Napisze, to wpadnie do mnie prewencja- w końcu tak z młodzieżą rozmawia minister edukacji.
Kilka dobrych pomysłów, jako do niedawna uczeń mógłbym mieć. Z pewnością lepszych niż zabieranie jednej godziny w-fu itp.

Jako świetlana przyszłość Polski, marnie wypadasz.

Gdzie to minimum odwagi cywilnej. Pisać brednie i głupoty anonimowo na jakichś forach nic nie kosztuje, nie ?

Kosztuje. Może Ty masz na lewo neta, ale ja za niego płace:>
Nie mam zmiaru być przyszłością polski jakoś tak, a tymbardziej świetlaną. No chyba, że bede się na stosie jarał;]

Dla kogo to

są puste słowa, niech nie komentuje.
Ostatecznie to homilia do tych co nie kontestują słów swoich pasterzy.

Czyli zmuszać młodzież do uprawiania sportu na siłę;) A może lepiej tak zaplanować te 3 h wuefu, żeby ich umotywować do sportu jako takiego, także poza szkołą?


Nieuczciwy argument. Przecież nie mówię o likwidacji WF-u, tylko o tym, ze zwiększanie liczby godzin WF nie jest jedynym środkiem do osiągnięcia celu, są inne, często bardziej efektywne, zwłaszcza, gdy wiążą się ze wsparciem różnych lokalnych inicjatyw. Państwo jest najdroższym organizatorem.

Całe szkolnictwo polega na zmuszaniu młodzieży do tego, co państwo uzna za słuszne. Dlaczego akurat w-f traktować inaczej?



Powtórzę swoje pytanie: dlaczego ma to dotyczyć jedynie w-fu, a nie np. polskiego. Albo wychowania patriotycznego?

Ciekawe, czy abp Michalik był takim zdeklarowanym demokratą w poprzedniej czterolatce

No właśnie nie.

I to, niestety, jest tendencyjność: zalezy, jaka jest władza - jak krytykuje się "lewaków", to cichosza; jak się krytykuje prawicę - to "kontestowanie demojratycznego rządu".

To jest podejście totalitarne. A ja uważam, że dobry pedagog potrafi motywować uczniów do nauki, i nie musi ich zmuszać. Oczywiście nie ma państwa bez pewnych obowiązków obywateli (czyli pewnego przymusu), ale jeżeli jest tylko przymus(jak w cytacie), to nie jest juz państwo, ale więzienie.

Może i był. W końcu nie było takiej kontestacji, inicjatyw uczniowskich, ani nagonki mediów, gdy ministrem edukacji zostawał znany specjalista od marksizmu Jerzy Wiatr.

Dla jasności, szkolnictwo oparte na przymusie nie jest moją wymarzoną wizją systemu edukacji. Też uważam, że dobry pedagog potrafi motywować uczniów do nauki, ale z drugiej strony jestem realistą i zauważam stan faktyczny: nie każdy pedagog jest ideałem a niektórych uczniów chyba nawet ideał nie potrafiłby zmotywować do nauki. Fakty są takie (w mojej ocenie), że całe szkolnictwo polega na zmuszaniu młodzieży do tego, co państwo uzna za słuszne.. Oczywiście jest to uogólnienie i są wyjątki, które jednak tylko potwierdzają regułę.

Ale to już bardziej ogólne rozważania, a chodziło o sprawę wychowania patriotycznego kosztem w-fu. Jeżeli założymy, że nauczyciel potrafi zmotywować uczniów do dobrowolnego uprawiania sportu poza szkołą, to dlaczego nie mielibyśmy założyć, że potrafi zmotywować uczniów do postaw patriotycznych, do wizyty w bibliotece czy muzeum w czasie pozalekcyjnym?



Była akcja obrzucenia jajkami ministra Wiatra (zdaje się, że w jakiś sposób inspirowaną przez dziś tak praworządną MW) "Nagonkę" prasową też pamiętam do dziś (nagonkę w cudzysłowiu, bo ani niezadowolenia z Wiatra, ani niezadowolenia z Giertycha nie nazwałbym nagonką).

Ciekawy wywiad z ministrem Giertychem przeprowadzil ks. I Skubis zachecam do przeczytania.

http://www.lpr.pl/?sr=!czytaj&id=4948&d ... pocz=0&gr=

Heh, juz z pierwszych zdan, przebija olbrzymi obiektywizm tego wywiadu.

Pewnie, same komuchy tam protestowaly(ROTFL). Ja zaobserwowalem cos innego, ale ks. Skubis pewno wie lepiej.

Heh, dobrze ze Roman przyszedl, bo poprzednio w szkole sie nie mowilo o niczym, poza promocja homoseksualizmu i marksizmu . Przez te parenascie lat niezauwazylem, by ktos mnie indoktrynowal. Az do teraz .

Dobre, dobre. Aktami przemocy... szkoda, ze nie wzieli przykladu z MW i nie zaczeli rzucac kamieniami w ministra. Zaloze sie, ze gdyby dyrektor pozwolił nauczycielom i dzieciom pójść na nielegalną demonstrację przeciw homoseksualizmowi, Roman bylby zachwycony.

Pusty slogan, bo wazne jest to, jak ta milosc ma sie objawiac. Jesli "pozno endecko", czyli jako zamkniecie na wszystko co obce i kult swojskosci, to nie jest to najlepszy pomysl.

Z tanimi podrecznikami Roman spapral bo rozwalil przygotowana umowe i zacza wprowadzac wlasna, ktora bedzie gotowa za rok .


Szkoda, ze nikt nie mowi o tym, iz bylismy wlasciwie zobligowani do wydania tej broszury, i co wazniejsze bylo prawne zastrzezenie, ze nie mozna w niej zmienic ani slowa.

-----
Podsumowujac wywiad byl denny, bo koszmarnie tendencyjny(zreszta jaki mogl byc, skoro jest na stronie LPR). Nie zadano zadnego trudnego pytania, a odpowiedzi nie zawieraly wlasciwie zadnych konkretow.

Przeczytałem wywiad z R.Giertychem i uważam,że warto było podpisać apel na rzecz dobrej szkoły.Polska edukacja wymaga głębokiej reformy.Dziękuję.

Czemu potrzebuje i na czym ta rewolucja ma polegac?