Nie dyskutując na ile są słuszne takie zarzuty, warto jednak pamiętać, że w naszym (i nie tylko naszym) systemie rola prezydenta to w pierwszym rzędzie rola arbitra i strażnika konstytucji oraz spokoju społecznego; w mniejszym stopniu kreatora polityki ogólnej i prawie wcale kreatora polityki gospodarczej. Oczekiwanie czy obiecywanie jakiegokolwiek rozdawnictwa to pomylenie kompetencji.

Jak wszyscy widzimy, kampania wyborcza to nie jest czas pielęgnowania cnót ewangelicznych...

Więc jednak jesteś przeciw BK!!!

Bo cóż to za arbiter, który zawsze przechyla szalę swego ugrupowania? Który krewnych i znajomych królika popiera zawsze i bezwarunkowo?

Bo cóż to za arbuter, który zmienia swoje poglądy o 180 stpopni, gdy doradcy powiedzą, że to potrzebne dla osiągniecia doraźnego celu (partii)?

Bo cóż to za strażnik konstytucji, który podejmuje inicjatywy z nią sprzeczne? Który nie analizuje pomysłów pod względem zgodności z tą najwyższą ustawą?

Jak kurek na dachu, zawsze obraca się w stronę, z której wieje wiatr platformy. A gdy trzeba jest gotów skierować się w dowolną stronę, byle dla dobra partii. Nawet sprzeniewierzyć się swoim obietnicom i niedawnym decyzjom. Fircyk w zalotach, kurczę, zapomniałem, kto to napisał. No tak, ale to bylo z innej beczki.

Katolik i nie tylko katolik nie może poprzeć kandydata na prezydenta, który dyskryminuje 10 kontrkandydatów nie biorąc udziału w debacie z nimi, a udaje się do skandalisty-Kuby Wojewódzkiego, aby zabiegać o jego poparcie.
Wygrany w tej debacie Kuba Wojewódzki obiecał swoje poparcie Komorowskiemu, w nagrodę za to otrzymał żyrandol.Można powiedzieć, że Komorwski skandalistę przekupił żyrandolem.
Mądremu dość!

Poleca trafne analizy R.Ziemkiewicza na temat wyborów: http://fakty.interia.pl/raporty/raport- ... Id,1771261

"Starcie strachu z nadzieją"-Bingo!

Nie wybieraj śmieci: https://www.facebook.com/Wojciech.Cejrowski/videos/941774005867492/

Dla mnie to niesmaczny żart.

Po debacie. Według mnie: punkt dla Dudy.
Duda miał kiepską gestykulację, ale merytorycznie był znacznie lepszy. I nie wcinał się jak Komorowski w wypowiedzi interlokutora.

Mogę byc zarówno za BK jak i przeciw niemu, zalezy w jakiej występuje konstelacji. W obecnej relacji (z Dudą) jestem za, gdyż widzę tu zderzenie koncepcji Polski nowoczesnej i -anachronicznej. Mało wprawdzie wiemy o samym Dudzie, ale o jego zapleczu dostatecznie duzo.
Patrzę na sprawę całosciowo a nie na jakieś wycinki. Nie podałeś zadnych konkretów. Ponadtro, aby uogólniać, trzeba mieć sporo prezykładów na daną tezę.

Powiedziałbym, ze nihil novi. Nie powiedziano w tej debacie niczego nowego w stosumku do poprzedniej. Duda byl mniej zagubiony ,ale słabo odpowiadal na pytania, wiecznie uciekał do tematu. Zdarzało sie to też Komorowskimu, ale dużo rzadziej. Nie powiedziałbym aby był lepszy merytorycznie, rzucał jedynie hasła i mówił ogolnikowo.
A Komorowski, cóz, z natury rzeczy lepiej zna sprawy, sprawujac urzad przze 5 lat. Nie zwalnia to jednak kontrkandydata ze starań o zdobycie niezbędnej wiedzy. Tak to jednak jest gdy startuje ktos z trzeciego rzędu.

Komorowski ględził farmazony, odgrzewał stare kotlety. Nic oryginalnego, żadnej nowej wizji, nadziei! Na sołtysa Pan Komorowski to się nadaje, ale NIE na Prezydenta!

@Askadtowiesz: gratuluję bycia katolickim(!) poplecznikiem Komorowskiego, ale czy wiesz, jaka afera ma miejsce i że niewinną, bezbronną osobę torturują dźwiękiem tak, by zwariowała, W SAMEJ KANCELARII PREZYDENTA? Na co ja osobiście jestem (i przed całym narodem mogę być) świadkiem, a zresztą spora część narodu już i tak to wie i ma swoich świadków, tylko się głupawo krępuje przyznawać?

W Internecie można poczytać o Piotrze Niżyńskim, poodtwarzać np. z YouTube'a stosy amatorskich wideo. Do jakich wynaturzeń doszło państwowe szpiegowanie, do jakiego stopnia oficjele państwowi (zwłaszcza w ciągu 2 ostatnich kadencji Sejmu!) poparli ideę nielegalnych podsłuchów (cała ta sprawa tzw. remontów itd.).

2,5 roku bez żadnej przerwy. Prezydent jest trochę jak instytucja medialna, poddaję pod rozwagę.

"Katolik" Komorowski zaatakował Andrzeja Dudę, za to,że był przeciw ideologicznej demoralizującej konwencji zwanej dla zmylenia antyprzemocową. Demagogicznie zarzucał kontrkandydatowi, że jest za przemocą. Hipokryzja urzędującego prezydenta sięga zenitu.
Czyżby na prawdę nie rozumiał, czym jest ta konwencja, którą podpisał wbrew protestom środowsik katolickich i apelu Episkopatu?

Gito, w swej zaplczywości brzydko oceniasz BK. Przecierz we wczorajszym teatrzyku oświadczył, nie jest po to by oceniać decyzje rządu, tylko po to, aby podpisywać wszelki przychodzące stamtąd propozycje. Uważam, że jest to bardzo jasne i uczciwe przedstawienie sprawy. Według BK prezydent nie ma sumienia, ani poglądów. Jest tylko strażnikiem.

I tu pojawiła się rozbieżność. Jeden mówił, że strażnikiem żyrandola, a drugi że konstytucji. Jak myślisz, który z nich ma rację w tym względzie?