http://historia.wp.pl/title,Piotr-Zychowicz-Przez-blad-Pilsudskiego-Polska-nie-stala-sie-imperium,wid,18466360,wiadomosc.html?ticaid=117935&_ticrsn=3
Jest winny tylu ofiar komunizmu, nie tylko w Rosji ale też w maoistowskich Chin

A ilu ofiar ty jestes winny?

Gdyby nie cud nad Wisla moglo by ciebie nie byc. Po fakcie, z perspektywy 100 lat i znajomosci calosci kazdy jest geniuszem i udziela rad przodkom.

Wywalić go z Wawelu......

Połączone siły Piłsudskiego i Denikina cały czas były słabsze niż Armia Czerwona - to raz. Więc to nie tak, że Piłsudski mógł bolszewików po prostu "dobić".
Piłsudski rozmawiał z Denikinem. Ten ostatni ofiarowywał mu łaskawie tereny Kongresówki - to dwa.
Jak pokazuje historia wojny polsko-bolszewickiej Polacy nawet w 1920 nie mieli armii zdolnej prowadzić kampanię pod Kijowem - to trzy. Wizje Piłsudskiego zgniatającego bolszewików dalej na wschód jeszcze trudniej sobie wyobrazić.

Więc może to Denikin jest winny? A może inni biali generałowie, którzy nie potrafili się zjednoczyć tak jak Dmowski z Piłsudskim?

Między Dmowskim a Piłsudskim jest potworna różnica: https://www.youtube.com/watch?v=7AeH7Uy9I0Y

Jest różnica - Dmowski całym sercem był przy carskiej Rosji.
Dmowski katolikiem był w dzieciństwie i kilka miesięcy przed śmiercią, całe życie spędził z dala od Boga, prowadzać rozwiązły hulaszczy tryb życia.
http://www.fronda.pl/a/mistyka-narodu-r ... 15762.html

Piłsudski przechrzcił się. Poza tym był sługą masonerii.

I co z tego wynika, ze sie przechrzcił?.....ma równoważyć ateizm Dmowskiego?
Mówiłam - sługę masona koniecznie wyrzucić w Wawelu.

Pewnie, trza wyrzucić, ale kto to zrobi?

Ja wiem, że uważasz mnie za śmiecia i osobę nic nie wartą, ale czytaj to co piszę. Nigdzie nie napisałem, że między Dmowskim a Piłsudskim nie było różnic. Pisałem, że w obliczu realności odzyskania niepodległości różne obozy potrafiły, jeśli nie współpracować, to przynajmniej nie torpedować wysiłków innych. Niestety o różnych antybolszewickich obozach w Rosji powiedzieć tego się nie da.

Chyba kiedyś pilaster analizował tę "historię alternatywną" dogłębniej. Ja postaram się akreślić parę punktów:

- Propozycja "wy atakujcie i wiążcie ich siły" oznacza wojnę pozycyjną i wykrwawianie się wojska.
- Od stycznia 1919 odbywała się konferencja w Wersalu, na której ważyły się losy świata. Rosja Radziecka została tam potraktowana na równi z pokonanymi. Rosja Biała zajęłaby miejsce wśród zwycięzców.
- artykuł zawiera wiele insynuacji w tym tą, że Piłsudski nie wierzył w dogadanie się Rosji i Niemiec. Jest to con. głupota, marszałek widział w tym główne niebezpieczeństwo dla polski i całą politykę opierał na niedopuszczeniu do tego faktu.
- nawet gdyby przyjąć założenia autora (zwyciężamy nad czerwonymi, biali z wdzięczności dają nam con. tyle, co ugraliśmy z wielkim wysiłkiem w Wersalu), to już szczytem bezczelności jest słowo "mocarstwem". Jakieś imperialne marzenia, międzymorze czy co? Polska miała wielkie trudności zagospodarować to, co nam się udało po 1918 uzyskać. Wynikało to z różnych przyczyn, ale te same przyczyny stanowiłyby, że jeszcze większa Polska miałaby jeszcze większe problemy. Trochę realizmu by się przydało.

nie tylko chyba, ale nawet na pewno:

To ich historia temu winna, że nasza będzie całkiem inna

Błędy Zychowicza są zawsze te same, od czasów "Paktu Ribbentropp - Beck" niczego się nie nauczył. Znowu

1. Ignoruje fundamentalne sprzeczności interesów pomiędzy stronami, którym nakazuje zawarcie sojuszu
2. Nie ma pojęcia o gigantycznej różnicy potencjałów między Polską, a jej postulowanymi "sojusznikami" III Rzeszą i białą Rosją.

Tymczasem połączenie 1 z 2 oznaczałoby dla Polski całkowite podporządkowanie "sojusznikowi", aż do wchłonięcia przez niego włącznie.

Sojusz z ZSRR też miał te cechy i jak wyglądał?

Natomiast sojusz z Wlk Brytanią miał cechę 2, natomiast nie miał cechy 1 i dlatego był znacznie lepszą alternatywą.

To co pisze Zychowicz to nawet nie historical fiction, tylko historical fantasy.