Małgosiu czytaj uważnie. Rozmowa była o tym co mówiła Alus. Czyli 8 lat rządów mnie nie było tylko trochę.

Alus Jak zacznę tłumaczyć to będzie offtop. Wiec przyjmij do wiadomości ze trochę mnie nie było a jak byłem to nie bardzo miałem czas zajmować się polityka. Mam ciekawsze rzeczy w życiu. Jak rozluźniły mi się sprawy to zacząłem obserwować. Fakt przez długi czas obserwowałem przez znajomych. A środowisko w którym się obracam nie jest jednostronne.

Wiem czego dotyczyła rozmowa. Nie zmienia to faktu, że odnosząc sie do rządu Po PSL uważasz cały okres za beznadziejny.

Nie. Były tez dobre strony. Pasmo porażek to rządy premier Kopacz. Za Donalda to ze nic nie robił było pewnego rodzaju plusem. Problemy się to w drugiej kadencji.

Wielkie NIC
http://8lat.platforma.org
http://swiecicki.blog.onet.pl/2015/10/1 ... ismy-rade/
Można więcej? - zapewne tak, ale dobrze aby każda kolejna ekipa wnosiła dla kraju takie NIC.

No ale bylo tez kilka wielkich minusow tych rzadow PO :
- masowa emigracja wymuszona niskimi placami, trudnosciami z dostaniem pracy i kiepskimi perspektywami na przyszlosc,
- wzrastanie "kominow placowych" w przedsiebiorstwach panstwowych gdzie zarzad zarabial krocie a pracownicy grosze,
- tolerowanie niskich plac minimalnych i b niska kwota wolna od podatku ( nizsza niz w panstwach rozwijajacych sie w Afryce )
Czyli ogolnie bardzo nierowny podzial profitow gospodarczych tych rzadow wsrod ludnosci
Do tego doszedl "skok na OFE" dla utrzymania sie panstwa w granicach dozwolonego w EU zadluzenia, ktore lawinowo wzrastalo.
Fatalna organizacja i prowadzenie inwestycji infrastrukturalnych, przy ktorych niektorzy zarobili krocie a wiekszosc musiala czekac na wyplaty i przy okazji tego czekania wielu malych podwykonawcow zbankrutowalo, lub mialo trudnosci.
Niemoznosc przeprowadzenia reorganizacji sluzby zdrowia by zrobic ja bardziej efektywna.
Wreszcie podciecie galezi na ktorej sie siedzi czyli majstrowanie przy TK, ktore dalo potem "moralne zezwolenia" rzadowi PiS do faktycznego rozmontowania TK.
To tak na szybko z tego co dziurawa pamiec podpowiedziala.

Cóż, z kolejnych sondaży wynika, że rządy PiS, daj Boże, niedługo przejdą do historii (a raczej na jej śmietnik). Czas chyba zacząć się poważnie zastanawiać, co po nich, bo na razie niewiele jest podstaw do optymizmu. Nie wiem, może rzeczywiście prezydentura Tuska będzie tu jakimś przełomem - facet się wyraźnie wyrobił na prezydenckim stanowisku w UE, a Kaczyński (także ze względu na wiek) prawdopodobnie nie zniesie kolejnej klęski i wreszcie odejdzie na emeryturę. Może wtedy nareszcie zacznie się jakiś proces pojednania narodowego (a nie wojna domowa, co nie jest, niestety, mniej prawdopodobne). Chyba czas zacząć się modlić.

Czyżby? Najwięcej emigrowało do 2009 r. Później wracali. Między innymi mój syn wrócił z kilkoma kolegami. Studia skończył w 2004 r. i nie mógł znaleźć żadnej pracy przez prawie rok. Potem zatrudniono go w nowo wybudowanej galerii , gdyż miał doświadczenie w handlu z czasów studenckich. Wyjechał w 2006 r. do Irlandii, a wrócił, jak było lżej znaleźć pracę i dzięki Bogu pracuje do dzisiaj. To samo było z córką, z tym, że ona tułała się po różnych sklepach, aż w 2009 dostała pracę na miarę swoich możliwości już nie w handlu.
Dzisiaj to niskie bezrobocie nie jest zasługą utworzonych nowych miejsc pracy, a dalszą emigracją i ... 500+.

