Str_anger napisał(a):
Matriksie nie przeczytałeś mojego ostatniego postu ze zrozumieniem
Gdybyś czytał ze zrozumieniem zauważyłbyś:
1. Jezus zaczął łaknąć = pokusa fizyczna Tak samo jak twoja\moja np. gdy patrzymy na dziewczynę która wzbudza w nas pożądanie
2. Diabeł zaczął go kusić = atakować na podstawie potrzeby czysto ludzkiej JezusaTak samo jak ciebie\mnie gdy patrzymy na ową dziewczynę
Wiesz, co Ty tu wyżej napisałeś? Że Jezus miał grzeszną naturę tak jak każdy inny człowiek (jak ja i Ty). Zrobiłeś znak równości między głodem i pragnieniem a pożądliwym patrzeniem na kobietę. Jezus był (i jest) jednocześnie: prawdziwym (ale nie "zwykłym") człowiekiem i prawdziwym Bogiem. Czuł pragnienie, głód, zmęczenie itd. Ale poczucie głodu czy zmęczenie nie jest grzechem. Grzechem może być nadmierny apetyt (obrzarstwo), albo nadmierna chęć wypoczynku (lenistwo). Tego Jezus nie miał. Tak więc pokusy diabelskie nie dotyczyły Jego pożądliwości, bo ich nie miał. Natomiast każdego z nas kusi własna pożądliwość. A skąd ta pożądliwość?
Św. Paweł w Rz 7,8 pisze: "Z przykazania tego czerpiąc podnietę,
grzech wzbudził we mnie wszelakie pożądanie. Bo gdy nie ma Prawa, grzech jest w stanie śmierci". Czyli pożądanie wzbudza grzech! Podobnie mówi Hbr 12,1 ("...
grzech, który nas zwodzi ...").
A skąd ten grzech? W Rz 7,23 Paweł powiada: "W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo
grzechu mieszkającego w moich członkach".
Czyli grzech mieszka w naszych członkach. Stąd grzech ten kusi nas i zwodzi i wzbudza w nas wszelkie pożądanie. Oczywiście tak dzieje się, gdy żyjemy według ciała a nie według Ducha ("postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała" Ga 5:16), bo "ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy" (Ga 5,24-25).
Jezus natomiast był we wszystkim do nas podobnym oprócz grzechu, jak sam przytoczyłeś.
Czy zrozumiałeś to wszystko? Inaczej chyba już napisać jaśniej nie potrafię, a wierzę że i to Bóg Ci objawi.
Str_anger napisał(a):
A na dodatek odrywasz wersety od reszty pisma św.
Myślę, że zbyt pochopnie próbujesz oceniać bliźniego swego.
Str_anger napisał(a):
Dla mnie to jest oczywiste jak 2+2=4
"Gdyby ktoś mniemał, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy" - 1 Kor 8,2
Str_anger napisał(a):
Ps. A co do wersetów z listu św. Jakuba -- "To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci" (Jk 1,14)
To jest moja (szybka) interpretacja:
Na skutek grzechu pierworodnego nasza natura została okaleczona\zdeformowana, jest ona skłonna do grzechu a tą skłonnością jest pożądliwość, którą wykorzystuje diabeł przeciwko nam.
Prawie dobrze
Z tym, że pożądliwość sama nas kusi i nęci. Diabeł też nas kusi, ale to kuszenie trochę inaczej przebiega, i zupełnie inaczej się z tym kuszeniem rozprawiać należy: mocni w wierze mamy się mu przeciwstawiać a on ucieknie od nas (por. 1P 5,8-9 oraz Jak 4,7).
Str_anger napisał(a):
No właśnie bracie -- Jezus był prawdziwym człowiekiem z krwi i kości który podlegał „prawu ziemskiemu” tak samo jak my, oprócz grzechu! Jego natura nie była skażona, mógł zgrzeszyć, mógł ulec pokusie. A pokusa sama w sobie nie jest grzechem gdyby tak było Jezus nie byłby bez grzechu to jest logiczne.
Mógł ulec pokusie diabelskiej, ale nie mógł ulec pokusie cielesnej, bo Jego natura ludzka była bez grzechu (który by mieszkał w Jego członkach). Jeśli tej różnicy nie widzisz, to trudno. Myślę, że wyjaśniłem jak potrafię. Ty przeinterpretujesz jak umiesz. Słów wystarczy. Mam nadzieję że i to Bóg Ci objawi. Z mojej strony EOT.
Pozdrawiam w Panu Jezusie i życzę owocnego okresu Wielkiego Postu i Świąt Wielkanocnych. Ja w ramach postanowień wielkopostnych odpuszczam sobie internet
Pozdrawiam