Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So maja 04, 2024 12:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Ostatni bastion pada 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 24, 2005 12:23
Posty: 39
Post Ostatni bastion pada
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 45521.html

A wiec przyszedl i czas na Polske...

W Hiszpanii juz otwarcie mowi sie o kryzysie wiary, w Irlandii tak samo, a i polski bastion katolicyzmu zaczyna padac...

_________________
Apofenista (Munafikunem tez czasem zwany)


Pt lut 03, 2006 9:34
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Taki wniosek zupełnie na marginesie - skoro co roku jest nas 400 000 mniej - to po co buduje się kościółek Opatrzności Bożej :?: Żeby sobie stał :?: Bogu raczej nic z tego nie przyjdzie...

Jest tam (artykuł) mowa o wzroście liczby uczestników nabożeństw w okolicach śmierci papieża. Przykro mi - jestem realistą - czy ktoś wątpił, że w większości przypadków taka tendencja zwyżkowa będzie tylko chwilowa :?: No i tak jest.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt lut 03, 2006 9:58
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
ToMu napisał(a):
Taki wniosek zupełnie na marginesie - skoro co roku jest nas 400 000 mniej - to po co buduje się kościółek Opatrzności Bożej :?: Żeby sobie stał :?: Bogu raczej nic z tego nie przyjdzie...

Rzeczywiście wniosek na marginesie i nie wiem po co. Jaki to ma związek z tematem?

Cóż, artykuł jest dość krótki i tendencyjny. Jednak możliwe, że faktycznie liczba wiernych spada. Napisano, że przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Macie jakieś pomysły?

Może z tymi przyczynami należałoby coś zrobić. W końcu my też jesteśmy Kościołem i mamy obowiązek go zmieniać :)

A ja czekam na jakiś artykuł mówiący o wzroście wiary Polaków. Niemożliwe? Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

I jeszcze kilka słów odnośnie zrywu po śmierci Ojca Świętego JPII. To chyba naturalne, że w sytuacjach kryzysowych Kościoł (czy też społeczeństwo - jak zwał, tak zwał) się jednoczy i bardzo to widać. W momencie kiedy sytuacja mija życie toczy się dalej, a ludzie żyją znowu codziennością. ToMu, myślę, że nie ma co robić afery z tego powodu, że zryw był chwilowy. To zupełnie naturalna reakcja społeczna.

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt lut 03, 2006 11:12
Zobacz profil
Post 
Coz, spadek liczby wiernych jest czyms nieuchronnym - dotyczy kazdego spoleczenstwa. Coraz wiecej mlodych ludzi odchodzi od wiary i religii - i czemu tu sie dziwic? Patrzac na Rydzyka, Giertycha itd? Moze trzeba cos z tym zrobic?

Z przykroscia jednak widze inna przyszlosc - kiedy koscioly beda staly puste, a wiekszosc ludzi na nabozenstwach bedzie miala wiecej niz 50 lat.


Crosis


Pt lut 03, 2006 11:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
rozalka napisał(a):
Jaki to ma związek z tematem?

A taki ma związek, Rozalko, że budowanie kolejnego wielkiego kościoła w kraju, gdzie liczba wiern ych sukcesywnie spada jest bez sensu. Przysięga przysięgą - ale trzeba sobie zadać pytanie o cel, któremu ma to służyć. Żeby sobie kościół pusty stał :?:

rozalka napisał(a):
A ja czekam na jakiś artykuł mówiący o wzroście wiary Polaków. Niemożliwe? Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Tylko po co :?: Spadek ilości wiernych i praktykująych jest faktem. Chcesz przeczytać coś zupełnie odmiennego - żeby zapomnieć o smutnej prawdzie :?:

Co do zachowania Polaków po śmierci papieża - ja wierzyłem i wierzę (widzę), że niektórzy ludzie zmienili się pod wpływem jego odejścia. Mały procent wszystkich, których coś zjednoczyło na te kilka tygodni... Ale zawsze. Są tacy ludzie. I nie wmówisz mi, że nie ma.

