Znam jedną osobę, bardzo mi bliską....
Od ponad dwóch miesięcy... jest z nia bardzo źle, 'skręcanie się z bólu' - to chyba za słabe określenie w tej sytuacji....
2 tygodnie temu została wypisana do domu, bo już w szpitalu nie dało się nic więcej zrobić...
Kilka dni temu znowu tam trafiła... pogorszyło się, jest jeszcze gorzej.
Jest wciąż podłączona do różnych aparatur, leki, zastrzyki etc - przeciw bólowe - już prawie nie przynoszą żadnej ulgi...
Na jej twarzy jest wypisane wielkie cierpienie, ona (ta osoba) nauczyła się mówić o bólu, cierpieniu...
Lekarze nie dawali jej więcej niż kilka dni - na przeżycie po pierwszej operacji - przeżyła i drugą (miesiąc temu)...
Raz jest lepiej, raz gorzej....
Wiem jedno - ona ma niesamowitą siłę w sobie - do walki o życie.
Na początku mówiła o śmierci, że chce umrzeć i już nie cierpieć.
Teraz - już nie mówi o śmierci, mówi o życiu... o tym, że chce żyć.
Robi plany na przyszłość - mimo wszystko - uśmiecha się....
Gdyby w naszym kraju była eutanazja zalegalizowana, ona by - w początkowej fazie - zapewne chciała z tego skorzystać
.
I nie byłoby uśmiechów, rozmów, chwil z bliskimi, radości - mimo cierpienia... nie byłoby planów.
Co do godnego umierania... to, że ktoś ci poda szklanke wody - kiedy nie jesteś w stanie sama tego zrobić, będzie przy tobie, w chwili wielkiego cierpienia - kiedy płaczesz, skręcasz się z bólu, będzie ci w tym towarzyszył, ... to jest niegodne?
Co to znaczy - śmierć zgodnie ze sobą? Umieram kiedy sama chce?
Cytuj:
GODNA CZYLI TAKA KTORA NIE ZMIENIA CZLOWIEKA W SKRĘCAJĄ SIE Z BOLU UMIERAJĄCĄ KUPE MIĘCHA
Ciekawe czy - gdyby bliska ci osoba cierpiała, skręcała się z bólu itd - czy wtedy stałaby się dla ciebie kupą mięcha?
Człowiek do końca swojego życia jest człowiekie, czy umiera cierpiąc czy nie - JEST CZŁOWIEKIEM, a nie żadną 'kupą miecha'
.
Cytuj:
Ale niech każdy ma prawo wybrać - niech ma szanse na taką smierć jakiej chce......
Sorry - ale co ma wybrać?
W jednym dniu - jest bardzo źle, cierpienie jest niesamowite
- wtedy chce umrzeć.
Za kilka dni jest lepiej - już nie chce umierać...
Po drugie - nigdy nie wiemy - czy nie zdarzy się cud, czy osoba jednak nie wyzdrowieje...(?)
Cytuj:
To ja decyduje co zrobie ze swoim życiem - w takim stopniu jak o tym co ma stać sie z moim ciałem po śmierci.
Jasne, że ty decydujesz...
Jednak są też i bliskie ci osoby na tym świecie - osoby, dla których jesteś ważna, najważniejsza - i odwrotnie...
Może to zabrzmi dziwnie, ale - siłę na przyjmowanie cierpienia dają... bliskie osoby, które są przy nas - w trudnych i ciężkich momentach.
Jeżeli jest się przy takiej osobie, kiedy ona widzi, że nie jest sama, że jest ważna, że jest kochana... że .... ona ma wtedy siłę...
Nie wiem jak sama bym się zachowywała cierpiąc.... jednak wiem jak cenne są dni - w momencie umierania kogoś bliskiego, jak ważny jest czas - czas spędzany razem.
Jak cenne jest życie - dlatego jestem absolutnie przeciwna eutanazji...