No cóż. W polityce - jak widać - wszystkie chwyty dozwolone.
Gdyby tą inwestycję ktoś z PO wprowadził, dziś zachwytom nie było by końca.

I jeszcze jeden artykuł. Nie słyszę słów "przepraszam" wobec śp. P. Gosiewskiego.

http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,W ... caid=1e420

Uruchomiona w 2006 r. stacja Włoszczowa - Północ przyjmowała początkowo dwa pociągi dziennie, a liczba pasażerów nie przekraczała 130 osób na kwartał. Dzisiaj w ciągu doby zatrzymują się tam 22 pociągi, a w I kwartale tego roku tylko PKP IC sprzedały we Włoszczowie 3978 biletów, o tysiąc więcej niż przed rokiem.

No to obalasz utyskiwania wiecznych malkontentów, że "jest gorzej, coraz gorzej, a będzie jeszcze gorzej".
Skoro w tak biednym rejonie kraju coraz więcej osób stać na podróże przy stale rosnących cenach biltów, tzn jest lepiej.

Niestety nie Alus. Ceny biletów rosną wszędzie- nawet autobusów i busów nie pomijając cen paliwa i utrzymania samego samochodu.
Pociąg to najtańszy środek komunikacji.
Rzadko kiedy jeżdżą nim Ci, którzy korzystają z komunikacji miejskiej, ale za to częściej Ci, mieszkający poza miastem. Tak samo taniej wyjdzie pokonanie godzinnej trasy czy nawet półgodzinnej- tańszy jest pociąg niż autobus. Znam osoby dojeżdżające pociągiem do pracy i właśnie tłumaczą względami ekonomicznymi to, że nie jeżdżą autobusami bądź coraz popularniejszymi busami.
Więc malkontenci jak mieli, tak nadal mają rację- pociąg jest tani.

Tyle tylko, że mieszkańcy Włoszczowy czy okolic nie dojeżdżają tymi pociągami do pracy, bo wszystkie to pospieszne lub expresowe.
Pociagami dojeżdżają osoby linią "przewozy regionalne", w których funkcjonują nadal bilety miesięczne, a PKS nigdy takich nie oferował, busy także - więc jazda koleją kilka przystanków wychodzi taniej.
W miarę tańszy jest tylko przejazd liniami TLK, "przewozy regionalne" jednorazowe bilety mają droższe od TLK, np. różnica na trasie Szczecin - Kielce wynosi ok 30 50 zł drożej.
Nie wspomnę o oszałamiających cenach Interregio....gdy ze Szczecina do Kielc bilet TLK kosztuje 60-70zł, to IR 160 - 180 zł.

Alus, Twoje uwagi są cenne tyle, że odbiegają od tematu wątku.

Nie koniecznie - powtórzę -jestem ze świetokrzyskiego, wiec znam z autopsji rzeczywistość w jednym z nauboższych województw w Polsce.
Skoro wzrosła ilość osób korzystajacych z usług PKP, to świadczy jednoznacznie, że staus materialny ludzi poprawił się.

Alus- dziękuję za informację- byłam przekonana, że tam głównie "przewozy regionalne" jeżdżą, bo nawet u mnie-inne województwo- tak nie ma jak tam, więc jestem szczerze zdziwiona

A jednak, wątek dotyczy cynicznej, manipulacji medialno- politycznej której ofiarą padła m.in. Włoszczowa, P. Gosiewski i parę innych osób a nie stopnia zamożności (czy raczej biedy) mieszkańców kielecczyzny.
Nikt nigdy nie "odszczekał" ohydnych słów które wtedy padały (podobnie jak w wielu innych sprawach w tamtych czasach).

A swoją drogą wyciąganie wniosków o poprawie sytuacji (oczywiście dzięki aktualnie miłościwie nam panującej Partii) na podstawie wzrostu liczby pasażerów na jednym przystanku jest chyba lekkim naciąganiem rzeczywistości. Nie świadczy to o niczym więcej niż o tym, że ten przystanek był i jest potrzebny.

Przeczytałem jeszcze raz artykuł i komentarze pod nim i... przeszedł mi optymizm co do powrotu prawdy w mediach. W artykule i owszem sama prawda napisana ale w taki sposób że np. podano liczbę wszystkich pociągów na przystanku, i liczbę biletów ale tylko pociągów IC (czyli 4 z 22). No i oczywiście jaśnie oświecony POlski czytelnik czyta i wnioskuje że to 2 pasażerów na pociąg. Czyli dalej źle. A tymczasem całkowita liczba biletów (tak przynajmniej pisze kilku dyskutantów) to ok. 40 tys.

