Wszystko o rządzących i opozycji w Polsce, cz.4
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
micked napisał(a): Alus napisał(a): To spytaj o podwójną moralnośc ekspertów - media toruńskie, w tych mediach non stop Skoki agitują do zakładania u nich kont, bo fachowcy Skoków umiejętnie kombinują omijając płacenie tzw. podatku Belki. Jednej rzeczy nie rozumiem, przecież różnego rodzaju lokaty omijające podatek Belki wprowadziło też wiele innych banków i SKOKi wcale nie były pierwsze. Np lokaty sprzedawane pod przykrywką polis ubezpieczeniowych, które oferowały także banki kontrolowane przez Skarb Państwa. Czyli Kali może kombinować, a inni już nie? Poza tym w SKOKach od czasów rządów SLD było już wiele kontroli skarbowych, czy kontrole te wykryły jakieś oszustwa? A może problem jest także w tym, że większość banków w Polsce ma właścicieli zagranicznych i SKOKi stanowią dla nich konkurencję...
Wiem i nie chodzi mi o owo kombinowanie..
Przytoczyłam numerek w chapaniu "ochłapów, prowizji, stanowisk i podobnej jałmużny" który stosują Skoki i co jest promowane w RM, w odpowiedzi na "radę" praworządnego Polaka Stanisława.
Wskazałam mu, że on nie ma prawa być bezczynny w donoszeniu, skoro tak ochoczo doradza kablowanie innym.
A Skoki zgodnie z ostatnią uchwała sejmu podlegiwac będą nadzorowi bankowemu, ze wszystkimi przywilejami i zobowiązaniami.
|
Wt lis 17, 2009 8:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: SKOKI nie są bankami, ale kasami spółdzielczymi, funkcjonującymi na innych zasadach, które reguluje odrębna ustawa. Mają nadzór, który działa, bo przez kilkanaście lat ich istnienia żaden z 2 milionów członków SKOKów nie stracił pieniędzy. W odróżnieniu od setek tysięcy klientów banków, które upadły- posżło na nie ponad 800 mln PLN z bankowego funduszu gwarancyjnego, a i tak ludzie stracili część depozytów. Przy tym SKOKI nie mają bankowych przywilejów i płacą wyższe podatki niż banki. Micked, problemu by nie było, gdyby działalność SKOKów ograniczała się do działalności kas spółdzielczych. Ale one zaczęły coraz bardziej rozszerzać swoją działalność, sięgając po produkty oferowane dotąd przez banki. W tym momencie dochodzi do konfliktu: z jednej strony masz podmiot, który oferuje określone produkty i podlega nadzorowi KNF, a z drugiej strony masz podmioty, które chcą oferować praktycznie te same produkty, a podlegać zupełnie innym przepisom. Dla mnie naturalne jest podciągnięcie tego drugiego podmiotu pod przepisy, które obowiązują pierwszego. To nie jest kwestia SKOKów czy też jakichkolwiek innych przedsiębiorstw - to kwestia równości wobec prawa. Zerknij na to: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... owego.htmlOd razu mówię, że to nie jest tekst Wybiórczej, ale PAP. I co tutaj widzimy? Widzimy, że SKOKi de facto prowadzą działalność bankową, udzielają pożyczek, kredytów i przyjmują depozyty. W każdym innym kraju instytucje, które parają się taką działalnością na taką skalę - a wieć działając de facto jak banki - podlegają nadzorowi bankowemu. SKOKi nie podlegały, co przy wysokości udzielonych pożyczek oraz zebranych depozytów uważam za błąd. Najważniejszy jest ten akapit: Cytuj: Ustawa zakłada, że środki zgromadzone w SKOK-ach mają podlegać publicznemu nadzorowi państwowemu. Kompetencje nadzorcze zostaną przesunięte z Kasy Krajowej SKOK do Komisji Nadzoru Finansowego. Kasa Krajowa ma odgrywać rolę instytucji zrzeszającej kasy i kontrolującej ich działalność pod kątem zgodności z ustawą i zaleceniami nadzorczymi KNF. Miałaby też zabezpieczać płynność finansową kas.
Nie wiem, co tutaj już więcej tłumaczyć.
No, chyba, że ktoś po prostu chce preferenycjnego traktowania SKOKów oraz wyłączenia ich spod instrumentów nadzoru, jakim podlegają wszystkie tego dypu instytucje finansowe.
