Wyciekły wyniki z 51/51 obwodów. Wynika z nich, że:

Duda: 8,6 mln głosów
Komor: 8,1 mln głosów

Czyli Duda zyskał 3,5 mln głosów po I turze, a Komor 3,1 mln.

W porównaniu z poprzednimi wyborami, Duda dostał 0,7 mln głosów więcej niż Kaczyński, a Komor - 0,8 mln głosów mniej niż w 2010 r.

Zapewne ucieszysz się informacją, na kogo głosowali więźniowie osadzeni w zakładach karnych: http://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2015/aktualnosci/news-glosowanie-wiezniow-82-procent-dla-komorowskiego,nId,1824388

Jak czasem pisze pilaster - oczywiście nie. W PiS zauważono, że konieczna jest zmiana stylu i retoryki. A wygrana Dudy tylko utwierdzi ich w tym przekonaniu.

Tak wielu ludzi młodych poparło Dudę m.in. dlatego, bo nie pamiętają rządów PiS-u i przez to znacznie słabiej kojarzą ich retorykę (o działaniach nie wspominając). I teraz PiS uzna młodych ludzi za swoją istotną grupę docelową. Albo już tak uznali i stąd taki kandydat i taka kampania.


Ciekawe jest, czy po nieoficjalnej wypowiedzi wskazującej Kaczyńskiego jako przyszłego premiera, nastąpi wycofanie z tego postulatu. Byłoby to zgodne z technikami manipulacji - najpierw zażądać zbyt wiele, by potem spuścić z tonu, dzięki czemu zwiększa się szansę na realizację tego słabszego postulatu.

Widać owoce antykatolickiej i antypolskiej Platformy - szkalowanie patriotyzmu i nadawanie mu złego obrazu.

Ew. w PiS przygotowują standardowy scenariusz "nowego otwarcia" - Kaczyński zostanie obwołany Najwybitniejszym Politykiem III RP, ba, Wszechczasów, Wiecznym Prezesem, dostanie koronę, tron, berło, będzie obwożony po dożynkach i zakładach pracy, będzie przewodził miesięcznicom i gościł na komisjach Macierewicza itp. a jednocześnie będzie stopniowo pozbawiany wpływów w partii. Ostatecznie PiS wysunie na premiera kogoś, o kim dzisiaj się nie wspomina - kogoś właśnie w stylu Dorna, Rokity, może Gowina? Mam nadzieję, że do tego właśnie doprowadzi Duda, może wykorzysta te dwa miesiące, które mu zostały do zaprzysiężenia. Pomarzyć zawsze można.

Chcielibyście



Oczywiście, że ma. Tego przecież oczekują masy genetycznych patriotów. Odwetu, zemsty, wywłaszczeń "niepolaków" z majątków, pozbawiania ich stanowisk i wsadzania do więzień. Po to, żeby te majątki i stanowiska mogli objąć oni - genetyczni patrioci.

PIS, w tym Duda, nie może płynąć wbrew tym oczekiwaniom, a przynajmniej nie może płynąć zbyt długo, bo genetyczni patrioci poszukają sobie nowej partii i nowego Wodza.

mauger

.

Po pierwsze, nie zagłosowało, tylko zadeklarowało że zagłosowało. Po drugie Palikot praktycznie wszystkich swoich zwolenników stracił już wcześniej na rzecz PIS

Soul33



To niczego nie zmienia. PIS nie może zmienić się w opisany sposób, a przynajmniej nie może zmienić się trwale, ponieważ straci wtedy dotychczasowych wyznawców - genetycznych patriotów, bez gwarancji że zyska nowych. W przeszłości przecież nie raz próbowali tej sztuczki (pierwszy raz jeszcze nawet przed 2005 rokiem) i za każdym razem, musieli wracać w stare koleiny.

Zresztą sama zmiana retoryki nie wystarczy. PIS musiałby zmienić również program, czyli zrezygnować z "wymiany elit" (gospodarczych, finansowych, intelektualnych, kulturalnych i wszelkich innych) czyli musiałby przestać być ...PISem.



A jaki jest ten słabszy postulat?

