Akurat o wydarzeniach w Tbilisi tam nic nie ma. Jest natomiast dyskusyjna teza jakoby Gruzini pierwsi zaczęli strzelać. To Rosjanie ostrzeliwali gruzińskie wioski i w odpowiedzi gruzińskie wojska wkroczyły do Cchinwali.
Polecam np http://zapiski-czynione-po-drodze.blog. ... 13759775,n
Zabawna jest też teza o łamaniu prawa międzynarodowego przez Gruzję. Ta ostatnia broniła swojego terytorium, za to Rosjanie spustoszyli połowę obszaru Gruzji bez żadnego powodu. A czym jak nie lamaniem prawa międzynarodowego była obecność wojsk pod rosyjską flagą na terytorium Gruzji wiele miesięcy po konflikcie (tam, gdzie ostrzelano konwój z prezydentem Kaczyńskim)?
A dlaczego przyszło Ci do głowy, że jedynie prezydentowi? PiS apeluje od roku o pomnik 96 ofiar katastrofy.
Ostatni pomysł to 96 świateł, które prezydent Warszawy skojarzyły się z nazizmem....

Masz szczegółowy raport wojny rosyjsko-gruzińskiej.
Jesli w raporcie nic nie ma o wejściu wojsk rosyjskich do Tbilisi, to prawdopodonie moze to być propagandowe "wydarzenie" przydatne na użytek polityków.

O "wejściu" nic nie ma bo wejścia - dzięki akcji międzynarodowej - nie było. Ale wojska rosyjskie pustosząc Gruzję niewątpliwie się do Tbilisi zbliżały, wiemy to z naocznych relacji polskich reporterów:
http://www.rp.pl/artykul/177584.html?print=tak
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... ilisi.html
Ja wolę wierzyć naocznym świadkom, zwlaszcza gdy jest ich wielu, raporty unijne są różne- np takie z których wynika, że aborcja jest prawem kobiety, albo dwutlenek węgla największym zagrożeniem klimatu. W tych raportach często mniej ważne są fakty, a bardziej liczy się polityka i związane z nią interesy ekonomiczne.

Nie twierdzę, że Rosjanie nie mieli zamiaru wejśc - po nich można wszystkiego się spodziewać.
Twierdzę jedynie, że zdecydowanie większy wpływ na ich decyzję miały USA niż głos prezydentów małych państewek.
Ten nasz świat liczy się jedynie z kasą, i korzyści/straty materialne decydują.

Jednak dla Rosjan atak na Tbilisi w obecności przywódców 5 państw europejskich byłby trochę trudniejszy z propagandowego punktu widzenia.

PO też chciało to zrobić, przynajmniej przed wyborami 2005 . Zacytuję słowa jednego z ówczesnych liderów tej partii
" Jeśli obecny rząd odda rury gazowe na dwa dni przed wyborami w ręce prywatne i stworzy możliwość przejęcia ich przez nieprzyjazne Polsce zagraniczne koncerny, przeprowadzimy - i mówię to ja, wielki zwolennik prywatyzacji - na podstawie konstytucji precedensową operację nacjonalizacji rur, niezależnie od tego, kto i na jakich zasadach je kupi"

A co powiecie o planach prywatyzacji Lotosu? Będzie to trochę dziwna prywatyzacja, bo zgłaszają się dwie firmy, o których trudno powiedzieć, żeby były własnością prywatną- Gazoprom i Rosnieft. A premier już zapowiedział, że nie ma "ideologicznej przesłanki", aby państwowym rosyjskim koncernom nie sprzedać naszej czołowej firmy naftowej.

Faktycznie. Może za to bili go Niemcy? W każdym razie "trafiony, zatopiony", powiedzmy, że na poziomie deklaracji jest remis.

Natomiast rzeczywiste tempo prywatyzacji za PO znacznie przyspieszyło. Nie pamiętam ofert tej wielkości co PGE, Tauron czy PZU za rządu PiS.


Ja bym powiedział, że są ideologiczne wątpliwości. Po pierwsze firmy państwowe, po drugie rosyjskie, a państwo rosyjskie jakie jest, każdy widzi. Wiele zależy od umowy prywatyzacyjnej, ale ostrożność jest wysoce wskazana.

Szczerze mówiąc zamiast setek pomników i tablic wolałbym wyrabianie świadomości narodowej ale to tak na marginesie ode mnie.

Jak można twierdzić ze w związku z katastrofą nie ma upamiętnień np:

-pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie
-Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Skórczu
-pomnik "Ocalić od zapomnienia" na skwerze ks. prałata Zbigniewa Kutzana w Głogowie
-pomnik przy tzw. Krzyżu Katyńskim na Cmentarzu Św. Rocha w Łukowie
-pomnik przy sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łomży
-pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w kaplicy Św. Doroty Bazyliki Mariackiej w Gdańsku
-pomnik adm. Andrzeja Karwety na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni-Oksywiu
-pomnik-tablica ku czci ofiar katastrofy przy kościele Św. Rocha w Białymstoku
-pomnik z tablicą pamiątkową w Parku Miejskim w Tarnowskich Górach
-pomnik koło Kolegiaty Wszystkich Świętych w Sieradzu
-pomnik gen. broni Tadeusza Buka na placu przed siedzibą 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu
-pomnik Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego przy Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Koszalinie

I zagranicą:
-Pomnik Męczenników Katynia w Tatabánya na Węgrzech

Do tego dochodzą Dęby pamieci np:
96 dębów w Parku Jedności Narodowej w Wilnie
96 Dębów Pamięci na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej w Ossowie koło Wołomina

Gdy dodamy do tego tablice których jest naprawdę dużo, brak mi określenia na stwierdzenie iż ofiarom katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku nie oddano należytego upamiętnienia.

