Naprawdę nie kumasz, dlaczego pilaster cytuje Michalkiewicza, czy tylko udajesz skrajnego debila?
No super. Ziemkiewicz, dawniej rzecznik Korwina dokonał zwrotu o 180 stopni i zaczął wysługiwać się komuchom z PiS. Ale to pilaster ponosi winę, że kiedyś go lubił, a teraz nie lubi.

Komuchy z PiS... Bo, jak wiadomo, komunizm polega na tym, by, w przeciwieństwie do rządów PO, obniżać podatki, dotrzymywać obietnic wyborczych, dotrzymywać dyscypliny budżetowej, nie kraść, nie wchodzić w d... Putinowi, uzyskiwac znakomite wyniki gospodarcze...

Proszę zwrócić uwagę. Marek Piotrowski wcale nie kłamie. On naprawdę wierzy w to, że PIS obniża podatki, niezależnie od jakichkolwiek obiektywnych, merytorycznych danych.

Jakoś przecież musi sobie miłość do PIS racjonalizować. Nie może przyznać przed sobą że popiera komunistów.

BTW co prawda obecnie nie ma jeszcze danych, ale w czasie poprzedniej okupacji Polski, w latach 2005-2007 PIS podniósł podatki z 33,8% PKB do 35,4% PKB.

Natomiast PO obniżyło podatki do 33,3% PKB w roku 2015

Pilaster udaje że nie rozróżnia wpływów z podatków od poziomu podatków. O krzywej Laffera tez nie słyszał?
Wystarczy nie kraść, Pilaster.

O dniu wolności podatkowej też nie słyszał i nie wie, że w tym roku wypadł on 9 czerwca.

Dla niezorientowanych - do dnia wolności podatkowej pracujemy na daniny, od niego - na siebie.
W tym roku przypadł (a raczej wynikł - bo to zawsze jest skutek) on najwcześniej od czasu, kiedy jest liczony:

• 1994 - 1 lipca
• 1995 - 6 lipca
• 1996 - 4 lipca
• 1997 - 28 czerwca
• 1998 - 22 czerwca
• 1999 - 16 czerwca
• 2000 - 16 czerwca
• 2001 - 18 czerwca
• 2002 - 24 czerwca
• 2003 - 28 czerwca
• 2004 - 24 czerwca
• 2005 - 23 czerwca
• 2006 - 24 czerwca
• 2007 - 16 czerwca
• 2008 - 14 czerwca
• 2009 - 14 czerwca
• 2010 - 23 czerwca
• 2011 - 24 czerwca
• 2012 - 21 czerwca
• 2013 - 22 czerwca
• 2014 - 14 czerwca
• 2015 - 11 czerwca
• 2016 - 15 czerwca
• 2017 - 9 czerwca

Z pilastrem trudno dyskutowac, jak mu cos nie pasuje, to przeliczy PKB Polski, na dolary z 1950 roku a nawet przed wojną. Miałem taki przypadek .Gdy mu pasował "dzień wolności podatkowej", bo PO kłamało, co pózniej GUS zweryfikował, wraz z jakimś biznesowym stowarzyszeniem, które wyliczyło inaczej, to juz ten dzień jest be. Jak te "jego" ELFy czy jakos tak biora z kapelusza lewaki od Sorosa, np taki spadek korupcji...bo niby z czego ma wynikać? Jak wlasnie za rzadów PO, nie było ścigane wiec nie bylo wykrywalności...Teraz jest wykrywane, wiec jest...większa korupcja. Takie brednie.

Strasznie duzo wnioskujesz z moich kilku słów Po prostu stwierdziłem fakty, jak było a nie jest. Co mnie obchodzi czy pilaster wcześniej byl ateistą, a teraz jest katolikiem, był komunista jest liberałem od Korwina? Kochał Ziemkiewicza nie kocha...itp...po prostu pilaster taki zmienny jest. I specyficzny...Nie interesuje mnie także po co cytował Michalkiewicza, widocznie ten cytat mu gdzies pasował...znowu tylko stwierdziłem, że nie powinien i uzasadniłem. Niech pisze co chce, ja tez mogę... Przecież to co uważa, czy sadzi pilaster, jeszcze prawda objawiona nie jest. Uwazam, ze to pilaster sie zmienia pod wpływem faktów a nie Ziemkiewicz. Dostosowuje co mu się podoba, do swoich fantasmagorii.

9 czerwiec, a 11 czerwiec.....horrendalna różnica
Według NF: 2011r - 7 czerwca; 2012r - 8 czerwca; 2013r - 12 czerwca.

Nie. Można być komunistą i nie kraść, albo (przez jakiś czas) uzyskiwać znakomite wyniki gospodarcze. Komunizm (praktyczny) oznacza przede wszystkim z jednej strony centralizację, a z drugiej uniwersalizację Władzy. Władza w komunizmie jest zatem:

- centralna - tj. nie ma ani podziału władz, ani rozproszenia władz,
- uniwersalna - nie ma dziedziny życia, która byłaby spod władzy wyłączona,

Oczywiście, mówię tu o stanie abstrakcyjnym, stanie idealnym, do którego się "nieustannie dąży", w praktyce nie da się nigdy uzyskać "idealnego braku" podziału władzy (nawet w Korei Płn. Kim Dzong Un nie jest w stanie zarządzać w każdym momencie wszystkim).