Crosis - ja mam wrażenie, że jednak jest też sporo środowisk, gdzie to właśnie ludzie młodzi pogłębiają swoją wiarę i wiedzę o Kościele, a za to starsi stają się "biernymi katolikami" - papierkowymi, chodzacymi na mszę 2 razy w roku.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt lut 03, 2006 11:51
Zobacz profil WWW
Post 
Chcialem zwrocic uwage na bardzo ciekawy fragment artykulu:
Dlaczego coraz mniej Polaków chodzi do kościoła? - Na początku lat 80. ludzie uważali, że w Polsce wszystko oprócz Kościoła to bagno, dlatego szukali w nim ucieczki od szarej rzeczywistości. Nie musieli przy tym wcale wierzyć w Boga - to była kategoria ludzi "niewierzący-praktykujący". Teraz z kolei są ludzie, którzy mówią o sobie "wierzący-niepraktykujący" - żyjemy w zupełnie innym społeczeństwie, w którym każdy ciągnie w swoją stronę - mówi prof. Krzysztof Łęcki, socjolog

rozalko: w chwili, kiedy z roku na rok spada liczba wiernych, a ksieza trabia o zle antykoncepcji aborcji itd buduje sie takiego molocha jak ten w lagiewnikach: po co? A moze tak te pieniadze przeznaczyc na szkolenia w zakresie naturalnych metod planowania rodziny? A moze na schroniska dla samotnych matek? Moze byloby mniej aborcji. A moze tak dolozyc do uczelni koscielnych, do ktorych coraz wiecej ma dokladac panstwo (wiecej niz do innych publicznych, co jest skandalem imho). Nie. Buduje sie lagiewniki. Przykro mi, ale ta budowa napawa mnie nadal odraza. I wiele stracil kk (a wiesz chyba, ze generalnie szanuje zarowno kler jak i katolikow) w moich oczach przez to.

Wtedy wlasnie stwierdzilem, ze formalnie doejde z kosciola. Dlaczego? Bo wierze, ze kiedys nadejdzie w Polsce czas, ze wyznania i koscioly beda finansowane z podatkow (ale tak jak w niemczech - odprowadzanych w stalej kwocie, po zgodzie podatnika). I gdyby nasz kosciol zachowywal sie jak niemiecki, czyli fundowal z tego przedszkola, pomagal rodzinom - nie mialbym nic przeciwko. Ale nie, w naszym kraju wobec spadajacej liczy wiernych buduje sie lagiewnickiego molocha. Decyzja genialna.

I co to ma byc? Za 200 lat bedzie to zabytek? A co to jest teraz? Kolejna swiatynia, do tego nieprzyzwoicie kapiaca przepychem - nie wiem, moze starano sie przycmic stare, prawdziwie piekne koscioly.

Tymczasem widze, ze z moich podatkow obecny rzad chce przeznaczac coraz wiecej pieniedzy na kosciol. Nie ukrywam, ze mi sie to nie podoba. Co nas czeka? Kolejna lagiewniki, bo moze to przyciagnie wiernych?

Pytam sie jeszcze raz: co daly nam lagiewniki oprocz kiczowatego przepychu?


Crosis


Pt lut 03, 2006 12:05

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
rozalka napisał(a):
Jednak możliwe, że faktycznie liczba wiernych spada. Napisano, że przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Macie jakieś pomysły?

Może z tymi przyczynami należałoby coś zrobić. W końcu my też jesteśmy Kościołem i mamy obowiązek go zmieniać :)


Moim zdaniem podstawową przyczyną jest paradoksalnie poczucie "braku sensu wiary". Po co właściwie wierzyć w Boga? Po co utrudniać sobie życie w imię jakiejś niepewnej nagrody, ewentualnie aby uniknąć kary? Metoda kija i marchewki nie działa tak silnie w dzisiejszych czasach, ludzie mniej się boją i przestają uczestniczyć w pratykach religijnych, o ile głównym motorem był dla nich strach.

Tego trendu nie uda się razcej trwale udwrócić jednorazowym wydarzeniem, to żniwo wielu stuleci działalności Kościoła. Co konkretnie można zrobić, tego niestety nie wiem. Bardziej ogólnie uważam, że należałoby większy nacisk położyć na ukazywanie obrazu Boga, który jest Miłością. Zaproponować odbiorcy "towar", których jest deficytowy w czasach wolności i dobrobytu, a którego Kościołowi nie powinno zabraknąć.


