nie pozwólmy żeby Święta Narodzenia Pana naszego przerodziły się w rzeź karpi
http://www.toz.pl/

Dzieci i ryby głosu nie mają.

Nie masz się czym martwić. Już sam Pan Prokurator Generalny wystosował pismo w tej sprawie do prokuratur rejonowych, co by bacznie wyłapywały takich osobników co mordują karpie.
Nie wiem co prawda po co to zrobił, skoro mamy prawo to prokuratorzy powinni je znać i nie powinno się ich dodatkowo na tym punkcie uczulać. To już jakaś paranoja. Jak tak dalej pójdzie to za parę lat trzeba się będzie obejść smakiem karpia nie tylko na święta.

Nic z tych rzeczy, bo ograniczany jest proceder samodzielnego zabijania karpii,
przechowywania ryb w nieodpowiednich warunkach, a nie zabijania w ogóle.
Podobnie ma się sprawa np. z ubojem świń - mogą to robić tylko uprawnione osoby,
a nikt jakoś na niedobór wieprzowiny nie narzeka.

Elbrus, bardziej chodziło mi o to czym to nasi prokuratorzy się teraz bacznie mają zajmować. Zamiast uwagą skupić na prawdziwych problemach to będą patrzyć na łapy Kowalskiemu, który z wanny wyciągnąwszy rybę będzie chciał ją zjeść.
A nie słyszałem nic o jakimś piśmie w przeszłości Pana Prokuratora Generalnego, który uczulałby swoich podwładnych np. w kwestii szczególnego uważania na maltretowanie dziecka nienarodzonego w czasie aborcji. No może Pan Prokurator uważa że takie dziecko nie czuje bólu w przeciwieństwie do karpia.
To pismo to zdecydowany przejaw formy nad treścią.

niedobrze się robi...

jak ktoś coś robi w o obronie zwierząt przed niepotrzebnym cierpieniem
to zaraz się odzywa ktoś na temat aborcji albo głodnych dzieci
tak jakby to, że jest ściganie ludzi którzy patroszą jeszcze żywe karpie
miało mieć jakikolwiek związek z iloscią aborcji

puknijcie się w głowę!
(przepraszam, ale się zdenerwowałam)

wielcy obrońcy zwierząt i ich praw, którzy budzą się na początku grudnia i znikają 25 tegoż miesiąca.
Zamiast wygadywać głupoty sprawdźcie skad pochodzą jajka i mięso w waszych lodówkach, wspomóżcie lokolane schronisko albo fundację i nakarmcie głodne zwierzaki kilkając w linki w internecie.

ja kupiłam karpia w dzwonkach już. I super bo połowa roboty mi odeszła

skąd wiesz, że znikają?
niewiele wiesz
nie znikają,
mają duzo roboty

jeżeli to do mnie
to robię trochę więcej niż klikanie w internecie "nakarm psa"
czy wspomaganie schroniska finansowo

wiem skąd się biorą jajka i mięso doskonale

co do jajek
staram się kupować te od kur z wolnego wybiegu
wolę zapłacić więcej niż ku

która stoi na stalowej siatce w takim zagęszczeniu,
że nie może się ruszać

od kury z z obciętym dziobem i końcami palców
(żeby pazury nie odrastały)

na której wymusza się niesienie jajek w takiej ilości (są na to sposoby),
że po 2 miesiącach kości ma tak odwapnione, że łamią się pod jej ciężarem
i tu następuje koniec jej zycia

tyle mogę zrobić, niewiele to, ale chociaż tyle...

a obrońcy zwierząt zrobili duzo

nie widać już żeby ktoś patroszył żywego, nawet nie ogłuszonego karpia
czy żeby ucinał nieogłuszonemu karpiowi "na żywo" głowę

tu nie chodzi o to by zwierząt nie zabijać
tu chodzi o to aby przez bezmyslnosć nie zadawać im
niepotrzebnego cierpienia

nic nie poradzę na to, że tego nie rozumiesz...

jajka z wolnego wybiegu (o ile mozemy wierzyć napisom na opakowaniach) pewnie są lepsze aczkolwiek 2 x droższe, a niestety dla sporej częsci ludzi ma znaczenie czy kosztują 3 zł czy 7, najlepiej wogóle od chłopa który ma 30 kur w zagródce, ale nie zawsze się da i nie każdy ma dostęp. Jestem przeciwnikiem trzymania zwierząt w fatalnych warunkach i męczenia ich, choć nie unikam bynajmniej produktów zwierzęcych.

większosc z nich znika i budzi się od wielkiego dzwonu na co dzień nawet o tym nie myślą.
co konkretnie zrobili obrońcy zwierzat? (to co napisalas to frazes, wiem ze zrobili duzo ale wysil sie na konkret)

odciecie karpiowi glowy trwa sekunde wprawna reka... ludzi scinanych w czasach obecnych i dawnych nikt nie ogluszal jzu tak nei demonizujmy

Idę zjesc karpia

Tylko gdzie teraz znaleźć chłopa, który trzyma 30 kur w zagrodzie
W wioskach w moich rodzinnych stronach, w stronach męża, kupują jaja w sklepach, a podwórka wyłożone kostką, lub wysiany trawniczek....zero kur bo sr***ą i śmierdzi.

sekundę? chyba przesadziłaś
a nawet jeżeli nie - to ile jest "wprawnych rąk"

sama pomyśl - wolałabyś by cię zgilotynowano czy aby niekoniecznie wprawiony w tym człowiek bardziej lub mniej zaostrzonym nożem odcdinał Ci głowę?

odrobinę wyobraźni!

co zrobili?

sprawili, że są kontrolowane warunki transportu koni do ubojni we włoszech
(z lepszym lub gorszym skutkiem, ale jednak)

że jest prawo (które działa raz lepiej raz gorzej, ale działa)
nie pozwalające urywać psu głowy przywiązując go do jadącego samochodu czy zatłuc psa pałką

że fundacje prowadzą programy sterylizacji i kastracji wolnożyjących kotów

robią to również by zmniejszyć ilość cierpienie
- by kolejne pokolenia kotów nie umierały z głodu,
chorób, nie ginęły pod kołami samochodów,
nie zamarzały na mrozie
i nie były podpalane czy nie miały wydłubywanych oczu przez okrutne dzieci
(również takie wychowane w katolickich rodzinach - jeżeli można rybę zatłuc pałką, to niby czemu nie można kotkowi obciąć ogona?)

że napiętnowali noszenie naturalnych futer
i zwierzęta futerkowe nie będą już tak masowo hodowane w zatłoczonych klatkach by na koniec zagazowane i odarte z futra (czasem jeszcze zyjąc)

co do ostatniego:
rozumiem zabijać zwierzęta by je zjadać
rozumiem - korzystać ze skór zwierząt zabitych z pierwszego powodu

ale zupełnie czym innym jest zabijanie ich nie z potrzeby,
ale z całkowicie zbędnego luksusu - bo jakaś celebrytka chce się pokazać w futrze z szynszyli
(wiesz ile szynszyli trzeba zabić na jedno futro? - 200!)

mogę troszkę się zastanowić i jeszcze wydłuzyć listę
mam nadzieję, że to co napisałam wystarczy...