Nie miałem intencji nikogo obrażać.
Używam określenia bolszewicki w odniesieniu do PiS w pełnym i najszczerszym przekonaniu. PiS to partia ludzi o kołchoźniczo-niewolniczej mentalności, takiej samej, jaką mieli bolszewicy, mający w pogardzie autonomię i wolność jednostki oraz podporządkowując ją zbiorowości a także funkcjonujących w nakręcanym własnoręcznie poczuciu zagrożenia przez wyimaginowanych wrogów, wśród których Zachód ze swoją obcą kulturą, którą w dodatku rzekomo chciał narzucać, znajdował się na I miejscu.
Skłonności PiSu do centralizacji władzy, podejrzliwość czy wręcz wrogość wobec własności prywatnej, obcego kapitału, różnych form samorządności obywatelskiej także dobitnie o tym świadczą.
Przecież nawet obecny model i organizacja państwa polskiego, to odzwierciedlenie porządku komunistycznego w myśl dewizy: partia kieruje, rząd rządzi. Państwo bolszewickie miało i rząd i nawet głowę państwa. Były one równie marionetkowe, co obecnie w Polsce.
Państwem zarządzał polityczny ośrodek władzy z przewodniczącym partii na czele. Przewodniczący często był zresztą przedmiotem swoistego kultu (Stalin, Lenin, Caucescu). Trudno nie zauważyć prób budowania takiego kultu dzisiaj - przewodniczący partii jest przecież wręcz wzywany, aby "zbawił" Polskę, kreowany jest na wielkiego architekta, demiurga.
Ale państwo bolszewickie cechowała przede wszystkim pogarda wobec ustanowionego uprzednio porządku prawnego. Ten porządek po porostu wywracano do góry nogami i opluwano.
Czyż nie identycznie robi dzisiaj obecna polska władza?
Na temat tych podobieństw mógłbym zresztą długo pisać.
Jest ich naprawdę wiele.

W to akurat nie wierzę.
Jakby pewne zdania zmienić to pasowałoby jak ulał do tego co mieliśmy do czynienia pod wodzą Słońca Peru. Mentalność niewolnicza jak najbardziej charakteryzowała ludzi PO. Tylko nie do Sowietów a do technokratów z Brukseli.
Soją pogardę do ludzi pokazali mieląc podpisy obywatelskie np. w sprawie 6latków. Przez całe 8 lat wróg był jeden nazywał się PiS a nazwiska wciąż były dwa: Kaczyński i Macierewicz. Był taki okres w którym się nawet łapałem na tę propagandę.
Jak u każdego socjalisty. Za rządów PO mieliśmy podejrzliwość wobec ludzi z PiSu. Nawet wypływały czasem nagrania jak to wszędzie trzeba wycinać pisiorów (tak określali to PO i w zamian byli nazywani polszewikami). Za PO każdy kto reprezentował kapitał polski był na skazanej pozycji. No chyba, że należał do klanu. Genialnie pokazane jest to w Układzie Zamkniętym.
Za Kopacz było jeszcze gorzej bo rządził Donald z Brukseli a za czasów Donka to dostawaliśmy polecenia z Berlina. Organizacja państwa tragedia. Jak ktoś się na czymś nie znał to zostawał ministrem. Przynajmniej było pewne, że nie zagraża Słońcu Peru. Zdrojewski przygotowywał się do bycia szefem MON a dostał Kulturę na której w ogóle się nie znał. O Ewie Musze to nawet nie ma co pisać. Dostała sport a nawet nie miała bladego pojęcia ani o piłce nożnej (pamiętne pytanie o wybór drużyn grających o ...) ani o hokeju. Zapewne pamiętasz jak dziennikarze RMF wkręcili ją w 3 ligę hokeja.
Mówisz o dziczy, która ustanowiona została w III RP? Ciekawe rzeczy właśnie wychodzą o np. naszych sędziach.
Jak widzisz ta władza robi dokładnie to samo co robili poprzednicy. Generalnie nie widzę różnicy pomiędzy Tuskiem i Kaczyńskim. Dokładnie te same metody zamordyzmu. Tusk tylko robił to w białych rękawiczkach. Przypomnij sobie rozprawę z Płażyńskim, Rokitą, Gilowską. Można wymieniać dalej.
Różnica pomiędzy nami jest taka, że ty widzisz tylko to co robi PiS a w ogóle nie zauważałeś że za PO było dokładnie tak samo. Problem jest w tym, że pewne grupy interesu boją się wykluczenia z możliwości okradania i dlatego jest taki ryk. No i oczywiście PO ma za sobą media prywatne. O ilości PRowców zatrudnionych na dworze Tuska nawet nie wspominam.

Kogo Tusk ustawił po stronie gdzie stało ZOMO , kogo nazwał "gorszym sortem", komunistami i złodziejami, ludźmi z genem zdrady?
Zdarzyło mu się wypowiadać "mohery", po publicznie zwróconej uwadze przez starszą panią, przeprosił i zaprzestał.