Crosis
|
Wt lis 17, 2009 9:47 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Dwa cytaty jak najbardziej na temat, gdyż pokazują "tło":
Cytuj: Executive order 11110 Materiały dotyczące zabójstwa utajniono na dziesiątki lat. Sprawców nie odnaleziono, mocodawców nie ukarano. Banknoty rządu federalnego po zabójstwie prezydenta Kennedy'ego natychmiast wycofano z użycia. Dekret 11110 zignorowano, wszelką dyskusję o nim wyciszono. I co najważniejsze - rezerwy srebra w departamencie skarbu wyprzedano co do ostatniej uncji, wycofując jednocześnie srebro z obiegu monetarnego. Najwyraźniej aby nikt znowu nie wpadł na pomysł opierania na nim waluty i ominięcia w ten sposób FEDu.
Próba uzdrowienia systemu finansowego i wydarcia go z rąk międzynarodowej finansjery się więc nie powiodła. Elita okazała się silniejsza, jej przekręt z prywatnym bankiem emitującym pieniądz z powietrza i pożyczającym go rządowi federalnemu na procent trwa. Trwa też demokracja i ma się całkiem dobrze. Cały tekst tam: http://www.newworldorder.com.pl/artykul ... rder+11110Cytuj: Jeszcze jedną z ciekawostek jaką kuluarach przekazał pan będący z polonii albo mający kontakty z niemieckimi instytucjami analizującymi sceny polityczne jest informacja ,że zadaniem Tuska nie jest walka o prezydenturę, ale jako premier ma tak osłabić Polskę gospodarczo, militarnie i duchowo aby Niemcy bez walki przejęły nasze terytorium. Platforma przegra wybory, Tuska wyrzucą z Platformy a on zgodnie z planem osiądzie na wysokim stanowisku Unii Europejskiej, w poczuciu dobrze zagranej roli w teatrze polityki. Gdy się bliżej przyjrzeć nie jest to tylko domniemanie.
Cały tekst tam: http://opozycja.blox.pl/html/1310721,26 ... tml?535586
Jak ktoś nie pojmuje skąd bezsensowne ekonomicznie prywatyzacje, skąd parcie na wyparcie PLN, skąd skok na Skoki itd. itp., to gdy zacznie wreszcie myśleć swoją głową a nie TVNzorem lub Gazetą, to może pojmie.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt lis 17, 2009 15:35 |
|
|
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Alus napisał(a): A Skoki zgodnie z ostatnią uchwała sejmu podlegiwac będą nadzorowi bankowemu, ze wszystkimi przywilejami i zobowiązaniami. Z obowiązkami zgoda.. Ale czy SKOKI będą mogły tak jak banki odliczać koszty rezerw od podatku, korzystać ze zwolnień od opłat sądowych, świadczyć usługi w takim zakresie jak banki? Nie, poza tym ustawa podnosi koszty funkcjonowania kas i uzależnia SKOKI od innych banków Cytuj: W niektórych zapisach idzie dalej niż przepisy dotyczące banków. Choćby restrykcyjny sposób wprowadzania zmian w statutach, czy wymagana ilość członków zarządów zatwierdzanych przez nadzór. Narzuca wyjątkowo krótki termin spełnienia wymogów kapitałowych. Jednak co chyba najważniejsze, ustawa jest afunkcyjna i zawiera wiele błędów legislacyjnych jak i logicznych. Przede wszystkim pośrednio przymusza Kasy do lokowania środków w bankach, jednocześnie obarczając Kasę Krajową obowiązkiem podtrzymywania płynności systemu. Jednak według litery ustawy Kasa Krajowa z definicji nie posiada zdolności kredytowej ze względu na wielkość kapitału własnego. Ba, ustawa nie przewiduje wliczania zysków Kasy Krajowej do kapitałów własnych. stowarzyszenie "Przejrzysty Rynek" Zacytuję też niezależnego analityka finansowego Janusza Szewczaka (Gazeta Finansowa 15-09-2009) : http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kto-chc ... 17716.htmlCytuj: Kto chce zniszczyć polskie SKOK-i? 11. 09. 2009
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo–Kredytowe, ostatnie polskie instytucje finansowe, które nam pozostały (bo sektor bankowy prawie w całości oddaliśmy bardzo tanio kapitałowi zagranicznemu), są poważnie zagrożone. SKOK-i stały się prawdziwą solą w oku zagranicznego lobby bankowego i jak widać, obecnej rządowej koalicji. A przecież podstawą gospodarki wolnorynkowej miały być wolna konkurencja, prawo wyboru, możliwość swobody zmiany instytucji finansowych.
