Odpowiednikiem dyskusji na forum jest Marsz Życia. Przecież nie podrzucam tobie robali, wirusów, nie zarzucam skrzynki spamem ani nie nasyłam wytatuowanych panów z palkami w ramach "grillowania".
Wg twojej moralności, to usprawiedliwiony byłby najazd muzułmanów z pałami na procesie Bożego Ciała - dla nich to obraza Allacha, więc dlaczego nie maja pałować?
no chyba ze licencję na pałowanie maja tylko "chrześcijanie".

Pokój miłująca @mkb
1. Rzeczywiście - choć z pewną niezręcznością - przyznaję, że coś Ci się pozajączkowało. Polecam lekturę Pisma Świętego. Dodam nawet, że będąc "diabelskim pomiotem ateistycznym", mnie bynajmniej czytanie tej księgi, niosącej i pozytywne przesłania - nie mierzi, a nawet wciąga, poucza i skłania do dobrego. Gorąco zachęcam!

2. Chrystus owej ewanagelicznej nierządnicy nie lżył, nie wyśmiewał, a wręcz wbrew panującym zwyczajom i prawu w ówczesnym judaiźmie uratował jej życie, i wskazał właściwą drogę na przyszłość. Dostrzegasz tę różnicę w porównaniu z "zadymami" dzisiejszych faryzeuszy, którzy słowo Bóg odmieniają przez wszystkie przypadki lecz - obawiam się, że - jedyne co potrafią, to w zatwardziałości serc rzucać kamieniami?

3. I drobna prośba "na marginesie". W temacie "Tydzień apostazji", od tego miejsca viewtopic.php?p=680445#p680445 zrobił się pożyteczny off-topic, w którym wyjaśniamy sobie zasady używania kulturalnych terminów odpowiednich dla problematyki forum. Mnie nic nie ubędzie, lecz jeśli pozwolisz zauważę, że w polszczyźnie jest przyjęty uzus, aby zwracając się do współdyskutanta pisać zaimki z wielkiej litery. Niewiele to kosztuje, a milej się prezentuje na ekranie .

Nie wiedziałam, że moje trollowanie na coś się przyda.


Mi się wydaje, że Rodziny RM zatem i widzowie TV TRWAM by Go nawet nie zauważyli.

dobrze żeś mi to dookreślił, bo już myślałam, ze jesteś pijącym na umór katolikiem


no właśnie: "i wskazał jej drogę na przyszłość".
a co dzieje się, gdy katolicy starają się wskazać homoseksualistom "właściwą drogę"?
gdy mówią im - "nie grzeszcie!"

A różnie wychodzi. Katolicy nie są Jezusem, Jezus nie był katolikiem. Jezus nie czepiał się gejów. Jaki cel ma to porównanie?

myślę, ze twój komentarz jest po prostu złośliwy bo chyba wiesz o co chodzi w dyskusji,
a czepiasz się jakiś tam określeń.
jak nie wiesz o co chodziło, to cofnij się i poczytaj.

Droga @mkb. Zechciej odpowiedzieć:

1.) Czy Chrystus potępił jawnogrzesznicę? Czy uczynił jej choć jeden wyrzut/a zarzut?
2.) Czy jeśli osoba LGB nie jest wyznawcą wiary (chrześcijańskiej) może popełnić w swoim sumieniu grzech?
(Nadmieniam, że prawo i świecka moralność nie interesują się życiem intymnym obywateli i już nie uszczęśliwiają ich na siłę).
3.) Czy "specyficzni" katolicy będą potępieni jeśli nie powstrzymają się przed zbawianiem innych siłą/kontrowersyjną "perswazją"?
4.) Podaj przykłady metod jakimi "Prawdziwi -Polacy-Katolicy" > "mówią - nie grzeszcie". Z naciskiem na mówią , szczególnie podczas manifestacji i kontrmanifestacji stanowiąc "siłę i głos tłumu".
(Uwaga; userzy - o przeciwnych Tobie poglądach - mają niestety również dostęp do zasobów medialnych , wiec może bardziej konkretnie, a mniej wodolejnie ).


A ta dobra rada jest całkiem w porzo! Gdybyś jeszcze ujęła ją w pierwszej osobie liczby pojedyńczej w stosunku do pierwszej osoby liczby pojedyńczej, aż pogoda za oknem zrobiłaby się przyjemniejsza dla ciała i ducha .

a kto tu potępia homo? ja nie o takich ludziach mowie.
jak się komuś powie: "nie grzesz" to jest to przestroga, rada, a nie potępienie.
tak właśnie wręcz - nakazał Jezus tamtej kobiecie: "idź i nie grzesz więcej",
nazwał jej zachowanie grzechem i zalecił poprawę.
tak samo, czynią jego dzisiejsi uczniowie, przestrzegając homoseksualistów.


podobno nie. jednak nigdy nie wiadomo kto jest wśród tych wszystkich homoseksualnych ludzi. są tacy co nie wierzą i maja przestrogi gdzieś, ale są i tacy co są pogubienie i sami nie wiedza co się z nimi dzieje i w co dokładnie wierzą. (znałam takich homo, przeważnie młodzi).
Chrześcijanie maja OBOWIĄZEK przestrzegać ludzi przed grzechem. Ja sobie tego nie wymyśliłam.


potępienie to nie wiem, nie ode mnie zależą wyroki, ale na pewno nie wywiążą się ze swojego obowiązku, o czym napisałam wyżej.


nie skomentuje tego pytanie, bo pytanie jest zmanipulowane jakieś.
jak zapytasz normalnie to odpowiem.

