|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
dywagacje związane z beatyfikacja lub kanonizacją
Autor |
Wiadomość |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
 dywagacje związane z beatyfikacja lub kanonizacją
Tak sobie słucham napływające informacje o postepach prac w procesie beatyfikacyjnym/kanonizacyjnym Jana Pawła II. Zeby uznac jakąs osobe za swięta lub blogosławioną potrzebny jest cud, jaki dokona sie za wstawiennictwem u tej osoby. A co by bylo gdyby cud (np: wyzdrowienie sparalizowanej osoby) okazał sie nietrwały. To znaczy, ze ogłoszono by juz swietego a u osoby, która wstawiała sie u niego po ilus tam latach powróciła by choroba. Co wtedy się dzieje? A moze znacie takie przypadki z historii...
ps. to sytuacja abstrakcyjna, ktora nie ma związku z przytaczanym na poczatku postu procesem Jana Pawła II
|
Śr wrz 27, 2006 17:53 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Wiesz, beatyfikacji/kanonizacji się nie odwołuje  Więc nic by się nie stało.
Zapominamy - szczególnie współcześnie - że kwestie związane z tymi obrzędami to przede wszystkim ogromne nakłady finansowe: wynajęcie Bazyliki św. Piotra na samą ceremonię, namalowanie olbrzymich portretów SŁugi Bożego, wydanie obrazków z modlitwą do Sługi Bożego, wydanie dossier/biografii o jego życiu itp.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr wrz 27, 2006 21:23 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ToMu napisał(a): Wiesz, beatyfikacji/kanonizacji się nie odwołuje  Więc nic by się nie stało. Zapominamy - szczególnie współcześnie - że kwestie związane z tymi obrzędami to przede wszystkim ogromne nakłady finansowe: wynajęcie Bazyliki św. Piotra na samą ceremonię, namalowanie olbrzymich portretów SŁugi Bożego, wydanie obrazków z modlitwą do Sługi Bożego, wydanie dossier/biografii o jego życiu itp. Konkluzja ? Dla "myślącego" człowieka oczywista: Lepiej te "nakłady finansowe" i organizacyjne (czas+ludzie) przeznaczyć na bardziej użyteczne cele ! Przecież jest tyle potrzebujących. Głodnych, chorych. To sugerowałeś ToMu ? Gimlas napisał(a): ps. to sytuacja abstrakcyjna, ktora nie ma związku z przytaczanym na poczatku postu procesem Jana Pawła II
Też abstrakcyjnie: Bóg daje, i odbiera ...
A pozatym, ileś lat temu chyba była taka akcja weryfikacji świętych. Trochę z nich przez tę świętą lustrację nie przeszło.
Świat się zawalił ? Nie. Mimo tego ubytku świętych i błogosławionych Kościół trwa !
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Cz wrz 28, 2006 14:50 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Kanonizacja jest aktem ostatecznym - jest to akt, w którym urzeczywistnia się nieomylność papieska.
Więc nie wiem, co masz na myśli, Stanisławie...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz wrz 28, 2006 15:22 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
jo_tka napisał(a): Kanonizacja jest aktem ostatecznym - jest to akt, w którym urzeczywistnia się nieomylność papieska. Więc nie wiem, co masz na myśli, Stanisławie...
Cudowne uzdrowienie - o jakim mówił Gimlas.
Ja nie widzę w tym (np. ponownym zachorowaniu) żadnego zaprzeczenia "cudowności". Przecież "cudowność" polega m.in. na zupełnej niewytłumaczalności z punktu widzenia ludzkiego rozumu.
Nigdzie nie jest powiedziane, że po tym cudownym uzdrowieniu - czas się zatrzymuje. Że jest ono trwałe aż do śmierci.
A jeśli Bóg uzna, że trzeba ponownie "doświadczyć" cudownie uzdrowionego ... ? Jego wola.
Dlatego napisałem: Bóg daje, i odbiera ...
Tym samym, wracając w rozumowaniu do początku, "anulowanie" cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem Świętego, nie może kwestionować jego świętości. To tylko może świadczyć, że np. uzdrowiony nie zasłużył na trwałość uzdrowienia.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Cz wrz 28, 2006 17:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg daje i Bóg odbiera... jeśli Bóg daje uzdrowienia jako znak, to raczej już go nie odbiera....dlatego też warunkiem uznania uzdrowienia za cud, jest całkowite i trwałe uzdrowienie. Stąd minimalny okres od orzeczenia cudu, do właczenia jako dowód do kanonizacji wynosi 5 lat.
Papież ma uprawnienia skrócić ten okres - tak było w przypadku Matki Teresy z Kalkuty.
|
Cz wrz 28, 2006 19:40 |
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
hmm...
Sprawa jest dosyc zlozona i trudna. Cudy, moim zdaniem uznane za Koscioł i bedace pozniej podstawa do uznania kogos za swietego musza byc trwale.
Dlaczego? Bo wierzymy ze Bog wysłuchal próśb "przyszłego swietego" do ktorego z kolei zwraca sie osoba chora w modlitwie wstawienniczej. Nie po to Bog spowodowal cud zeby pozniej, powiedzmy za 20 lat "go" zlikwidował.
Byłoby to "niepowazne" ze strony Boga. Bog nie odmowi osobie swietej spelnienia prosby osoby chorej. Bo go po prostu kocha i szanuje.
W swoim pierwszym poscie przedstawilem sytuacje hipotetyczna, a takie pytania sa niewygodne. Bo prowadza do zalozenia ze albo Bog jest niestaly w swoich obietnicach zachowania cudu jako trwalego na zawsze albo w kosciele nie dziala Duch Swiety i ta cala procedura beatyfikacji czy kanonizacji jest chybiona. Podwaza tez nauke o "obcowaniu swietych". No ale to wszystko są sugestie heretyckie od ktorych jestem daleko.
|
Cz wrz 28, 2006 21:32 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stanisław Adam napisał(a): Konkluzja ? Dla "myślącego" człowieka oczywista: Lepiej te "nakłady finansowe" i organizacyjne (czas+ludzie) przeznaczyć na bardziej użyteczne cele ! Przecież jest tyle potrzebujących. Głodnych, chorych. To sugerowałeś ToMu ?
[...] Widzisz rzeczy i intencji wypowiedzi, których nie ma.
Nic takiego nie napisałem.
Stwierdziłem tylko, że beatyfikacja jest ogromnym przedsięwzięciem finansowym.
Staraj się czytać to, co jest napisane, a nie to co chciałbyś przeczytać.
[...] - jo_tka
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz wrz 28, 2006 22:19 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ciekawa odpowiedź na pytanie w temacie, pochodząca z ust specjalisty:
Cytuj: Czy jest możliwe, że Benedykt XVI jednocześnie z beatyfikacją ogłosi kanonizację papieża? Prawo kanoniczne nie przewiduje takiej procedury - tłumaczy ks. Order. Nigdy nie zdarzyło się to w praktyce Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Natomiast co zrobi papież, jest jego suwerenną wolą - dodaje. (PAP) http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... 511158.430
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 29, 2006 7:27 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|