Pt lut 03, 2006 12:14
Zobacz profil
Post 
400 000 spada, ale to bez znaczenia. Znaczenie ma, czy refleksja o nonsensowności religii jest zasadna, czy wynika tylko z pospiesznego rozumowania (np. z przyjęcia dogmatów filozofii materialistycznej jako obiektywnej prawdy). Nie chodzi więc o to co tłum wybiera, choć może mieć to znaczenie dla funkcjonowania ekonomicznego Kościoła, lub może i dla zbawienia tłumu. Chodzi o to, czy refleksja za którą idą jest zasadna. www.wprost.pl/ar/?O=86247 Epoki rozumu, którą wieszczą ateiści nie widać. We Włoszech mamy 100 000 wróżek. Więcej niż księży katolickich. Rzesze ludzi sią uzależnione od horoskopów. Ludzie rezygnują z Bogą i wpadają w jakieś tam formy okultyzmu. To nie musi być stała tendencja. Być może sinusoida opisująca doby racjonalizmu i irracjonalizmu, znowu się przechyla. Dzieje się to zarówno wśród chrześcijan, którzy wykonują zwrot od racjonalnej, spekulatywnej teologii w kierunku zielonoświątkowców, czy Odnów w Duchu Świętych, jak i wśród pogan z odwrotem od ateizmu do jakichś ruchów New Age.
Widać więc w kadym razie, że to nie jest taka prosta kalkulacja: skoro 400 000 odchodzi od Kościoła, to łatwo obliczyć kiedy kościoły będą puste. Jeśli sprawdziwy statystyki ile osób dziennie umiera, to można policzyć kiedy umrze ostatni człowiek. Społeczeństwo podlega skomplikowanym procesom, niektóre są cykliczne. Nie ma też sensu robić naiwnej prognozy: skoro w społeczeństwa zachodnich nastąpiła głęboka laicyzacja, to i tu tak będzie. To zbyt prosta kalkulacja, bo zupełnie są inne warunki: głównie to, że tutejsza, religijna społeczność ma możliwość obserwowania jak wygląda cywilizacja Zachodu po sekularyzacji, a tamta tego komfortu nie miała. W Europie Zachodniej mówi się więc o jakimś tam końcu procesu sekularazycji i wejście w Europę postsekularną zaakceptowaniu współistnienia dwóch różnych cywilizacji: laickiej i religijnej. Do tego dochodzi refleksja krytyczna nad skutkami niekontrolowanego rozwoju. Plus powiedzmy przewartościowania związane z ponowoczesnością.
Żyjemy więc w innym świecie. Tłum będzie więc szedł za jakimiś nowymi trendami, ale gdy do niego dotrą jakieś tam inne refleksje, pójdzie w zupełnie innym kierunku. Żyjemy w czasach, gdzie wiele się zmienia. Nastawienie ludzi do religii też. I chyba to dobrze. Starczy, że się urodziłem w Rzeczpospolitej Kremówkowej. Nie stałoby się źle, gdyby polscy katolicy zaczęli szanować jednostkę i jej potrzeby poznawcze.


Pt lut 03, 2006 12:35

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Crosis napisał(a):
Pytam sie jeszcze raz: co daly nam lagiewniki oprocz kiczowatego przepychu?


Pozwolę sobie zacytować wiersz księdza Twardowskiego:
Jan Twardowski napisał(a):
Ubogi

kocham kościół ubogi
zagrożony
jak bocian na cienkiej nodze
w głodującej Afryce
z dziewczynką do pierwszej Komunii
w cerowanej sukience

--- nie bój się
święty Józef trzyma go jak golasa za ręce

kocham kościół nieśmiały
Boży
z tacą na której ktoś guzik położył
gdzie śpiewają modlą się o księży
a banan przy rozbieraniu pokazuje język
różne są serca kraje
gałgany ścierki szkarłaty
zgubił się Jezus na dobre
w kościele bogatym


Może ta diagnoza jest trafna? Przecież do koscioła przychodzimy spotkać Jezusa. Po co przychodzić, jak nie można Go znaleźć? Popatrzeć na marmury można sobie gdzie indziej.


Pt lut 03, 2006 12:55
Zobacz profil
Post 
PTR: masz calkowita racje. Ale mi to jest rybka, czy ludzie odchodza od wiary czy od ateizmu, mala ma dla mnie roznice czy odchodza od religii na rzecz ateizmu czy na rzecz okultyzmu.

Dla mnie taka sama wartosc ma teizm, ateizm, oklutyzm i cala ta reszta. Taka sama racje ma dla mnie katolik jak zielonswiatkowiec.

Wybor tego jest indywidualna sprawa kazdego czlowieka. I wg mnie dyskusje z jakich pobudek to wybieraja, sa bardzo wazne. A wiec zastanowmy sie,

dlaczego ktalicy przechodza do zieloswiatkowcow?

dlaczego katolicy wybieraja ateizm?

dlaczego katolicy wybieraja okultyzm?

dlaczego katloicy wybieraja horoskopy i inne New Age?

I pomyslmy, czy przyczyna tego lezy nei w wierze, ale w obrazie i stosunku kosciola do ludzi? W tym, ze czesto nie dostrzega indywidualnych potrzeb?