96 dębów, obelisk z epitafium poświęcone wszystkim ofiarom katastrofy, z wmurowaną ziemią z pod Smoleńska, w Kielcach.
Tablica na placu przy bazylice kieleckiej poświęcona sp. Gosiewskiemu.
Ulica im śp. L. Kaczyńskiego.
Można tak jeszcze wymieniać....a prawda jest taka, że istotą nie jest upamiętnienie, ale stała rozgrywka polityczna.
Przy czym PiS zapomina, że zginęli ludzie wszystkich opcji i bezpartyjni.

Podsumowując to zestawienie, tragedię smoleńską mozna upamiętnić wszędzie, byle nie w Warszawie (poza cmentarzem). Pomnik w Skórczu, czy Łomży może stanąć, ale pomnik narodowy w wielkim mieście już nie.

Alus: jaka logika jest w Twoim wniosku, że apele o upamiętnienie 96 ofiar to brak zrozumienia, że należeli oni do różnych opcji politycznych ?
Ja powiedziałbym, że to raczej ci, którzy od początku sprowadzają kwestie upamiętnienia Smoleńska do osoby ŚP Prezydenta (a ten motyw nieustannie jest przywoływany również na tym forum) upolityczniają całą sprawę. I to z przyczyn czysto politycznych ten warszawski pomnik nie może powstać. Bo innych nie widać.

W ostatnich dniach Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem zorganizował konferencję w Sejmie z udziałem profesorów: politologii, historii sztuki i różnych dziedzin kultury i zaprosił na nią również panią prezydent Warszawy oraz ministra kultury. Zaproszenie zostało odrzucone...

Rodziny ofiar bardziej niż pomnika oczekuja jednak na działania rządu w kierunku rzetelnego wyjaśnienia katastrofy i sprostowania fałszywych informacji, ktore poszły w świat w efekcie prowokacyjnego raportu MAK.
Od tego czasu minęło prawie pól roku, a nie wykonano nawet tłumaczenia na angielski polskich uwag do rosyjskiego raportu- stąd światowe media opierają się na dostępnej od początku w wersji anglojęzycznej propagandzie pani Anodiny.

Choć nasza dyskusja oddaliła się od Egiptu, Tunezji i Libii, ale rząd ma obecnie problem z innym małym państwem, a ściślej rzecz biorąc autonomicznym terytorium Kosowem. Przypomnę, że prezydent Kaczyński był przeciwny uznaniu przez Polskę niepodległości Kosowa, a zwłaszcza pośpiechowi w tym zakresie. Wydaje się, że obecnie rządzaca partia lubi wspierać separatyzmy (koalicja z RAŚ) oczywiście pomijajac ten czeczeński

Może jednak nie będzie tak źle, minister Grad twierdzi, że jest bardzo dużo ofert w sprawie Grupy Lotos:

Własnie upolityczniają.....presja, aby pomnik zlokalizowac na dziedzińcu pałacu prezydenckiego, jest ewidentnym, upolitycznieniem.
Pałac prezydencki należy do kazdego kolejnego prezydenta wybranego z woli narodu - więc śp. L. Kaczyński był z woli narodu tylko lokatorem - nie właścicielem jak usiłują przekonywać PiS i zwolennicy.
Największy pomnik stoi w Warszawie na Powiązkach....ale Powiązek nie da się zawłaszczyć - ot zagwozdka....

Tyle że tę "presję na dziedziniec "alus sobie wymyśliła, od dawna Społeczny Komitet Budowy Pomnika proponował inne lokalizacje np przy kościele seminaryjnym i PiS te apele poparł.
Może jakiś cytat o tym, że Lech Kaczyński był zdaniem PiS właścicielem palacu?
W takim razie po co w ogóle są na ulicach Warszawy pomniki, jeśli Twoim zdaniem wystarczyłyby na cmentarzach? A o "zawłaszczaniu" słyszymy ostatnio niemal tak często jak o "faszyźmie". Często powtarzane slogany tracą na wyrazistości

Dziwnym trafem, wedle mego wymysłu , przedstawiane projekty pomnika - dłoni, światła - zlokalizowane są przed pałacem prezydenckim.

Demontrancje przrd pałacem prezydenckim nie wystarczą?????

Nie piszę -wystraczy - odpowiadm jedynie na Twój zarzut, że jedynie w Warszawie nie upamiętniono ofiary katastrofy żadnym pomnikiem.

A tak łatwo jest sprawdzić, co naprawdę napisałem: Podsumowując to zestawienie, tragedię smoleńską mozna upamiętnić wszędzie, byle nie w Warszawie (poza cmentarzem). Ale jak widzę alus lubisz odpowiednio "przycinać" do swoich potrzeb czytane teksty.

ciekawy artykuł:
http://www.parkiet.com/artykul/1054561_ ... rutem.html

może jednak nie "Egipt, Tunezja, Libia.... POLSKA!" tylko "Egipt, Tunezja, Libia.... USA!"