Brzmi rozsądnie. Jest teza, uzasadnienie, wnioski. Wszystko w porządku. Cytatu na koniec nie należy brać w odniesieniu do ludzi. Choć może się źle kojarzyć, więc dało się wybrać lepszy cytat.

Pierwsza z brzegu medialna posłanka "profesor" Pawłowicz.

A któż inny tworzy nowe państwa -San Escobar- jak nie dyplomatołki.

Albo "profesor" Lech Kaczyński...

Ale co ma Kaczyński albo Pawłowicz w sprawie tytułu prof. dla Bartoszewskiego? Nic.

Pan "profesor warto być uczciwym" dostał był na zmierzch swojego życia synekurę w PLL LOT. Rozumiem, że był tak wysokiej klasy specjalistą w prowadzeniu dużego przedsiębiorstwa, że uczciwie i rzetelnie wypełniał swoje obowiązki i otrzymywał wypłatę za ciężką i wartościową pracę? Nie chodzi o obrzucanie go kalumniami, chodzi o to, żeby mówić całą prawdę o nim. Jest trochę rzeczy dziwnych lub niezrozumiałych w życiu Bartoszewskiego. Np. jego wystąpienie w Knesecie i rzucanie obelgami na polskich polityków w obecności polityków innego państwa. Przecież nawet zwykła kultura tego wymaga, aby tak nie robić. A dokładając jeszcze patriotyzm to już w ogóle nawet na myśl nie powinno mu przyjść takie zachowanie. To było takie skarżenie się dzieciaka z przedszkola do pani. Zły to ptak, który własne gniazdo kala. Nie rozumiem też jego podejścia w stosunku do Polonii niemieckiej. W zasadzie zostawił ich na pastwę losu.

Co dla jednych jest prezentowaniem faktów dla innych pluciem i obelgami.....
A już opowieść o zostawieniu polonii niemieckiej na pastwę losu to iście kuriozum

A dlaczego? Dyskusja wewnętrznych spraw na zewnątrz to w dzisiejszych czasach norma praktykowana przez wszystkie opcje polityczne.Jakież to dla Was charakterystyczne - każda krytyka Kaczyńskiego to krytyka Polski. Bowiem Polska to Kaczyński.
A konkretnie o co chodzi? Mamy się domyślać?

Nie rozumiem, mówienie prawdy o polityku PO oznacza bycie zwolennikiem Kaczyńskiego? Matko jedyna, to nie wolno już myśleć zupełnie inaczej? Jeżeli np. Tuska uważam za zdrajcę to wg. Ciebie oznacza, że Kaczyńskiego mam na ołtarzyku i biję pokłony przed nim? Naprawdę nie ma innej możliwości? Naprawdę tak uważasz? Naprawdę?

Skoro jazda po politykach swojego kraju w parlamencie obcego państwa jest standardem, to kiedy tak zrobił jakiś Żyd? Albo Amerykanin? Albo Niemiec?

A to już Twój problem, że nie dostałeś polecenia rozumieć. Nie, nie oznacza. Ależ wolno myśleć, jak się komu podoba. Ale Ciebie o myślenie bym nie podejrzewałJeśli nazwiesz Tuska zdrajcą i nijak tego nie uzasadnisz, to mam prawo mniemać, że po prostu powtarzasz bezmyślnie obowiązujące w "niezależnych mediach" hasełka.
Ależ jest. Ale mało prawdopodobna. Jeśli zachodzi - możesz tego dowieść.
A dlaczego akurat próg parlamentu ma być tą magiczną granicą, gdzie nie wolno? A np. w mediach obcego kraju już wolno?

Ucieczka w demagogię.
Polemika aby była merytoryczna zasadza się na przedstawianiu konkretnych faktów:
- kiedy i co konkretnie mówił Bartoszewski w Knesecie.
- wskaż co powinien zrobić Bartoszewski dla Polonii w Niemczech, aby nie zostać oskarżony o "pozostawienie na pastwę losu".

Myśleć owszem wolno, ale nie polemizujemy z myślami poszczególnych userów.

Jak to nic?
Tez ich się czasem tytułuje profesorami, choć takich tytułów wcale nie posiadają.

Szanowny kolego, błędnie wysuwasz wnioski z moich wypowiedzi. Dla ciebie skrytykowanie ataku na polityków Polski będących członkami PiS jest oznacza atak na Kaczyńskiego. Przestań oglądać telewizję. Naprawdę są różne możliwości. Wyjdź poza schemat PO PiS SLD i PSL, dalej też jest świat. Ja nie popieram żadnej partii, za to popieram konkretne idee i ustawy. Jeżeli SLD wprowadziłoby ustawę np. o wzmocnieniu wojska polskiego to poparłbym SLD, gdyby PSL wprowadziło jakieś ustawy liberalizujące prowadzenie działalności gospodarczej to poparłbym w tej kwestii PSL. Gdyby Putin wspierał w czymś Polskę, nie wiem, np. w budowie nowego Jedwabnego Szlaku to w tej kwestii poparłbym pana Putina. Mnie interesują konkretne ustawy i czyny, a nie lubienie lub nielubienie kogoś. Jeżeli np. Niesiołowskiego uważam za pieniacza i marionetkę służb ale np. zrobiłby dobrą reformę służby zdrowia to też go poprę. A jeżeli np. lubię pana Mateusza Morawieckiego ale zaczyna faszyzować to w tym go w ogóle nie popieram i nawet mogę zwalczać. Nasza mowa ma być prosta: "tak - tak, nie - nie".

[edycja]
I proszę, daruj sobie jakieś obrażanie mnie, mówienie o braku myślenia czy coś. Tak się dyskusji nie prowadzi. Zachęcam do większej kultury. Szczerze życzę Ci miłego dnia, niech Cię dziś spotka coś dobrego. Ament.

Jeżeli jest to prawda, to należy tę sprawę czyścić na każdym kroku i upominać wprowadzających w błąd. Ma być porządek, a nie jakieś widzimisię w dziedzinie tytułów naukowych, stopni wojskowych, biografii itp. itd.

No właśnie....odpowiesz?

Proszę zatem wyciągnąć prawidłowe.
PiS jest oznacza prywatnym folwarkiem Kaczyńskiego. Wszyscy politycy PiS wykonują posłusznie polecenia jednej centrali. Zatem PiS jest oznacza Kaczyński.
Dlaczego? Przecież oglądając "Wiadomości" mam doskonały wgląd w to, co Żoliborz podaje swoim wiernym do wierzenia.
A czy ja to gdzieś kwestionuję?
A ja Ci nie wierzę. Takich co wcale nie popierają PiS-u, ale jakoś dziwnie zgadzają się z narracją PiS dokładnie we wszystkim jest mnóstwo.
Gdyby tak było, to po akcji z helikopterami zapierdzielałbyś w podskokach pod Sejm. A że nie zapierdzielasz, widocznie masz w nosie siłę Wojska Polskiego.
I Ty nazywać chcesz Tuska zdrajcą?
Chciałbym to zobaczyć.
Rozumiem, że np. tych, którzy dr Krystynę Wziąść Pawłowicz tytułują "profesorem" upominasz codzienne.

Rezygnuję z dalszej dyskusji.