Tak mniemają, co dowodzi, że oderwali się od dołów - mój znajomy, fanatyczny wyznawca PiS - coraz głośniej narzeka na atmosferę w swojej pracy, na zastraszanie, na wzajemną zawiść, na donoszenie.
Przyznaje, że nigdy dotychczas przez ponad 30 lat jego pracy nie panowała w tej państwowej instytucji podobna sytuacja.

No sondaze utwierdzaja ich w tym przekonaniu.
W komentarzach do artykulu z GP o Dudzie sa marzenia i 50% juz wkrotce.
Tez jestem ciekaw co Duda zrobi po powrocie z Wietnamu i stwierdzeniu ze go znowu wycyckali.
Swoja droga nie wierze za bardzo w odsuniecie Macierewicza, prezes obiecywal to juz kilku osobom i jakos nigdy sie to nie zmaterializowalo.
Jezeli miala to byc cena Dudy za sprzedanie sadow PiSowi to najprawdopodobniej prezes po prostu znowu sklamie.
Klamliwa bestia z tego Jaroslawa.

Duda ma do wyboru: Albo podpisze ustawy i ma szanse na drugą kadencję, albo je odrzuci, a wtedy może się pożegnać z marzeniami o reelekcji.

Może powinien cofnąć się pamięcią nieco bardziej wstecz.
Do czasów, kiedy donoszenie w zakładach pracy było dla niektórych wręcz pełnoetatowym zajęciem.
Już niedługo zresztą prawdopodobnie do tamtych czasów wrócimy.
PiS przygotowuje stosowne regulacje prawne.
Tyle, że tak jak partia tow. Piotrowicza zmieniła od tamtych czasów nazwę, tak i kapusie i donosiciele nie będą nazywać się tak jak kiedyś.
Teraz będą sygnalistami!

Inaczej ujmując tę samą myśl: „każdy pisowski prezydent będzie prostytutką”.

To nie takie proste. Gdy Duda przegra wybory to Kaczyński może zapomnieć, że będzie miał swojego Prezydenta. Jest mało prawdopodobne, że uda się mu znowu wyciągnąć z kapelusza kandydata, który miałby jakiekolwiek szanse na wygraną. Tak więc w tej sytuacji stary Duda może się okazać mniejszym złem.

Nie, zefciu. Ludzie po prostu widzą co się dzieje w sądach i jaka buta wyziera ze strony sędziów na najwyższych stanowiskach (vide kłamstwa w żywe oczy pani Gersdorf w czasie prac nad projektem ustawy o SN), że nie darują panu prezydentowi kolejnego zablokowania reform sądownictwa.

Reform? Od kiedy to łamanie konstytucji, zasady trójpodziału władz i wzięcie wymiaru sądownictwa pod partyjny but jest reformą? U bolszewików chyba.

Reforma sadownictwa w postaci wymiany “waszych“ sedziow na “naszych“, to jedyne co PiS robi. Wszedzie. I to jest ta dobra zmiana u koryta. Na wiecej masy ludu pracujacego miast i ... , a nie, dzis Narodu, nie(ch) nie licza.

Bierny, mierny ale wierny.

I tyle samo dostanie Narod z powrotem.

Naprawdę musisz gadać językiem pisowskim? Reformę można przeprowadzić na różne sposoby. Niekoniecznie tak, jak akurat chce pewien [ciach... swoją dezaprobatę można było wyrazić inaczej. M.] z Warszawy.