@mkb odpowiedz mi szczerze na jedno: czy tolerowałabyś kontrmanifestację i "gejowskie" hasła na "Marszu dla Życia i Rodziny" ?

A ja odpowiem tak na post Otta tak:
2) Grzech to każde świadome wykroczenie przeciw woli Boga, więc moim zdaniem tak. Akurat "prawo i świecka moralność" coraz bardziej interesują się życiem intymnym obywateli, a nawet ich dzieci; przykłady: edukacja seksualna, kontrola urodzin w "świeckich" Chinach. My tylko głosimy ludziom Dobrą Nowiną, którą jak widać można olać i wyśmiać.
3) A gdzie Kościół zmusza swoich wiernych do zbawiania innych "siłą/kontrowersyjną perswazją" ? Poza tym zbawić to może Bóg a nie człowiek.
4) http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/ ... jow__21607 <- o zobacz, nawet taki moher Terlikowski z straszliwej Frondy MÓWI o miłości Boga i przestrzega przed grzechem Pewnie że obecne są także głosy potępienia, ale są one niezgodne z nauką Kościoła więc nie wiem jak można podpiąć je pod opinie "Prawdziwych -Polaków-Katolików".

To że ostrzegamy kogoś że MOŻE zostać potępiony jeśli się nie zmieni, bo robi rzeczy które wg Biblii uniemożliwiają dostanie się do Królestwa Niebieskiego, nie oznacza że go teraz potępiamy. Głos Kościoła w sprawie homoseksualizmu to między innymi KKK 2357-2359.

Na początku chciałam się odnieść do kilku różnych wypowiedzi, które padły w tym wątku, ale to bez sensu tak zbierać. Dlatego tak bardziej ogólnie:

Ja nie jestem, i nigdy nie byłam, zwolenniczką manifestowania czegokolwiek. Kiedy zaczęły się te parady równości, uważałam że to trochę niepotrzebne (samo manifestowanie oczywiście, bo wszelkie roszczenia tych środowisk od zawsze w pełni popieram), i że chodzi wyłącznie o to, by robić coś na pokaz i sobie swoją odmienność podemonstrować.
Moje nastawienie do tego typu "imprez" się zmieniło, jak zobaczyłam reakcje, i posłuchałam wypowiedzi różnorakich przedstawicieli katolickiej i konserwatywnej części społeczeństwa.

Kiedy czytam o homoseksualistach (i nie tylko) wypowiedzi, jak np. niektóre w tym temacie, to aż mnie z niechęci do ich autorów skręca. Kiedy widzę jakiekolwiek przejawy agresji względem tych, którzy czymś się różnią, aż się we mnie gotuje. Naprawdę szczerze nie trawię nietolerancyjnych i agresywnych ludzi i, uważam, że wszelkie przejawy takich zachowań powinno się tępić.

Odrzuca mnie też to całe "nawracanie" na "jedyną, słuszną, drogę" i wciskanie na siłę ludziom nauczania katolickiego. A co to obchodzi nie-katolików? Ci, którzy sobie wybrali Pismo Św. i Jezusa, niech sobie żyją w zgodzie z tym nauczaniem. Nikt ich nie zmusza do homoseksualnych, czy jakichkolwiek innych, zachowań. Natomiast oni sami niech całej reszcie dadzą święty spokój.
(W ogóle niezrozumiałym jest dla mnie ten katolicki niezdrowy pęd, do zajmowania się seksualnością innych ludzi. Czy to dotyczy homoseksualizmu, czy antykoncepcji, czy czystości... Co to za natura takiego człowieka, żeby tak bez zaproszenia zaglądać, i wciskać się innym do łóżka... )

A już zupełnie nie do przyjęcia są dla mnie żenujące komentarze w sejmie, podczas przemówienia Roberta Biedronia, czy równie żenujące wypowiedzi autorstwa wstrętnego homofoba – Pitery. To wstyd, że ktoś taki jak ta kobieta, reprezentuje Polskę

A tak poza tym, nie podoba mi się, że wciąż nie są prawnie wprowadzone związki partnerskie. Bardzo je popieram (to doskonałe rozwiązanie również dla osób heteroseksualnych). Tu rzeczywiście jest o co walczyć.