Jeżeli więc zgodzimy się, że taka jest istota komunizmu, to trzeba sobie zadać pytanie, do czego dąży PiS od momentu objęcia władzy w Polsce:

- czy dąży do centralizacji władzy, czy do jej rozproszenia?
- czy wzmacnia podział władzy, czy raczej go osłabia i stara się władze koncentrować?
- czy dąży do wyłączenia kolejnych obszarów i dziedzin życia spod władzy, czy też raczej odwrotnie - kolejne i kolejne obszary i dziedziny życia okazują się być zależne, albo próbuje się je uzależniać, od władzy?
- czy dąży do poszerzenia różnorodności, czy do uniformizacji?
- czy dąży do prywatyzacji, czy do upaństwowienia?
- czy wzmacnia siłę i samodzielność instytucji państwa, czy raczej dąży do pełnego uzależnienia jej od "woli ludu pracującego miast i wsi"?

Można by to ciągnąć dalej. Proszę bardzo, proszę mi wskazać, na które z tych czy podobnych pytań można by było odpowiedzieć w sposób, który sugerowałby, że PiS nie dąży do zaprowadzenia w Polsce "komunizmu" (w znaczeniu idei ustrojowej)?

A przecież zwolennicy PiS idą jeszcze dalej. Zwolennicy PiS chcą np. żeby jak najszybciej wprowadzono w Polsce tzw. nowy abonament, a to po to, by TVP Kurskiego "zarżnęła" wreszcie prywatną konkurencję, czyli żebyśmy wszyscy jak jeden mąż oglądali albo pisowską propagandę w Wiadomościach TVP i benefisy Jana Pietrzaka na drugim kanale, albo nic. Proszę, powiedz mi, Marek, co to jest za myślenie - solidarnościowe? Zachodnie? Wolnorynkowe? Czy może raczej stuprocentowo komunistyczne (już nawet bez cudzysłowu)?

Po prostu wyszło szydło z worka. Wy jesteście komunistami, z czego do tej pory nawet wy sami sobie nie zdawaliście sprawy i wielu z was nadal sobie tego nie uświadamia. Wasza wrogość wobec komunizmu nie jest wrogością wobec ustroju komunistycznego albo idei komunizmu, tylko jest wrogością wobec pewnej grupy konkretnych ludzi, którzy za czasów PRL określali się mianem komunistów, tj. którzy wówczas mieli władzę. Oni ją mieli, a wy nie. Walczyliście z nimi nie dlatego, że się jakoś ideowo nie zgadzaliście, tylko dlatego, że nie mieliście władzy, a oni ją mieli. Oni was mogli pałować i wsadzać do więzień, a wy ich nie. Na tym polegała wasza walka - nie na tym, by w Polsce zapanowała jakaś "wolność" (jaka? dla TVNu i Sorosa??? O niedoczekanie!!!), jakiś "wolny rynek", jakiś "pluralizm", jakaś "demokracja" itp. tylko na tym, żeby odebrać "komunistom" władzę i samemu zasiąść na ich miejscu. To właśnie dzisiaj robi PiS - dla pisowców bowiem taka władza, jaką się ma wygrywając wybory w normalnym, wolnym, zachodnim, cywilizowanym, demokratycznym, praworządnym kraju - to nie jest żadna władza! Jaka to jest władza? Wszędzie "imposybilizm"! Jakiś sędzia-kodziarz wyda niewłaściwy wyrok i NAWET MY musimy go respektować?! Coś jest zapisane w Konstytucji, więc nie możemy zrobić tego, co chcemy! Jakiś prezydent Gdańska wymyśli sobie przyjmowanie uchodźców i nie musi się o to pytać Warszawy?! Co to jest za władza? Władza za PRL - ooo, to była Władza! Przez duże "W"! Nikt się głupio nie wychylał. Sędziowie orzekali tak, jak należało i nie było problemów z żadnymi "prezydentami miast", co to się bez zgody Centrali panoszą. Konstytucja mówiła jasno, kto rządzi, a jak się okazało, że jakiś zapis przeszkadza, to się go nie respektowało i tyle. Nie było żadnych problemów z agentami zagranicznymi w rodzaju TVN-u, bo w ogóle nie było prywatnych telewizji, które by ludziom tylko mąciły w głowach. Tak to można rządzić! I tak właśnie PiS chce rządzić. Zwyczajnie nie potrafi inaczej, bo duchowi komuniści inaczej nie potrafią.

Aha, czyli Pis to komuniści, tylko "bezobjawowi" (a PO to kapitaliści bezobjawowi)?

I to cala merytoryczna odpowiedz na konkretne pytania Johnnego?
Widac na wiecej was juz nie stac.

