W syryjskim mieście Homs mamy do czynienia z katastrofą humanitarną - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Tarek Jaserević podkreślił, że w mieście nie ma jedzenia, wody, środków czystości, a spośród około 60 szpitali w okolicy, pracuje zaledwie jedna czwarta.
http://fakty.interia.pl/raport/rewolucj ... la,1841501
Zawsze w obliczu takich tragedii, często dotykających niewinne dzieci, nasuwa się pytanie, jakie zadał mi dziś ateista : gdzie tam jest Bóg ? Czemu nie pomaga i nie interweniuje ?

Mówię mu ; to tajemnica teodycei. Wierzę, że kiedyś poznamy odpowiedż. Jedna z odpowiedzi jest taka, że odpowiedzialność za los tamtych ludzi Bóg powierzył ludziom. Co z tym zrobimy, to zależy od naszej wrażliwości i wiary w Jezusa, jak ją mamy. Najgorsze jest milczenie i obojetność, bo to prowadzi do znieczulicy.
http://www.caritas.pl/component/content ... ni-z-syria

Człowiek zimowa porą odziany w ciepły sweter i płaszcz spotyka na ulicy żebraka - żebrak kuli sie z zimna , a człowiek mijajac go utyskuje - gdzie jest pomoc państwa , gdzie są ośrodki pomocy społecznej i wreszcie gdzie jesteś Boże że możesz pozwolić aby ten żebrak marzł - a Bóg mu odpowiada - przecież posłałem tam ciebie . - jakoś tak to było , dawno czytałem , ale sens jest jeden .

Ateista pytajacy o Boga - śmiac sie czy płakać? Przecież Boga nie ma...to po co to głupie pytanie?

Ja sie nie pytam gdzie jest UFO bo dla mnie ono nie istnieje.

Wracając jednak do meritum...Bóg jest w tych niewinnych dzieciach i wraz z nimi cierpi z powodu znieczulicy ludzkiej. Przecież ludzkość jest tak wspaniałą, ze niepotrzebuje boskich interwencji...my "siami" wszystko zrobimy po co nam Bóg.

Efekty tego "samosiostwa" widać na całym świecie. Gdyby ludzkość oddała sie Bogu nie byłoby by tego.
Jedno jest pewne! On sam nie bedzie interweniował tam gdzie sie Go nie chce. Dał nam w końcu wolna wolę i to my mamy dokonywac trafnych wyborów. On tylko cierpiąc w tym niewinnym dziecku mówi cicho "Popatrz do czego doprowadziłeś. Sam sie do tego przyczyniłeś...i gdzie teraz jesteś?".