Coraz bardziej popularne SKOK-i znacznie lepiej zniosły zawirowania związane z obecnym kryzysem gospodarczym niż banki komercyjne działające w Polsce. Zatem miały albo lepszych zarządzających i to nie opłacanych tak sowicie, jak to ma miejsce w zagranicznych bankach komercyjnych (420 tys. zł miesięcznie dla członka zarządu Noble Banku, 250 tys. zł miesięcznie dla członka zarządu Banku Handlowego SA czy 12 mln dla zarządu BPH jako wynagrodzenie tylko w I półroczu 2009 r.), albo też znacznie lepiej przewidziały potencjalne ryzyka, zwłaszcza ryzyko kredytowe, a może i jedno, i drugie. SKOK-i będące swoistymi uniami kredytowymi zaczęły być bardzo groźnym konkurentem na polskim rynku bankowym, zdominowanym przez banki zagraniczne. I jak widać, niektórzy nie mogą tego przeboleć, że SKOK-om idzie coraz lepiej, bo rośnie zaufanie Polaków do tej formy oszczędności i tych instytucji.
Liczba członków SKOK-ów wzrosła do blisko 2 mln osób, są to najczęściej ludzie o skromnych dochodach, z mniejszych miejscowości, nieulegający medialnej propagandzie, mający zaufanie do tego, co polskie. Liczba członków kas tylko w 2008 r. wzrosła o ok. 200 tys. Aktywa SKOK--ów wzrosły w I poł. do blisko 11 mld zł. Depozyty klientów do ok. 10 mld zł, a pożyczki do ok. 7,5 mld zł. SKOK-i dysponują też ok. 1 800 placówek.
(...) Na te instytucje planuje się nałożyć szereg biurokratycznych obowiązków, które obowiązują dziś banki, ale bez przyznawania przywilejów, które bankom komercyjnym przysługują, np. tytułu egzekucyjnego. Mimo olbrzymiej nadpłynności sektora bankowego w Polsce (25-30 mld zł), zagraniczne banki komercyjne nie udzielają kredytów konsumentom czy przedsiębiorcom. Spadek kredytów dla przedsiębiorstw to kwota 8 mld zł. SKOK-i udzieliły kredytów na kwotę 7,5 mld zł i zamierzają ten proces zintensyfikować. Banki komercyjne borykają się również z problemem dostępu do trwałych i stabilnych źródeł finansowania akcji kredytowej, prowadząc wręcz wyniszczającą wojnę depozytową. SKOK-i, jak widać po liczbach, nie mają takiego problemu. Blisko 10 mld zł depozytów to łakomy kąsek. Coraz wyraźniej widać, że nie tyle chodzi o zaszkodzenie konkurencji, jaką na rynku stały się ostatnio kasy, ale o wyeliminowanie ich jako ostatniego polskiego segmentu rynku finansowego
|
Wt lis 17, 2009 19:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stanisławie - w spotkaniu uczestniczył Antoni Jarosz
Człowiek, którego RM broniło i walczyło o jego dobre imię.
Słyszałam w RM i widziałam TVT wiele audycji z udziałem tego pana w roli pokrzywdzonego.
A teraz jest przeciw o. Rydzykowi?????????
Chore to wszystko...............
|
Wt lis 17, 2009 20:28 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Alus napisał(a): Stanisławie - w spotkaniu uczestniczył Antoni Jarosz Widzisz? Ja się prawdy nie boję. Jak bym chciał ukryć ten fakt, to bym nie podał linku i inaczej to ujął. Alus napisał(a): Człowiek, którego RM broniło i walczyło o jego dobre imię. Słyszałam w RM i widziałam TVT wiele audycji z udziałem tego pana w roli pokrzywdzonego. A teraz jest przeciw o. Rydzykowi????????? A bo to on pierwszy i ostatni? A Giertych, a wielu innych. Wielu pokazało inną twarz, tę prawdziwą. Że chcą wykorzystać RM jako swoje narzędzie. Czy przez to mam obwiniać oszukanych, że zostali oszukani? Alus napisał(a): Chore to wszystko...............
Niby co? A dlaczego ograniczasz tę diagnozę tylko do RM? A nie jest chore, że kapuś Boni jest doradcą premiera? Mam wymieniać więcej? Czy dalej ma być aktualne hasło "Świnia, ale fachowiec"?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt lis 17, 2009 21:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stanisław Adam napisał(a): Niby co? A dlaczego ograniczasz tę diagnozę tylko do RM? A nie jest chore, że kapuś Boni jest doradcą premiera? Mam wymieniać więcej? Czy dalej ma być aktualne hasło "Świnia, ale fachowiec"?