No to sobie poszukają - co to teraz obchodzi Dudę? Prezydentem i tak będzie.

Takie wyobrażenie patriotyzmy jest bardzo socjalistyczne. Rodzieckosocjalistyczne i narodowosocjalistyczne jednocześnie.

Przypisywanie negatywnych cech włąsnej partii przeciwnikom politycznym jest bardzo dialektyczna. Przywoływanie zmodyfikowanych Ustaw Norymberskich jest bardzo europejskie. Już wybobrażam sobie ten lament ogólnoeuropejski, gdyby udało się odebrać złodziejowi zrabowane mienie. Ale nie ma obawy, żaden polski sędzia nie odważy się na taki krok. Przecież w ten sposób zrójnowałby lewicę, a to byłoby bardzo niepolityczne.

Pilastrowi wbrew, patrzę z nadzieją na to, że Polska przestanie zmierzać ku komunoeuropejskiemu totalitaryzmowi, a rząd zacznie walczyć o interesy Polaków. Bardziej Polaków, niż innych nacji dominujących w Europie.

Program PiSu to czysty socjalizm (przynajmniej ten na ostatnie wybory). W polaczeniu z nacjonalistycznym patriotyzmem, ktory reprezentuje, co nam wychodzi?

Pilaster ma obraz świata rodem z wczesnego PRL - za wszystko, co dobre, odpowiedzialna jest Jedynie Słuszna Partia, za wszystko, co złe: niewłaściwa część społeczeństwa (obecnie ok. 1/3), składająca się z ludzi po prostu złych, chcących źle, nienawidzących Polski, "kułaków", "spekulantów", "agentów imperializmu" (obecnie: Rosji) itp. Jest typowym homo sovieticus.

Premier z nadania Kaczyńskiego i PiS ale nie sam Kaczyński.

ale przestanie być Wielkim Patriotą, a zostanie agentem, ubekiem i targowicą.



Jest dokładnie na odwrót - tak uważanie Wy, wyznawcy PIS - Jedynie Słusznej Partii. Natomiast Polacy tak nie uważają.

andej





No właśnie. Jeżeli Duda nie zechce "odbierać złodziejom (czyli wszystkim którzy się czegokolwiek dorobili a nie popierają PIS) zrabowanego mienia" i nie "zacznie walczyć o interesy Polaków (czyli wyznawców PIS - genetycznych patriotów)" szybko zostanie zdrajcą, agentem, ubekiem, i najgorszym ze wszystkich - "lyberałem"

Program PiSu, identycznie jak PO, to program socjalistyczny. Tak mozna dodać przymiotnik do programu PiS, że ma on zabarwienie narodowe. Podobnie jak proram PO można określić przymiotnikiem kosmopoliczyczny (lub filogermański).
A różnica praktyczna, to stosunek tych partii do religii i Kościoła. Dlatego z dwojga wybieram tę, która jest bliższa katolicyzmowi.

I tu wyjaśniasz swoje stanowisko.
Uważasz, że złodziej to przeciwnik PiS. A interesy Polaków to interesy PiS. I nie zdajesz sobie sprawy, że postępujesz dokładnie tak, jak czyniła to policja polityczne socjalistycznych Niemiec i socjalistycznej Rosji. Rozumowanie godne funkcjonariusz Gestapo lub Czeka. Jestem oburzony takim totalitarnym podejściem. Nawet Niesiołowski nie śmiałby wyrażać takiej postawy, ani głosić takich definicji, choć jest do cna (jak obserwuję) przepełniony nienawiscią do PiSu.

Dzięki za przedstawienie rozumowania. To dla mnie wstrząs. Nie spodziewałem się, że są ludzie o takim stosunku do innych ludzi.

O święta naiwności...
Było już paru w PiS, którzy myśleli, że Prezes to zgrana karta.
W kwestii PiS, jest jeden aksjomat : bez Kaczyńskiego ta partia nie istnieje.
Pytanie pomocnicze : kto osobiście namaścił pacynkę na wybory ? Jakieś ciało kolegialne PiS , choćby pro forma, się wypowiadało?