nic przeciwko. Ale nie, w naszym kraju wobec spadajacej liczy wiernych buduje sie lagiewnickiego molocha. Decyzja genialna.
To już jest totalna bzdura. To właśnie sytuacja, w której z samej przynależności do KK trzeba obowiązkowo płacić na niego kasę (jak w Niemczech) jest sytuacją chorą bo wymusza na każdym wiernym wykładanie kasy. Dlatego właśnie wielu wiernych odeszło z niemieckiego Kościoła (znacznie szybciej i więcej niż w Polsce), który jest coraz bardziej traktowany jak organizacja społeczno-chaytatywna. W Polsce jest tak jak być powinno bo pieniądzę są wynikiem dobrowolnych datków wiernych, którzy właśnie tej czy drugiej świątyni pragną, o czym może zapomniałeś w tym twoim twórczym zapale krytykowania wszystkiego co związane z Polskim KK.
Dlatego zamiast uprawiać skrajny populizm w postaci tezy, że zamiast światyń możnaby pomóc biednym, radzę się zastanowić czy fakt, że wierni dobrowolnie dają pieniądze na budowę takich świątyń, nie jezt najlepszym dowodem, że ich powstania po prostu pragną. Po za tym, działalność "Caritasu" i wielu innych przykościelnych org. charytatywnych świadczy o tym, że można skutecznie i na dużą skalę pomagać ludziom, bez konieczności przymusu składania datków (za czym tak bardzo tęsknisz).
Cytuj:
I co to ma byc? Za 200 lat bedzie to zabytek? A co to jest teraz? Kolejna swiatynia, do tego nieprzyzwoicie kapiaca przepychem - nie wiem, moze starano sie przycmic stare, prawdziwie piekne koscioly.
Primo, kościołów nie buduje się po to, by przyćmiły inne bo różnorodność w KK nie polega na rywalizacji, ale na uzupełnianiu się, choć rozumiem, że jest ci trudno pojąć to, że różnrodność nie musi oznaczać wzajemnej niechęci, czy konkurowania.
Secundo, akurat przyczepianie się do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Lagiewnikach, jest szczytem niesprawiedliwości i objawem skrajnie bezmyślnego i ignoranckiego antykatolicyzmu. Otóż sanktuarium jest jednym z tych, których budowa jest szalenie ważna dla milionów katolików, którzy starają się znaleźć nadzieję w Bożym Miłosierdziu i z tą nadzieją przybywają do Sanktuarium. Jest więc ono światowym centrum najważniejszego i najbardziej potrzebnego w dzisiejszym świecie kultu Bożego, które w dodatku ma wyjątkowo ekumeniczny charakter jednocząc ludzi różnych wyznań i narodowości. Sam widziałem ile ludzi znajdywało pociechę w tej pielgrzymce, a piękno tego sanktuarium dodawało im otuchy.
Co warto dodać nie jest ono efektem wymysłu nawet najbardziej oddanych wiernych, ale objawień Chrystusa dla św. s. Faustyny, której tą cześć polecił, łącznie z budową tego wspaniałego sanktuarium. Objawienia uznane przez Kościół i nawet jeżeli nie uznawane przez ciebie, to wypadałoby okazać im choć cień szacunku zamiast w swym zacietrzewieniu na nie pluć.
Twoje tezy są nie tylko populistyczne, ale skrajnie ignoranckie wobec ludzkiej duchowości. Patrzysz na cały świat w perspektywie pieniądza i nie dostrzegasz, że istnieje strona duchowa ludzkiego życia, która domaga się zapełnienia. Duchowa strona, która poszukuje Bożego Miłosierdzia w swoich cierpieniach i grzechach, spełnienie o które najłatwiej w tym właśnie sanktuarium, które Bóg wybrał na centrum jego najważniejszego kultu, kultu Bożego Miłosierdzia. Może zmieniłbyś swoje zdanie gdybyś przybył z dalekiego Szczecina i na własne oczy przekonał się czym naprawdę jest Sanktuarium, zamiast potępiać budowę bez zadania sobie trudu czym ono jest i ilu ludziom niesie jego odwiedzenie nadzieję i nawrócenie.
Do tego trzeba jednak wyjść poza wygodne stereotypy, proste generalizacje i materialistyczną koncepcję świata, w której wartość człowieka i jego czynów liczona jest wyłącznie w sumie pieniędzy jakie przeznaczył z własnego budżetu na materialne wsparcie potrzebującym.
Cytuj:
Tymczasem widze, ze z moich podatkow obecny rzad chce przeznaczac coraz wiecej pieniedzy na kosciol. Nie ukrywam, ze mi sie to nie podoba. Co nas czeka? Kolejna lagiewniki, bo moze to przyciagnie wiernych?
Pytam sie jeszcze raz: co daly nam lagiewniki oprocz kiczowatego przepychu?
Chciabym tylko dodać, że Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zostało wybudowane wyłącznie z dobrowolnych ofiar wiernych, dlatego apeluję byś w swym potępieniu, głupich przyznaję, decyzji naszego rządu, nie mieszał z łagiewnickim Sanktuarium, które w żaden sposób się z tą sprawą nie wiąże.