Więcej o zmianach w programie mieszkania plus i o dopłatach, które stopniowo będą zmniejszane
http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/ ... 64745,4206

http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/ ... ign=chrome

Alus po przeczytaniu twojego linku widze, ze ta niebieska teczka ex-premier (swoja droga jako przewodnicząca Komitetu Społecznego Rady Ministrów jakos ciagle nie znalazla czasu na rozmowe z rodzicami dzieci niepelnosprawnych w Sejmie - musialaby z imprez zrezygnowac) chyba zginela.

Fakty beda takie, jak ty pisalas: drogo i malo. A winny bedzie Tusk i Unia. Jakie to przewidywalne.

Mrs Hadley, mozemy sie umowic na rozmowe za dwa lata o tym, kto mial racje. My z Alus, ktore pamietamy klamstwa i propagande sukcesu komuny, czy ty, ktora wierzysz w cud za pieniadze z nieba (i twojej kieszeni) rzadu zainteresowanego tylko wlasna kasa i wladza i ktory na wszystkich stolkach usadzil fahofcuf a la Misiewicz.

Idąc tym tokiem rozumowania musisz przyznać, że w rzeczywistości dług jest o wiele wyższy niż te 5 bilionów zł. Zauważ, iż w tych zobowiązaniach nie uwzględniono przyszłych wydatków państwa na: obronę narodową, naukę, oświatę, szkolnictwo wyższe, ochronę zdrowia, administrację, bezpieczeństwo publiczne, budowę i utrzymanie dróg, wpłaty na składkę do Unii Europejskiej, i wiele, wiele innych. Jeśli założymy, że nasze państwo przetrwa następne sto lat, to mamy kilkaset bilionów złotych ukrytego długu, a jeżeli przetrwa kolejne 1000 lat, to aż strach pomyśleć.

Ja widze roznice miedzy wyplata emerytur ze zbieranych przez panstwo skladek obywateli, a budowa drog.
To pierwsze jest obowiazkiem, to drugie nie.

Choc w panstwie PiSu prawo, obowiazki i przepisy zdaja sie byc rzecza umowna, zmienna i nietrwala.
Widac Suweren tak lubi.

Nazywanie przyszłych zobowiązań ukrytym długiem to jakiś idiotyzm. Ani to dług ani też szczególnie ukrywane zobowiązanie.
Równie dobrze jak się komuś rodzi dziecko to można mówić, że w związku z jego wychowaniem powstaje "ukryty dług" w wysokości ok 200 tys zł (bo tyle wg GUS wynosi wychowanie jednego dziecka przez rodziców aż do osiągnięcia pełnoletności).
Te wszystkie "ukryte długi" spłaci się z "ukrytych majątków" które zostaną wypracowane w przyszłości

Hehe! Pamiętam jak za PO pisowskie szczekaczki się przekrzykiwały w licytacji, ile to tego ukrytego długu PO nie zaciągnęła i w jak ciemnym odbycie jesteśmy. Teraz, jak widać, mądrość etapu się zmieniła i dług ukryty stał się mitem, z którym należy dzielnie walczyć.

O tym niby "długu ukrytym" od lat trąbi naczelna pisowska szczekaczka http://www.dlugpubliczny.org.pl/


mam wrażenie że mylisz pojęcia bo Felek pisze o "ukrytym długu" w kontekście zobowiązań emerytalnych a ty o chowaniu w różne instytucje bieżącego długu np w fundusz drogowy itd.

I w tym kontekście (m. in.) zawsze słyszałem krytykę PO. No ale cóż. Kali ukraść krowa.

Tusk czy Balcerowicz cały czas tłumaczyli, że podwyższenie wieku emerytalnego znacznie obniży "dług ukryty". Nie wyglądało to na krytykę PO, wręcz przeciwnie. Paradoksalnie to najlepszy dowód na to, że nie jest to jakiś dług bo dług powstaje w momencie jego zaciągnięcia a nie w momencie kiedy ktoś sobie coś postanowi w przyszłości czynić.

Czy Tusk i Balcerowicz to genpaci? Sam już się gubisz we własnych zeznaniach.

W jakich zeznaniach? Jacy genpaci? Co to jest genpat?

Swoich w tym wątku. No ci, którzy za rządów PO wspólnie grzmieli o strasznym problemie długu ukrytego, a dzisiaj wspólnie grzmią o durnym micie długu ukrytego. Przecież piszę. Po polsku.

Pozostawię to bez komentarza. Wracając do tematu. Straszenie długiem ukrytym zaczęło się na dobre w 1998r kiedy wprowadzano jak się później okazało całkowicie chybione reformy systemu emerytalnego. Rozmontowano w miarę sprawny system i wprowadzono coś znanego tylko w postkolonialnym świecie. System OFE przyczyniał się do powstawania coraz to większego zadłużenia państwa, jednocześnie zdroworozsądkowe głosy o tym, że to wszystko w dłuższej perspektywie jest nie do utrzymania gaszono twierdzeniami że to jedyna metoda by w przyszłości móc skutecznie obniżać tzw "ukryty dług". Minęło niecałe 20 lat i system OFE rozpadł się jak domek z kart. Ci co mieli zarobić zarobili (na samym pośrednictwie ok 17 mld) i trzeba na nowo budować system emerytalny. Jedynie Balcerowicz z rozpędu od ponad 10 lat straszy "długiem ukrytym". Długiem od którego nikt nie nalicza odsetek.

ps. Skoro można mówić o "ukrytym długu" to czy można mówić o "ukrytym zarobku"?

Ktoś tu pomylił "dług ukryty" z "ukrywaniem długu". Poniżej jedna ze sztuczek którą stosowano w celu "ukrycia długu" i powód dla którego krytykowano ministra finansów. Nie ma to nic wspólnego z "długiem ukrytym" który jak już wspominano powyżej żadnym długiem nie jest.

Kolejne rządy finansowały deficyt FUS dotacjami z budżetu państwa, co powiększało deficyt budżetowy. Rząd Platformy Obywatelskiej, a konkretnie ówczesny minister finansów Jacek Rostowski, wymyślił jednak sprytny trik, by częściowo zaspokoić potrzeby FUS nie zwiększając „na papierze” deficytu budżetowego. Zastosował go po raz pierwszy w 2009 r. Polegał na zastąpieniu części dotacji dla FUS pożyczką, którą Fundusz otrzymywał z budżetu państwa. W ten sposób ministerstwo finansów mogło zaksięgować te pieniądze nie jako ubytek, tylko kwotę, która do budżetu w przyszłości wróci. Niewiele ma to jednak wspólnego z rzeczywistością, bo wszyscy oczekują, że dług FUS wobec budżetu państwa będzie stopniowo umarzany. Minister Rostowski rekordowo „odchudził” w ten sposób deficyt aż o ok. 12 mld zł w 2013 r. Rząd PO zaczął stosować ten manewr jako jeden ze sposobów dostosowania sie do unijnych nakazów w ramach procedury nadmiernego deficytu (o tym na czym polega procedura, przeczytaj tutaj).

Minister Kowalczyk ma więc rację mówiąc, że deficyt przedstawiony jako proc. PKB będzie jednym z mniejszych w ostatnich dwóch dekadach oraz że Platforma ukrywała jego część.
https://oko.press/platforma-chowala-deficyt/

Tu i tak każdy na wszystkim zna się najlepiej