Nie wiem co musi się stać żeby to się skończyło...

IC to także TLK - a pociagów TLK na stacji Włoszczowa Płn zatrzymuje się 14 składów.
Inter Regio - 8.(Rozkład jazdy znajdziesz necie).
A naprawdę to portal wp.pl zerżął nieudolnie dane z artykułu z gazety prawnej (tytuł: "PKP Włoszczowa to sukces. Czas na Opoczno), gdzie padają inne liczby.

Pawell, przede wszystkim w tym miejscu napiszę, że ciesze się, ze peron mimo wszystko się mieszkańcom Włoszczowy i okolic przydał. Jednak nie tu jest problem.

Niektórzy posłowie nieco opatrznie rozumieja swoja misję. Miło, że ktos pomyślał o swoich wyborcach i miło że to, co z jego inspiracji zostało zbudowane słuzy innym. Ale wyobraź sobie, że tak zaczyna robic każdy poseł - że każdy parlamentarzysta z małej miejscowosci postanawia wybudowac u siebie peron kolejowy, na którym zatrzymywałyby się dalekobieżne pociągi. I o to w tym wszystkim chodziło. W czym Włoszczowa jest lepsza od innych małych miejscowości? Odpowiesz - bo miała dbającego o nia przedstawiciela - a ja znowu zapytam, ok - co będzie jak zacznie robic tak każdy? Będą w Polsce jeszcze jakiekolwiek szybkie pociągi, czy moze osobówki, które będą stawać co 20 kilometrów akurat tam, gdzie posłowie, którzy nie chcą byc przeciez gorsi, nakażą wybudować stację?

Czym innym jest wprowadzanie w regionie rozwiązań problemów, jak na przykąłd autobusy czy pociągi podmiejskie, a czym innym działanie łamiące standardy i zasady (tu: budowania tego typu połączeń TYLKO miedzy duzymi miastami), mogace prowokowac bałagan i (słuszne) roszczenia mieszkańców pozostałych małtych miejscowości w Polsce.

Ja bym wolała, żeby politycy w Polsce działali racjonalnie, a nie na hurra, patrzyli szerzej na kraj, a nie tylko krótkowzrocznie - tu i teraz.

Ukyo- nie niektórzy, ale większość- co widać wyraźnie po różnorakich przywilejach . Taka tradycja . (nie chodzi tylko o budowę peronów)

Po pierwsze sugeruję dokładniejsze poznanie konkretnego tematu przed wyciąganiem wniosków. Zacytuję sam siebie z poprzedniej strony:
"Była okazja, żeby małym kosztem zdecydowanie poprawić możliwości dojazdu z tych okolic do dużych miast (spójrz na mapę jak wygląda sieć drogowa w tym rejonie). Na dodatek uzasadniona ekonomicznie (co pokazuje decyzja prokuratury). Jedynym problemem było to, że sprawę (wokół której chodzono przez 20 lat) przepchnął ostatecznie Gosiewski, który jest "be". Więc trzeba dołożyć Włoszczowie i sprawie. W tym samym czasie lokalni posłowie PO "załatwili" wznowienie kursowania pociągów na trasie Wrocław- Lubin, do których samorząd corocznie dokłada tyle ile kosztował peron we Włoszczowie (nie jeździ nimi prawie nikt bo podróż trwa dwa razy dłużej niż autobusem). Ale o tej sprawie jest cicho bo PO jest "cacy". I tu jest tak naprawdę problem. Jedni są "be a drudzy "cacy". I choćby przytaczać nie wiadomo jakie fakty to dla wyznawców jedynie słusznych POglądów, jeśli fakty nie pasują do nakreślonej linii to tym gorzej dla faktów. " Poczytaj też informacje na temat funkcjonowania np. linii szybkich połączeń np. we Francji i stacji na jakich się zatrzymują. Przyjmij tez do wiadomości że CMK jest normalną linią kolejową (o czym świadczy np. ruch towarowy) a nie wydzieloną koleją dużych prędkości.
Twoja opinia jest doskonałą ilustracją tego jak bardzo medialna manipulacja wokół tego tematu się udała.

To dla kontrastu dane przekazane przez p. I. czeremajdę z Zespołu do Spraw Relacji z Mediami PKP Inter City - ponad 3900 biletów do i z Włoszczowej na wszystkie pociągi
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... item_.html