Kapuś Boni i jego prześladowcy czynnie tworzący PRL, którzy piastowali teki ministralne w IV RP.....jednako chory układ....
|
Śr lis 18, 2009 8:57 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Mój ulubieniec  , więc pozwolę sobie dodać kilka innych cytatów z jego twórczości: Polski kryzys eksploduje w czerwcu Minister Boni przewiduje, że kryzys uderzy w nas dopiero jesienią. Niestety, prawdziwa kryzysowa bomba wybuchnie znacznie wcześniej – bo już w czerwcu tego roku. Zwalniająca polska gospodarka zdemoluje państwową kasę. Trzeba się liczyć z falą bankructw i z tym, że euro może kosztować 5,50 lub nawet 6 zł.
Nadciąga budżetowy huragan Vincent To obecny minister finansów jest głównym architektem pogłębiającego się kryzysu i murowanej recesji, być może na poziomie nawet 2 proc. w 2009 r. Zaklina on rzeczywistość gospodarczą i finanse państwa od wielu miesięcy. Jeszcze niedawno zapewniał, że przygotował dobry i zdyscyplinowany budżet oraz że wszyscy dookoła się mylą, włącznie z Komisją Europejską, która przedstawiła prognozę na poziomie minus 1,75 wzrostu PKB w 2009 r. Wariant argentyński wkrótce w Polsce? Polacy na własne oczy zobaczą wreszcie na przełomie 2009 i 2010 kryzys, w który nie chcą jeszcze uwierzyć. Późną jesienią 2009 r. trzeba będzie po raz drugi nowelizować tegoroczny budżet, bo znów zabraknie 25 – 27 mld zł. A istotne osłabienie waluty krajowej, które z reguły występuje przy nowelizacji budżetu czy załamaniu się wpływów i dochodów budżetowych, może oznaczać dla nas krach w argentyńskim stylu.
|
Śr lis 18, 2009 14:07 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Alus napisał(a): Stanisław Adam napisał(a): Niby co? A dlaczego ograniczasz tę diagnozę tylko do RM? A nie jest chore, że kapuś Boni jest doradcą premiera? Mam wymieniać więcej? Czy dalej ma być aktualne hasło "Świnia, ale fachowiec"? Kapuś Boni i jego prześladowcy czynnie tworzący PRL, którzy piastowali teki ministralne w IV RP.....jednako chory układ.... Ja bym spojrzał na to od innej strony. Mnie nie przeszkadzają błędy przeszłości polityków o ile zostaną ujawnione i w miarę możliwości naprawione (przykład sędziego Kryże, czy ministra Jasińskiego których bezpodstawnie atakowała PO w czasach rządów PiS). Ale istotne są czyny obecne. I niestety stwierdzenie ministra Boniego że sześciolatki powinny iść do szkół po to, żeby rok wcześniej zaczynały płacić podatki do budżetu przejdzie do negatywnej historii naszej edukacji.
Co do Janusza Szewczaka: myślę, że w talencie do prognozowania przebija go obecny rząd, który wiosną 2008 roku przedstawił w Brukseli jeszcze bardziej optymistyczne prognozy deficytu budżetowego niż ich poprzednicy pół roku wcześniej. Po prostu nie zorientowali się, ze na świecie rozwija się kryzys, mimo że np w USA ładowano już pieniądze w główne banki, aby zapobiec ich upadłości.
|
Śr lis 18, 2009 18:28 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
micked napisał(a): Co do Janusza Szewczaka: myślę, że w talencie do prognozowania przebija go obecny rząd, który wiosną 2008 roku przedstawił w Brukseli jeszcze bardziej optymistyczne prognozy deficytu budżetowego niż ich poprzednicy pół roku wcześniej. Po prostu nie zorientowali się, ze na świecie rozwija się kryzys, mimo że np w USA ładowano już pieniądze w główne banki, aby zapobiec ich upadłości.
Niby tak, ale w przypadku rządu z reguły bierze się poprawkę na "urzędowy optymizm", a niezależny analityk finansowy to brzmi dumnie. Dlatego przytoczyłem kilka jego prognoz, aby pokazać, że ci niezależni niezwykle często (jak na mój gust) się mylą 
|
Cz lis 19, 2009 9:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stanisław Adam napisał(a): A nie jest chore, że kapuś Boni jest doradcą premiera? Mam wymieniać więcej? Czy dalej ma być aktualne hasło "Świnia, ale fachowiec"?
Kapuś doradza a esbek rządzi
http://wyborcza.pl/1,75248,7273047,Ziem ... cenas.html
|
Pt lis 20, 2009 9:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A teraz kompletnie z innej beczki.