W polskim narodzie doszło do czegoś, co nazwać można wzmożeniem rewolucyjnym.
Te 30, 40% obywateli osieroconych i zagubionych po upadku I PRL-u oraz najmłodsi wyborcy, do których rewolucyjne hasła zwykle łatwiej trafiają, dało się po prostu nabrać na slogan "dobrej zmiany".
Oni zmian chcą tak bardzo, że nie pytają nawet, nie dociekają czy w ogóle są to zmiany na lepsze. Albo jaki jest ich sens.
Likwidacja konkursów i zastąpienie ich partyjnymi nominacjami? OK - dobra zmiana!
Nie pytają wcale o kwalifikacje jakiegoś Misiewicza, Janiny Gos, żony czy brata Ziobry albo córki leśnika.
Wymiana generałów ze starych na nowych? OK - dobra zmiana!
I nagle nikogo nie obchodzi, że 13/14 z nich ma komunistyczny rodowód.
Czy ktoś z rewolucjonistów pyta w ogóle, na czym polega "reforma" sądownictwa? Nie. Czy to w ogóle można nazwać reformą? Wymienimy sędziów za złych na dobrych i od razu postępowania przyspieszą, opłaty w sądach spadną a niesprawiedliwość społeczna zamieni się w sprawiedliwość.
Gdy 100 lat temu rewolucjoniści w Rosji obalali carat, robili to licząc na "wyzwolenie" - wyzwolenie społeczne, klasowe.
Nie wiedzieli i nie rozumieli w jaką niewolę popadną.
Chłopi biedę zamienili w nędzę i śmierć głodową.
Niesprawiedliwe, opresyjne i okrutne, ale opierające się jednak na jakimś prawie sądy carskie, zamieniły się w "trojki", w których sędzią zostawali prokurator, milicjant i lokalny sekretarz partii.
I teraz wraca przecież to samo.
Sędzią sądu dyscyplinarnego będzie mógł być... prokurator. KRS wybiorą... prokuratorzy. A jak nie prokurator, to działacz Partii.
Rewolucyjne wzmożenie odebrało Polakom umiejętność trzeźwej oceny sytuacji.
To oczywiście duża wina wszystkich demokratycznych rządów wolnej Polski z lat 1989-2015.
Gdyby kazać dzieciom czytać w szkołach takiego np. Sołżenicyna, to zamiast doznawać dziś rewolucyjnego wzmożenia, młodzi pogoniliby "dobrą zmianę" czymkolwiek, co wpadłoby im w ręce.
Rozumieliby, że z tego pieca chleba nie będzie.
Nie rozumieją.
Widocznie muszą tego sami doświadczyć.

Maleńczuk tłumaczył to inaczej - rzesze Polaków w PRL dla awansu, dla przyspieszenie otrzymania mieszkania, dla talonu na samochodów, dla wczasów w krajach komunistycznych, zapisywali sie do PZPR.
Po latach musieli odreagować ten przymus i w czasach wolności mogli wreszcie być "przeciw".
A że PiS non stop głosił dekomunizację, do tego zachęcał socjałem, gremialnie zagłosowali na PiS.
Obiecaną kasę otrzymali, byłych towarzyszy co krok napotykają we władzach PiS......ot swojskie klimaciki....resentyment do czasów młodości.

Patrząc na butę, arogancję członków PiS, sędziowie nie będą inni, wedle zasady wybiera i mianuje swój swego.

Ale skąd ta katarakta na oczach?
Nie widzą, że PiS to inkarnacja partii komunistycznej, kontynuatorka PZPR, że odbudowuje PRL, że dziś mamy lata 40-te ub. w?
Sami siebie okłamują?
Wystarczy im, że taki tow. Piotrowicz, komunista odznaczony za zasługi w stanie wojennym, krzyknie: brońcie krzyża, brońcie swojej tożsamości! Tak jak na jednym ze spotkań.
I oni już wierzą?
Jak papieżowi.
Nie rozumieją, że mechanizm, którego są beneficjentami - zabierania zdolnym, zaradnym i pracowitym, a dawania leniom i nieudacznikom, choćby nawet w jakiś sposób humanitarny, który doprowadził nie tak dawno Polskę do całkowitej ruiny, do niczego innego doprowadzić nie może?

Wskaż konkretne artykuły Konstytucji, które łamią właśnie uchwalane ustawy o KRS i SN, zestawiając ze sobą stosowne artykułu Konstytucji i tych ustaw, oraz w jaki sposób łamią one zasadę trójpodziału władz.