Emigracja tak wyglada ze czesc ludzi wraca, tym bardziej gdy jest to "bliska emigracja" z pelnym zapleczem ulatwien obywatela UE. To dalej nie eliminuje tego zarzutu jesli 3 mln osob wyjechalo, troche wrocilo ale dalej ludzie wyjezdzaja.
PO nie zrealizowala olbrzymiej wiekszosci ze swoich obietnic wyborczych, przeciez Kukiz poszedl do wyborow z dawnymi obietnicami PO.
I pisze to jako zdecydowany przeciwnik PiS ich metod jak i stylu rzadzenia.

Nie sadze rowniez zeby PiS latwo i szybko stracil wladze - beda starali sie tak zachachmecic ordynacje wyborcza, okregi wyborcze czy cokolwiek innego by raz zdobytej wladzy nie oddac.
Mysle ze wiedza ze tym razem nie bedzie przebacz i beda musieli odpowiedziec za swoje dzialania przed tak nielubianymi przez nich sadami.

Jak podaje GUS:
- w roku 2002 poza granicami RP przebywało 786 tys Polaków,
- w roku 2004 - 1 milion,
- w roku 2005 - 1,5 miliona,
- w roku 2007 - 2,27 miliona,
- w roku 2011 - 2,06 miliona,
- w roku 2012 - 2,13 miliona,
- w roku 2015 - 2,39 miliona.


Wiadomo, że były minusy i zaniechania, inaczej PO nie musiałoby oddać władzy.
Płaca minimalna wrastała - z 936 zł w 2007r wzrosła do 1780 zł w 2014.
Kwota wolna od podatku rażąco niska za kadencji PO+ PSL i nadal pozostaje na tym samym poziomie, bo pozorne ruchy wobec tych, którzy i tak podatków nie płacili to jedynie zagrywka dla "ludu Kurskiego".
Kominy płacowe rosły za PO i rosną nadal - prezes PKO BP w 2014r zarobił rocznie 2,8 miliona, w 2016r już 3,12 miliona.
Służba zdrowia......wątpliwe czy którakolwiek ekipa poprawi jej stan, zwłaszcza aktualnie w obliczu totalnych braków średniego personelu.
OFE - od początku generował jedynie ogromny dług publiczny. Zarobili krocie jedynie twórcy i spółki zagraniczne.

Tak, ale to byly skumulowane oszczednosci obywateli, do ktorych rzad nie powinien miec zadnego dostepu.
Zabranie tego i wpuszczenie w ogolny worek budzetowy to byl fatalny ruch, podobnie jak przyklepanie tego przez TK. W oczach przecietnego Kowalskiego to byla zalegalizowana kradziez jego oszczednosci.
Jeden z podstawowych gwozdzi do trumny rzadow PO.

No i jeszcze jeden, zwiazany z tym minus - absolutna bezkarnosc bankow w Polsce, dla ktorych wasz kraj to pole do zabawy typu "hulaj dusza, piekla nie ma". Stad afery takie jak frankowiczow, czy inne mniejsze przekrety, na ktorych banki zarabiaja krocie. Dodatkowym problemem jest b.niska swiadomosc zasad dzialania pieniadza, dlugu i kredytu, a przede wszystkim procentu skladanego wsrod spoleczenstwa.

Od początku OFE były nastawione na zarobki dla funduszy - od 1999r 10% prowizji od wkładów, w 2007 zmniejszono tą prowizję do max 7%, w 2009r 3,5%, a dopiero w 2014r 1,75%. Do tego dochodziła opłata za zarządzanie funduszami 05%.
Zagraniczne fundusze nieźle wydrenowały pieniądze przyszłych emerytów i znacznie powiększyły dług publiczny.
To była najgorsza, szkodliwa dla RP reforma rządu Buzka.


Niestety......

Rząd kupuje 258 samochodów. Będą mieli co kasować.

No cóż - co dla jednych jest zbytkiem aroganckiej władzy, dla PiS jest oszczędnością....bo nikt nie wmówi nam, że czarne jest czarne, a białe białe.

Bizancjum. Inaczej nie można tego określić. Z jednej strony tną wydatki a z drugiej wydają pieniądze totalnie bezsensu

Przy czym niewygodne informacje i analizy są przemilczane, lub wręcz odrzucane
http://wyborcza.pl/7,155287,21705157,ni ... l#BoxGWImg