Czy protestanci odczuwają potrzebę publicznego zaprotestowania przeciwko obrażaniu wartości chrześcijańskich?

A o co tobie chodzi?
Pisze jak było. Źle, ze pisze prawdę?
Każdy może protestować, co juz nie raz pisałem.
Ale cenzura poprzez prośbę pacyfikacji to zwykły terror.
Próba niewpuszczenia do teatru, to zwykłe przestępstwo.

Skąd nagle twoja zaczepka? Skąd te insynuacje? Nagle zamknąłeś oczy i uszy, a tylko usta masz otwarte? O co tu chodzi?

Jak nie wiesz o co chodzi, to trudno. Zapytam o to samo następnym razem i następnym. Może kiedyś zrozumiesz

To może sprecyzujesz teraz. Bo w tej chwili to brzmi jak oszczerstwo. Czy uważasz, że protestanci, a ja w szczególności jesteśmy antychrześcijańscy? Bo to własnie sugerujesz.
Oczekuję męskiego postawienia sprawy, a nie śliskich wybiegów.

Nikt nikogo nie oskarża. Po prostu ciekawi mnie, dlaczego przy okazji każdego takiego rodzaju protestu, zawsze stajecie po stronie nie chrześcijan, tylko tych drugich. Teraz zresztą też, w sprawie elementarza. Katolicy widzą problem - wy nie. Wystawia się sztukę obrażającą Chrystusa? Katolicy widzą problem - wy nie. Pastafarianie ośmieszają religię, próbując się zarejestrować jako pełnoprawny związek wyznaniowy? Katolicy widzą problem - wy nie. I tak za każdym razem. Jestem po prostu ciekawy, z czego to wynika. Oczywiście, nie dotyczy to tylko was - katolicy "otwarci" zachowują się tak samo. I do nich też chętnie skieruje to pytanie.

1)
Nie katolicy widza problem, ale pewna grupa katolików widzi problem.
Nie katolicy protestują ale pewna grupa katolików protestuje.
2)
Wypowiadam się za siebie, a nie za wszystkich protestantów.
3)
Nikomu nie odbieram prawa do protestów, do własnego zdania i mam nadzieję, ze mi takiego prawa ty nie odbierasz.
Natomiast żadnemu motłochowi nie przyznaję prawa do odbierania wolnosci osobistej, przerywania spotkań bombami zapachowymi, czy groźbami użycia siły. Prawdziwe to uczynki "miłosierdzia" i "miłości" "chrześcijańskiej".
4)
Obejrzałeś sztukę, przeczytałeś ja może?
Sztuka jest obraźliwa dla kilku naszych "chrześcijańskich" postaw, nie dla chrześcijaństwa jako tako.
5)
Nie popierałem i nie popieram pastafarian. uważałem to i uwazam za parodię.

Stosujesz szara propagandę: garstkę prawdy mieszasz z wiadrem pomyj.

Wydzielam, mało to wspólnego ma z PO. Nie mam jakoś pomysłu na tytuł, jeśli się komuś wydaje, że ma lepszy proszę o propozycje na pw.

Może są lepiej przystosowani do życia w (pluralistycznym) społeczeństwie?

Być może, ale w chrześcijaństwie nie o to akurat chodzi by się przystosowywać do pluralistycznego społeczeństwa, a w każdym razie nie jest to nasze motto

W pluralistycznym społeczeństwie też przecież nie chodzi o jakaś unifikację i naleganie na wyzbycie się tożsamości, wręcz przeciwnie. Ja rozumiem, że katolicy mają obowiązek nazywać to co uważają za zło złem, ale też nie może być tak, że w związku z tym inni nie mogą wypowiedzieć, albo wręcz istnieć jako osoby publiczne, bo ten tam to np. satanista.

Czyli jednak musi być o katolikach inaczej się nie da.
Inni owszem mają prawo się wypowiadać, ale w świetle wciąż jeszcze obowiązującego prawa nie mogą to być wypowiedzi obrażające uczucia religijne innych.
Nawiązując do dwóch z trzech przykładów @Johnny'ego naprawdę można wyrazić wszystko co się chce w taki sposób by nie obrażać innych.

Nie powinno się także wprowadzać siłą cenzury prewencyjnej, naruszać nietykalność osobistą, czy grozić napaścią.
Prokuratura zbada, a sąd rozstrzygnie, czy obrażono uczucia religijne.

Wracając do tematu.
Proszę albo o udowodnienie tezy, że:
"protestantom aż tak zależy na tym, by antychrześcijanie robili co chcieli i nikt przeciwko temu nie miał prawa zaprotestować",
albo o przeprosiny.

Nigdy nie twierdziłam, że można protestować naruszając czyjąś cielesną nietykalność, czy grozić komuś napaścią.

No niestety coś w tym jest z Twojej postawy. Bluźnierstwo i szyderstwo z chrześcijaństwa nie spotakło się z Twojej strony z ani cieniem krytki, przynajmniej nie zauważyłem. Za to wylewasz pomyje na katolików bo staneli w obronie chrześcijańskich wartości. Wiadomo taka posatwa podoba się antychrześcijanom stojącym za Golgota Picnic.

To zacytuj owe "pomyje".

Przedstawiłem jak było: spektakl odwołano, bo nie można było zapewnic bezpieczeństwa, bano się bojówek kiboli i zakłóceń spektaklu. Tak działaja terroryści: przez zastraszenie, przez groźby użycia siły. To nie są działania godne chrześcijan.
Próbowano także nie wpuścić widzów na czytanie scenariusza. To jest naruszenie nietykalności osobistej, to przestępstwo.
Nie dopuszczono do spotkania z autorem sztuki używając bomby zapachowej. To jest akt terroru.

To są działania chrześcijan? To jest obraz chrześcijaństwa jaki "obrońcy" chcą pokazać niedowiarkom, czy niewierzącym? Takie jest wg ciebie chrześcijaństwo?

Taka własnie postawa to młyn na wodę wszystkich krytyków chrześcijaństwa, wszystkich "antychrześcijan".