A niby dlaczego Kaczyńscy mieliby być mniej godni leżenia na Wawelu od tych "bandytów", których ciała tam spoczywają?


Jak to czyje - społeczne poczucie.

W ateistycznym społeczeństwie przesądza sprawiedliwość, a w chrześcijańskim - a ponoć katoliccy Polacy, drugi naród wybrany - poczucie społeczne winno się kierować: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem (Jk 2 13)

Święta prawda.

Miłosierdzie, to proszę ja Was tak wygląda, że blisko połowa polskiej prowincji jest antysemicka, a nawet i w miastach trafiają się tacy, co twierdzą, że Morawiecki to Żyd.

W związaku z tym pytanie mam: czy jeśli w społeczeństwie zwycięży poczucie, że jest ono nieuczciwie wyzyskiwane przez Żydów, to prawo winno być nagięte do tych Żydów wywłaszczenia i przykładnego ukarania?

A czy ten przykładowy Żyd jest wtedy częścią społeczeństwa, czy nie jest?

Also, czy według felka społeczeństwo może domagać się realizacji tego całego społecznego poczucia widocznie nadrzędnego nad prawem np. karnym, poprzez obrzucanie budynku, w którym obraduje Wysoki Sąd, kamieniami i koktajlami Mołotowa?

Twierdzą bazując na słowach Mateusza Morawieckiego, który we wrześniu 2017r wręczając nagrody im. Antoniny i Jana Żabińskich, powiedział, że członkowie jego rodziny byli w stanie przeżyć okupację dzięki pomocy polskich rodzin.
Później Kornel M. dementował tą informację.
Prawdopodobnie była to wypowiedź z rodzaju w rodzaju tej z Monachium o współsprawstwie Polaków, Żydów w holokauście.

Ja też mam pytanie: czy jeśli w społeczeństwie zwycięży poczucie, że ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami powinno się surowo karać, nawet pozbawiając ich wolności do lat 5, to czy prawo winno być "nagięte" do tego poczucia społecznego czy nie?

Proszę felka, felek był o coś pytany. Doczekamy się na to odpowiedzi, czy mamy uznać, że pytania są retoryczne i że felek dopuszcza podpalanie budynków sądowych przez motłoch, o ile jemu się coś nie podoba? A kto staje na drodze motłochu, to według felka nie człowiek, tylko, no właśnie...

Podstawowy problem :
- sprawiedliwosc przed prawem czy prawo przed sprawiedliwoscia ?
Ja stoje na gruncie prawo przed sprawiedliwoscia, bo trudno zdefiniowac sprawiedliwosc.

Przecież mówiłem, że w systemie demokratycznym społeczeństwo pośrednio, przez swoich przedstawicieli, a czasami poprzez instytucję referendum tak kształtuje porządek prawny, żeby to poczucie sprawiedliwości było zapewnione. Motłochem zajmują się odpowiednie służby. Co ma to wspólnego ze społecznym poczuciem sprawiedliwości?

To trzeba było zostać komornikiem.
Mógłbyś zabierać ludziom, samochody czy tam jakiekolwiek rzeczy które mają w swoich domach( jakby ktoś się zbuntował, i nie chciał ci czegoś oddać, to wzywasz policje i po kłopocie), a później sprzedawać to wszystko, i kase brać dla siebie

Jezeli taka jest twoja wiedza o pracy komornika to gratuluje .

Proszę felka, felek był pytany o definicję społeczeństwa. Doczekamy się odpowiedzi, co to według felka jest społeczeństwo?

BTW.: w damskiej ubikacji jest napisane: głupi moderator. Kto to napisał i dlaczego felek?

Po wypirzaniu z Alei Zasluzonych "niegodnych bandytow", bedzie dla nowej wladzy otwarta furtka: dlaczego Lech i Maria maja lezec z krolami? Bo byli ofiarami wypadku samolotowego?

Przy twoim sposobie pytania, kazdy ma prawo do Wawelu. Bo niby dlaczego nie?

Czyli ci pod palacem Pilata np?

Zbiorowość ludzka powiązana siecią wzajemnych stosunków społecznych, zamieszkująca dane terytorium i tworząca określoną formę organizacyjną. Najwyższą formą organizacji społeczeństwa jest państwo.



Nie jest tak, że każdy ma prawo do Wawelu. O tym jakie groby się tam znajdują decydują władze kościelne.

Czyli wladze kosciele moga tak samo zmienic zdanie jak wladze panstwowe w sprawie grobow na Powazkach.
Tyle, ze wladze koscielne zostalyby oplute za brak szacunku do zmarlych ofiar wypadku a wladze panstwowe moga na to sobie gwizdac i pod byle pretekstem zwloki przemieszczac. Co zreszta juz robia w grobami ofiar katastrofy, wyciagajac trumny wbrew protestom rodzin.