Wyczytuje różne informacje z mediów na temat agenta Tomka i śmieję się do rozpuku.
Ów agent miał się wcielić w rolę nowobogackiego buraka rzygającego na buty i dokładnie to zrobił lub inaczej ujmując znakomicie zagrał swoją rolę.
Obecnie przez pryzmat granej przez niego roli ocenia się tego człowieka.
To tak jakby aktora Grabowskiego oceniano na podstawie jego roli Ferdka w serialu Świat wg Kiepskich, że jest skończonym idiotą i debilem.
Przeczytałem np. w Angorze że Piróg jako znawca ludzkiej natury świetnie ocenił agenta przez nazwanie go burakiem.
To dokładnie widać, że ów znawca ludzkiej natury dał się nabrać na tą pozę i aktorską maskę, zresztą jak wielu ludzi rozpracowywanych przez tego agenta.
Agent Tomek wlazł w buraki i musiał dostosować swoja IMAGE do danego środowiska a teraz te same buraki śmią go oceniać.
Oczywiście – niektóre - media podsycają te niesprawiedliwe opinie aby zdeprecjonować profesjonalistę za jego PROFESJONALIZM.
To tak jakby krytykować przywołanego aktora i wytykać mu że grając rolę Ferdka nie był podobny do siebie tylko do Ferdka Kiepskiego.
PO i jego PR-owcy zrobili wszystko aby w ramach walki politycznej ośmieszyć profesjonalizm i aby przez pryzmat tej roli oceniać sam PiS.
Ale cóż tam, przecież te cienkie i mało wyszukane zagrywki są przeznaczone dla takich samych kołków i buraków w jakich wcielił się ów agent.
Ja jednak wolę być w tłumie bezzębnych babć w moherowych beretach niż w tłumie buraków.
|
Pt lis 20, 2009 9:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Ów agent miał się wcielić w rolę nowobogackiego buraka rzygającego na buty i dokładnie to zrobił lub inaczej ujmując znakomicie zagrał swoją rolę.
A gdzie to wyczytałeś, że syndromem nowobogackich jest rzyganie na buty?
Rzyganie to domena alkoholików i ludzi zestresowanych (i oczywiscie objaw towarzyszący niektórym schorzeniom).
|
Pt lis 20, 2009 10:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Alus, jako kobiecie nie obytej w męskim gronie oraz specyfice tegoż nie będę tłumaczyć takich "subtelności"
Buraki bawią się na całego bez żadnych ograniczeń a efektem tego są niekontrolowane niedyspozycje żołądkowe.
Idźmy jednak dalej.
Mit o powrotach Polaków do ojczyzny przepadł.
Wracali z powodu kryzysu do kraju a nie z powodu raju, który miał storzyć TUSK w Polsce.
Teraz nawet w kryzysie skonstatowali, że w WB jest lepiej niż w ich własnym kraju.
Cytuj: Jesienią sprzedaż polskiej żywności podskoczyła w Tesco o 15 procent w porównaniu z zeszłym rokiem - informuje "Daily Telegraph". W brytyjskich sklepach sieci asortyment polskich towarów niemal się podwoił. To dowód na to, że imigranci z Polski wracają na Wyspy.
Czyli przysłowiowa ucieczka z raju.
|
Pt lis 20, 2009 10:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Alus, jako kobiecie nie obytej w męskim gronie oraz specyfice tegoż nie będę tłumaczyć takich "subtelności" Buraki bawią się na całego bez żadnych ograniczeń a efektem tego są niekontrolowane niedyspozycje żołądkowe. To zdecyduj się o kim piszesz jeśli o burakach to znajdziesz ich w każdym środowisku. A jeśli ograniczasz buractwo do nowobogackich rzygających na buty, to się totalnie mylisz. Tak się składa, że znam osobiście z mego otoczenia kilka osób których smiało można nazwać nowobogackimi. Dorobili się majatku poprzez niesamowitaąharówę w kraju, lub udało się im zgromadzic kapitał za granicą. I zapewniam Cię - żaden z nich nie chla i nie rzyga po butach. Nadal ciężko pracują, poświęcając maximum czasu pracy. Nawet jeden z nich, który w PRL lubił popłynąć, wrócił z kapitałem z USA i rozwija biznes, o alkoholu przypomina sobie czasem z okazji jakich uroczystości rodzinnych. "Nowobogacki rzygający po butach" to stereotyp. Cytuj: Czyli przysłowiowa ucieczka z raju.
Żaden kraj na świecie nie jest rajem  ....a wolni Polacy mają przywilej poruszać się wedle własnych upodobań.
|
Pt lis 20, 2009 10:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|