Jak juz napisalem, nie mam mizaru dyskutowac, czy przejscie z kalocyzmu na okultyzm jest przejsciem z racjonalnego w nieracjonalne, bo jesli uznam racjonalizm teizmu, to uznaje racjonalizm kazdego teizmu, tak samo jak racjonalizm New Age i racjonalizm oklutyzmu. Wiec dyskusja racjonalne/nieracjonalne nie jest na miejscu.

Pomyslmy, moze kosciol sie zatracil? Moze w niektorych miejscach obecnego kosciola Chrystus nieco sie zagubil? Moze Kosciol powiniene bardziej zajac sie Chrystusem i potrzebami ludzi tworzacymi ten kosciol? Nie wiem, bo nie jestem katolikiem. Ale takie odnosze wrazenie.


Crosis


Pt lut 03, 2006 13:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Crosisie zwrociłam uwage na dokladnie ten sam fragment artykulu
cyt
Dlaczego coraz mniej Polaków chodzi do kościoła? - Na początku lat 80. ludzie uważali, że w Polsce wszystko oprócz Kościoła to bagno, dlatego szukali w nim ucieczki od szarej rzeczywistości. Nie musieli przy tym wcale wierzyć w Boga - to była kategoria ludzi "niewierzący-praktykujący". Teraz z kolei są ludzie, którzy mówią o sobie "wierzący-niepraktykujący" - żyjemy w zupełnie innym społeczeństwie, w którym każdy ciągnie w swoją stronę - mówi

Obie karegorie ludzi są swoistym ewenementem.Ostatnio coraz wiecej spotykam tych drugich ,czyli deklarujacych sie jako wierzacy -niepraktykujacy. Kosciół uczy ,ze to absurd.Ponoć nie mozna być wierzacym i niepraktykujacym jednoczesnie.
Ci ,ktorzy porzucili praktykowanie:) tłumaczą swój krok zniechęceniem do instytucji koscioła oraz do jej ,,urzednikow."Jeden z internautow na portalu gdzie zamieszczono ten artykul stwierdził nawet ,ze czego nie udalo sie zniszczyc komunie ,zniszcza sami księża.Osobiście trwam w jakimś zawieszeniu.Widzę liczne nieprawidłowosci ale pamietam o ewangelicznej belce i zdzble w oku i chyba tylko to trzyma mnie jeszcze w kosciele.


Pt lut 03, 2006 13:06
Zobacz profil
Post 
Crosisie przyznałeś mi rację, ale nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Przeczytaj jeszcze raz to: http://www.wprost.pl/ar/?O=86247 a następnie zrozum, że ja pisałem o tendencji od racjonalnego ateizmu do okultyzmu i wróżek. Przeczytaj koniecznie zadany artykuł.
A jeśli już tak się zastanawiasz dlaczego katolicy przechodzą na A,B,C,D, to czy byłbyś w stanie się zastanowić nad nawróceniami na katolicyzm? Bo to nie jest ruch jednostronny.
I jeszcze jedno. Ty się cały czas powołujesz na reakcje tłumu jako argument na rzecz, że Kościół ma zliberalizować stosunek do antykoncepcji i aborcji. Mniejsza o to, czy Ty masz rację, czy Kościół. Poglądy na rzecz antykoncepcji znam. Zasadność poglądówy Kościoła można uzasadniać tak: http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?t=64 I nie, nie będziemy w tym wątku rozmawiać o antykoncepcji. Chodzi mi o sposób uzasadniania. Crosisie nie ma sensu powoływać się na opinię tłumu. To nie jest dobry sposób uzasadniania. Oczekiwania i inne takie nie są dobrym argumentem.


Pt lut 03, 2006 13:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Cytuj:
Tony i Cherie Blairowie wywołali sensację, gdy podczas wakacji w Meksyku poddali się rytuałowi "ponownych narodzin". Wystąpili w kostiumach kąpielowych, wysłuchali pieśni Majów, ukłonili się na cztery wiatry i przeszli przez zbudowaną na plaży łaźnię temazcal, symbolizującą macicę.



czyżby dalsze echa buntu który ma te same źródła co moda na twierdzenie, iż chrzest powinno przyjmować sie świadomie w wieku już dorosłego człowieka

Cytuj:
Człowiek jedną nogą był już na Księżycu, ale drugą nadal tkwi w jaskini.


jesli sie ta drugą część wypowiedzi odniesie do spraw duchowych tylko to jest to prawda
jedną noga jestesmy daleko do przodu w naukach i sprawach ciała
ale duchowo to wiekszość ludzi siedzi jeszcze w zabobonach
[oczywiście z punktu widzenia katolickiego mojego :P:P:P]

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pt lut 03, 2006 19:18
Zobacz profil
Post 
Wiadomo od dawna w jaki sposob Gazeta Wyborcza traktuje sprawy wiary.
Dlatego tez nie wierze w ich rzetelnosc w tej kwestii.
Pewne rzeczy pisze sie w pewnym celu.


