Tylko to już nie będzie puszcza tylko jakiś las liściasty. No a przecież wszystkim chodzi o ratowanie Puszczy Białowieskiej



Sprawa jest o tyle prosta, że wymaga decyzji i prawidłowej jej realizacji. Ale wiadomo, że łatwiej pisać na forum niż brać odpowiedzialność za podjęte działania.



Czyli co już sprzątanie nie ma sensu To co spalić? Zaorać? Wysadzić w powietrze ?

A te sosny i świerki to skąd się tam wzięły? Ludzie posadzili. A natura teraz "wydadza". W Lesie Bawarskim kornik też w zasadzie wspomógł przesunięcie linii lasu iglastego o jakieś 300 metrów wzwyż.

I nie, nie wszystkim chodzi o ratowanie "puszczy", niektórzy chcą ratować "las", inni "park krajobrazowy", jeszcze inni myślą o polowaniach. Niby wszyscy mówią o drzewach, a każdy inaczej.

Sprzątanie z zostawianiem kory w puszczy jest zupełnie bez sensu, a jeszcze większy bezsens to robienie tam nasadzeń takich jakie Lasy Państwowe by sobie życzyły.

Puszcza - https://pl.wikipedia.org/wiki/Puszcza lub https://sjp.pwn.pl/slowniki/puszcza.html

więc może jednak tak jak w TPN postępować.

http://wiadomosci.wp.pl/abw-chce-scigan ... 336520833a

Taki news w przeddzień święta Wojska Polskiego... pewien stały user pewnie się wnerwi. Ale tym razem to jest "friendly fire". ABW nie jest żadną unijną ani kodziarską instytucją, to już "drużyna dobrej zmiany". Czyżby plotki o podcinaniu nóg pod stołkiem Ministra Wojny stawały się rzeczywistością?

Ty byś kazał ręcznie zbierać, a rzesze naukowców opracowało kilka metod walki z kornikiem - środki chemiczne, feromony. Natura stworzyła naturalne metody w postaci owadów, grzybów.


Gdybyś raczył przeczytać, to np. dowiedziałbyś się, że podobne inwazje korników na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zdarzały się kilkakrotnie, a puszcza trwa - o ile jej Szyszko nie wytnie.
Stosując podobną taktykę walki jaką stosuje Szyszko, to np w przypadku inwazji ślimaków należałoby zaorywać wszystkie ogrody i plantacje upraw warzyw.

W swoim czasie wystarczyło wyciachać z 10 drzew.

W 2011r, 1996r, w latach siedemdziesiątych, a może setki czy tysiące lata temu?
Parę lat temu przywędrował do Polski szrotówek, który żre kasztanowce - gdyby zastosowano receptę Szyszki, Polska ogołocona zostałaby z kasztanowców.
Tyle tylko, że zysk nie porównywalny - drewno z puszczy wywożone jest tirami do 276 odbiorców w Polsce, zapewne także trafia za granicę.

W 2010 jakoś tak.

Ostatnio przeszły nawałnice. Na Kaszubach zginęły harcerki. W Wielkopolsce zdewastowane Gniezno: parki i cmentarze. Nawet katera ucierpiała (dach). Prezydent Gniezna wydał zarządzenie, że gałęzie i konary są do dyspozycji mieszkańców bezpłatnie. Bezpłatne też jest składowanie w składnicach. Pozrywane dachy, pożary (widziałam ogrom zniszczeń wczoraj jadąc do Poznania).
Straty ogromne, ale nie martwmy się. Już nigdy takiej tragedii nie będzie, bo .... jest dobra zmiana. Ona zapewni nam bezpieczeństwo:

I chyba nikt mi nie zarzuci, że czytam i cytuję wyłacznie lewackie źródła.

@Małgosiaa

"Tego typu zdarzenia" to nie siła żywiołu, ale ofiary materialne i przede wszystkim ludzkie. Konkretnie to zdanie zostało wypowiedziane po kondolencjach do rodzin ofiar.

I tu owszem, można ograniczać straty. Pytanie tylko, jak to osiągnąć, bo chyba trzeba by włączyć ZHR do MSWiA. Ale udoskonalanie metod ostrzegania przeciw kataklizmom owszem, leży w gestii rządu. Nawet tego. EDIT: Ewentualnie obozy młodzieżowe można "zrównać do pionu", żeby nie robili obozu w środku lasu w czasie ostrzeżeń burzowych.

Ależ ostrzeżenia przed burzami były. Nie wiem czy rządowe, ale na pewno na Pogoda.pl, Burzowo.pl. Wiadomości telewizyjnych (żadnych) nie oglądam, to nie wiem, jednak podano do wiadomości, że komendant obozu rozpoczął ewakuację zanim zaczęła się burza. Znaczy to, że jednak ostrzeżenie było. Może zbyt późno?
W czasie tych nawałnic były jeszcze dwie osoby, które poniosły śmierć i dość dużo (nie wiem ile w sumie, bo nie liczyłam) rannych. Jedna z nich była w domu.
Poza tym uważam, że ta deklaracja jest na tę chwilę, a jutro nikt nie będzie pamiętał.

https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5A36F8AD

o.

"Jednak wczesne ostrzeżenie to nie to samo, co śledzenie aktualnej sytuacji i w razie potrzeby aktualizowanie informacji o zagrożeniu. Burza, wbrew ostrzeżeniu, nie przemieszczała się z zachodu na wschód, lecz z południa na północ i była dużo silniejsza niż prognozowano."

I tyle na temat wcześniejszych ostrzeżeń IMGW. Burza zmieniła kierunek i siłę. Pełne zaskoczenie.

Nie wiem co cytujesz, ale tego dnia TVN24 i PolsatNews co pół godziny ostrzegały przed burzami, wichurami, a nawet możliwością trąb powietrznych, frontu burzowego nad północną zachodnią częścią kraju, wskazywano Poznań i Wielkopolskę jako najbardziej zagrożone tereny, gdzie ich natężenie będzie największe. Później dotrą nad Pomorze. Na stronie "Twoja pogoda" dokładnie tak wskazywano.
Harcerze mogli nie znać tych prognoz, ale służby meteo na tych terenach winny znać te prognozy i ostrzec wszystkich przebywających na obozach, polach namiotowych.
No cóż typowo polskie jakoś to będzie.
Wojsko z pomocą wysłano dopiero po natarczywych wezwaniach władz lokalnych, zwłaszcza wobec widoku powodzi tarasowanej przez połamane drzewa Brdy.