Kochany ten Tusk... a mógł zabić...
@Alus: całe POprzedni układ to tylko Tusk, czy na przykład Bartoszewski, Niesiołowski, Sikorski też?

Mam wymieniać p. Pawłowicz, Brudziński, Kurski, Ziobro, Błaszczak?.....

Możesz. Jeśli zgadzasz się na wymienianie poprzednich.
Dziwne, że o chwilę zapominasz.

Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=rxTVzzmo8tw
https://www.youtube.com/watch?v=J7L7v0Z5JqU
https://www.youtube.com/watch?v=J7L7v0Z5JqU
https://www.youtube.com/watch?v=EaYVq7if9ZM

Pokażcie mi takie chamstwo po stronie PiSu
Można sprawę rozwijać o kolejne postacie np. Palikot

Poczytaj sobie p. Krysię na twitterze.....
A może zapomniałeś cała Polska z was się śmieje komuniści i złodzieje!!!!!!....paluszka posła PiS też nie zauważyłeś.....
Ojczyzna dojna też Ci umknęła?....zapewne i zapraszam, cię na solo, bydlaku
Obiektywizm??

Zauważyłem. Ale to jednak nie ten kaliber co Niesiołowski który bije dziennikarkę lub Palikot
Tak jedna jak i druga strona ma swoich ale PO ma przewagę. Dużą przewagę. Przez lata przymykali oko na to co robił Palikot i Niesiołowski.

Niesiołowski zachował się podobnie jak słuchacze RM tłukąc na Jasnej Górze dziennikarzy, jak uczestnicy miesięcznic tłukąc młodego dziennikarza w TVP1, jak "patrioci" tłukąc wszystkich, włącznie z TV Republika, na marszach 11 listopada......ot taka polska przypadłość.

Tylko nie wiem czy widzisz różnicę pomiędzy politykiem od którego mamy prawo wymagać jakiejś kindersztuby a emerytkami, często bezsilnymi a już na pewno manipulowanymi przez właśnie to radio.

Co do 11 listopada to była akcja zorganizowana. Jak ręką odjął gdy PO przestała rządzić.

Zorganizowana p-ko PO, gdy wygrał PiS, akcja już nie była potrzebna.
A czym się różni poseł szarpiący się z dziennikarką, od posła wzywającego byłego polskiego prezydenta mianem "bydlaku", albo od prezydenta mianującego część społeczeństwa dojarzami "dojnej ojczyzny"?
Nawalanka idzie równo.

I tacy politycy powinni zniknąć.
Pisałaś o Niesiołowski kontra babcie radiomaryjne. To inna miara jest do posła a inna do babć.
Oczywiście ich zachowanie jest karygodne. Ale polityk to ktoś kto jest reprezentantem narodu i od niego wymagam dużo więcej.

Co do 11 listopada to duża zadyma była robiona przez bojówki zaproszone przez krytykę polityczna. I na razie jest spokój.

O. Kaczor rządził policją, Antifą i w ogóle wszystkim rządził. To jest dopiero teoria spiskowa. Popełniłem wpisy o tym np. ten: http://smoczeopary.blox.pl/html/1310721 ... ml?10,2014
Temat na inny wątek.
2. Nietykalność cielesna.

Trochę jest w tym racji, ale nie cała. Tusk nigdy nie posunął się tak daleko. Znakomicie wyraził to Roman Graczyk w DoRzeczy, w tekście, który już tu polecałem. PO ustawiała konkursy, żeby promować do służby cywilnej partyjnych? To PiS całkowicie je zlikwidował, żeby ustawiać partyjnych całkowicie jawnie. Tylko, widzisz, hipokryzja to hołd składany cnocie. Więc jednak mimo wszystko hołd. W ten sposób hipokryta wskazuje: tak, cnota jest dobra, a ja postępuję źle, więc boję się do tego przyznać, chcę to ukryć. Umieszczę na tym stanowisku partyjnego, ale zrobię konkurs, żeby wyglądało tak, jakbym tego nie zrobił, bo wiem, że nie powinienem tego robić. Tak postępowała PO. PiS natomiast odrzuca samą cnotę. Właśnie tak ma być, że umieszczamy na stanowiskach partyjnych, nie ma w tym nic złego, wygraliśmy wybory czy nie? Jak to ujął Marcin Wolski: "ta partia wygrała i morda w kubeł!". To jest kolejne idealne podsumowanie rządów PiS. I z tego jest o wiele trudniej wyjść. Jak napisał Graczyk: wcześniej też próbowano zawłaszczać państwo, ale zawsze traktowano to jako coś wstydliwego, niemoralnego, omawiano cichaczem w jakichś Sowach. PiS robi to w znacznie większej skali, niż ktokolwiek przed nim, a na dodatek robi to radośnie, jawnie, głośno krzycząc, że właśnie tak, wszystko ma być pisowskie, bo tak ma być, a reszta - morda w kubeł! Łamanie wartości nie jest jeszcze takie straszne - wszyscy jesteśmy grzeszni. O wiele gorsze jest ich usuwanie i unieważnianie.