Ale rozumiesz, że komunizm zachodnioeuropejski a komunizm bolszewicki to dwa nieco odmienne zwierzaki?

Zdaje mi się, czy bolszewicy w pewnym momencie wyszli z Międzynarodówki Komunistycznej, bo ich nie chciano w niej słuchać? I założyli sobie własną?

Komunizm jest złem jako taki.
To że rosyjski był bardziej krwiożerczy to kwestia połączenia z kulturą rosyjską a także tego, że miał większe możliwości.

Mhm, czyli czego brakuje w komunizmie, ażeby był on dobry?

Dlatego, że zdaniem wielu osób PiS niszczy Polskę.


Jak już pisałem, chciałem mieć niewypaczony obraz i obejrzałem Marsz Niepodległości w TV Trwam. I nie uważam, aby jako całość był pozytywny, w moim odbiorze czyni więcej złego niż dobrego, jest dla Polski szkodliwy, przypomina zabawę zapałkami na beczce prochu.


Najwyraźniej jednak nie dla narodowców, skoro na marszu były symbole nazistowskie, ale nie komunistyczne.

Zapytaj raczej co w nim jest, że jest zły.
Nie zrobi się z komunizmu czegoś dobrego przez dodanie czegoś. Podobnie jak z nazizmu.

Po komentarzach podsumowujących wspaniały (piszę to z pełną odpowiedzialnością, mimo że to nie moja bajka - nie znoszę takich masowych imprez) Marsz Niepodległości jako czegoś faszystowskiego, ksenofobicznego itd - i lansujących podobny obraz za granicą - straciłem wszelką wiarę w otrzeźwienie "totalnej opozycji", na jakiekolwiek dogadanie się.
Jest to tak silny objaw złej woli, że pozostaje mi się tylko zgodzić z tymi, którym wcześniej doradzałem powściągliwość w opiniach - niestety opozycja totalna to obóz albo zdrady narodowej, albo głupoty (zależy od sztuki).

No nie, panie Piotrowski, tak się nie dogadamy. Albo jesteś pan chrześcijaninem, albo manicheiczykiem czy innym herezjarchą dualistycznym. Komunizm jest dobry, bo istnieje; pytanie tylko, czy jest uszczerbiony na tyle, by znośny był, czy, podobnie do bolszewizmu, jest nieznośny.

Inne ważkie pytanie: gdzie leży granica między komunizmem a socjalizmem?

Ojeżu. Mam ważkie pytanie: czy polska państwowośc jest dla Marka Piotrowskiego czymś dobrym, czy też woli on, żeby Polski nie było? Zdradzić można bowiem państwo; mówi się wtedy o zdradzie stanu. Natomiast mówienie o zdradzie narodowej ma sens tylko wtedy, kiedy naród nie ma oparcia w swoim własnym państwie i wszystko, co mu pozostało jako środek przetrwania, to goła świadomość narodowa właśnie. Jeżeli natomiast w jakimś kraju zdrada narodowa jest zdradą cięższego kalibru od zdrady stanu, to znaczy że naród własne swoje państwo zwalcza.

W medycynie nazywa się takie coś białaczką, rakiem krwi.

Filozujesz.

A pan uprawiasz antypolską propagandę. Bo idziesz pan kursem na konflikt z Unią. Ile mamy dywizji w stosunku do Unii, ile mamy pieniędzy w stosunku do Unii i jakie mamy argumenty jako tzw. faszyści, żeby nie dać pretekstu do ewentualnej interwencji – zbrojnej, finansowej, politycznej, jakiej chcieć – w obronie demokracji i czego tam jeszcze Unia sobie broni?

Ale chyba wkradł się błąd.
Powinno brzmieć: Gdzie leży granica między komunizmem a nazizmem?

I czemu leży (ta granica) zatarta w pyle pozwalając na różnokolorowe barwienie zbrodniczych ideologii? A nawet wybielanie.

Ale gdyby pytanie EP było jednak rozmyślnie postawione tak, jak to w cytowanym fragmencie, to odpowiedziałbym, że granica między komunizmem z socjalizmem znajduje się o wiele bliżej obydwu tych pojęć, niż granica między nazizmem a faszyzmem.

A co sporu EP kontra MP, to stwierdzam, że komunizm i skłanianie się ku komunizmowi jest nie tylko antypolskie, ale też antyludzkie. Dryfowanie UE w tym kierunku uważam za niezwykle niebezpieczny przejaw. Obecna międzynarodowa polityka Polski jest ratunkiem dla UE i jedyna obrona przed samounicestwieniem. (jedna z form samounicestwienia jest komunizm)

Dobre pytanie. Narodowcom najwyraźniej na rękę są te rasistowskie/ nazistowskie bojówki we własnych szeregach, nawet jeśli oficjalnie nieporadnie się od nich odcinają. Najwyraźniej granica między narodowcami a rasistami/ nazistami, czego dowodzi właśnie Marsz Niepodległości.


Miałbyś rację, gdyby UE faktycznie dryfowała w kierunku komunizmu.

Długo nie czekałam aż ktoś będzie się bił w ... cudze piersi. Biedny prymas, rozumiany opacznie...

Nie sadze by sam system byl zly, bo problemy miedzy ludzmi to nie system tylko sami ludzie.
Te problemy istnieja w ludzkich umyslach nie w systemach.

A tak ogolnie, to wiele osob kwestionujje system, zamiast jego nieodpowiednie elementy, ktore nie sa dobre dla wiekszosci.
Najlepszym bylo by na dzien dzisiejszy wybrac tylko same dobre elementy z dotychczas znanych systemow i polaczyc je jako jeden nowy system.
Nazizm padl bo wystapil przeciw wszystkim innym, komunizm zjadal wlasny ogon,
Europa juz pada zanim sie dobrze rozkrecila, bo banki pozeraja wszelkie fundusze i dochody narodowe. EU daje 6-8 lat max i zostanie ruina, glod smrod i ubostwo.

Na tym polega demokracja, w której winny funkcjonować różne prądy polityczne i ucierać kompromisy na jakimś forum, parlamentarnym na przyklad. W Unii uważają, że domieszka komunizmu na tym forum nie jest zła, bo komunizm to lewica, a lewica to osłony socjalne, a bez osłon socjalnych to Chińczycy u siebie fedrują.

Do Chin wyemigrować można, jak się socjal nie podoba, czy emerytura.

Unia, jeżeli padnie, to przez swoją alergię na tzw. faszyzm, przez którą nie jest w stanie skutecznie przeciwstawić się migracji, hm, elementu wywrotowego, który nie chce się zasymilować, bo ma "wpisane w statut", że dżizję to płacić będziecie wy nam, a nie odwrotnie; Bóg tak rzekł. Póki jednak Unia nie padła i póki to ona nam karty rozdaje, musimy z nią grać ostrożnie,