Różne takie sytuacje całkowicie zmieniły moje nastawienie do parad. Na dzień dzisiejszy w pełni je popieram i – chociaż nie znoszę masówek i raczej trzymam się od takowych z dala – niewykluczone że i sama kiedyś przyłączę się w ramach poparcia do marszu "tęczowych"

Vi, to porównaj sobie zdjęcia z Parady Równości i z Marszu dla Życia i Rodziny, a następnie powiedz która grupa nachalniej i wulgarniej promuje jakąś formę seksualności i wymusza swoje poglądy na innych, oraz która grupa ucieka się do złośliwego obrażania i wyśmiewania oponentów.
Mam wrażenie że dla niektórych grupą reprezentatywną dla katolików są tylko chuligani z petardami, w takim razie my powinniśmy kojarzyć homoseksualistów i ateistów (no, właściwie to kogo ?) z lewackimi bojówkami uzbrojonymi w kastety, które również chętnie powołują się na równość, tolerancję i inne miłe hasła.

Totalne niezrozumienie mojej wypowiedzi. Napisałam na początku co sądzę o obnoszeniu się z seksualnością - nie odpowiada mi to w żadnej formie.
Ideologicznie natomiast wyłącznie Parada Równości jest dla mnie zrozumiała. Ci drudzy nie walczą o przyznanie sobie jakichś praw (bo takie już mają), tylko o odebranie praw innym. Kobietom do decydowania o sobie, a homoseksualistom do tworzenia formalnych związków.

Promowanie to również domena tych drugich, jeśli już. Geje i lesbijki nie wciskają nikomu swojego homoseksualizmu, ani nie oczekują, że inni na owy homoseksualizm się przerzucą. Homoseksualiści akceptują heteroseksualizm innych osób, i nie wtryniają się ze swoimi poglądami innym do łóżek.
Ci o katolickim światopoglądzie natomiast, oczekują podporządkowania się przez innych temu jednemu heteroseksualnemu wzorcowi, i chcą, by prawa były wyłącznie dla takich właśnie osób jak oni sami.

Chuligani kojarzą mi się i z jedną i z drugą stroną. Nie akceptuję agresji w żadnej formie. Nie ma dla mnie znaczenia czy to lewacki bojówkarz, czy prawicowy łysol z bejsbolem.
Faktem natomiast jest, że częściej (i to również na co dzień) spotykam się z tym ze strony różnych narodowościowców i tych, którzy nienawidzą inności u innych ludzi
Również i w polityce - to prawa strona, ta popierająca Kościół, sympatyzowała niedawno z kibolami

wiesz co,
zadałam sobie teraz to pytanie i ku mojemu zdumieniu odpowiedz z mojego serca brzmi - TAK.
wiesz ja jestem osoba, która lubi piękno.
co mnie zniesmacza w tych wszystkich paradach homo to kolosalna wręcz brzydota (nie ludzi, ale tego jak się kreują) i kompletny brak gustu.
...z reszta czasem niestety to samo można powiedzieć o katolikach, i to tez mnie odrzuca.
Zmierzam do tego, ze wszystko ujdzie, jak wygląda jako tako i brzmi jako tako.

Ogólnie jestem przeciwna demonstracja, ale niestety czasem trzeba, jak się o co walczy.

-Vi-
może nie uwierzysz ale ja wolałabym nikogo nie nawracać i nie pouczać.
Niestety jeśli wierzy się w Boga i chce się postępować w tej wierze, mam nadzieje, ze tolerujesz takie prawo człowieka, to trzeba słuchać zaleceń pochodzących z Pisma św. lub nauki Kościoła. chyba to logiczne...

Kazdy chrześcijanin w tym katolik ma przykazane głoszenie dobrej nowiny
i przestrzeganie przed grzechem, pod kara odpowiedzialności przed Bogiem, za osoby, których się nie przestrzegło!!
Proszę postaraj się wiec zrozumieć, w jakiej sytuacji są ludzie wierzący.

...i pomyśl, przecież jeden lubi chodzić i gadać i wygłaszać teorie, a inny jest wstydliwy i np. nie znosi się otwierać, mówić o swoich wierzeniach...jednak mamy się przemoc i dawać świadectwo, nie tylko czynem, ale i słowem i jak się tylko da przestrzegać i ostrzegać itd.
Tak wiec, nie jest to jedynie czyjeś widzi misie i "upierdliwa natura" lub brak tolerancji.

Dalej..
zauważyłam, ze bardzo tendencyjnie opisujesz grupy ludzi, homo są w/g ciebie delikatni, nikogo nie prześladują, nikogo do niczego nie zmuszają itd itp, a katolicy oczywiście wręcz odwrotnie.
wiesz...miałam trochę do czynienia z homo i wiem tyle, ze są to ludzie jak i reszta.
maja swoje wady i tez często robią rzeczy, których powinni się wstydzić...i nie mowie tu o ich sposobie współżycia czy coś, lecz chodzi mi o zwykle relacje miedzy ludzkie.
a znowu są katolicy bardzo wrażliwi, tolerancyjni itd. (nie mowie o sobie ha ha)
tak wiec może nie warto tak generalizować, a problemom obu grup przyjrzeć się jeszcze głębiej.