A co innego oczekiwałaś?......przez 8 lat Polki i Polacy słyszeli jak to PO ich lekceważy fundując im komercyjną służbę zdrowia, i nie potrafiąca zlikwidować długaśne kolejki do lekarzy specjalistów.
Jednym z zasadniczych haseł wyborczych było my to zmienimy, zadbany o najbiedniejszych ....i zadbali - odpłatna wizyta u lekarza, odpłatne leczenie szpitalne.
Wyborcy poczują sie przeszczęśliwi - 1000 zł brutto emerytury no to już ich będzie stać na leczenie bez kolejek.

Ależ oczywiście, że objawowi. Objawy są bardzo wyraźne. Wyliczę tylko skrótowo (lista jest niepełna):

1. PiS dąży do podporządkowania sobie władzy sądowniczej - w podobny sposób, jak to było za PRL,
2. PiS dąży do podporządkowania wszystkich władz władzy ustawodawczej w postaci Sejmu, jako "wyrażającego wolę Suwerena" - dokładnie tak, jak było za PRL. Opisałem to bardziej szczegółowo w innym miejscu,
3. PiS osłabia autonomię i samodzielność wszystkich ośrodków władzy i instytucji państwa, uzależniając je od CODP (Centralny Ośrodek Dyspozycji Politycznych - określenie pochodzące z programu PiS z 2014 r.), na podobieństwo pierwszego sekretarza PZPR za PRL. Ani premier, ani prezydent nie mają żadnej realnej władzy, wszystko zależy od dyspozycji pochodzących z władz Partii,
4. PiS dąży do przejęcia kontroli władzy centralnej nad samorządami - właśnie przejął Regionalne Izby Obrachunkowe, przekazuje kolejne kompetencje wojewodom (czyli przedstawicielom rządu na szczeblu lokalnym), w dalszej kolejności planuje np. likwidację urzędów marszałkowskich. Za PRL samorządy w ogóle nie istniały.
5. PiS, po przejęciu władzy nad mediami publicznymi, dąży do zapewnienia im monstrualnego zastrzyku gotówki w postaci powszechnej dopłaty połączonej z rachunkami na prąd, celem drastycznego ograniczenia konkurencji mediów prywatnych (w większości antypisowskich), wiele z nich zaś chce "zrepolonizować", czyli po prostu upaństwowić,
6. PiS "repolonizuje" - czyli przejmuje na własność państwową - sektor bankowy, a jednocześnie scala go w wielkie, państwowe oczywiście, molochy,
7. PiS planuje rozwój gospodarczy oparty na państwowych inwestycjach, zaś kierunki tego rozwoju mają być niemal w całości wskazane przez państwo (np. będziemy produkować drony albo samochody elektryczne, ponieważ tak sobie wymyślił wicepremier),
8. PiS traktuje prawo całkowicie instrumentalnie - uchwalanie ustaw mających na celu tylko i wyłącznie konkretny, partykularny interes Partii (ustawy o TK, prawo o zgromadzeniach i inne), z jednoczesnym lekceważeniem tych, które się temu interesowi sprzeciwiają,

To już są "objawy", panie Marku, czy nadal nie? Standardowe pytanie, jakie zadaję zwolennikom PiS - skoro nadal nie ma powodów do niepokoju, to kiedy uznacie, że już są? Co PiS jeszcze musiałby zrobić?

Proszę zwrócić uwagę. Oni naprawdę uważają, że skoro sami nie wiedzą jak się oblicza dzień wolności podatkowej, to nikt inny, a już na pewno nie jakaś polskojęzyczna masa, czy esbeckie mordy, też tego nie wie.

Otóż dzień wolności podatkowej, wbrew swojej nazwie, wcale nie pokazuje wysokości podatków, tylko przewidywane wydatki państwowe.

Natomiast wysokość realnie płaconych podatków oblicza się jako odsetek PKB i taką właśnie wartość podaje np eurostat (na 2016 nie ma jeszcze wyników, niestety), czy bank światowy.

Zresztą o komunistycznym charakterze PIS świadczy nie tylko opodatkowanie. Ale także np nienawiść z jaką zwalcza PIS własność prywatną, wywłaszczając rolników z ziemi, wprowadzając monopol na rynku aptekarskim, czy partyjnych komisarzy do prywatnych przedsiębiorstw, albo tworząc nadzwyczajne komisje do zwalczania prywaciarzy.


Johnny99


Dla nich - cokolwiek. Cokolwiek PIS zrobi jest dla nich słuszne i patriotyczne.

Proszę zwrócić uwagę, że żaden z genetycznych patriotów nigdy nie postawił żadnej czerwonej linii PISowi

Nikt z nich nie zadeklarował, że przestanie popierać PIS, nawet wtedy, gdyby np PIS wprowadził aborcję na życzenie albo "małżeństwa" homoseksualne.

Po pierwsze dlatego, że oni dobrze wiedzą, że PIS może coś takiego zrobić jeżeli tylko dojdzie do wniosku że to wzmocni jego władzę, a po drugie dlatego, że oni sami nadal będą wtedy popierali PIS i twierdzili że aborcja czy "małżeństwa" homoseksualne to kwintesencja patriotyzmu.