Pt lut 03, 2006 20:58
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Crosis napisał(a):
rozalko: w chwili, kiedy z roku na rok spada liczba wiernych, a ksieza trabia o zle antykoncepcji aborcji itd buduje sie takiego molocha jak ten w lagiewnikach: po co? A moze tak te pieniadze przeznaczyc na szkolenia w zakresie naturalnych metod planowania rodziny? A moze na schroniska dla samotnych matek? Moze byloby mniej aborcji. A moze tak dolozyc do uczelni koscielnych, do ktorych coraz wiecej ma dokladac panstwo (wiecej niz do innych publicznych, co jest skandalem imho). Nie. Buduje sie lagiewniki. Przykro mi, ale ta budowa napawa mnie nadal odraza. I wiele stracil kk (a wiesz chyba, ze generalnie szanuje zarownokler jak i katolikow) w moich oczach przez to.

I w tym miejscu nie będę ściemniać i wysilać się, by bronić faktu budowy wielkich i bogatych swiątyń, bo sama tego nie rozumiem. Tłumaczę sobie to tak, że może po to się je buduje, by pokazać wielkość Boga, by oddać Mu chwałę, by pomóc ludziom odnaleźć Chrystusa na modlitwie?
Ja wiem... może i marne wytłumaczenie, ale na inne jakoś nie wpadłam.
Za 4 miesiące będę mogła powiedzieć, że jestem pedagogiem :), tak więc Crosisie dostrzegam potrzeby, o których mówisz. Dużo, dużo potrzeb. I też wolałabym, by pieniądze, które łoży się na budowę takich czy innych miejsc wykorzystać na ważniejsze cele.

Crosis napisał(a):
Wtedy wlasnie stwierdzilem, ze formalnie doejde z kosciola. Dlaczego? Bo wierze, ze kiedys nadejdzie w Polsce czas, ze wyznania i koscioly beda finansowane z podatkow (ale tak jak w niemczech - odprowadzanych w stalej kwocie, po zgodzie podatnika). I gdyby nasz kosciol zachowywal sie jak niemiecki, czyli fundowal z tego przedszkola, pomagal rodzinom - nie mialbym nic przeciwko. Ale nie, w naszym kraju wobec spadajacej liczy wiernych buduje sie lagiewnickiego molocha. Decyzja genialna.

Wybacz, ale Twoja decyzja o odejściu z Kościoła z takiego powodu też jest doprawdy genialna ;) żeby nie powiedzieć inaczej... (offtopic)

Crosis napisał(a):
Pomyslmy, moze kosciol sie zatracil? Moze w niektorych miejscach obecnego kosciola Chrystus nieco sie zagubil? Moze Kosciol powiniene bardziej zajac sie Chrystusem i potrzebami ludzi tworzacymi ten kosciol? Nie wiem, bo nie jestem katolikiem. Ale takie odnosze wrazenie.

Gdy tak patrzę na dzisiejszy Kościoł w Polsce, to naprawdę widzę w nim Chrystusa i nie uważam, by się w nim zagubił, tak jak piszesz. Dla mnie jest to takie małe pomieszanie tego, co nieważne z tym, co naprawdę istotne, ale Chrystus jest. Owszem, są braki i niejasności. Dobrze, że to widzimy. Jednak trzeba spojrzeć na to, co naprawdę istotne. Kościoł nie zmienił i nie zmieni Sakramentów czy Pisma Św., a przecież właśnie tu można Go najpełniej odnaleźć. I nie ma tu najmniejszego znaczenia to czy dostrzegam sens w budowaniu tych nieszczęsnych bazylik itp., bo Kościoł tak naprawdę znajduje się w sercu człowieka i tutaj się Go szuka i znajduje. Kościoł jako instytucja ma w tym tylko pomóc. Jednym pomaga mniej, drugim bardziej, jak widać :) Każdy znajduje w nim to, co mu odpowiada. Szkoda, że nie wszyscy...

Nic już więcej nie napiszę, bo zgubiłam wątek :D
Pozdrawiam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt lut 03, 2006 23:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL