http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... &_ticrsn=3

Z treści tego artykułu wywnioskowałem, że tłum nagradzał brawami zarówno biskupa Jareckiego, jak i polemizującgo z nim o. Rydzykiem. Wygląda to na remis.
Natomiast niebyło żadnych wątpliwości co do przedmiotu nienawiści tłumu - przedstawiciel władzy. Katolicy naprawdę mają nie tylko problem z emocjami, ale również z przyjmowaniem i okazywaniem zasad własnej wiary.

O ile oklaski jakos jeszcze moge przeboleć....chociaż nie podoba mi sie oklaskiwanie podczas Mszy św. O tyle jakiekolwiek okrzyki, w kosciele podczas nabożeństwa sa dla mnie objawem prymitywizmu, a wręcz głupoty ludzkiej.
Napisałem "jakiekolwiek", bo co do okrzyków o zabarwieniu politycznym na Mszy św.....to w jezyku cywilizowanych ludzi nie ma odpowiedniego określenia na tego typu zjawiska...a nie chcę sie posługiwać językiem spod budki z piwem.

A buddyści lubią generalizować, uogólniać i osądzać całe
chrześcijańskie denominacje na podstawie wybryków pojedynczych osób?
Nie...nigdy w to nie uwierzę

Właśnie.
Buddyści jakich znam, dążą do pełnej miłości dla wszystkich ludzi, a nie do wieszania psów na kimkolwiek, na przykład na katolikach.
W Kościele nie ma sprzeczności między Biskupem Jareckim a ks. Rydzykiem, przynajmniej nic o tym nie wiem. Natomiast rzeczywiście jest powszechna niechęć Polaków do tzw. komuny i skutków komuny jakie odczuwamy po dziś dzień. Władza tuskowa i jej przedstawiciele kojarzą się ludziom z komuną i z oszustwem. Przecież ludzie wiedzą co ta ekipa i jej szef obiecywali w kampaniach wyborczych i co się potem stało. Najważniejsze co spełnili, to to, ze władza nie będzie się kłaniała duchownym. Z filmu "Nocna zmiana" jasno wynika też, jak ta ekipa się narodziła i skąd się wzięła.

Dziwisz się ludziom, że wygwizdali przedstawiciela tuskowej władzy na pogrzebie legendy polskiego Podziemia?

Nie buddyści tylko szyszkownik... Chyba nie chcesz generalizować i osądzać całe buddyjskie plemie na podstawie pojedyńczego postu?
Niestety ale katolicy zaangażowani poltycznie, dla których prawica jest boska, zaś lewica szatańska, kibcująca takim czy innym partiom, wieszająca psy na określonych opcjach itd. są jak pseudokibice na meczach.
Po pewnym czasie większości społeczeństwa, słowo kibic będzie kojarzyło się z chuliganerią, zaś katolik z politycznym krzykaczem. Tak to już jest i nie ja to wymyśliłem... Choć osobiście mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, iż katolik w Polsce kojarzony będzie li tylko z PiSem, spiskowymi teoriami dziejów itd.



Buddysta, wieszający psy na innych z pewnością odrodzi się jako ... pies



No tak wszystko jasne i oczywiste. Jak zwykle zresztą. Nie ma to jak binarność.



Nie jakoś mnie właśnie nie dziwi, że ci którzy oklaskują Rydzyka, wygwizdują innych ich zadnie niewłaściwych. Przecież to efekt działalności o. Rydzyka. A w związku z tym, że zmarły przez krótki czas należał do towarzystwa przyjaźni polsko-radzieckiej, obecność przedstawiciela obecnej postsowieckiej władzy jak najbardziej jest uzasadniona...
Jeszcze troche natomiast mnie dziwi, że z Kościoła i Mszy Św. robiony jest przez tych ludzie stadion gdzie klaszcze się na swoich i gwiżdze na nieswoich. Z jakiś czas pewnie przestanie mnie to już dziwić, a nawet myślę, że równie dobrze w kościołach może porobić lokale wyborcze, bądź jakieś hyde parki czy jakieś inne miejsca debaty politycznej (tudzież obrzucania się błotem).

Zabawne jak niektórzy chcieli by odebrać katolikom prawo głosu i wyrażania poglądów politycznych w ich własnym demokratycznym kraju. Są to ludzie którym taki głos jest po prostu nie na rękę i są gotowi posuwać się do każdej niedorzecznej argumentacji, byle katolik nie mówił co myśli, byle odebrać mu głos w sprawie polityki bo komuś ten głos się nie podoba i jest mu zwyczajnie nie na rękę. ,,Boska prawica'', takie teksty może pisać tylko ktoś dla kogo boskie jest coś innego, bo nikt popierający prawicę takiej bzdury by nie napisał.

To Ci się udało
Mam nadzieję, że jeśli reinkarnacja jest faktem, to udało się to również Bogu, który tym rządzi



Nie wszystko rozumiesz, jak widać ze sceny politycznej i religijnej.
Przedstawiciel ekipy która "nie będzie się kłaniała Bogu i duchownym" pojawia się nieoczekiwanie na katolickim pogrzebie legendy Polski Podziemnej, znanej z gorącej wiary w Boga. Na domiar nieszczęsny przedstawiciel władzy, na ile pamiętam z dawnych lat, jest typowym ateistą, nie kryjącym swego ateistycznego światopoglądu.

Religijny pogrzeb nie jest miejscem do manifestowania antyreligijnych postaw i wystąpień ateistów, reprezentujących polityczną władzę.
Dlatego ludzie wygwizdali Lityńskiego.
Rozumiesz teraz lepiej ten kontekst?

Przypomne jeszcze tylko że też jestem katolikiem, i nie podoba mi się, robienie z katolickich światyń targowiska politycznego.

ALLELUJA
Chwalmy Pana bo jest Dobry

To jest absolutnie najlepsza Dobra Nowina od około 2000 lat
szyszkownik, serdecznie witamy wśród wyznawców Jezusa Chrystusa

Czy ów ateista Lityński zachowywł się nieodpowiedni? Nie klękał kiedy należy, manifestował swoje ateistyczne podejście? A może zmienił jednak zdanie (choć sądzę że po takim doświadczeniu mógł się tylko utwierdzić w swoim ateistycznym światopoglądzie)?
Skąd ci ludzie znają duszę Lityńskiego?
Chyba mylisz i mieszasz ze sobą kontekst religijny z politycznym. Jakiś celebrans (ten kto zażądza tą świątynią) wyraził chyba zgodę na odczytanie przez Lityńskiego decyzji władzy co do nadania odnzaczenia? A może przepchał się przez tłum i nieproszony dorwał do mównicy? Od kiedy to w kościele rządzą wierni, nie zaś biskup czy proboszcz?



Nie ma się z czego cieszyć. Zostałem ponownie katolikiem, aby teraz już bez przeszkód gwizdać na moim zdaniem nieodpowiednich i klaskać na odpowiednich. Gdy byłem buddystą wszyscy mi mówili "Jak buddysta może wieszać psy na innych". Teraz już jak katolik będę bez przeszkód głosił swoje poglądy polityczne - najlepiej podczas Mszy.
I jeszcze jedno - jesteś wyznawcą Jezusa Chrystusa? Panie Ty widzisz i nie grzmnisz???

Nie cieszyłbym się bo katolicyzm mało ma wspólnego z Pismem Świętym i naukami Chrystusa. Lepiej zostać biblijnym Chrześcijaninem po co Kościół ma dyktować człowiekowi swoje nauki.

Pogrzeb oglądałem i sam byłem zdegustowany tym co zobaczyłem. W kościele nie powinny mieć miejsca takie szopki. Choć z drugiej strony proboszcz katedry też nie powinien pozwalać na jakieś upolitycznienia Mszy żałobnej. Moim zdaniem wykazał się tu zwykłym brakiem roztropności. Ś. P. Józef Szaniawski był związany ogólnie mówiąc ze środowiskami prawicowymi, również sympatyzował z PiS, więc można było się spodziewać takiej reakcji. Jest to nauczka, że nie wolno urządzać takich pompatycznych mów pogrzebowych w kościele w ogóle, bo to nie jest ani czas ani miejsce ku temu. Ś.P. profesorowi nic to już nie pomoże, tylko modlitwa. Od tego moim zdaniem jest cmentarz. Tam też powinno wręczać się ewentualne odznaczenia.

@szyszkownik,
Jeszcze jednej rzeczy nie rozumiesz.
Psychologii tłumu. Tłum działa za pomocą bardzo prostych emocji i reaguje na bieżące zdarzenia równie emocjonalnie. Dlatego niebezpiecznie jest wejść na zgromadzenie modlących się katolików, będąc powszechnie znanym ateistą, reprezentującym władzę, usiłującą stłamsić katolików i obrażać Boga w którego wierzą.

Dokładnie tak zachowali się tłumnie zgromadzeni pod Jasną Górą na modlitwie pielgrzymi słuchacze Radia Maryja, gdy zostali nagle napadnięci przez nieproszoną i niepożądaną na tym zgromadzeniu redaktorkę TVN, bezczelnie zakłócającą modlitwę ludzi.

Identycznie, aczkolwiek znacznie ostrzej, reaguje świat muzułmański na prowokacyjny film, obrażający Allaha i Mahometa.
Czy to wyjaśnia Ci?

Ciekawą motywację miałeś, ale nie moja sprawa
Każdy ma prawo zmieniać wyznanie na jakie mu pasuje
i kiedy mu pasuje, ale przyznasz chyba że bliźni nie są jasnowidzami
i po takiej wypowiedzi:

...mogą się czuć trochę skołowani, ale skoro to już naświetliłeś,
to jeszcze odpowiem na Twój zarzut:

Nigdy w życiu. Dlatego postawiłam pytanie a nie twierdzenie.
Pewnie będzie tak kojarzony z tego względu, że krzykacze są bardziej
medialni od ludzi, którzy spokojnie robią swoje.

Część duchownych pozwala, wręcz mobilizuje do podobnych zachowań w kościele, przed ołtarzami polowymi, mieniąc takie zachowania objawem "prawdziwego patriotyzmu Polaka katolika".
Przykładem choćby dzisiejsza homilia bp Dydycza na Jasnej Górze, nawołującego do rozwiązania parlamentu.
Nic zatem dziwnego, że Msza św. staje się areną rozgrywek politycznych.....Bóg może sobie poczekać, ważniejsze są substytuty pomnika, wygrana wskazanej partii, oplucie wroga.
Pardoksalny przy tym jest fakt, że ci sami ludzie tak oburzają sie "niegodnym" przyjmowanie komunii św w postawie stojacej lub na rekę.