Proszę zauważyć, że samo używanie zbitki pojęciowej "Kijów - UPA" już zdradza że używający jest częścią moskiewskiej orkiestry propagandowej. Nazywa ona obecny ukraiński rząd "banderowcami" kiedy kieruje swój przekaz do Polski. na użytek wewnętrzny z kolei nazywa go "żydami", na użytek ukraiński "faszystami", etc...

Tymczasem realnie UPA nie miała nic wspólnego z Kijowem. Był to fenomen wyłącznie zachodnioukraiński ograniczający się ściśle do terenów dawnej II RP (Wołyń i Galicja wsch)

Ryba psuje się od głowy. Medialny aplauz dla elokwencji Niesiołowskiego, zrozumienie dla arogancji władzy, zachowania Sikorskiego - to wszystko przynosi efekty. Jeśli sejm przyjmuje rynsztokowy poziom, to czyż więcej należy spodziewać się od szarych ludzi?

A jednak, na przekór powyższemu, mam nadzieję.

Niesiołowski w sejmie nie jest odosobniony.....a jaką radość i aplauz budziły jego chamskie wypowiedzi na początku lat 90-tych, gdy jeszcze nie było tak ogromnego podziału między postsolidarnościową prawicą. Oczywiście skierowane wobec lewicy.
Wtedy szokiem było, że człowiek z tytułem profesorskim posługuje sie takim językiem.
Teraz, gdy wypowiedzi wielu z tytułami profesorskimi w niczym nie ustępują wypowiedziom Niesiołowskiego, już chyba już niewielu szokuje.
Chyba poza wyjątkiem PSL, każda partia ma swoich "Niesiołowskich".

Prawo i Sprawiedliwość nazwane przez Asphodelusa:Populizm i Socjalizm, przy wielkiej aprobacie pilastra i Alus zebrał ponad 1,6 miliona podpisów pod kandydaturą Andrzeja Dudy.
Żeby Andrzej Duda został zarejestrowany wystarczyło jedno woj. Małopolskie, gdzie zebrano 160 tysięcy podpisów, a "najlepszy" kandydat Platformy trzy razy mniej.
Ile podpisów zebrał sztab Komorowskiego jeżdżąc bronkobusami po całej Polsce, czy chociaż połowę tego co "Populizm i Socjalizm"?

Kaczyński 5 lat temu zebrał ponad 2 miliony podpisów....w niczym one nie pomogły w przegranych wyborach.
Podpisy i sondaże to zabawka, nie mająca żadnego odzwierciedlenia w realu.

Oczywiście Kaczyński wygrywał do momentu, aż do akcji przystąpiła PKW, która umożliwiła wygraną Komorowskiego.
Masz dobrą pamięć, a więc pamiętasz jak było.

Beznadziejne bajdurzenia PiS pamiętam

już był w ogródku, juz witał się z gąską....i okropny wilk w postaci PKW zniweczyła radośc zwycięstwa i tak już od 2007r

"...i okropny wilk w postaci PKW zniweczył radość zwycięstwa i tak od 2007r" , chociaż w przenośni, ale się zgadza; dokładnie od 2007roku.

Dajcie człowieka a paragraf zawsze sie znajdzie....PKW w przypadku PiS

Tak sobie dyskutujemy, wiedząc doskonale, że Ty nie przekonasz mnie, a ja nie przekonam Ciebie.
Wiem że nie, że nie ustąpisz, a więc ja ustępuję.
Dzisiaj Sakrament Bierzmowania moje wnuczki, coraz bliżej do Wielkiego Tygodnia, a więc Tobie i sobie proponuję nieco refleksji.

A gdybyści obie, od teraz do świąt, przynajmniej, zaczęły szukać, togo cow Was łączy?
Jakie wartości są dla Was wspólne? Może znajdziecie drogę przyjanego dialogu. Niech będzie to wycienek, jeden tylko z poruszanych wątków.
Bardzo cieszyłbym się, gdy udało się pojednac przed świętami. Życzliwie poszukać tego co łączy.

Zgodnie ze zwyczajem swym, modlę codziennie za korespondentów. W tym także o zgodę między Wami.

Przekomarzanie się i trwanie przy swoich wyborach politycznych, nie jest gniewaniem.
Od kilku lat z gitą prowadzimy podobne spory, przy czym nie zapominamy: gniewajcie się (sprzeczajcie się) ale nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce..